ďťż

Spóźnianie-jak oduczyć tego faceta? Jak sprawić żeby zaczął się starać?

BWmedia
Spóźnianie-jak oduczyć tego faceta? Jak sprawić żeby zaczął się starać?
  Witajcie.
Mam kłopot z moim facetem ktory ma problem z normalnym przyjezdzaniem do mnie tzn o normalnej godzinie. wydaje mi sie ze w sobote przyjechanie o godz 20 to pozno a w niedziele o 19 tez...
jemu tak sie nie wydaje...twierdzi ze: ,,tak jakoś wyszło,,
nie wiem naprawde jak sobie z tym poradzic zeby w koncu zaczal normalnie przyjezdzac.
i jeszcze jedna sprawa...on sie nie stara...ma wszystko gdzies...jak to zmienic? Pomocy;/


nie rozumiem z tymi godzinami, w sensie, że się godzinę potrafi spóźnić, czy że przyjeżdża wcześniej, bo 20, czy 19 to za późno?
przyjezdza 19,20...i wydaje mi sie ze to za pozno przynajmniej w niedziele.
okej, czyli że się spóźnia? pogadaj z nim na początek, a jeśli nie poskutkuje, to kiedyś sama pokaż mu, np. spóźniając się, że nie fajnie jest czekać na kogoś...


wiesz ja juz z nim rozmawialam, stawialam warunki (wiem ze tak nie powinoo byc) i nic... nie mam siły.

ciagle musze sie pytac kiedy bedzie, normalnie musze prosic zeby mi laskawie odp. napisze ze: bedzie po 16... a tak naprawde jest grubo po 17,18.
Spóźnianie się rozumiem jako zjawianie się później, niż się obiecywało. Samo przychodzenie o późnej porze spóźnieniem bym nie nazwała.
Jeśli ktoś obiecuje, że np. przyjdzie o 18. 00, a zjawi się o 19.00, nie zastaje mnie na miejscu spotkania.

Jeśli przeszkadzają Ci wizyty o późnej porze, powiedz po prostu, że Ci to nie pasuje, bo szykujesz się do spania, musisz wstać wcześnie itp.
Nie masz obowiązku zgadzać się na wszystkie jego warunki. Lekceważąco Cię traktuje.
Mało informacji troche, jeśli chodzi o powód spóźniania.
No bo jesli pracuje/uczy sie, ma jakieś ważne spotkania, sprawy do załatwienia to normalne. Ja jestem codziennie zabiegany i dopiero wieczorami moge odetchnąc, podobnie jak bardzo wiele ludzi obecnie.
Co innego jeśli on siedzi cały dzień u siebie w domu nic nie robi, tj. oglada tv, gra na pc itp. mało potrzebne zajęcia.
Niech Cię po prostu kiedyś nie zastanie. Jeśli rozmowa na niego działa, to pokaż mu jak to jest czekać na kogoś nie wiadomo ile.
Cytat:
Mało informacji troche, jeśli chodzi o powód spóźniania.
No bo jesli pracuje/uczy sie, ma jakieś ważne spotkania, sprawy do załatwienia to normalne. Ja jestem codziennie zabiegany i dopiero wieczorami moge odetchnąc, podobnie jak bardzo wiele ludzi obecnie.
Co innego jeśli on siedzi cały dzień u siebie w domu nic nie robi, tj. oglada tv, gra na pc itp. mało potrzebne zajęcia.

w weekendy nie pracuje. ja rozumiem sobote bo zawsze jest cos do zrobienia. ale w niedziele?
niedziela nie bylaby wazna bez kolegow... ja jestem na szarym koncu. denerwuje mnie tez to ze ciagle gdzies jezdzi z mama...oczywiscie w weekendy:mad:
napisał ze bedzie po 16... ciekawe ile...zapewne pojawi sie 3 minuty przed 17...ale dla niego to jest po 16... przyszedl czas na ewakuacje;)
Bardziej temat kobiet się tyczy. Jak kobieta się spóźnia na spotkania, zwodzi to jest fair, ok, "chłopaki nic się nie stało", a gdy facet robi taki numer jest ble, fee i w ogóle cham do kwadratu.
Tak samo jak obrazisz Żyda to jesteś antysemitą, Murzyna - rasistą, a jak białego - dobrze zrobiłeś, bo mu się należało.
A całość nazywa się relatywizmem moralnym.
Jak do cholery urok w tym ze kobieta spóźnia się na spotkanie? Co w tym ma być? Jak dla mnie zwyczajne bawienie się, olewanie i brak kultury. Także zanim kobietki ponarzekacie na swoich facetów, że pojawił się 3 min po, uderzcie się w pierś i pomyślcie ile on razy na Was musiał czekać.
BTW widać frustruje Cię, że facet nie jest na każde Twoje zawołanie? Pewnie byłaś do tego przyzwyczajona, a tu zonk. Nie martw się na to się nie umiera.
W tym temacie spóźnia się facet, a dziewczyna czeka.
I chyba nie po to został temat założony, by ktoś wylewał swoje frustracje, nie próbując nawet pomóc Autorce.
Cytat:
W tym temacie spóźnia się facet, a dziewczyna czeka.
I chyba nie po to został temat założony, by ktoś wylewał swoje frustracje, nie próbując nawet pomóc Autorce.
Zawsze to inny punkt widzenia. To jest jej wersja, a prawda zawsze leży po środku...
koleś chyba nie ma do Ciebie zbyt dużego szacunku.

może powiedz ze albo o 16 albo nie widzicie sie wcale bo jestes później zajeta, a jak i tak przyjedzie póżniej to przeproś go i grzecznie wyproś o 19 :)

a Ty nie możesz do niego pojechać?
skywalker87 jaki punky widzenia?

ona umawia sie z facetem na 16tą, a on przychodzi na 17tą czy 18tą? sorry, jak bardzo mogla tu sklamac? Z reszta po co?
Cytat:
skywalker87 jaki punky widzenia?

ona umawia sie z facetem na 16tą, a on przychodzi na 17tą czy 18tą? sorry, jak bardzo mogla tu sklamac? Z reszta po co?
Napisalem tylko jak sprawa wygląda na ogół, że to kobiety się spóźniają, czasem kręcą, zwodzą, a tu przypadek że jest odwrotnie i wszyscy mają wylewać łzy. W imię czego? Szanujmy się wszyscy nawzajem i będzie git.
Żeby nie było, że nie pomagam.
Jeśli Ty nie masz nic sobie do zarzucenia, a koleś dalej oporny jest na spotkania zakończ znajomośc.
skywalker87 poruszył temat trochę z innej strony, co znacznie skomplikowało całą sprawę. Niestety chłopak autorki tematu nie zabiera głosu w tym wątku, więc przedstawiona sytuacja jest oświetlana tylko z jednej strony.
Niemniej padło ważne stwierdzenie, że nie dobrym jest, aby facet był na każde zawołanie i chodził jak w zegarku.
Naprawdę nie należy z góry osądzać chłopaka.
Ponadto sądzę, że dziewczyna umiałaby rozpoznać, czy chlopak kłamie na temat spóźniania, czy rzeczywiście nie mógł wcześniej przyjechać.
Niedobrym jest, by dziewczyna czekała jak ta mumia na katafalku, aż się facet zjawi. Niech jej szuka, pobiega za nią. Może skubaniec doceni, czym jest cierpliwość :)
Cytat:
Napisalem tylko jak sprawa wygląda na ogół, że to kobiety się spóźniają, czasem kręcą, zwodzą, a tu przypadek że jest odwrotnie i wszyscy mają wylewać łzy. W imię czego? Szanujmy się wszyscy nawzajem i będzie git. odwolujesz sie do stereotypow, ktore z mojego doswiadczenia sie nie sprawdzaja.

turtle ale tutaj chodzilo o to, ze koles sie nagminnie spoznia, nieustannie i bez poprawy mimo rozmow.
gdyby stereotypy się przynajmniej czasami nie sprawdzały to by ich nie było
Oj się temat zakręcil.
nie chodzi mi o to ze moj chlopak ma chodzic jak w zegraku czy cos, bo kazdy ma swoje zycie i swoje sprawy.
tylko denerwuja mnie te 2-,3-godzinne spoznienia...jesli sie umawiamy to na konkretna godzine a nie zebym czekala uszykowana kilka godzin:/
mnie by szlag trafil jakby takie zachowanie mialo miejsce non stop.

sama jestem spoznialska (moje dziewcze tez)ale zazwyczaj jest to spoznienei 15min i daje znac wczesniej ze bede pozniej.

ale tak czekac na kogos godzine(dwie) az laskawie sie zjawi to ehhh flustrujace.nci nie mozna sobie zaplanowac konkretnie tylko sie czeka.
Ja jestem z tych spóźniających się ("będę po dwunastej u Ciebie" - i przyszłam koło 17tej). Wystaw go kilka razy, nie przyjdź, porozmawiaj (bez kłótni) i daj mu tydzień czasu na przemyślenie...
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia