ďťż
BWmedia
Gdzie podrywacie?
Może nie do końca ten dział, ale nie wiedziałem gdzie umieścic. Pytanie skierowane do jednej i drugiej płci. Panowie gdzie najbardziej lubicie podrywac. I pytanie do pań o kilka wskazówek. Trzeba zacząc działac :D hmmmm :) no w sumie nie wiem czemu temat sie nie rozwinol :D bo to ciekawa sprawa :D ja na dicho :) w klubach studenckich :D ale ostatnio mam taka passe ze same 20kilu latki sie łapia :) czyli po kilka lat starsze :) wiec wszystko konczy sie na jednorazowej zabawie (na dicho nie sex ani nic) a ostatnio (od miesiaca) trenuje cieżka sztuke podrywania kobeit na ulicy :D i w kazdym innym codziennym miejscu :D ja mam tak, że się przygotowuje, pracuje nad sobą, a jak przychodzi co do czego to stwierdzam, że jeszcze nie jestem gotowy W życiu poderwałem tylko jedną osobę - moją, do niedawna, dziewczynę, z którą byłem 4,5 roku. lewy_87, a często udaje Ci się tak sztuka? Pytam poważnie, bo ja takich facetów (którzy podrywają mnie w dyskotece albo na ulicy) od razu spławiam na drzewo. dlaczego?? U mnie to samo. Faceci w dyskotekach potrzebują łatwej laski na jedną noc . Ja taka nie jestem i nie daje sie takim. Oczywiscie nie wszyscy ale wiekszosc. Te teksty"czesc laleczka" etc no prosze..... :yawn: Dyskoteka to nie miejsce na podryw, bynajmniej nie u mnie. no to gdzie waszym zdaniem? Mnie poderwano na imprezie z ogniskiem, w sposób zabawny: Tu gadka szmatka.... Nie zauważyłam, że odpiął mi telefon ze smyczy, napisał do siebie smsa z moim imieniem i wysłał go do siebie. :D:D:D Naprawdę się nie zorientowałam! Bo w****iają mnie kolesie, którzy z tekstami typu "hej laska, postawić ci piwo" myślą, że żadna kobieta im się nie oprze. Bo nie lubię chamskiego podrywania. Bo nie spotkałam jeszcze faceta, który zagadałby do mnie w w/w okolicznościach w sposób inteligentny. Bo w ogóle nie lubię obcych. no zaraz zaraz, przed chwilą pisałaś o miejscu a teraz o typie podrywu. to dwie rózne sprawy. taki podryw jest prostacki i nawet sobie nie wyobrażam jego wykonania. to sposób 'jak zostac największym cymbałem świata'. mówisz że nie lubisz obcych. ale przecież zanim kogoś znasz to jest on obcym. trzeba więc go poznac. Cytat: no zaraz zaraz, przed chwilą pisałaś o miejscu a teraz o typie podrywu. to dwie rózne sprawy. taki podryw jest prostacki i nawet sobie nie wyobrażam jego wykonania. to sposób 'jak zostac największym cymbałem świata'. Nie spotkałam się z inteligentnym podrywem w w/w miejscach Cytat: mówisz że nie lubisz obcych. ale przecież zanim kogoś znasz to jest on obcym. trzeba więc go poznac. Wystarczą mi Ci ludzie, których znam od lat. Nie potrzebuję innych. Nie ufam obcym. jestem od niedawna wolny i wdrażam się w podryw... niezapomniałem tego :) wszędzie po prostu wszędzie :) dobrym miejscem na podryw jest tramwaj, autobus miejski np wieczorkiem gdy malo osob jedzie, zawsze jest szansa chocby na mila rozmowe. Sa tacy ktorzy chca odrazu do łóżka isc ale to bez sensu po za tym w dzisiejszych czasach to ryzyko :P lepiej odczekac, poznac a potem kombinowac. w dzisiejszych czasach brak seksu w sypialni to standard... i dlatego namnożyło się maniaków seksualncyh którzy nie chcą utrzymywac kontaktu z dziewczyną, chcą go mieć tylko raz i to fizycznie Miejsce jest nieważne, ważny jest sposób. podchodzisz do dziewczyny, przepraszasz i kulturalnie z uśmiechem wręczasz jej bukiecik kwiatów i zanim ona zdąży cokolwiek powiedzieć lub zrobić ewakujesz się. A w bukieciku zostawisz liścik z znamiarami na siebie. Jak narazie 3 na 4 próby patent zadziałał i dziwczyny zadzwoniły.... Ja też splawiam facetów na dyskotekach Tak samo jak i tych którzy doczepią się na ulicy ,komunikacją miejską nie jeżdże więc nie wiem jak to jest w autobusach Ale generalnie "przypadkowy" facet mnie nie poderwie:lol: Musze faceta jakiś czas widywać tak niezobowiązująco czytaj-w pracy czy na imprezach "okolicznościowych"żeby z nim się umówić No chyba ,że ktoś mi kogoś przedstawi to wiem ,że ta osoba jest "rekomendowana" i to jest co innego :lol: Cytat: podchodzisz do dziewczyny, przepraszasz i kulturalnie z uśmiechem wręczasz jej bukiecik kwiatów i zanim ona zdąży cokolwiek powiedzieć lub zrobić ewakujesz się. A w bukieciku zostawisz liścik z znamiarami na siebie. Jak narazie 3 na 4 próby patent zadziałał i dziwczyny zadzwoniły.... Jakoś nie wydaje mi się ten sposób specjalnie dobrym. Bo to jest zwyczajne podlizywanie się kobiecie. Przekupienie kwiatami. I stajesz się kolejnym facetem który skacze koło kobiety. Cytat: Ja też splawiam facetów na dyskotekach Tak samo jak i tych którzy doczepią się na ulicy ,komunikacją miejską nie jeżdże więc nie wiem jak to jest w autobusach Ale generalnie "przypadkowy" facet mnie nie poderwie Musze faceta jakiś czas widywać tak niezobowiązująco czytaj-w pracy czy na imprezach "okolicznościowych"żeby z nim się umówić No chyba ,że ktoś mi kogoś przedstawi to wiem ,że ta osoba jest "rekomendowana" i to jest co innego Co wy dziewczyny takie niedostępne jesteście? Przecież możecie tracic wiele okazji. Jeżeli ja bym miał szukac jedynie wśród znajomych to już mógłbym się spokojnie wykastrowac. Ale ja nie mówie wśród znajomych Choć ja mam ich dość dużo a świat jest mały:yawn: A co do podrywania na ulicy Już mi nawet nie chodzi o to ,że facet chce dziewczyne na jedną noc tylko ,że jakby to powiedzieć-czasy mamy niebezpieczne i nie ufa się każdemu facetowi ,który powie że mam ładne oczy i może pójdziemy na kawke :yawn: kazde miejsce jest dobre na podryw jesli zrobi sie to umiejetnie ;) trzeba umiec trafnie ocenic sytuacje a nie walic z tepymi haslami ni to z gruchy ni z pietruchy. No i w sumie to nie miejsce jest wazne ale to jak ktos sie zachowuje. Ja stawiam na luz szerosc i naturalnosc no skoro nie dajesz szans obcemu facetowi to jestnak wśród znajomych. zaczynam się niepokoic :( Cytat: Jakoś nie wydaje mi się ten sposób specjalnie dobrym. Bo to jest zwyczajne podlizywanie się kobiecie. Przekupienie kwiatami. I stajesz się kolejnym facetem który skacze koło kobiety. Co wy dziewczyny takie niedostępne jesteście? Przecież możecie tracic wiele okazji. Jeżeli ja bym miał szukac jedynie wśród znajomych to już mógłbym się spokojnie wykastrowac. Ale tu nie chodzi o żadne podlizywanie choć chyba przawie każdy wie że prawie każda kobieta lubi dostawac kwiaty. Chodzi o to żeby dać dziewczynie do myślenia, czy ja go może gdzieś spotkałam, czy gdzieś go widziałam i co tam wogóle ode mnie chciał... Ja nie jestem jakimś tam etatowym podrywaczem a pierwszy raz taki patent zastosowałem kiedy podobała mi się taka dziewczyna która czesto mijałem na ulicy aż w końcu się zdecydowałem i wyszedł całkiem udany i dosyć długi zwiazek z tego podrywu... Cytat: Ale tu nie chodzi o żadne podlizywanie choć chyba przawie każdy wie że prawie każda kobieta lubi dostawac kwiaty. No właśnie. Jeżeli zaczynasz znajomosc od spełniania jej zachcianek tylko dowartościowujesz jej ego. tutaj jest dobra ksiązka na ten temat: http://38.99.150.139/dl/3723481a8206...0uwodzenia.doc ALe to nie jest spełnianie zachcianek. Spełnianie zachcianek jest wtedy gdy moja dziewczyna sugeruje mi że mógłbym kupic jej kwiaty czego raczej nie robie bo bardzo lubie leemęt zaskoczenia przy wręczaniu kwiatów i zasadniczo nie lubie tez wręczać a raczej uwazam wręczanie kwiatów przy takich okazjach walentynki czy 8 maraca za takie hmm... "daje Ci te kwiatki bo tak wypada. Masz i możesz być juz zadowolona." A jesli podchodze do obcej dziewczyny na ulicy i z uśmiechem wręczam jej kwiaty to nie spełniam jej zachcianek bo ona przecierz nie oczekiwała ode mnie tych kwiatów bo przecież nmnie nie znała. Jak juz mówilem chodzi o to aby dać kobiecie do myslenia bo one bardzo lubią myśleć nad róźnymi zagadkami. No to inaczej. Robisz to co ona lubi. Tu chodzi o to aby nie kwiaty ją zaintrygowały tylko ty. Dając jej kwiaty mówisz jej że jesteś kolejnym facetem który się do niej ślini. Kolejnym 'przyjaznym' facetem który myśli że poprzez swoją przyjaznosc będzie dobrą partią dla kobiety. Z tego co widzę to kobiety bardziej zaintrygowane są facetami o których same muszą się postarac a nie ci którzy się o nie starają. Cytat: Z tego co widzę to kobiety bardziej zaintrygowane są facetami o których same muszą się postarac a nie ci którzy się o nie starają. Tylko, że facet nie traktuje kobiety która się o niego stara jak potencjalnej partnerki zwykle. Uważa ją za łatwą i nie wymagającą starań z jego strony. Nie mówię, że zawsze. Ale często. no jak to gdzie gdzie sie da sie tam podrywa ale nie do przesady ale tak najbardziej to w jakis klubikach barach no i moze w szkole ak jest czas i sie da Cytat: Tylko, że facet nie traktuje kobiety która się o niego stara jak potencjalnej partnerki zwykle. Uważa ją za łatwą i nie wymagającą starań z jego strony. Nie mówię, że zawsze. Ale często. Ni tu przyznam Ci racje. Zazwyczaj właśnie tak reaguje jak widze że jakaś dziewczyna czyni jakieś zdecydowane kroki w moim kierunku. A może to dlatego że starają sie o mnie takie które i tak by mi się nie spodobały???:\ PS. Może niech panie sie wypowiedzą co myślą na temat tych kwiatów bo jak sie dwóch facetów zacznie kłucić o to "co sobie mysli kobieta" to nic mądrego z tego nie wyniknie... a-fly-women hyh gdzies opisalem ten schemat mojego podrywania :) na dyskotece... a jesli chodzi o ulice to w sumie niby podrywanie ale luzna gadka bez zadnej propozycji nastepnego spotkania itp... :) poprostu gadka :D zaufanie itp[... Cytat: ps/proponowanie piwa jest malo taktowne,ladniej brzmi kawa lub martini Zgadza się. Piwo można zaproponować starej znajomej a nie dopiero co poznanej kobiecie.
|
Tematy
|