ďťż

Zdrada - tylko całowanie, teraz wyrzuty sumienia. Przyznać się?

BWmedia
Zdrada - tylko całowanie, teraz wyrzuty sumienia. Przyznać się?
  Witam jestem ze swoją dziewczyną prawie rok, i stało się tak iż ją zdradziłem ale nie była to taka zdrada typu sex tylko całowanie! Strasznie mi z tym głupio bo bardzo ją kocham a poprostu byłem wtedy pijany!
i sam nie wiem co zrobić czy się przyznać i Ją zranić czy nic nie mówić i bić się z sumieniem ;/


Puknij się w głowę najpierw a potem idź się przyznaj.

btw. Alkohol nie tłumaczy, nie zrób z siebie przed nią błazna.
czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.....czasami przyznanie sie robi więcej problemów niż niewiedza
Alkohol nie tlumaczy takich zachowan. Nie wiem ile masz lat, ale albo nie dorosles do zwiazku, albo z toba jest cos nie tak. idz sie przyznaj, mam nadzieje ze dziewczyna madra i Cie oleje.
BTW nie pij wiecej jak nie mozesz


Cytat:
Alkohol nie tlumaczy takich zachowan. Nie wiem ile masz lat, ale albo nie dorosles do zwiazku, albo z toba jest cos nie tak. idz sie przyznaj, mam nadzieje ze dziewczyna madra i Cie oleje.
BTW nie pij wiecej jak nie mozesz
Mam 18 Lat.
Zdaje sobie sprawe że musze ponieść kare!
Ale każdy popełnia błędy ;/
Skoro był to faktycznie tylko cmok-cmok, to nie ma sensu robic zamieszania. Najlepiej zapomnij o sprawie, wyciągnij nauczkę z tej lekcji jeśli zależy Ci na Twojej obecnej dziewczynie. A karę nałóż sobie sam, w zależności jak mocne masz te wyrzuty sumienia np. wdziej worek na ziemniaki i okładaj się włosiennicą po plerach powtarzając ,,nie będę się więcej lizał z żadną dziewuchą" i już. Na pewno poczujesz skruchę i ulgę tez :P
Alkohol Cię nie tłumaczy.
Mam mieszane uczucia - nie mówiąc dziewczynie o tym, co zrobiles nie dajesz jej szansy zdecydowania , czy chce byc z kims takim jak Ty.
Z drugiej strony dziewczyna jest młoda , zapewne Ci wybaczy, a to co sie stało bedzie w niej głęboko siedzieć i nie wiem czy da sobie z tym rade. Dla Ciebie to tylko pocałunek, dla niej może być to aż pocałunek.

Ja na Twoim miejscu bym nie mówila. Niech Cię wyrzuty sumienia męczą, nie rozgrzeszaj się kosztem dziewczyny.
Dziewczyna prędzej czy później się dowie. Tak jest zawsze. Wtedy będzie miała żal, że on jej nie powiedział i że ją zdradził. A tak jak się przyzna dobrowolnie to może na jakąś taryfę ulgową i dzień dobroci dla zwierząt się załapie.
tylko że Ja mam tak duże wyrzuty sumienia że sobie z tym nie radze chodzę i płacze ; / może im mam 18 lat ale jak zrobiłem jej krzywde to strasznie to boli. Wiem że ona to mocno przeżyje dlatego nie wiem czy mówić może ktoś był kiedyś w takiej sytuacji.
BTw. Był to zwykły pocałunek, zero uczucia
Chciał bym jej dać wybór ale boję się że to wszystko zmieni :((
nieważne, czy to byłe zwykłe cmok cmok czy coś więcej, czy po alkoholu czy całkiem na trzeźwo. stało się, a ona ma prawo o tym wiedzieć. związek oparty powinien być na prawdzie. skoro byłeś pijany, to można podejrzewać, że to była impreza, na której było kilka osób. ktoś mógł to widzieć. i wyobraź sobie, że ktoś powie Twojej dziewczynie, co widział, a jak zrobił zdjęcia żeby mieć na Ciebie haka, to już w ogóle jesteś pogrzebany. uwierz mi, będzie gorzej, jeśli dowie się od kogoś - oskarży Cię o oszukiwanie, a może nawet zacznie podejrzewać, że miały miejsce inne takie akcje - pomyśli, że przecież i tak byś jej nie powiedział, tak samo jak z tą sytuacją. dla mnie szczerość to jedna z podstaw związku. weź się w garść, wyjaśnij wszystko, powiedz co czujesz, że to nic nie znaczyło dla Ciebie itp itd co uważasz za stosowne. a potem daj jej wolną rękę co do decyzji, co dalej - nie blokuj jej, ma prawo wybrać inaczej, niż Ty byś chciał. skrzywdziłeś, więc ponieś konsekwencje. i jeśli wybaczy (czego Ci życzę) - zrób wszystko, by odzyskać jej zaufanie. trzymam kciuki :)
wieesz... na twoim miejscu bym jej nie mówił...(jak powiesz to na 99,9% coś zmieni xD)... czasami niewiedza jest lepsza od prawdy... a skoro to pierwszy taki przypadek to no cóż... każdy zasługuje na druga szansę;)... te wyrzuty sumienia są karą samą w sobie... następnym razem przystopuj z piciem i tyle... jak Ci mało kary to idź na 40 dni na pustynie pokutować;)
kazdy kto chlopakowi doradza zeby sie przyznal jest chyba nienormalny, moze on poczul by sie lepiej ale ona napewno poczula by sie gorzej i prawdopodobnie by z nim zerwala. potraktuj to jako blad mlodosci ktorych bedziesz miec jeszcze wiele i zapomnij.
Nawarzyłeś piwa, więc teraz je wypij. Uważam, że dziewczyna ma prawo do poznania prawdy, ale licz się z tym, że może Cię uznać za niewierną szmatę i zostawić. Nawet za "zwykłe" cmok-cmok.
A fakt, że byłeś pijany świadczy tylko na Twoją niekorzyść. Przed każdym sądem to by była okoliczność obciążająca, więc dlaczego ma być wytłumaczeniem teraz?
I na pewno coś się zmieni, ale cokolwiek by to nie było - wiedz, że z Twojej winy.
byles pijany to sam o tym zapomnij i pomysl ze to Ci sie przysnilo, nie bylo nie ma i juz , hehe poco robic z igly widly, daj dziewczynie wiecej ciepla i jakos jej sie odwdziecz, najlepiej dobrym sexem. :-)
Cytat:
kazdy kto chlopakowi doradza zeby sie przyznal jest chyba nienormalny dziękuję za komplement ;) lepiej okłamywać (ukrywanie też jest kłamstwem)? gratuluję jednocześnie współczując kobietom, których mężczyźni tak uważają... nie dorośliście do poważnych związków...
Łał ja nie posiadam wyrzutów sumienia .

Nie mów jej .!
Stwierdziłem że jej nie powiem, A odpracuje to inaczej ! Będę się jeszcze bardziej starał itp
Przestane pić, spotykać się z kolegami i będę dbał tylko o nią!
Sądzę że swoją kare mam i mam nadzieje że to będzie niezła nauczka dla mnie! Bo to jak Ją kocham pokazało że mam Ją w sercu i liczę się z jej uczuciami sam płacząc za to co zrobiłem!
Czas pokaże!

Zapomiałem dodać że nikt o tym nie wie i ona napewno też nie powie! Tylko moi koledzy bliscy wiedzą co ich to dużo nie interesuje (tzw. nie gadają o tym)

Niezła lekcja na przyszłość mam nadzieję że każdy kto to przeczytał przemyśli najperw to co ma zrobic!

Ona by mnie chyba nie zostawiła bo z nią rozmawiałem o zdradzie itp ale jednak nie chce psuć tego co jest pomiędzy nami zwłaszcza że zbliża się rok!
dodam iż nie usprawiedliwiam się alkoholem ani niczym innym jest to wyłącznie moja wina! I czuje się źle wiem że Ją skrzywdziłem tym tzw ona tego nie wie to można powiedzieć że skrzywdziłem samego siebie bo sam to przeżywam! A gdy powiem o głupim całowaniu to zepsuje coś pięknego bo jest po miedzy nami cudnie!
Cytat:
dziękuję za komplement ;) lepiej okłamywać (ukrywanie też jest kłamstwem)? gratuluję jednocześnie współczując kobietom, których mężczyźni tak uważają... nie dorośliście do poważnych związków... Nadia, zdarzyło sie chłopakowi odlecieć poza granicę kontroli własnych poczynań (co notabene nie jest zadnym wytłumaczeniem czy usprawiedliwieniem, jak juz sporo osób zasugerowało), ale przecież w gruncie rzeczy nie doszło do jakiejś tragedii. Nie przespał się z tamtą panną, ani nie żywi względem niej żadnych uczuć. Wyobrażasz sobie jak poczuje się jego dziewczyna?? A tak zapomni się szybko o sprawie i zaoszczędzi komuś sporo nieprzyjemnych chwil, rozważań, pytań, żalu.

Inna sprawa jest taka, że gdyby to nie był pierwszy raz, albo gdyby miało ponownie dojść do takiej sytuacji, to chłopak byłby zwykłym chamem ukrywając ten fakt przed swoją dziewczyną. Zaznaczam, że nie mam tu na myśli autora wątku, lecz mówię ogólnie o ,,nikim" :)
Cytat:
Będę się jeszcze bardziej starał itp. Przestane pić, spotykać się z kolegami i będę dbał tylko o nią! I uważasz, że dziewczyna nie stanie się podejrzliwa, jak nagle zmienisz swoje postępowanie?
Cytat:
nie doszło do jakiejś tragedii Nie doszło do tragedii, ale to także nie zmienia faktu, że pierwsze (załóżmy, że jest pierwsze) kłamstwo prowadzi do kolejnych. A co, jeśli spotkają kiedyś na ulicy dziewczynę, która również była pijana tamtego wieczoru i wszysko się wyda? Wtedy będzie bolało o wiele bardziej i skończy się gorzej.
wiem niestety jak to jest, byłam zdradzana nieświadomie przez dłuuugi czas poprzedniego związku, a potem dowiedziałam się na raz o prawie wszystkich skokach w bok. po swoich doświadczeniach, jakie zaserwował mi eks, wolałabym wiedzieć o najmniejszej rzeczy, a wymigiwanie się od odpowiedzialności, ukrywając niektóre fakty zalatuje dziecinadą i brakiem szacunku do drugiej osoby... albo się z kimś jest i jest się wobec niego fair w 100%, albo to nie ma sensu... dla mnie po prostu lepsza jest najgorsza prawda, niż słodka nieświadomość... ot wytłumaczenie dla mojej postawy ;)
Cytat:
Będę się jeszcze bardziej starał itp
Przestane pić, spotykać się z kolegami i będę dbał tylko o nią!
Ciekawe ile wytrzymasz i kiedy uznasz, że swoje już odpokutowałeś... :whistle:

Wtedy założysz wątek, że dziewczyna ma pretensje, bo czuje, że już Ci na niej nie zależy. :whistle: Wszystko już było przerabiane na tym forum!
Żelazna reguła: NIGDY SAM NIE PRZYZNAWAJ SIĘ DO ZDRADY.
Cytat:
Żelazna reguła: NIGDY SAM NIE PRZYZNAWAJ SIĘ DO ZDRADY. i tak zrobię!

To był mój pierwszy i ostatni skok w bok !
A co jeżeli powiem i mnie zostawi? To Ja się chyba powiesze!
Moje zdanie jest takie że prawdziwa zdrada to sex! No ale liczę się z tym że od****łem bo co bym powiedział gdyby ona się całowała z innym!
Cytat:
dziękuję za komplement ;) lepiej okłamywać (ukrywanie też jest kłamstwem)? gratuluję jednocześnie współczując kobietom, których mężczyźni tak uważają... nie dorośliście do poważnych związków... prosze bardzo, ladna kobieta zasluguje na komplement ;)
jak napisalas wyzej mialas doswiadczenie z facetem ktory regularnie Cie zdradzal i patrzysz na ta sytuacje przez pryzmat wlasnych doswiadczen, ktore sa o wiele gorsze od tego. Jesli moja dziewczyna przelizala by sie z kims po pijanemu to wolalbym o tym nie wiedziec niz meczyc sie z tym, co innego regularne wybryki.
Cytat:
A co jeżeli powiem i mnie zostawi? No właśnie. Przeczytałeś mój poprzedni post?
sluchaj e-romantica, gosc wlasnie ratuje twoj zwiazek
A ja bym powiedzial, lepiej zeby sie dowiedziala od Ciebie, moze jakos przelknie, gorzej jak sie dowie z 'ulicy' wtedy to kaplica i amen ;]
Cytat:
Tylko moi koledzy bliscy wiedzą co ich to dużo nie interesuje (tzw. nie gadają o tym) lol, obys sie nie zdziwił.

Cytat:
Moje zdanie jest takie że prawdziwa zdrada to sex! No ale liczę się z tym że od****łem bo co bym powiedział gdyby ona się całowała z innym! Kali ukraść krowa dobrze, KAliemu ukraść krowa, źle...

e-romantic, to co lepiej by sie dowiedziala od kogos innego i wtedy chlopak jedna z pierwszych rzeczy jakie uslysze bedzie "czemu mi nie powiedziales? Co Ty sobie myslales ukrywajac to przedemna?!"
Cytat:
A ja bym powiedzial, lepiej zeby sie dowiedziala od Ciebie, moze jakos przelknie, gorzej jak sie dowie z 'ulicy' wtedy to kaplica i amen ;] mówiłem już że nawet nie ma takiej możliwości się dowiedzieć!
Posłucham e-romantica. I postaram się z tym żyć!
mam nadzieję że szybko zapomnę!
Cytat:
Żelazna reguła: NIGDY SAM NIE PRZYZNAWAJ SIĘ DO ZDRADY. Ooo, a w temacie o czytaniu korespondencji pisałeś, że nie powinno się mieć tajemnic będąc w związku i absolutnie o WSZYSTKIM należy mówić...
Cytat:
sluchaj e-romantica, gosc wlasnie ratuje twoj zwiazek nie ratuje związek, tylko pogarsza sytuację, wpychając w ten związek kłamstwo i namawia go do oszukiwania dziewczyny, a jedyne co ratuje to jego tyłek, bo chłopak nie potrafi przyznać się do błędu i ponieść konsekwencji, jak na prawdziwego mężczyznę przystało.
Najpierw takie male klamstwo, potem bedzie wieksz i wieksze.. to tak sie mowi, zapomne i bede zyl dalej, dupa a nie dalej :)

poza tym co sie odwlecze to nie uciecze, dam sobie reke uciac ze dziewczyna sie dowie, o! :)
Cytat:
Zapomiałem dodać że nikt o tym nie wie i ona napewno też nie powie! Tylko moi koledzy bliscy wiedzą co ich to dużo nie interesuje (tzw. nie gadają o tym) pamiętaj, że wystarczy delikatnie podpaść tej lasce, a ona chętnie w ramach zemsty pobiegnie do Twojej pani. to samo kumple... wystarczy mała sprzeczka, a to, że o tym nie gadają, to nie znaczy, że nie pamiętają - mają na Ciebie ładnego haka. a w życiu zdarzają się różne sytuacje...
I zrozum tu faceta...
Nie wiem co Ci doradzić ale powiem Ci, że rozwalają mnie tacy goście jak Ty. Upije się to takie jedno z drugim a potem beczy i żałuje. Alkohol to nie jest wytłumaczenie, bo albo się coś robi i bierze się odpowiedzialność za swoje czyny albo nie. Po pijaku człowiek też zdaje sobie sprawę z tego co robi, moze myślenie jest utrudnione, może ma się większą ochote na tamto czy siamto ale można też powiedzieć "nie". To, że całowałeś się z inną po pijaku nie ma dla mnie znaczenia, bo równie dobrze mógłbyś inną bzykac, bo w końcu byłeś pijany, wolno Ci, masz usprawiedliwienie i sprawcę Twojego zachowania. Reasumując postąpiłeś źle i nic nie tłumaczy Twojego zachowania a to, że byłeś w stanie ją zdradzić czy też nie (punkt widzenia zależy od punktu siedzenia) równe jest dla mnie z tym, że za jakiś czas znów mozesz to zrobić, mieć wyrzuty i ponownie ją oszukac. To, że teraz płaczesz i żałujesz nie daje żadnej gwarancji, że nie powtórzysz tego.
Narobiłes to ma prawo Ciebie zostawic.Postaw sie na Jej sytuacji choc nie sadze bys czuł to co Ona. Zwykły pocałunek to jak dla mnie juz zdrada bo pokazuje to ze brakuje Ci czegos w zwiazku badz to ze jestes tym zwiazkiem poniekad znudzony i chcesz czegos nowego. Badz odpowiedzialny i powiedz Jej to a jak odejdzie to nie zdziw sie bo zle zrobiłes i jak kiedys bedziesz jeszcze z kims to bedziesz pamietał ta bolesna lekcje...
Cokolwiek zrobisz, nie wiadomo, jak to się skończy.
Możliwe scenariusze są takie:
1. Nie mówisz jej i nic się nie dzieje.
2. Nie mówisz jej, a dowiaduje się za jakiś czas od kogoś.
(Piszesz, że kumple na pewno nic nie powiedzą - widzisz, na pewno to Kopernik nie żyje. Po pijanemu np. robi się różne rzeczy)
3. Mówisz jej i Ci wybacza, i pozbywasz się za jednym razem wyrzutów sumienia i haka, który ktoś ewentualnie mógłby na Ciebie mieć. Może nawet doceni Twoją szczerość.
4. Mówisz jej i kończy związek - jeśli naprawdę jej na Tobie zależy, to tego nie zrobi. Istnieje jednak mozliwość, że straci do Ciebie zaufanie.

Decyduj.
Powiedziałem, przyjela to twardo chodz widziałem że z tym walczyła. Teraz będzie nam bardzo ciężko, będe musiał się starać odbudować jej zaufanie !
Strasznie nadal się z tym czuje ; ((((
Nie mogę sobie wybaczyć że postąpiłem tak z osobą którą kocham!
I nie usprawiedliwiam się tu alkoholem : ((((
a najgorsze jest to że ona powiedziała : "no może była lepsza ode mnie itp"
: ((( Ja nie chce żeby obwiniała siebie, bo to tylko i wyłącznie moja wina!
Można powiedzieć ze s*******iłem coś na co pracowałem cały rok! w 30 sekund ;/

A powiem wam jak się dowiedziała : Podobno moja mina wszystko zdradziła i odrazu wiedziała że coś nie pasuje.

Poprostu nie umiem kłamać! Jej nie umiem okłamywać :(((((
prosto i zwięźle....calkowanie, seks, romans....wsio jedno
W jednakowy sposób burzy zaufanie kobiety....zaufanie które buduje się przez wiele dni....a odbudować je jest o wiele trudniej bo najpierw trzeba posprzatac brudy który powstały przd/po i w trakcie utraty zaufania.

usprawiedliwień brak!!
I bardzo dobrze ze to powiedziales. Chyba kazdy w zwiazku czasem miewa podejrzenia w stosunku do drugiej osoby w kwestii zdrady. Jeśli bys tego nie powiedział ona i tak by sie dowiedziała predzej czy pozniej. Zdrada zawsze wyjdzie, zapamietaj te slowa bo wielu pewniejszych od Ciebie juz sie o tym przekonalo :) Gdy juz Ci sie uda odbudowac zaufanie, Twoja dziewczyna bedzie wiedziała że jesli cos sie kiedys wydarzy to Jej o tym powiesz. A że Ty już nigdy nie zamierzasz tego powtórzyc to chyba calkiem dobrze, co nie? :)

Inna sprawa ze gdyby moja dziewczyna wywinela taki numer to bym Ją rzucil, no ale taki jestem :>
człowieku i nigdy nie mów nigdy zakazany owcoc smakuje najlepiej....za dwa trzy miesiące będziesz miał juz nową dupe zapewne
Cytat:
I bardzo dobrze ze to powiedziales. Chyba kazdy w zwiazku czasem miewa podejrzenia w stosunku do drugiej osoby w kwestii zdrady. Jeśli bys tego nie powiedział ona i tak by sie dowiedziała predzej czy pozniej. Zdrada zawsze wyjdzie, zapamietaj te slowa bo wielu pewniejszych od Ciebie juz sie o tym przekonalo :) Gdy juz Ci sie uda odbudowac zaufanie, Twoja dziewczyna bedzie wiedziała że jesli cos sie kiedys wydarzy to Jej o tym powiesz. A że Ty już nigdy nie zamierzasz tego powtórzyc to chyba calkiem dobrze, co nie? :)

Inna sprawa ze gdyby moja dziewczyna wywinela taki numer to bym Ją rzucil, no ale taki jestem :>
Ja też powtarzałem że najgorsze co bym mogl zatolerować to zdrada : ((( i znalazłem się właśnie w tym miejscu ! Teoretycznie należy mi się porządny kop w dupe od życia! Bo zapracowałem sobie na to sam ;/
Bo takiej dziewczyny jeszcze nie spotkałem, jest naprawde wytrwała przy mnie. Jeżeli naprawdę dała mi drugą szansę to wszystko się zmieni! Nie będzie picia nie będzie imprezowania!
Tylko razem albo wcale!
Ciężko mi się pozbierać jak o niej pomyśle : ((( ale widzę że nadal we mnie wierzy.

Cytat:
człowieku i nigdy nie mów nigdy zakazany owcoc smakuje najlepiej....za dwa trzy miesiące będziesz miał juz nową dupe zapewne Zakazanym owocem jest właśnie ona dla mnie. Miałem już kilka dziewczyn i ona zmieniła moje życie przy niej czuje się wspaniały i czuję się kimś!
A przytrafiła mi się chwila słabości której nawet nie pamiętam dobrze to chyba znak że musze coś zmienić! a tą kobiete anioła Bóg zesłał mi z nieba!

Teraz wiem że też bym jej wszystko wybaczył.
Cytat:
e-romantic, to co lepiej by sie dowiedziala od kogos innego i wtedy chlopak jedna z pierwszych rzeczy jakie uslysze bedzie "czemu mi nie powiedziales? Co Ty sobie myslales ukrywajac to przedemna?!" Suma sumarum, jeśli dowie się od osoby trzeciej, skutek będzie dokładnie ten sam. Przy takich "wyznaniach" nie ma ulgi za szczerość. Poza tym, tylko idiot(k)a będzie miał(a) pretensje o to, że partner sam nie powiedział o zdradzie.
Cytat:
Ooo, a w temacie o czytaniu korespondencji pisałeś, że nie powinno się mieć tajemnic będąc w związku i absolutnie o WSZYSTKIM należy mówić... Nic takiego nie napisałem. A jeśli tak, to przytocz stosowny cytat.
Cytat:
nie ratuje związek, tylko pogarsza sytuację, wpychając w ten związek kłamstwo i namawia go do oszukiwania dziewczyny, a jedyne co ratuje to jego tyłek, bo chłopak nie potrafi przyznać się do błędu i ponieść konsekwencji, jak na prawdziwego mężczyznę przystało. Oszustwo i tak już się pojawiło w postaci zdrady. Nic nowego nie "wpycham". Prawdziwy mężczyzna jest na tyle silny psychicznie, że potrafi w takich sprawach trzymać język za zębami. Jeśli faceta tak dusi sumienie, że musi się sam przyznać do zdrady, to to jest ****a a nie mężczyzna.
Cytat:
Najpierw takie male klamstwo, potem bedzie wieksz i wieksze.. to tak sie mowi, zapomne i bede zyl dalej, dupa a nie dalej
poza tym co sie odwlecze to nie uciecze, dam sobie reke uciac ze dziewczyna sie dowie, o!
Myślisz, że wszyscy zawsze dowiadują się o zdradach swoich partnerów. Jest masę par, małżeństw i rodzin, w których do zdrady doszło, ale się nie wydają i żyją szczęśliwie. Oczywiście, zdrada może się wydać, a jakże... Ale żeby samemu się wsypywać? Jak napisałem, skutek i tak ten sam, więc lepiej liczyć na szczęście i siedzieć cicho.

S_7, właśnie przeczytałem, że się przyznałeś. Skoro lubisz sobie komplikować życie, your choice... Nabiłeś sobie tyle punktów ujemnych, że miesiącami, jak nie latami będziesz wychodził na zero, o ile w ogóle Ci się uda.
aż zal mi czytać ciebie człowieku....pozyjesz pomyslisz i będziesz się wstydził ze piszesz takie głupstwaTeraz wiem że też bym jej wszystko wybaczył.
....
Na przyszłość po prostu pij więcej, niczego nie będziesz pamiętał i problem sam się wyeliminuje.
:goth:
Cytat:
Na przyszłość po prostu pij więcej, niczego nie będziesz pamiętał i problem sam się wyeliminuje.
:goth:

i to jest pomysł roku:yawn::yawn::yawn:
O głupim całowaniu się swojego faceta z inną dziewczyną wolałabym nie wiedzieć. Taka informacja tylko niepotrzebnie powodowałaby moje zadręczanie się. Bo czym jest ten pocałunek? Do tego by rzucić faceta za mało, a jednocześnie za dużo, by się tym w ogóle nie przejmować.
Lepiej jej nie mów. Tak jak Aśka napisała - nie rozgrzeszaj się kosztem dziewczyny.

Edit: Wstyd mi. Nie przeczytałam wszystkich postów. Przyznałeś się ok. Masz nauczkę na przyszłość.
Cytat:
Prawdziwy mężczyzna jest na tyle silny psychicznie, że potrafi w takich sprawach trzymać język za zębami. Jeśli faceta tak dusi sumienie, że musi się sam przyznać do zdrady, to to jest ****a a nie mężczyzna. bez urazy ale aż żal to czytać, to jest tak śmieszny tok myślenia, że aż żałosny... i tyle w temacie z mojej strony.
Cytat:
Nic takiego nie napisałem. A jeśli tak, to przytocz stosowny cytat. -W zupełnie natualny sposób nie mamy przed sobą tajemnic i nie ma takich stref w naszym życiu, do których nie mamy nazwajem wstępu.-

Skoro nie macie przed sobą tajemnic, to chyba w razie skoku w bok powinieneś jej powiedzieć, nie??
gościu masz widać jakieś masochistyczne skłonności, skoro piszesz coś o kopie w dupę od życia i sam go sobie fundujesz, zapraszamy do działu Perwersja.
nie lubię znęcania się, dlatego nie będe już komentował twojej decyzji, może czas pokaże że dobrze zrobiłeś czego Ci życzę mimo że ja zrobiłbym odwrotnie.
Jak pozwoliłeś sobie na inną to znaczy, że nie liczyłeś się z krzywdą jaką wyrządzisz tej jedynej. Rób co uważasz, ale zawaliłeś stary na całej lini. Albo się przyznaj albo nic nie mów, ale za to pamiętaj na następny raz o niej.
jeśli cię to gryzie, to się przyznaj, proste

lepiej się gryźć z własnym sumieniem?

jak mocno kocha, to wybaczy, a jak nie... wtedy dowiesz się co to są 'konsekwencje' ;]
Cytat:
nieważne, czy to byłe zwykłe cmok cmok czy coś więcej, czy po alkoholu czy całkiem na trzeźwo. stało się, a ona ma prawo o tym wiedzieć. związek oparty powinien być na prawdzie. skoro byłeś pijany, to można podejrzewać, że to była impreza, na której było kilka osób. ktoś mógł to widzieć. i wyobraź sobie, że ktoś powie Twojej dziewczynie, co widział, a jak zrobił zdjęcia żeby mieć na Ciebie haka, to już w ogóle jesteś pogrzebany. uwierz mi, będzie gorzej, jeśli dowie się od kogoś - oskarży Cię o oszukiwanie, a może nawet zacznie podejrzewać, że miały miejsce inne takie akcje - pomyśli, że przecież i tak byś jej nie powiedział, tak samo jak z tą sytuacją. dla mnie szczerość to jedna z podstaw związku. weź się w garść, wyjaśnij wszystko, powiedz co czujesz, że to nic nie znaczyło dla Ciebie itp itd co uważasz za stosowne. a potem daj jej wolną rękę co do decyzji, co dalej - nie blokuj jej, ma prawo wybrać inaczej, niż Ty byś chciał. skrzywdziłeś, więc ponieś konsekwencje. i jeśli wybaczy (czego Ci życzę) - zrób wszystko, by odzyskać jej zaufanie. trzymam kciuki :)

Nadia ty i te twoje mysli spiskowe... :knockout:

Wedlug mnie to nie powinien mowic dziewczynie o tym co zrobil poza tym ma dopiero 18 lat w tym wieku moza gadac slowa typu kocham cie i bardzo chce byc z toba ale to tylko puste chwilowo znaczace slowa. Takze lepiej takiego typu sytuacje przymilczec wygodniej dla niego i bezbolesnie dla niej i tak jeszcze zmieni partnerke predzej czy pozniej wiec po co mu przyznawac sie do takich rzeczy.Takie jest przynajmniej moje zdanie.Ludzie honorowi beda przeciwni mojej wypowiedzi natomiast realisci raczej nie.
Cytat:
-W zupełnie natualny sposób nie mamy przed sobą tajemnic i nie ma takich stref w naszym życiu, do których nie mamy nazwajem wstępu.-

Skoro nie macie przed sobą tajemnic, to chyba w razie skoku w bok powinieneś jej powiedzieć, nie??
Nie. Po prostu zajebiście ciężko byłoby mi to ukryć, a to z kolei, bardzo skutecznie powstrzymuje nawet przed myślą o zdradzie. Poza tym, pisałem to w odniesieniu do swojego związku. W odniesieniu do ogółu pisałem nieco inaczej.
widzę, że wiele osób "ceni" szczerość w związku...
Cytat:
Nadia ty i te twoje mysli spiskowe... :knockout: cóż, są związane z moim zawodem ;)
Czasem zasada : Czego oczy nie widzą, temu sercu nie żal , jest złotą.
Bo czasem jeden głupi błąd może przekreślić całe doczesne szczęście i przyszłość... Warto się zastanowić, czy dla własnego " kmienia z serca" warto krzywdzić kochaną osobę... Może to spowodować straty gorsze, niż Twoje moralne zachwiania...
Jeżeli to byl raz.. I więcej się nie powtórzy...
W sumie się zgadzam.. Ale nie wiem, czy chciałabym tak byc okłamywana...
Kłamstwo kłamstwem. Nawet zatajone może kiedyś wyjść na jaw, a wtedy może być jeszcze gorzej. Dla tego wolałbym się od razu przyznać/usłyszeć to...
Cytat:
Warto się zastanowić, czy dla własnego " kmienia z serca" warto krzywdzić kochaną osobę...
A czy okłamywanie ukochanej osoby nie jest krzywdzeniem jej?
Cytat:
A czy okłamywanie ukochanej osoby nie jest krzywdzeniem jej? Nie istnieje taki czyn, który wyjęty z kontekstu, można określić jako dobry lub zły, krzywdzący lub nie. Życie to zestaw naczyń połączonych. Pojedynczy fakt jest nieznaczący. Można go poddać ocenie w świetle okoliczności mu współtowarzyszących. Z resztą... Dobro, zło, miłość czy nienawiść to wykreowane przez ludzkość abstrakcje, które wbrew powszechnemu rozumieniu nie są dualne, ale rozmyte. Zbiory opisywane przez te abstrakcje przenikają się, mają znaczącą część wspólną.
Cytat:
Nie istnieje taki czyn, który wyjęty z kontekstu, można określić jako dobry lub zły, krzywdzący lub nie. Życie to zestaw naczyń połączonych. Pojedynczy fakt jest nieznaczący. Można go poddać ocenie w świetle okoliczności mu współtowarzyszących. Z resztą... Dobro, zło, miłość czy nienawiść to wykreowane przez ludzkość abstrakcje, które wbrew powszechnemu rozumieniu nie są dualne, ale rozmyte. Zbiory opisywane przez te abstrakcje przenikają się, mają znaczącą część wspólną. relatywizm moralny ergo brak moralności
Cytat:
Nie istnieje taki czyn, który wyjęty z kontekstu, można określić jako dobry lub zły, krzywdzący lub nie. Życie to zestaw naczyń połączonych. Pojedynczy fakt jest nieznaczący. Można go poddać ocenie w świetle okoliczności mu współtowarzyszących. Z resztą... Dobro, zło, miłość czy nienawiść to wykreowane przez ludzkość abstrakcje, które wbrew powszechnemu rozumieniu nie są dualne, ale rozmyte. Zbiory opisywane przez te abstrakcje przenikają się, mają znaczącą część wspólną. Można się zasłaniać tysiącem okoliczności i różnymi punktami widzenia. A tak na prawdę wystarczy jeden inny punkt widzenia, postawienie się na miejscu drugiej osoby. Czy Ty, e-romanticu, chciałbyś, żeby Twoja partnerka Cię okłamywała? Chciałbyś, żeby całowała się z innym a następnie udawała przed Tobą, że nic takiego miejsca nie miało?
Cytat:
relatywizm moralny ergo brak moralności "Teoria względności ergo brak teorii." To zdanie jest tak samo mądre jak Twoje. ;)
Cytat:
Można się zasłaniać tysiącem okoliczności i różnymi punktami widzenia. A tak na prawdę wystarczy jeden inny punkt widzenia, postawienie się na miejscu drugiej osoby. Czy Ty, e-romanticu, chciałbyś, żeby Twoja partnerka Cię okłamywała? Chciałbyś, żeby całowała się z innym a następnie udawała przed Tobą, że nic takiego miejsca nie miało? Klasyczne pytanie bez odpowiedzi. Tak samo można zapytać, czy chciałbym się nie narodzić. Chwytasz, w czym rzecz? Ale dobra, tak bez filozofowania to powiem prosto. Zakładając, że byłby to jednorazowy, nic nieznaczący wybryk (jak w przypadku autora wątku), zdecydowanie wolałbym, żeby mi o tym nie mówiła. Gdyby mi powiedziała, to oczywiście zaowocowałoby to kryzysem w związku, dość długim, jak myślę. Ciche dni, odbudowa zaufania, niechęć do kontaktów fizycznych. To wszystko by się dłuuugo przewalało. A po latach, patrząc z perspektywy czasu, byłbym w****iony, że przez taką pierdołę straciliśmy tyle czasu na odbudowę.
Cytat:
"Teoria względności ergo brak teorii." To zdanie jest tak samo mądre jak Twoje. ;) chyba zabrakło Ci argumentów, albo nie chciało Ci się ich wypisywać
dobra to daj mi adres do Twojej kobiety idę ją wyliże albo nie tylko dam jej słodkiego namiętnego busiaczka takiego cmok cmok ! skoro to nie zdrada to czemu nie :P .... głupi jesteś i nic dodać w tym temacie przemyśl co zrobiłeś i ponieś z tego konsekwencje czego nie zrobisz i tak sumienie Ci nie da spokoju.
Cytat:
chyba zabrakło Ci argumentów, albo nie chciało Ci się ich wypisywać Ale jakich ja mam argumentów użyć, skoro walniesz wytartym, wyblakłym sloganem, który na dodatek w ogóle nie ma sensu?
Cytat:
dobra to daj mi adres do Twojej kobiety idę ją wyliże albo nie tylko dam jej słodkiego namiętnego busiaczka takiego cmok cmok ! skoro to nie zdrada to czemu nie :P .... Ty to w ogóle nie skumałeś, o co biega. Chodzi o coś, co już się wydarzyło, a nie o coś, co się dopiero stanie.
Cytat:
głupi jesteś i nic dodać w tym temacie przemyśl co zrobiłeś i ponieś z tego konsekwencje czego nie zrobisz i tak sumienie Ci nie da spokoju. Siła głosu sumienia jest odwrotnie proporcjonalna do siły psychicznej. Jako rzekłem, jeśli faceta dobija sumienie z powodu nic nie znaczącego incydentu, to to jest ****a a nie mężczyzna. Zauważ z resztą, że w ostatecznym rozrachunku, autor wątku nie przyznał się dla dobra swojej partnerki, ale z czysto egoistycznych popudek - żeby ulżyć swojemu sumieniu. Tak to naprawdę wygląda. Już widziałem takie sytuacje, kiedy to facet przyznał się kobiecie do zdrady i to ona go pocieszała (sic!), bo ten się pozbierać do kupy nie mógł. No i jak to wygląda, jak facet zboczy w inną dziurę, a potem wraca do swojej partnerki pod spódniczkę, a ta go przytula do piersi, głaszcze po główce i mówi "Ciii... Już dobrze, kochanie... No już ciii... Nic się nie stało." To jest dopiero prawdziwy żaaaal, jak by to skomentowała dzisiejsza młodzież.
Cytat:
Klasyczne pytanie bez odpowiedzi. Tak samo można zapytać, czy chciałbym się nie narodzić. Chwytasz, w czym rzecz? Ale dobra, tak bez filozofowania to powiem prosto. Zakładając, że byłby to jednorazowy, nic nieznaczący wybryk (jak w przypadku autora wątku), zdecydowanie wolałbym, żeby mi o tym nie mówiła. Gdyby mi powiedziała, to oczywiście zaowocowałoby to kryzysem w związku, dość długim, jak myślę. Ciche dni, odbudowa zaufania, niechęć do kontaktów fizycznych. To wszystko by się dłuuugo przewalało. A po latach, patrząc z perspektywy czasu, byłbym w****iony, że przez taką pierdołę straciliśmy tyle czasu na odbudowę. No, skoro Ty nie miał byś nic przeciwko temu i JEŚLI Twoja partnerka też nie no to wasze takie prawo, tylko pamiętaj, że nic nie znaczący wybryk może się powtórzyć kilka razy i się pojawi pytanie czy nadal będzie nic nie znaczącym wybrykiem.

Z resztą nie wszyscy ludzie woleliby, żeby ich partner im o tym nie mówił i w takim przypadku kłamanie tej drugiej osobie jest jej krzywdzeniem. Według mnie związku nie powinno się budować na kłamstwie i tyle.
ja bym powiedziala skoro umiales sie pocalowac z inna to rowniez umiesz jej powiedziec prawde... i skoro chcesz byc z nia i ja kochasz to lepiej byc szczerym
Cytat:
nic nie znaczący wybryk może się powtórzyć kilka razy i się pojawi pytanie czy nadal będzie nic nie znaczącym wybrykiem Rzecz w tym, że jak takie incydenta się powtarzają, to prędzej czy później i tak to wychodzi na jaw.
Cytat:
skoro chcesz byc z nia i ja kochasz to lepiej byc szczerym Szczerość często może wyrządzić więcej złego niż sama jej treść. Takie ideały, uwierz mi, w życiu się nie sprawdzają.
Cytat:
Rzecz w tym, że jak takie incydenta się powtarzają, to prędzej czy później i tak to wychodzi na jaw. I dochidzimy do sedna: jeśli wyjdzie na jaw zdrada oraz kłamstwo partner poczuje się bardziej skrzywdzony. Ergo, lepiej nie kłamać

Cytat:
Szczerość często może wyrządzić więcej złego niż sama jej treść. Takie ideały, uwierz mi, w życiu się nie sprawdzają. Nie jestem może jeszcze stary, więc moje doświadczenie życiowe nie sięga jeszcze obszaru dalekich konsekwancji szczerości, ale ja mojej partnerki po prostu nie okłamuję. Wie, które dziewczyny mi się podobają, tak jak ja wiem jacy mężczyźni jej się podobają. Jakby któreś z nas znalazło się w intymniejszej sytuacji z kimś trzecim to też nie krylibyśmy tego. Póki co jesteśmy ze sobą szczęśliwi i szczerość związkowi ani trochę nie zaszkodziła
Bez sensu jest rozgrzebywanie tego. Jeżeli faktycznie nic nie czujesz do dziewczyny, z którą się całowałeś, to po prostu zapomnij o tym.
Cytat:
jeśli wyjdzie na jaw zdrada oraz kłamstwo partner poczuje się bardziej skrzywdzony Zdrada to o wiele cięższy kaliber niż kłamstwo będące jej konsekwencją. Jeżeli relacje w związku wcześniej były zdrowe, a zdradzony partner naprawdę kochał, to będzie cierpiał przede wszystkim z powodu samego faktu zdrady, a nie z powodu jej konsekwencji. Jeśli partner czuje się dotknięty takim kłamstwem porównywalnie mocno jak zdradą, oznacza to, że nie zabolała go tyle niewierność, co dowód na to, że nie ma kontroli nad swoim partnerem. Inaczej to ujmę. Partnerzy często wybaczają sobie zdradę, prawda? Słyszałeś kiedyś, żeby ktoś zakomunikował swojemu partnerowi, że wybacza mu zdradę i to, że się do niej nie przyznał? Nie. Taki akt wybaczenia dotyczy tylko zdrady, bo ciężar tego przewinienia zaćmiewa jakiekolwiek inne.
Cytat:
Jakby któreś z nas znalazło się w intymniejszej sytuacji z kimś trzecim to też nie krylibyśmy tego. Życzę Tobie i Twojej partnerce, aby żadne z Was nigdy nie musiało weryfikować tego na własnej skórze. :)
Cytat:
Życzę Tobie i Twojej partnerce, aby żadne z Was nigdy nie musiało weryfikować tego na własnej skórze. :) Jeśli o mój związek chodzi to jest o tyle chyba nietypowy, że nie specjalnie wierzymy w monogamię, chociaż wolimy zabawy w swoim towarzystwie (3-kąty i inne wielokąty). Jak już wspominałem jestem jeszcze relatywnie młody i nie mam nawet 25 lat, więc nie mogę mówić jeszcze czy ostatecznie takie podejście na dobre wyjdzie.

Ale nie będę się rozgadywał o tym, bo to chyba już podchodzi pod off-topic,
Zapomnij o tym i nigdy więcej tego nie rób : ] i ciesz się ze masz coś takiego jak sumienie i nie jesteś jakimś łamaczem serc ;]
Przyznaj się jak najszybciej - w końcu pewnie sam nie wytrzymasz i kiedyś się wygadasz, a Twoja dziewczyna będzie miała jeszcze większy żal, że przez tyle czasu ją oszukiwałeś... Trzeba umieć ponosić konsekwencje za swoje czyny, choćby były one daleko idące
jezu, ludzie jak sie wypowiadacie to czytajcie cly temat, autor dawno juz powiedzial, ze ona sie dowiedziala.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia