ďťż

"Zboczeniec"

BWmedia
"Zboczeniec"
  Cześć.

Jestetm tutaj nowy, więc witam wszystkich.

Chciałbym tutaj wyrzucić swoją frustracje i błagać Was o pomoc, bo psychika mi już pęka.

Jestem ze swoją dziewcyna około 1,5 roku. W lipcu urodzi się nasza córeczka, z czego bardzo się cieszę. Małżeństwem nie jesteśmy, bo moja narzeczona chce tylko ślub kościelny, a w dobie kryzysu nas na to nie stać, więc czekamy na lepsze czasy....

Jeżeli chodzi o nasze życie seksualne...to niestety zaczął pojawiać sie problem. Zarówno ja, jak i ona byliśmy dla siebie drugimi partnerami w życiu (ona była wcześniej z facetem przez 5 lat). Jednak oboje mieliśmy dłuższą przerwe w seksie (ją facet olewał), a ja przez 2 lata nie byłem z nikim. Pierwsze nasze zbliżenia były przy zgaszonym świetle w pozycji klasycznej. Było widać, że dziewczyna chce to zrobic, ale się wstydzi (nie wiem czego). Jednakże z miesiąca na miesiąc wydawało mi się, że jest co raz lepiej. Im bardziej się poznawaliśmy, tym bardziej się otwierała i niby było fajnie, ale wciąz nie to. Najbardziej mnie irytowało, gdy np. chciałem pofantazjować i np. kochać się w wnnie ona rzuciła hasło - o ty zboczeńcu!. No masakra. Niby w żartach, ale nie podobało mi się. I tak w zasadzie, przy każdej próbie odmiany byłem nazywany zboczeńcem. Seks oralny ja zaproponowałem, zmiane pozycji ja zaproponowałem. Sa to miłe sprawy, które też jej się podobały, ale wszystko z mojej inicjatywy.

Wczoraj mieliśmy uprawiac sex. Zaproponowałem, żebyśmy wykąpali się razem..i owszem, było milusio (zrobiłem nastrój - były swieczki). Jednak wychodząc zapaliłem światło w łazience bo chciałem umyć zęby, w chwili gdy ona wycierała swoje piękne ciało. No i znów - bum - Ty zboczuchu !. No szlag myślałem, że mnie trafi. Powiedziałem, jej co myśle. Ze słowo to ma u mnie negatywny wydźwięk. Bo nie jestem zboczeńcem, ani dewiantem. Nie molestuje dzieci, nie uprawiam sadomaso. Pragne tylko seksu z osobą, którą kocham, tak, aby było obojgu dobrze. Później ona mi powiedziała, że przeprasza, że to tylko tak na żarty. Jednak mi przeszła zupełnie ochota.

Po dzisiejszej nocy jestem naprawde mocno zaburzony i dalej mocno w****...bo teraz każda u mnie fantazja jest wypierana przez słowo zboczuch. Mam lęki przed eksperymentowaniem, bo znów usłysze to durne słowo. I najwyraźniej czeka mnie wizja seksu w pozycji tradycyjnej, przy zgaszonym świetle przez najbliższe 20 lat....może.

Ps. dodan tylko iż pomimo, że moja dziewczyna jest w ciązy ma w obecnej chwili większą ochote na seks, niż nie jedna kobieta w 6 miesiącu.

Co do moich dalszych poczynań, to na pewno jej nie zostawie, bo będziemy mieć dzieciaczka. Mimo tych debilnych tekstów z jej strony Kocham ją, więc w najgorszym wypadku dla mnie skończy się seksem z własną łapą....częściej niż z osobą, która kocham.

Pozdrawiam.

Ps. sorki za błedy jak coś. Spiesze się do roboty


Czy seks w wannie w XXI w. , można w ogóle nazwać "zboczeniem" ? Hm...Być może Twoja kobieta pochodzi z bardzo konserwatywnej rodziny? Być może ma jakieś kompleksy? (Odnośnie tego zgaszonego światła) Jeżeli potrzebujesz odmian, to nie wiem czy długo wytrzymasz. Nie ukrywajmy, że seks w związku jest ważny, zatem jeżeli jedna ze stron nie odnosi satysfakcji ze wspołżycia, szuka zazwyczaj zaspokojenia w inny sposob. Choć pojawia tu sie ważna kwestia - Wasze dziecko...
Ja osobiście proponowałabym rozmowę, ale taką b. szczerą. Pytaj, wyjasniaj, jeżeli naprawdę się kochacie, powinno się wszystko unormować.
a moze ten znobczuch to odpowiednik w innych dziedzinach "masakry"? taki zapychacz? i niechcacy jej sie wciska jak ja czyms zaskakujesz? ja swojego nazywam degeneratem i tez z zartem i jakos nikt sie tym ni erzejmuje, bo to zdegenerowanie fajne jest.

nie wyolbrzymiasz "problemu"?
Ja też mojego nazywam "zboczuchem". Boczy się, ale wie, że na ogół mi się podoba to, co robimy.
Ale inna rzecz, że bardziej perwersyjne rzeczy to ja proponuję, u nas widać, że ten "zboczuch" to żarcik.


Mojemu partnerowi też zdarza się mnie nazwać "zboczuszkiem" kiedy wymyślam coś, czego np. jeszcze nie próbowaliśmy, ale widać wyraźnie, że to żart, a raczej swoiste słowa uznania.
Może u Twojej kobiety to ma działać tak samo, może to ma być żart a nie prawdziwe oburzenie? Porozmawiajcie o tym po prostu. A jeżeli, ze względu na jej stan przykładowo, wolałbyś nie rozmawiać, to możesz napisać list/e-mail, wytłumaczyć jej swoje uczucia - ona je przemyśli i być może zrezygnuje z tego nieprzyjemnego określenia :)
Ale z tego co widzę, to największym problemem dla autora tematu nie jest samo słowo "zboczeniec", używane przez jego partnerkę w trakcie odmowy, tylko sam fakt odmowy, powtarzający się właściwie za każdym razem, gdy on chce zaproponować jej cokolwiek innego, niż pozycja misjonarska i seks przy zgaszonym świetle. A ta niechęć do eksperymentowania (chociaż to dla większości Beztabowiczów zapewne norma, a nie wyjątkowe urozmaicenie seksu) wynika właśnie z tego, że wszystko to, czego się obawia, wydaje jej się być "zboczone" i nie na miejscu.

Olek, czy Twoja kobieta była wychowywana w bardzo konserwatywnej rodzinie? Czy może ma jakieś negatywne doświadczenia seksualne z przeszłości?
Mi się wydaje, że to jest takie jej powiedzonko. Na każdą Twoją zmianę mówi ''zboczeniec'', ale bez podtekstów negatywnych. Niektóre kobiety mówią np. ''ty świntuchu''.:)
Powiedz jej, że TY nie lubisz tego słowa, że dla Ciebie jest to obraźliwe.
W końcu powinna się odzwyczaić.:)
Kobieta jest zakompleksiona (jak prawie każda)i trzeba jej to wybić z główki! Bardzo dobrze,że starasz się ja z tego wyleczyć poprzez zapalenie światła i mówienie jej ze ma wspaniale ciało(to naprawdę b.dużo daje)!Musisz ja zaprzyjaźnić z jej ciałem i waszą nagością-musi to być dla niej naturalne. Twoja kobieta wspólną kąpiel z igraszkami uważa za "zboczenie", bo ona chyba myśli ze tak nikt "normalny" nie robi. Najlepiej pokaż jej np. to forum aby uświadomiła sobie ze nagość, seks oralny, analny, itp. nie jest czymś anormalny i że robią to przeciętni ludzie,jak sąsiadka z mieszkania obok czy ulubiona ekspedientka w mięsnym;)!Trzeba ją uświadomić, ze dużo osób urozmaica swoje życie erotyczne i nikt następnego dnia się z niej nie będzie śmiać!,ze np.nawet jak będzie miała gazy podczas stosunku analnego, ty się z niej śmiać nie będziesz. Oswojenie z tematem i nagością powinno załagodzić sprawe tym bardziej ze kobietka ma ochote na seksik.
Wydaje mi sie, ze to takie głupie przyzwyczajenie Twojej dziewczyny aby wszytsko co nowe nazywac zboczeniem jednoczesnie niby w zartach. Ludzie tak miewaja i bywa to czasem denerwujace ale mozna sie odzwyczaic. Pogadaj z nia na spokojnie powiedz, ze nie chcesz by tak mówiła, bo nie lubisz tego słowa itd.
Cytat:
Co do moich dalszych poczynań, to na pewno jej nie zostawie, bo będziemy mieć dzieciaczka. Mimo tych debilnych tekstów z jej strony Kocham ją, więc w najgorszym wypadku dla mnie skończy się seksem z własną łapą....częściej niż z osobą, która kocham. Po przeczytaniu takich textów czuje szczęście, że jestem sam (a to żadko powód do radości)... Pogadaj z nią o tym i tyle.
NIe widzę innego wyjścia, jak zakomunikować partnerce, że nie masz ochoty słyszeć jak tak o Tobie mówi, bo sam masz pewne wątpliwości, czy aby to nie ona zachowuje się jak dewota, a nie Ty jak zbok.
Synu, a nie pomyslales o tym ze twoja dziewczyna moze czuc sie skrepowana ta "deformacja" ciala ? Pisales ze jest w ciazy... nie wszystkie kobiety uwazaja sie za piekne w tym stanie... delikatnosci syny, delikatnosci zycze...
Dymają się od półtora roku, a ona jest na półmetku ciąży - z tego co się zorientowałam, to nie od czasu ciąży odstawia takie akcje.
Ja się nie dziwię co prawda, bo mnie wstyd ogarniał i bez ciąży.
Bylas w ciazy?
Depreche mialas?
Jak chormony leb rozwalaly wiesz?
Poczatki baby blu znasz?
Partnerem/mezem ciezarnej bylas?
To co ty wiesz ..... o skokach ze spadochronu z opoznieniem?:)
Hej. Dziękuje wszystkim za odpowiedź.

Moja dziewczyna od początku miała problem ze swoim ciałem, ale zawsze jej mówiłem, że jest piękna. Gdyby nie, to nie bylibyśmy razem. Faktem jest, że faceci to wzrokowcy i wbrew temu co będa mówić, wpierw oglądają, a dopiero poznają.

Wczoraj porozmawialiśmy o tym, że drażni mnie to słowo. Powiedziała mi, że faktycznie to jest w żartach, kiedy czuje się troche nieswojo... Po prostu psychologia. Na rozładowanie swojego napięcia związanego z emocjami. Wczoraj zresztą sama zaproponowała kąpiel i było milusio :)

Ja obiecałem natomiast, że nie będę takim raptusem i od razu się wkurzał, na każde niefortunne stwierdzenie i że będziemy rozmawiać o problemach.

Dziękuje wszystkim i życze udanych związków.

Ps. w Lipcu będę tatą :):rockon:

Pozdrawiam
Super sprawa, obyście zawsze potrafili tak pogadać. Wielu kłótni i konfliktów da się uniknąć, a w każdej ewentualnej wojnie zawsze są ofiary po obu stronach.

Temat zamykam, bo chyba już wszystko wyjaśnione :)
Cytat:
Bylas w ciazy?
Depreche mialas?
Jak chormony leb rozwalaly wiesz?
Poczatki baby blu znasz?
Partnerem/mezem ciezarnej bylas?
To co ty wiesz ..... o skokach ze spadochronu z opoznieniem?
Nic - zastosowałam zwyczajną matematykę pierwszoklasisty.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia