ďťż
BWmedia
witam
Mam taki problem. Mam 20 lat, i jestem juz z moją 25-letnią dziewczyną póltora roku. Wszystko jest między nami fajnie, zero zgrzytów czy kłótni. A kiedy pokazuje kolegom jej foto tó mówią że ściemniam że to moja dziewczyna, a pewnie fotka pochodzi gdzies ze strony z modelkami - czyli jest ona na prawde niezła. ALe od jakiegos pół roku bardzo bardzo rzadko mam ochotę na seks z nią. Robimy to mniej więcej raz na tydzien lub rzadziej, i to raczej z jej inicjatywy, a ja wtedy bardziej myślę żeby ona sobie doszła, a sam gram jaki to swietny mamy seks, żeby ona była szczesliwa dopuki ja nie wymyśle jakiejs rozmowy czy czegoś... I nie chodzi tu o to, że w ogóle nie mam ochoty, bo onanizuję się chyba co drugi dzień oglądając filmy z laskami. Generalnie chodzi o to że wolę onanizm, niż z seks z moją dziewczyną... Możecie mi coś doradzić?? dzieki i pozdro Edit: wklejam drugi wątek założony przez użytkownika, o ściśle powiązanej tematyce - Hagath siemka myslę o tym dzien i noc nonstop. i już nie wiem co o tym myślec... może mielibyście coś do powiedzenia w tym temacie... mam 20 lat i jestem z moją dziewczyną (starszą o 5 lat) już prawie 2 lata. Jest piękna pociągająca, a jej uda i pośladki to bym chyba zjadł...:) Jest nam razem po prostu super, w ogóle się nie kłócimy, zawsze jesteśmy ze sobą zgodni. Ona zawsze o mnie strasznie dba. Robi wszystko żebym był szczęśliwy. wstaje godzinę wczesniej niz ja żeby mi zrobić kanapki do pracy itp... No i teraz w końcu to o co mi chodzi czyli - kocham ją bardzo i wiem że ona mnie też, ale problem w tym że ja kocham ją tak jak się kocha siostrę lub matkę. dlatego nawet nie ciągnie mnie specjalnie do seksu z nią, powiem brzydko nie staje mi kiedy się stara nago przede mną, a kiedy zaczyna coś z "nim" robić, albo podczas seksu zamykam oczy i coś innego sobie wyobrazam, albo patrze tylko na jej ciało a nie na twarz (nie to że jest brzydka, po prostu znowu osoba którą kocham ale inaczej - patrz wyżej) I wiem że taki związek nie ma za bardzo sensu, ale jakoś nie mogę go zakończyć, tak ją kocham, że można powiedzieć że jestem z nią dlatego, bo nie zniósłbym jej smutku i płaczu. Użył bym w tym przypadku nawet zwrotu "z litości" I ona jest ze mną szczęśliwa, przez co i ja jestem szczęśliwy a jednocześnie nie do końca, bo jestem z nią dla niej... Uff... troche się rozpisałęm, mam nadzieję że mnie rozumiecie i może macie coś do powiedzenia. Dzięki z góry za wszystko. idz do psychologa, bo to jakies zaburzenie. dla mnie też jest tu coś nie tak. i dobrą radą jest skonsultowanie się ze specjalistą. ja bym jednak radził zacząć od seksuologa. a poza tym może spróbuj z nią o tym porozmawiać... jeśli macie ze sobą na tyle dobry kontakt, żeby na takie intymne tematy rozmawiać swobodnie i będziesz umiał spokojnie wyjaśnić jej że coś jest nie tak, może ona, z racji swojego wieku, nie odrzuci Cię a wręcz przeciwnie. może zacznie używać różnych metod by Cię jak najbardziej rozpalić ;) pomyśl o tym. Cytat: sam gram jaki to swietny mamy seks, żeby ona była szczesliwa Pieprzony łaskawca. Cytat: Pieprzony łaskawca. Heh, raczej pieprzący łaskawca :P A do autora, odstaw pornole i ręke, bo sam sobie spuszczasz ciśnienie na panienkę, to jest chore. Ps. Orgazmy też udajesz? Cytat: Pieprzony łaskawca. a co ma facet powiedzieć o kobiecie która udaje.... odstaw rękę chłopie,i spróbujcie poszaleć wprowadzacie to swego seksu,coś czego nie próbowaliście,może wszystko wróci,a jak nie to jednak psycholog. Cytat: a co ma facet powiedzieć o kobiecie która udaje.... dokładnie. wg różnych badań orgazm i wogóle satysfakcję z seksu udaje od 40 do 60% kobiet. śmiem twierdzić, że na tym polu panie zdecydowanie przodują przed facetami. a co do problemu autora tematu: - czy naprawdę wszystko jest OK między wami, czy też może jednak traktujesz ją jako laleczkę i ozdobę ? taki ewenement, że 5 lat starsza, a laska niesamowita. - jeśli zaś uważasz, że to jest prawdziwe uczucie - może masz jakieś ukryte pragnienia, fantazje, których ona się nie domyśla, Ty nie wyjawiasz i czujesz frustrację, że seks jest nudny i "nie po mojemu" ? - a może to po prostu lenistwo ? łatwiej zwalić gruchę i pójść spać niż bawić się w te wszystkie gry wstępne i inne "pierdoły"... :rolleyes: - a inne kobiety Cię interesują, fascynują, fantazjujesz o nich ? chyba tak, skoro oglądasz pornosy. więc mi się problem zapętla do pkt. 1. - czy nie pragniesz jakiejś radykalnej odmiany, nowej kobiety. w tym wieku chęć na poznawanie nowych kobiet, na seks z nimi jest zupełnie normalna. Jedyna rada - odstaw porno. Może to być jednak trudne i pomoc specjalisty się przyda. Jeśli masz taką możliwość to idź do seksuologa albo psychologa (ten pierwszy byłby właściwszy dla twojego problemu). I pamiętaj, ze im dłużej zwlekasz tym trudniej w przyszłości będzie ci zmienić swoje zachowanie. Odstaw pornole i walenie gruchy, wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Pogadaj z nią o tym, i dowiedzcie się jakie są wasze ukryte pragnienia, kup jej jakąś fajną bieliznę albo jakieś zabawki, aby wasz seks nie był nudny. Ale przede wszystkim zaangażuj się w to wiadomo, że łatwiej i szybciej jest sobie zwalić i mieć partnerkę w dupie. Jak do bzykańska podchodzisz w ten sam sposób co do masturbacji, ściągasz gacie stukasz parę minut to nic dziwnego, że Ci się nie chce. Jaki psycholog, jaki seksuolog, jakie zaburzenia? Po prostu ta konkretna kobieta go nie pociąga, nie kręci. Cos w tym dziwnego? Nienormalnego? Powariowaliście? Moim zdaniem problem tkwi właściwie w tym, co sam autor napisał w swoim pierwszym poście, czyli: Cytat: kocham ją tak jak się kocha siostrę lub matkę W tym zdaniu zawarł właściwie wyjaśnienie całego problemu. To jest miłość siostrzana, matczyna - czyli platoniczna. Bez pociągu seksualnego, zmysłowości. Autor traktuje tę dziewczynę jako starszą siostrę lub matkę, sam pisze między innymi o trosce i opiece jaką ona go otacza ( robi mu kanapki rano). Wynika to też z różnicy wieku (5 lat starsza kobieta), być może też z różnicy dojrzałości - tego nie wiem, mogę się tylko domyślać. Autor tematu ma swoje potrzeby, nie cierpi na zaburzenia seksualne, gdyż często onanizuje się przy pornolach, ma pewne libido. Swoim potrzebom daje upust w onanizowaniu się przy filmikach, a nie przy swojej kobiecie. A czemu? Nie, nie dlatego, że ma coś z głową, czy z libido (podniecają go inne kobiety, inne bodźce) ale jak wyżej: bo kocha ją miłością braterską a nie miłością zmysłową. I z tego powodu nie trzeba go wysyłać do żadnego seksuologa czy psychologa. Nie ma zatem dobrego rozwiązania tej sytuacji. Ranyjulek, jeśli czujesz, że faktycznie to jest miłość tylko i wyłącznie siostrzana, to... powiedz jej to. Jeśli uznacie (albo Ty uznasz), że najlepszym rozwiązaniem będzie rozstanie i życie w przyjaźni to najlepiej będzie się właśnie rozstać. Albowiem bardzo źle robisz, że udajesz przyjemność seksualną przed nią, że jesteś z nią z litości - to są bardzo złe rzeczy w związku. Pierwsze-jest oszustwem, drugie - też plus tak naprawdę robisz jej, i sobie też, krzywdę. Przemyśl to sobie - bo czy taki związek ma przyszłość i sens? Nie no, pierwszy raz zgodzę się z Sexy_man'em. Nie wierzę w niektóre posty tu zamieszczone. Facet ma się zmuszac do seksu z kobietą?! Skoro kocha ją jak siostrę to chyba jasne, że nie są dla siebie stworzeni. nie rozumiem czemu meczysz siebie i ja. rozstancie sie, kupa zycia przed wami. Z tego co piszesz wnioskuję, że sex z tą dziewczyną przestał Ci sprawiać przyjemność. Być może nigdy nie było to to o czym marzysz i fantazjujesz. Zadaj sobie pytanie dlaczego tak jest, czego brakuje, na co masz ochotę i co Cię tak na prawdę w seksie podnieca? Bo coś przecież Cię podnieca, skoro oglądasz pornosy i się przy tym onanizujesz. Co Cię kręci, jakie są Twoje fetysze? Następnie musisz zdobyć się na szczerość i porozmawiać o tym ze swoją dziewczyną. Nie musisz się obawiać, jeśli jej na Tobie zależy, możesz być pewny, że podejdzie do tego poważnie. Jeśli mimo wszystko obawiasz się tej rozmowy zacznij wysyłać jej drobne sygnały, np. obejrzyj z nią sceny, które Cię podniecają, zwróć jej na to uwagę, powiedz, że chciałbyś tego spróbować. Kiedy się kochacie pokieruj nią odpowiednio aby zrobiła to na co masz właśnie ochotę. Powiedz, że chciałbyś tego spróbować. Możesz też zaskoczyć ją robiąc odpowiedni nastrój, zawiązując jej oczy i szepcząc, że teraz zrobisz z nią to o czym od dawna fantazjujesz... Jestem pewien, że jej podniecenie sięgnie zenitu... ;) Dam Ci jednak radę... Jeśli wiesz lub przypuszczasz, że Twoje propozycje mogą wydać się jej zbyt perwersyjne i wyuzdane musisz postępować bardzo ostrożnie i małymi krokami by jej do siebie nie zrazić. Konsekwentnie jednak ponawiaj temat kiedy się kochacie aż stanie się elementem waszej gry. I nie udawaj! To zupełnie bez sensu... Tak jak napisali moi przedmówcy, zrobisz tym krzywdę partnerce, a przede wszystkim swojej psychice!! A jeśli mimo wszystko ona nie będzie Ci w stanie dać to czego oczekujesz i nie pomoże nawet rozmowa o tym i to, że ona będzie się na prawdę starać, to się rozstańcie i poszukaj sobie dziewczyny, z którą będziesz miał sex o jakim marzysz... Daj znać czy Ci się udało :) Powodzenia!! Moze i myslę na skróty,ale sytuacja tez jest skrotowo przedstawiona, wiec...nie pociaga Cię seks z nią, bo mamy zakodowane w psychice, ze seks z matką albo siostra jest zakazany a Twoja starsza o 5 lat dziewczyna (a w waszym wieku to ejst PRZEPASC w rozwoju emocjonalnym) gdzies pewnie gra w Twoim zyciu rolę uzupleniajaca siostry lub matki. Albo po prostu niewygodnie Ci w monogamicznym zwiazku, bo jeszcze bys chetnie poszumial gdzie indziej. Poza tym sam nie wiesz o co Ci chodzi. To w koncu kochasz ja czy jestes z nia z litosci? Bo jedno drugie wyklucza. Łaski jej naprawde nie robisz. Zostaw ja i zycz jej szczerze znalezienia dojrzalego faceta jakiego ona juz w tym wieku potrzebuje. Sławek, Asamita - a gdzie jest napisane, że ta kobieta udaje? Bo ja chyba zgłupiałam. Z tego co widzę to udaje tutaj tylko on. a to tylko taki wtręt był :whistle: gro mojej wypowiedzi to były pytania do "pacjenta". nie trzep chlopie;) lepiej juz idz na jakis bajzel;) Nie trzep konia:whistle: Ja się przychylam do wypowiedzi Rojzy - to nie jest kwestia odstawienia porno, pójścia do specjalisty czy czary-mary. Nie pociąga go ta konkretna dupa i wszystko. Jaki bowiem facet, o zdrowych zmysłach, mając w domu rajcującą go kobietę, trzepałby się na potęgę do aktorek porno, zamiast wykochać partnerkę? Wszelkie metody, polegające na wprowadzaniu urozmaiceń, niewiele tu dadzą. Mogą ewentualnie pomóc tylko na krótką metę, tym bardziej, jeśli facet nałogowo ogląda porno. Autor twierdzi, że kobieta jest bardzo atrakcyjna, więc nie chodzi o to (jak w niektórych przypadkach przedstawianych na BT), że obrzydza go jej tłuszcz na brzuchu czy udach. Nie jest dla niego jednak atrakcyjna seksualnie. I w tym właśnie tkwi problem. Bo czy heteroseksualna kobieta, zachwycająca się urodą drugiej, poszłaby z nią do łóżka? Albo dziewczyna podziwiająca piękną twarz brata czy kuzyna, chciałaby się z nim przespać? Nie. Nie wystarczy uważać kogoś za piękność, by czuć do niego pożądanie. Inna kobieta, o średniej urodzie i niedoskonałym ciele, mogłaby go zachwycić i sprawić, że nie miałby ochoty wychodzić z łóżka. Urozmaicenia więc mogą pomóc parze, która uprawiała parę lat temu świetny seks, ale minęło trochę czasu i choć nadal się sobie podobają i nadal na siebie działają, to już mniejszą mają ochotę na seks, taki sam od kilku lat. W tym jednak wypadku, Autor po prostu nie czuje pociągu do swojej dziewczyny, więc pomysły z wprowadzaniem urozmaiceń, zmuszaniem się do seksu i byciem z dziewczyną z litości, są kompletnie bez sensu. Ciekawe swoją drogą, dlaczego Autor wszedł w związek z tą kobietą? Czy na samym początku jednak go podniecała? Czy dopiero po tym, jak zaczęła opiekować się nim, jak starsza siostra czy matka i robić mu kanapeczki do pracy, przestał widzieć w niej swoją kobietę, a zaczął widzieć opiekunkę? I jeszcze jedno: Cytat: Jest piękna pociągająca, a jej uda i pośladki to bym chyba zjadł...:) Ranyjulek, mógłbyś wytłumaczyć co znaczy w takim razie, że jest pociągająca, jeśli nie masz ochoty się z nią kochać i nie widzisz w niej kochanki? A już zupełnie dziwi mnie, dlaczego, jeśli zjadłbyś jej uda i pośladki, po prostu tego nie robisz? Dlaczego nie rzucasz się na nią i nie konsumujesz jej ciała z zachwytem? :D Po co wypisywać bzdury o tym, że partnerka jest pociągająca, jeśli wcale się tak nie sądzi (nie odczuwa)? idz do psycholiga, pomoze tobie, bedziesz tak samo inne kobiety kochal.
|
Tematy
|