ďťż
BWmedia
Jak sprawić by nie skończyło się na "cześć"?
Mam problem który zapewne w różnych postaciach przewijał się na tym forum, ale chciałem opisać swoją sytuację. Nie potrafię zainteresować swoją osobą żadnej dziewczyny. Moje kontakty z płcią piękną zaczynają się i kończą na jednym słowie: "cześć" (lub podobnym). Frustruje mnie to bo gdy idę z kolegą który ma już swoją połówkę i spotykamy koleżanki:) to one zawsze zalecają się do niego, na mnie tylko czasem przelotnie oczami spoglądają i tak mam z większością kolegów :lol:. Inny zmienia dziewczyny jak rękawiczki - teraz ma 3!!! 8) i zawsze do niego lgną jak do nie wiem kogo. A do mnie nigdy. Chyba się domyślacie, że nigdy nie miałem dziewczyny, ani żadnych bliższych kontaktów poza podaniem ręki nie przeżyłem:(. Niedługo bedę miał 20lat - cały ten podobno szalony okres nastolatka przeżyłem w celibacie:(. Dziewczyny jaki powinien być facet żeby was zainteresować?? A jaki nie powinien być?? Żeby to się nie skończyło na "cześć":( PS. Dodam że w stosunku do płci pięknej jestem bardzo nieśmiały... Cytat: PS. Dodam że w stosunku do płci pięknej jestem bardzo nieśmiały... i tutaj chyba jest twoj problem ;) powinienes byc wyluzowany, otwarty i przyjacielski, nie udawac nie zgrywac sie ale pamietac ze kobiecie uroda dodaje inteligencji a facetowi inteligencja urody :) kobiety trzeba intrygowac. bo jeżeli zachowujesz się w stosunku do nich koleżeńsko to na nic innego nie licz. Trochę tutaj mało podałeś. Zacznijmy od najniższych podstaw. Ogolony i czysty. Może być pachnący ale nie musi. Do tego dobry wygląd (nie jak z magazynu mody) - tylko żebyś nie popełniał jakichś grubych błędów typu białe skarpetki frotte do czarnych spodni i butów itp Jeśli zrobisz dobre wrażenie na początku to będzie łatwiej. Być może zanim się odezwiesz już będziesz miał dobrą opinię. Zawsze to łatwiejszy start :) Nie będziesz miał drugi raz okazji wywrzeć pierwszego wrażenia Tyle możesz zrobic na pewniaka. Dalej to już zależy na jaka kobietę trafisz i czy znajdziecie wspólne tematy. Pomyśl sobie, że nie tylko Ty się denerwujesz. Kobieta spotykając się z Toba jest w takiej samej sytuacji. Widzi kogos pierwszy raz i stara się zrobic dobre wrażenie. Ona też sie denerwuje nie mniej niż Ty. Cytat: Kobieta spotykając się z Toba jest w takiej samej sytuacji. Widzi kogos pierwszy raz i stara się zrobic dobre wrażenie. Ona też sie denerwuje nie mniej niż Ty. Nie zgodze się. Atrakcyjne babki są podrywane na każdym kroku i już zwyczajnie do tego przywykły. Znają tą sytuację i potrafią ją okiełznac. Ale kazda nawet najpiekniejsza babka, trafia na faceta , który ją onieśmiela ;) Zazwyczaj podobaja mi się faceci dowcipni, usmiechnieci, wyluzowani , mili , którzy nie gapią się na moje cycki tylko w oczy, zadaja mi jakies pytania, nawet te niby banalne. Odpadaja?Głośni, wulgarni, pijani/naćpani, sypiący mi banalnymi komplementami, nachalni i zbyt pewni siebie/zakompleksieni. Wygląd?Wystarczy ze ma czyste dłonie, wlosy. Ogólnie nie zwracam tak uwagi szczegółowo . Żeby kogoś zainteresować, trzeba być wartym zainteresowania. Żeby kogoś zainteresować trzeba coś sobą reprezentować. Dla mnie koleżeńscy faceci są ok. To dobry wstęp do czegoś więcej. Ale facet który mówi "cześć" i ucieka... to dla mnie sygnał, że nie jest mną zainteresowany i nie warto sobie głowy nim zaprzątać. Cytat: Ogolony i czysty. Może być pachnący ale nie musi. Do tego dobry wygląd Staram się, brudny raczej nie chodzę i mam nadzieję że nie śmierdzę^^ Cytat: Odpadaja?Głośni, wulgarni, pijani/naćpani, sypiący mi banalnymi komplementami, nachalni i zbyt pewni siebie/zakompleksieni. Banalne komlementy?? Czyli jakbym powiedział np. że jesteś ładna to bym odpadł? Jestem troche zakompleksiony, ale nie wiem czy to bardzo widać na zewnatrz - chyba tylko przez moja nieśmiałość:redface: Cytat: Ale facet który mówi "cześć" i ucieka... to dla mnie sygnał, że nie jest mną zainteresowany i nie warto sobie głowy nim zaprzątać. Ja ten brak zainteresowania wyczuwam w stosunku do siebie. Bo jak już wcześniej napisałem widzę kiedy dziewczyny zalecają się do moich kolegów, oni dużo nie muszą robić, same się lepią jak muchy:yawn: . A ja czuje się z góry na straconej pozycji :( Pewnie myślicie że jestem jakiś brzydki. Więc muszę was rozczarować i powiedzieć, że nie jestem "brzydalem":yawn: (nie chce nikogo obrażać kto się tak czuje - bo przecież wszyscy jesteśmy piękni:yawn: ), czuje się przystojnym facetem:razz: . Co prawda nikt mi tego nie powiedział, ale i tak się tak czuje :yawn:. Co prawda nie jestem przypakowany:\ , ale może się kiedyś o to postaram;) . Wzrostu też nie mogę się wstydzić 186;) . Jestem studentem więc śmiem twierdzić, że troche tej wiedzy nabytej mam, w każdym razie głupi się nie czuje - tz. zależy od sytuacji:P. Cytat: czuje się przystojnym facetem . Co prawda nikt mi tego nie powiedział, ale i tak się tak czuje mi to powiedziało wiele kobiet i nawet mimo to że się tak czuje w kontaktach z kobietami nie jestem pewny siebie. Heh, jakbym siebie widzial ;)) ja mam podobnie, tylko dla mnie 20 juz stuknelo ;) dla mnie też, 3 tygodnie temu To może we trzech sie wybierzemy i sprobujemy szczescia w podrywaniu :yawn: . Kiedys (a moze nie tak dawno - miesiac temu:lol:) ktos mi powiedzial ze praktyka czyni mistrza w podrywaniu kobiet - gosc sie zna, kiedys jechalismy na tym samym wozku, a kiedy nasze drogi sie rozeszlu, on przeksztalcil sie w Casanove a ja zostalem "frajerem":( niestety nie ma specjalnie wiele moich obiektów zainteresowań więc z tym treningiem to może nie byc tak łatwo. zobaczymy za dwa miesiące czy coś uda się zdziałac Cytat: niestety nie ma specjalnie wiele moich obiektów zainteresowań Czasem czytajac twoje posty dochodze do wniosku, ze W OGOLE nie istnieje kobieta, ktora spelnilaby twoje oczekiwania. Cytat: Czasem czytajac twoje posty dochodze do wniosku, ze W OGOLE nie istnieje kobieta, ktora spelnilaby twoje oczekiwania. Są, są. Tylko że imię każdej z nich kończy się na .jpg ;-) A moj ideal kobiety to taka ktora by sie mna zainteresowala na stopie wyzszej niz kolezenska - marzenia - gdzie ja taka spotkam?? Ogladalem wczoraj film Auto focus (biograficzny) i jak tak dalej bedzie wygladalo moje zycie jak dotychczas to chyba zamienie sie w takiego faceta jak glowny bohater, bo nie chce czekac wiecznie na pierwsza milosc. cyt. z filmu "Dzien bez seksu jest dniem straconym"- tego wynika ze stracilem juz ponad 7000dni zycia Cry Cytat: Są, są. Tylko że imię każdej z nich kończy się na .jpg ;-) eee to juz lepiej jakis bezstratny format istnieją takie kobiety, tylko bardzo żadko je widuje. nie ukrywam, mam bardzo wymagający gust ale co ja na to poradze? nie widze najmniejszego sensu w byciu z kimś kto mi nie odpowiada, kto mnie nie pociąga. jak wygląda kobieta w moim typie? jest opaloną brunetką, bądź ma ciemną karnację, duży jędrny biust, jędrne ciało najlepiej wysportowane. nie może byc tyczką ani żylaście umięśnioną. najlepiej jakby miała troche takiego miękkiego tłuszczyku na brzuchu. do tego jeszcze jej twarz musi mi się podobac i tyle. Młody - i takiej wlasnie ci życzę. Tyle, że zycie bardzo często rozmija się z oczekiwaniami. Zawsze lubiłam wysokich (ponad 1,90)szczuplutkich blondynow o buzce 'chlopac'. Moj narzeczony wyglada zupelnie inaczej, co mi ani troche nie przeszkadza go uwielbiac. Cytat: ...Pomyśl sobie, że nie tylko Ty się denerwujesz. Kobieta spotykając się z Toba jest w takiej samej sytuacji. Widzi kogos pierwszy raz i stara się zrobic dobre wrażenie. Ona też sie denerwuje nie mniej niż Ty. bzdura. Kobita sie nie denerwuje bo wie, ze sie nie musi sie starac i robic dobrego wrażenia, bo jak nie ten to znajdzie sie inny, a facet jak jest niesmiały to nigdy nic nie poderwie. pieprzysz . Za kazdym razem sie kobieta stara, dla kogo niby sie stroi gdy gdzies wychodzi?Nie tylko dla siebie. Chce zrobic dobre wrażenie, martwi sie jak ją faceci odbiorą, mysli podobnie jak facet który podrywa mimo ze to on ją podrywa a nie odrotnie. Tylko zakochane w sobie lalki sie zachowują tak jak ty to opisujesz. Nawet piekne kobiety czasem są onieśmielone. Cytat: bzdura. Kobita sie nie denerwuje bo wie, ze sie nie musi sie starac i robic dobrego wrażenia, bo jak nie ten to znajdzie sie inny, a facet jak jest niesmiały to nigdy nic nie poderwie. Widzisz boozo są również tacy faceci. Podejście: "jak nie ta to inna" tez zdarza się u mężczyzn. Kobieta jak jest nieśmiała ma równie utrudnione zycie co nieśmiały facet. Płeć nic tu nie ułatwia. Tylko pozornie jest tak, że wystarczy, że kobieta się pojawi, a juz ma tłum wielbicieli. Często w tym tłumie sa wszyscy tylko właśnie nie ten jeden, który ją pociąga. Ona też musi się natrudzić, żeby osiągnąć swój cel, tylko wykorzystuje inne metody. To wynika z mentalności i z kultury. Kobiecie nie wypada zaproponować facetowi drinka. Chociażby dlatego, że takim zachowaniem mogłaby go spłoszyć... Cytat: Zawsze lubiłam wysokich (ponad 1,90)szczuplutkich blondynow o buzce 'chlopac'. Moj narzeczony wyglada zupelnie inaczej, co mi ani troche nie przeszkadza go uwielbiac. A pamiętacie mój ideał? No to wyobraźcie sobie kogoś, kto wyglada całkiem inaczej. Właśnie z kimś takim się spotykam teraz. Ja tez jestem z całkowitym przeciwieństwem mojego ideału(o wyglad mi chodzi) ;) pomyślmy jakby wyglądało przeciwieństwo mojego ideału: blada blondynka z małymi piersiami. niestety u mnie by to nie przeszło. nie czułbym do niej pociągu Cytat: pomyślmy jakby wyglądało przeciwieństwo mojego ideału: blada blondynka z małymi piersiami. niestety u mnie by to nie przeszło. nie czułbym do niej pociągu A jesli byłaby najfajniejszą kobietą na świecie? Jeśli pokochałby ciebie? Myślisz, że nie umiałbyś pokochać? Pociąg pojawia sie z miłoscią -przynajmniej mnie. Myślę, ze zycie zweryfikuje twoje poglady. Czekam aż napiszesz, poznalem swietna dziewczyne, wyglada troche inaczej niz moj ideal, ale.... Moim zdaniem pociąg fizyczny przychodzi niezależnie od miłości, ale podobnie jak ona nie patrzy na nic: na wygląd, charakter, inteligencję. Nie wiadomo właściwie skąd się wziął. Cytat: A jesli byłaby najfajniejszą kobietą na świecie? Jeśli pokochałby ciebie? Myślisz, że nie umiałbyś pokochać? Pociąg pojawia sie z miłoscią -przynajmniej mnie. A co to znaczy najfajniejsza na świecie? Że jest 'kochana'? To niewiele zmienia. Nie rozumiem podejscia które mówi że wygląd nie jest ważny. Dla mnie liczy się tak samo cialo jak i charakter. Dla mnie człowiek stanowi całosc i jeżeli wygląd nie gra no to jest dla mnie olbrzymia wada. I zgadza się, nie potrafiłbym pokochac kogoś kto mi się nie podoba. Nawet bym się z nim nie spotkał. Jeżeli wygląd mnie nie zainteresuje to nie mam bodźca do bliższego poznania tej osoby chyba że na stopie przyjacielskiej. A co do pociągu - u mnie jest na odwrót. Najpierw ktoś mnie pociąga i to jest dla mnie zachętą aby poznac go bliżej. A pociąg czuje do każdej seksownej kobiety którą zobacze nawet nie znając jej imienia. Wystarczy mi zgrabne ciało abym kogoś pożądał. Cytat: Myślę, ze zycie zweryfikuje twoje poglady. Czekam aż napiszesz, poznalem swietna dziewczyne, wyglada troche inaczej niz moj ideal, ale.... troche tzn? Zobaczysz... Nie mówię, że musi być diametralnie inna. Po prostu z ideałami jest tak, że ich nie ma. Młody pamietaj, że z ładnej miski się nie najesz:) Nawet najładniejsza dziewczyna nie ma szans, jak niebędziesz miał z nią o czym porozmawiać, a na samym pociągu fizycznym i dobrym seksie żaden związek daleko nie zajedzie. Oprócz wygladu muis byc jescze to "coś":) Cytat: Zobaczysz... Nie mówię, że musi być diametralnie inna. Po prostu z ideałami jest tak, że ich nie ma. Nie ma? A pamiętasz jak kiedyś dawałem filmik z tańczącą panią? Ostatni raz widziałem taką kobietę w lipcu. Jednak istnieją. Cytat: Młody pamietaj, że z ładnej miski się nie najesz Nawet najładniejsza dziewczyna nie ma szans, jak niebędziesz miał z nią o czym porozmawiać, a na samym pociągu fizycznym i dobrym seksie żaden związek daleko nie zajedzie. Oprócz wygladu muis byc jescze to "coś" Ale ja pisałem że dla mnie liczy się i wygląd i charakter. Nie pisalem że tylko wygląd. A ja myślę, że jak się w kimś zakochujesz to nie liczy się ani wygląd ani charakter. Dopiero po jakimś czasie łapiesz się za głowę z myślą "Co ja w nim/ niej widziałam/ em". Cytat: A ja myślę, że jak się w kimś zakochujesz to nie liczy się ani wygląd ani charakter. Nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie mógłbym się w kimś zakochac skoro ani mnie nie pociaga fizycznie ani nie odpowiada charakter. Ja z takimi ludźmi po prostu nie utrzymuje kontaktu. To jednak wygląd jest dla ciebie najważniejszy. Bo mogłaby mieć wszystko ale jakby wyglądała inaczej niż Twój ideał to 'papa mała'. Może kiedys zmienisz zdanie, a może spotkasz ten Twój ideał. Pewnie będzie straszną jędzą... Cytat: Nie ma? A pamiętasz jak kiedyś dawałem filmik z tańczącą panią? Ostatni raz widziałem taką kobietę w lipcu. Jednak istnieją. A jeśli jest głupia? Pusta? Kocha się tylko pod kołderka? Na orala się krzywi? Nadal jest idealem?? Cytat: To jednak wygląd jest dla ciebie najważniejszy. Bo mogłaby mieć wszystko ale jakby wyglądała inaczej niż Twój ideał to 'papa mała'. Nie jest najważniejszy ale jest równie ważny co charakter. Tu nie o to chodzi że mam jakieś swoje widzimisie. Po prostu podobają mi się takie kobiety a nie inne. Nawet jeżeli by kobieta miała wspaniały charakter to by niewiele zmieniło. Nie widze sensu w byciu z kimś kto mi się nie podoba. Jestem wzrokowcem i nie potrafiłbym tego zaakceptowac. Cytat: A jeśli jest głupia? Pusta? Kocha się tylko pod kołderka? Na orala się krzywi? Nadal jest idealem?? Mówimy przecież że jest idealna z wyglądu a nie ogólnie. Cytat: Nie jest najważniejszy ale jest równie ważny co charakter. Tu nie o to chodzi że mam jakieś swoje widzimisie. Po prostu podobają mi się takie kobiety a nie inne. Nawet jeżeli by kobieta miała wspaniały charakter to by niewiele zmieniło. Nie widze sensu w byciu z kimś kto mi się nie podoba. Jestem wzrokowcem i nie potrafiłbym tego zaakceptowac. Mówimy przecież że jest idealna z wyglądu a nie ogólnie. A zastanawiałes sie nad jedną rzeczą? Co będzie jęsli hipotetycznie zalozymy, ze spotkasz ten swoj ideal - zarowno wizualny jak i charakterologiczny, a ona cie obsika sikiem parabolicznym. Czy może nie ma kobiety, ktora by ci sie oparła :razz:? Cytat: Czy może nie ma kobiety, ktora by ci sie oparła :razz:? To już jest aksjomat przyjęty przy konstruowaniu modelu :D Cytat: A zastanawiałes sie nad jedną rzeczą? Co będzie jęsli hipotetycznie zalozymy, ze spotkasz ten swoj ideal - zarowno wizualny jak i charakterologiczny, a ona cie obsika sikiem parabolicznym. Jak znam życie to pewnie solidnie się wkurze, popadne w depresje i będę się leczył sterydami. Chociaż w sumie żeby tak się stało nie musi mnie żadna olac. Wystarczy że ją zobacze i już zaczynam myślec o koksie. W sumie mam na oku 2 takie kobiety ale niebardzo wiem jak to rozegrac. Cytat: Nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie mógłbym się w kimś zakochac skoro ani mnie nie pociaga fizycznie ani nie odpowiada charakter. Ja z takimi ludźmi po prostu nie utrzymuje kontaktu. ja swoją ostatnią dziewczynę wybrałem tylko po to, żeby wyleczyc rany po popszedniej. Szczerze mówiąc to na początku nie wydawała mi się wogóle ładna ani ciekawa z charakteru ale było mi wszystko jedno. Po roku chodzenia w środku coś poczułem do niej. NIe powiem, żeby to była miłośc bo nie wierze w miłosc ale zaczalem dostrzegac jej zalety i coraz mniej zaówazac wad i dzisiaj moge nawet powiedziec, ze jest dla mnie piekna. Nie wiem moze mi na mózg padło albo tak sie wyrobiła przez ten czas ale tak własnie czuje kiedy o niej wspominam. może jestes upszedzony do niezbyt pięknych ludzi. tak wnioskuje na podstawie ostatniego zdania. Nie zaóważyłes ze wiele milosci powstaje z przyjaźni/koleżeństwa/powieszchownej znajomosci. Cytat: NIe powiem, żeby to była miłośc bo nie wierze w miłosc Pewnie myślisz że takie stwierdzenie dodaje Ci męskości... a tak naprawdę jest cholernie dziecinne. nie no zmiarzdzyłes mnie tym stwierdzeniem:yawn: dzieciny to był ten zarzut. Może rozwinesz swoją myśl? bo co to znaczy nie wierze w miłosc? dla mnie to takie młodzieńczo-buntownicze granie kozaka. buntownicze tak, ale nie granie kozaka. to zależy od tego co Ty nazywasz miłościa a co ja myśle, że pwinno byc nazywane miłością i tego nie ma w prawdziwym swiecie. eee jaki był temat tego wątku? Czyżbym gral na nerwach moderatora? Ja tu zapodałem bardzo poważny temat - życiowy problem przez który nie mogę spać, myśle o zanurzeniu sie w Wiśle na wieczność, a wy mi tu pieprzycie o wyższości wyglądu nad charakterem, czy tam co decyduje o chęci poznania. Ale i tak się nie gniewam:), już dawno się przyzwyczaiłem do ignorancji mojej osoby, chociaż myślałem, że bedzie spotykać mnie to raczej w realu.... ale widać taki mój los, że wszędzie gdzie się nie pojawie bede spychany na bok itp. a wiesz, że nieśmialośc jest widoczna? musisz przechodzic od razu do ofensywy Wiem odrazu widzę kto jest nieśmiały:), ale ja nie jestem nieśmiały bo chce, tylko nie potrafie inaczej - spalam się, to jest niezależne ode mnie. Wmawiam sobie że sam muszę zaatakować ale kończy się jak zawsze porażką i samotną wędrówką do pustego mieszkania:( (w sumie widzę swój cień;)) no to możemy podac sobie ręce. widze fajną niune to zamiast opracowywac plan działania mówie sobie że jeszcze nie czas, że musze wziąc więcej sterydów i w myśli układam następną kurację. Takie mamy dziewczyny, mówią o równouprawnieniu, a poderwać faceta to już nie mogą bo to on musi - taki zwyczaj niby, kiedyś kobiety żadnych praw nie miały to nie podrywały, teraz mają wszystko to mogłyby się czasem same zaangażować, a one nic, nawet jak widzą nieśmiałego faceta:( - przynajmniej w moim przypadku:( ostatnio mi się pare razy zdażyło żeby mnei dziewczyny podrywały ale raczej nie były w moim typie a mi nigdy... przynajmniej nie pamiętam - a do swoich kontaktów z dziewczynami to mam dobrą pamięć - to dla mnie wielkie przeżycia:razz: Cytat: Takie mamy dziewczyny, mówią o równouprawnieniu, a poderwać faceta to już nie mogą bo to on musi - taki zwyczaj niby, kiedyś kobiety żadnych praw nie miały to nie podrywały, teraz mają wszystko to mogłyby się czasem same zaangażować, a one nic, nawet jak widzą nieśmiałego faceta:( - przynajmniej w moim przypadku:( Nieśmiałe osoby dla części ludzi są po prostu niewidoczne bądź też nieosiągalne. Znacznie łatwiej jest zagadać do osoby, u której widać chociaż trochę "życia", niż do tej, sparaliżowanej nieśmiałością, stojącej jak słup i poza cichym, niesłyszalnym "cześć" nie jest w stanie nic wykrztusić. Niektóre kobiety lubią nieśmiałych facetów, ale nie zmienia to faktu, że ciężko jest zacząć znajomość z osobą, która nie wykazuje żadnych reakcji, sparaliżowana nieśmiałością nie jest w stanie nawet się uśmiechnąć. Osoby nieśmiałe dają często też mylne znaki tzn wydają się być niezainteresowane rozmową i rozmówcą, mimo że podświadomie pragną z nią rozmawiać, same nie rozpoczną rozmowy, nie wtracą swoich trzech groszy do wspólnej rozmowy w większym gronie, a zapytane o coś udzielą nieporadnej, bądź zdawkowej odpowiedzi. Zastanów się czy jeśli już jakaś dziewczyna po "cześć" uśmiechnie się do Ciebie, spyta się o coś, to czy to coś zmieni, nagle staniesz się pewny siebie, będziesz w stanie podtrzymać rozmowę, czy też bąkniesz coś po cichu, dając jej odczucie, że najchętniej to byś uciekł do domu. Pomyśl czy Twoja nieśmiałość wiąże się z faktem samego rozpoczęcia rozmowy z dziewczyną czy ogólnie obcowania z nimi. zaznaczam też że kobiecy podryw wygląda zupełnie inaczej niż męski. jest znacznie bardziej dyskretny i dwuznaczny. kiedyś uświadomiła mnie o tym koleżanka z którą pracowałem. zamieniłem pare słów z przypadkową dziewczyną a ona potem do mnie 'dziewczyna rwie cie jak może a ty nic'. nie wiedziałem o co biega. teraz staram się dostrzegac takie sytuacje ale niestety tutaj łatwo się pomylic. żadko kiedy kobieta przysiądzie się do ciebie, przedstawi a potem zaproponuje seks (mi się tak kiedyś zdarzyło i nie wiedziałem czy nie jestem w ukrytej kamerze). kobiecy podryw to raczej coś w stylu podświadomego zezwolenia na podryw ze strony faceta. przypomnij sobie bo może sam miałeś takie sytuacje a ich nie zauważyłeś. Cytat: Osoby nieśmiałe dają często też mylne znaki tzn wydają się być niezainteresowane rozmową i rozmówcą, mimo że podświadomie pragną z nią rozmawiać, same nie rozpoczną rozmowy, nie wtracą swoich trzech groszy do wspólnej rozmowy w większym gronie, a zapytane o coś udzielą nieporadnej, bądź zdawkowej odpowiedzi. Bardzo trafne....możliwe, że ludzie uważają mnie za jakiegoś dupka, który uważa się za lepszego:( - ale tak nie jest tylko jak to udowodnić jak się jest nieśmiałym, że ciężko wyrazić jakąś konstruktywną myśl. Cytat: Pomyśl czy Twoja nieśmiałość wiąże się z faktem samego rozpoczęcia rozmowy z dziewczyną czy ogólnie obcowania z nimi. Obcowanie z pięknościami jest bardzo miłe:), chyba najgorzej jest z rozpoczęciem rozmowy, a może z jej podtrzymaniem - nie spotkałem jeszcze dziewczyny z którą mówiłbym "jednym głosem", z którą mógłbym rozmawiać i rozmawiać:(, po chwili przychodzi moment...co ja mam teraz powiedzieć?? i lipa... znowu zostaje sam:( Cytat: kobiecy podryw to raczej coś w stylu podświadomego zezwolenia na podryw ze strony faceta. przypomnij sobie bo może sam miałeś takie sytuacje a ich nie zauważyłeś. Najbliższe kontakty (jeżeli w ogóle można nazwać je bliskimi) miałem z dziewczynami,które miały już swoich chłopaków...:/ nie udawaj niewinnego. tutaj nie ma co ściemniac bo jak podchodzisz do dziewczyny i zaczynasz nawijac o pierdołach to ona i tak wie o co chodzi. Cytat: Najbliższe kontakty (jeżeli w ogóle można nazwać je bliskimi) miałem z dziewczynami,które miały już swoich chłopaków...:/ a sytuacja którą opisałem miała miejsce w obecności jej faceta. to że kobieta ma faceta nie znaczy że wyłącza się na innych facetów. Cytat: a sytuacja którą opisałem miała miejsce w obecności jej faceta. to że kobieta ma faceta nie znaczy że wyłącza się na innych facetów. Bez facetów. Wiem, że się nie wyłączają na innych, ale w takim razie każde flirty (jeżeli w ogóle tak to można nazwać) traktują tylko jak chwilową zabawę a nie jak możliwy wstęp do lepszego poznania. skąd ta pewnosc? myślisz, że nie da się nikomu odbic kobiety? A gdzie moralność?? Pomyśl sobie jak czułby sie człowiek który stracił ukochaną osobę, nagle doszło by do niego, że dziewcyan z którą był tak naprawdę była z nim dla zabawy, przejściowo, żeby poznać lepszego. Nigdy nie chciałbym odbić komuś dziewczyny!!!. Chyba, że bym się naprawdę zakochał ja nie mówie że masz to robic tylko że tak się da. sam też raczej unikam takich sytuacji. a gdzie moralnosc? w moim zyciu nie istnieje to słowo. Cytat: Takie mamy dziewczyny, mówią o równouprawnieniu, a poderwać faceta to już nie mogą bo to on musi - taki zwyczaj niby, kiedyś kobiety żadnych praw nie miały to nie podrywały, teraz mają wszystko to mogłyby się czasem same zaangażować, a one nic, nawet jak widzą nieśmiałego faceta:( - przynajmniej w moim przypadku:( swiete słowa, chciały rownouprawnienia to maja, tylko czemu wszystko zostaje po staremu? jak rownouprawnienie to rownouprawnienie, a nie po czesci :) Cytat: chyba najgorzej jest z rozpoczęciem rozmowy, a może z jej podtrzymaniem - nie spotkałem jeszcze dziewczyny z którą mówiłbym "jednym głosem", z którą mógłbym rozmawiać i rozmawiać, po chwili przychodzi moment...co ja mam teraz powiedzieć?? i lipa... znowu zostaje sam Jak nie wiesz, o czym już rozmawiać, to opowiadaj co robiłeś dziś czy wczoraj, albo co Ciebie ciekawego spotkało w życiu. Podobno one lubia o tym słuchac, ja jak nie mam o czym z koleżanką rozmawiać to zawsze tak robie, i potem same tematy przychodzą, bo to coś powiesz, ona podchwyci i jedziecie dalej :) Cytat: Jak nie wiesz, o czym już rozmawiać, to opowiadaj co robiłeś dziś czy wczoraj, albo co Ciebie ciekawego spotkało w życiu. Podobno one lubia o tym słuchac, ja jak nie mam o czym z koleżanką rozmawiać to zawsze tak robie, i potem same tematy przychodzą, bo to coś powiesz, ona podchwyci i jedziecie dalej Ale on chyba chce żeby dana kobieta była dla niego czymś więcej niż koleżanką. Moim zdaniem im dłużej facet opowiada jakies opowieści dziwnej treści, im dłużej odwleka moment 'ujawnienia' tym na bardziej niepewnego przed kobietą wychodzi. Spójrzmy prawdzie w oczy. Jeżeli babka jest zdrowa to podrywają ją na kazdym kroku praktycznie i ona dokładnie zna sprawę. Wie że nie podszedłeś ot tak sobie pogadac chyba żeś gej. Ona wie o co ci chodzi. Skoro i Ty wiesz i ona wie to po co udawac że nie wiecie? ahhh gdyby to było wszystko takie proste, sam mam identyczny problem co Lubartowiak tylko z małym wyjątkiem nie uważam sie za przystojniaka wrecz przeciwnie tak wiec jest jeszcze trudniej:) Cytat: Takie mamy dziewczyny, mówią o równouprawnieniu, a poderwać faceta to już nie mogą... Nie opowiadaj pierdół, kolego. Fajnie jest podrywać facetów, ale nie takich, którzy swoją nieśmiałość maskują wyniosłością bądź wulgarnością jak to się często facetom zdarza. Albo takich którzy sprawiają wrażenie, że wszystko zlewają. Podrywa się facetów u których ma się nadzieję mieć szanse. Cytat: ahhh gdyby to było wszystko takie proste, sam mam identyczny problem co Lubartowiak tylko z małym wyjątkiem nie uważam sie za przystojniaka wrecz przeciwnie tak wiec jest jeszcze trudniej ja właśnie pracuje nad rozwiązaniem swojego problemu. Cytat: Nie opowiadaj pierdół, kolego. Fajnie jest podrywać facetów, ale nie takich, którzy swoją nieśmiałość maskują wyniosłością bądź wulgarnością jak to się często facetom zdarza. Albo takich którzy sprawiają wrażenie, że wszystko zlewają. Podrywa się facetów u których ma się nadzieję mieć szanse. Ale ja nie jestem wyniosły - chyba że dziewczynom tak się wydaje bo mało się odzywam - tylko że ja nie umiem inaczej, taki jestem nieśmiały i zachodzi takie prawdopodobieństwo że przez to ludzie źle mnie postrzegają:(. A wulgarny jestem w zaleznosci od sytuacji - z kim sie spotykam - jak z "najstarszymi" znajomymi to rzucam mięsem bo to takie środowisko; jak z nowymi, czy z dziewczynami to kultura panuje. Mnie jeszcze jakoś żadna ślicznotka nie podrywała...aczkolwiek widziałem to zjawisko bardzo często w stosunku do moich kolegów:P Cytat: ahhh gdyby to było wszystko takie proste, sam mam identyczny problem co Lubartowiak tylko z małym wyjątkiem nie uważam sie za przystojniaka wrecz przeciwnie tak wiec jest jeszcze trudniej Człowieku co jest trudniej?? To że ja uważam się za niczego sobie, nie znaczy wcale że inni mnie uważają za jakiegoś przystojniaka czy coś. Nikt mi nigdy nie powiedział że jestem przystojny - ale i tak w mojej opinii jestem:P Cytat: Mnie jeszcze jakoś żadna ślicznotka nie podrywała...aczkolwiek widziałem to zjawisko bardzo często w stosunku do moich kolegów:P Przede wszystkim edytuj posty. I pomyśl o tym, że są przeciętne dziewczyny oprócz ślicznotek. I wreszcie- zachowuj się tak, żeby zachęcać do podrywania. Cytat: I wreszcie- zachowuj się tak, żeby zachęcać do podrywania. Możesz rozwinąc myśl? Cytat: Możesz rozwinąc myśl? Mogę. Łatwiej mi się zdecydować na podrywanie faceta, który się do mnie uśmiecha, który na mnie zerka od czasu do czasu, który nie zachowuje się przesadnie głośno, który jest trzeźwy (bardzo ważne), który nie obstawia się kolegami, który się nie wygłupia... Cytat: I pomyśl o tym, że są przeciętne dziewczyny oprócz ślicznotek. Dla mnie w przeciwieństwie do młodego969 i wielu innych wszystkie dziewczyny to ślicznotki:razz:. Użyłem tzw. skrótu myślowego;) Cytat: Łatwiej mi się zdecydować na podrywanie faceta, który się do mnie uśmiecha, który na mnie zerka od czasu do czasu, który nie zachowuje się przesadnie głośno, który jest trzeźwy (bardzo ważne), który nie obstawia się kolegami, który się nie wygłupia... Staram się tak zachowywać:), no może za często obstawiam się kolegami przez co jestem spychany na dalszy(ostatni?) plan. Ale reszte kryteriów staram się spełniać. Dzięki rojze teraz wiem że idę w dobrą stronę:). A jak jestem na jakiejs %%% imprezce to trudno jest zachować pełną trzeźwość:D, aczkolwiek nawet po alkoholu jestem nieśmiały w stosunku do płci pięknej Cytat: aczkolwiek nawet po alkoholu jestem nieśmiały w stosunku do płci pięknej mi się po alkoholu chce spac. lepiej radzę sobie z kobietami jak jestem pobudzony Cytat: mi się po alkoholu chce spac. lepiej radzę sobie z kobietami jak jestem pobudzony Wszystko zależy od dawki, jak wypije tak średnio to troche się ośmielam ale wciąż za mało żeby ....no wiadomo, a jak przesadze to też chce mi się spać:razz: a przynajmniej leżeć :D @Lubartowiak Mam te same problemy!!! Mam ponad 18 lat i jeszcze nigdy nie miałem dziewczyny, choć mam nadzieję że to się zmieni. Moje kontakty z dziewczynami też kończą się zwykle na tradycyjnym "cześć" i nic więcej. W sierpniu br poznałem bardzo fajną dziewczynę. Jest 2 lata ode mnie młodsza. Bardzo dobrze nam się rozmawiało i rozmawia nadal. Po jakimś czasie uświadomiłem sobie, że Ją kocham. Nieraz sobie powtarzałem, że powiem Jej co do niej czuje przy najbliższym spotkaniu, ale nigdy z tego nic nie wyszło. Zawsze się bałem. Może to co piszę wydaje się głupie, ale po prostu nie potrafie dziewczynie powiedzeć wprost o swoich uczuciach. Cytat: Zawsze się bałem. Może to co piszę wydaje się głupie, ale po prostu nie potrafie dziewczynie powiedzeć wprost o swoich uczuciach. Może ze względu na moje doświadczenie nie powinienem udzielać Ci rad:P, ale świta mi coś w głowie:D Jak boisz się jak ona to przyjmie to spróbuj ją rozgryść:D. Przypomnij sobie jak ona się zachowuje kiedy jest z tobą, a jak kiedy jest z innymi. Spróbuj wypatrzeć czy nie daje Ci "cichych znaków" czy coś takiego, zobacz jak blisko ze sobą jesteście, co razem robicie:D, czy się przytulacie, całujecie itp.?? Pewnie sobie myślisz: "Co taki głupi prawiczek jak ty może mi radzić" - ale ja też byłem kiedyś zakochany (nieszczęśliwie:(), dziewczyna dawała mi znaki, że nie chce ze mną być, że tylko po koleżeńsku...a ja ślepy byłem i nie potrafiłem dostrzec, dopiero po jakimś czasie wszystko sobie przeanalizowałem..było mi bardzo smutno ale harakiri nie popełniłem i nadal jestem głupim prawiczkiem;) @Lubartowiak Nikt tutaj nie śmie twierdzić, że jesteś "głupim prawiczkiem". Przynajmniej ja tak nie twierdze, bo równie dobrze sam bym się mógł tak nazwać. Przeczytałem to co napisałeś. Spróbuję Ją rozgryść (mam nadzieje, że mi się uda :)) Mam też nadzieję, że coś z tego będzie (oczywiście pozytywnego) Dzięki za rady! :) Cytat: nie ukrywam, mam bardzo wymagający gust ale co ja na to poradze? nie widze najmniejszego sensu w byciu z kimś kto mi nie odpowiada, kto mnie nie pociąga. Jestem pewien ze pewnego kiedys zrozumiesz ze idealy i wyobrazenia czesto mijaja sie z rzeczywistoscia. Jak kazdy rowniez i ja mam jakis swoj ideal albo przynajmniej typ, ktory uwazam za odpowiadajacy moim oczekiwaniom. I co z tego skoro poznalem dziewczyne od tego idealu zdecydowanie rozna, o urodzie innej niz uroda modelek, ale majaca w sobie TO cos co sprawia ze jak ja widze to nie moge wzroku oderwac i uwazam ja za najseksowniejsza, najladniejsza i najfajniejsza dziewczyne jak znam. Wiec i Ciebie to pewnego dnia spotka - czego ci zycze :D
|
Tematy
|