ďťż

Zdradziła

BWmedia
Zdradziła
  Witam. Odwiedzam już od 2-óch lat to forum ale dopiero teraz postanowiłem się Was poradzić. Otóż jestem z dziewczyną już 5 lat i przed chwilą dowiedziałem się że niecały rok temu zdradziła mnie ze swoim kolegą. Pisała z nim potem, że jak ja ją całowałem to ona myślała o nim i że lubi takie przygody. Teraz jest między mną a nią można powiedzieć że super. Ona jeszcze nie wie że ja się o jej zdradzie dowiedziałem. Co byście zrobili na moim miejscu? Zostawić tą sprawę i zapomnieć o niej czy "porozmawiać" z nią na ten temat? Dodam że rozmowa na pewno się przyjemnie nie skończy... Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi...


To zależy tylko i wyłącznie od tego, czy jesteś w stanie zaakceptować ten fakt i żyć w milczeniu. Aż taka jest świetna a ty beznadziejny żeby dać się dymać na boku? Znam ludzi, którzy są tak zakochani - że odpuszczają. Wiodą później takie zakłamane życie, kiedy wszyscy dookoła wiedzą, a oni udają że nic się nie stało. Ja bym nie wytrzymała. Ja wym wytargała z łóżka choćby była 5 rano i zażądała wyjaśnień.
I żeby nie zapeszyć - skoro "lubi takie przygody" to pewnie jeszcze nieraz cie kantem puści.
Z tego co czytam wynika, że majstrowałeś przy jej telefonie lub/i mailu. Małe prawdopodobieństwo, że to się może jej spodobać. I skończy się zapewne awanturą a nie spokojną rozmową.
Moim zdaniem związku po zdradzie nie ma co ciągnąć, zwłaszcza jeśli się jest młodym


No cóż, przecież powszechnie wiadomo, że czytanie czyjejś korespondencji to czyn moralnie naganny, nie to co zdrada...:whistle:
Ja bym nie potrafiła sie powstrzymac od rozmowy i wyrzutów.

Kłamstwa, gierki, udawanie, że nic nie zaszlo , wszystko jest w porządku i zdrada jest dla mnie czymś nie do wybaczenia.

Jeśli chcesz z nią nadal być, będziesz umial jej zaufac, nie wypominać, nie robic wyrzutów to zostaw ten temat, albo powiedz , że o wszystkim wiesz , porozmawiajcie, wyjasnijcie sobie wszystko, ustalcie co dalej.
Wez ja kopnij w dupe na pewno nie raz jeszcze to zrobi skoro zrobila juz jeden raz. Smiem twierdzic ze nawet do niego czuje cos wiecej niz do ciebie skoro mysli o nim przy zabawach z toba ;) Starszne ale niestety taka jest prwada ja bym nie popuscil
Dwie opcje:
1. Stawiasz sprawę twardo i rozmawiacie o tym, poważnie i szczerze, ale bez ostrych jazd, bluzgów i wyrzutów, co może rokować oczyszczeniem atmosfery bardziej niż zerwaniem,
2. Siedzisz cicho i tłamsisz to w sobie do momentu kiedy nie wyrobisz i wybuchniesz.
Jeśli nie chcesz z nią o tym gadać/boisz się to tego nie rób, ale jeśli mogę radzić to pogadajcie. Tylko kulturalnie, bez szaleństw. Jeżli dalej Wam zależy, to przebrniecie przez to razem. A nawet jeśli nie, to nie będziesz się gryzł wątpliwościami różnymi.
Cytat:
No cóż, przecież powszechnie wiadomo, że czytanie czyjejś korespondencji to czyn moralnie naganny, nie to co zdrada...:whistle: Chodzi mi o to, że wytrąci mu to argumenty z ręki wedle zasady "a u was to Murzynów biją..."
To w sumie ciekawe, skąd wiesz. Albo wchodzi w grę majstrowanie przy telefonie (ale kto przez rok trzyma w nim takie rzeczy...) albo kumpel Ci opowiedział. A to już zdanie osób trzecich, któremu nie zawsze można wierzyć. Nie raz się zdarzało, że ktoś wsadzał szpilę w dobry związek dla samej tylko radości rozpieprzenia czegoś...
No własnie po 1 to dowiedz sie czy to napewno w 100% prawda, napisałeś że jesteś z nią już 5 lat a naprawde w tych czasach są tacy ludzie co mogą zrobić wszystko żeby takie coś zepsuć z powodu własnego nieszczęścia , jeśli będziesz pewny w 100% pogadaj z nią ale bez napinki i w spokoju ; )
Absolutnie nie potraktowałabym sprawy ciszą. To musi wyjść i musicie to przemielić, dla zdrowych późniejszych relacji. Jej nie może to ujść płazem - sądzę, że tolerowanie kłamstwa i zdrady nie jest rozwiązaniem, nawet jeśli chodzi o święty spokój.
Przykro mi, ze dowiedziales sie o tym w taki sposob, moze lepiej byloby gdybys nie dowiedzial sie w ogole, bo mozna wywnioskowac z Twojego postu, ze Ci na niej zalezy...
Mnie zastanawia jeden fakt, ktory jest bardzo wazny - czy to byl jednorazowy skok w bok, czy raczej trwalo to przez jakis czas? Nie jestem za zdrada, ale wiem, ze rownie w zyciu bywa i rozne bywaja powody zdrady...
Zanim z nia o tym porozmawiasz, usiadz spokojnie, w ciszy i przemysl to o czym sie dowiedziales. Jezeli bedziesz juz gotow stanac twarza w twarz z dziewczyna i powiedziec jej o tym, zrob to...
Najpierw przygotuj się psychicznie na to, ze z tej rozmowy moze wyniknac rozstanie. Uwazam, ze nawet powinno, bo wyglada na to, ze puscila Cię kantem z pełną premedytacją Cytat:
Pisała z nim potem, że jak ja ją całowałem to ona myślała o nim i że lubi takie przygody To zdanie według mnie przesądza o wszystkim. A pewien jestes, ze tylko wtedy Cię zdradziła? Ma Cię ewidentnie za frajera.
Stary, zrobiła to raz, zrobi i drugi. A potem trzeci i kolejny. A Ty jesteś jak ta niewinna sierota. Wiesz ale milczysz. Po co Ci to? Chcesz się męczyć - OK. Tylko w imię czego? Na spokojnie powiedz, że wiesz o wszystkim. Innego wyjścia nie ma, to sie musiało w końcu wydać.
Wszystko zalezy od ciebie...na ile jesteś silny psychicznie bądz jak trwały jest wasz związek...co mogło być przyczyną tej zdrady...ja bym powiedziała,że wiem a co dalej....zależy...
Ty dowiedziałeś sie o 1 zdradzie. Skąd pewność, że nie było ich więcej? :| Ja też zawsze byłem zdania, że jeżeli ktoś ma odwage zdradzić raz, to będzie miał odwage żeby zrobić to kolejny raz...
punkt pierwszy wycieczka do jej kolegi w celu nauczenia go że cudzej kobiety sie nie dyma
punkt drugi to kopnięcie jej w dupe bez żadnych dłuzszych rozmów (jeżeli masz 100% pewnośc że to prawda) bo jeżeli zrobiła to raz to mogła i więcej. Ewidentnie ma cie w dupie kolego i pogódź sie z tym
Cytat:
Pisała z nim potem, że jak ja ją całowałem to ona myślała o nim i że lubi takie przygody. Jak dla mnie sprawa jest jasna...:whistle:
Każdy radzi to samo jak widzisz. Zastanów się co jest dla Ciebie najważniejsze. Albo pogodzisz się z tym i będziesz do końca sie zastanawiał, czy ona zrobi to ponownie, czyli innymi słowy weźmiesz to co jest z dobrodziejstwem inwentarza, albo po prostu się z nią rozstaniesz. Osobiście sugeruje to drugie. W moim mniemaniu nie ma wytłumaczenia dla zdrady. Jakiejkolwiek.
Nie wyobrażami sobie, by TAKIEGO faktu przemilczeć. Jeśli teraz nie zrobisz z tym "porządku", to gwarantuję Ci, że kiedyś się to "zemści". Takie sprawy w związku to PODSTAWY, a nie tam jakieś prawdopodobieństwa, co by było gdyby, na pupce wyrosły grzyby... :nerd:
myślę, że powinieneś z nią pogadać...jeśli tego nie zrobisz ona będzie czułą się bezkarna i zdradzi jeszcze raz
Powiedziałeś A, czas powiedzieć B.

Jeżeli masz zamiar zamieść sprawę pod dywan to żałuj, że w ogóle się o tym dowiedziałeś.
Zrobiłeś jeden krok, zrób krok drugi, rozwiązujący tę sprawę. Wszystko co postanowisz będzie miało dla Ciebie konsekwencje zarówno pozytywne jak i negatywne. Wybierz dla siebie najlepsze.
A ja będę adwokatem diabła. :twisted:

Spraw miała miejsce rok temu. Rok to naprawde długo, sporo może się zdarzyć, sporo moż się zmienić. Może wtedy lubiła i chciała mieć tego typu przygody, może teraz tego żałuje. Nigdy nie wiadomo. Jedno jest pewne lepsza zła prawda niz najlepsze kłamstwo. Bez rozmowy się nie obejdzie.
Musisz jej powiedzieć, że wiesz. I dowiedzieć się, co ona o tobie myśli. Bo albo żałuje tego, albo nie liczysz się dla niej tak jak ona dla ciebie. Co prawda stawiam na drugą opcję, bo gdyby naprawdę cię kochała to żałowałaby i wyrzuty sumienia nie dałyby jej spokoju :P Ja jeśli bym zdradziła mojego faceta, nie potrafiłabym patrzeć na siebie, a co dopiero jemu w oczy ;) ...takie jest przynajmniej moje odczucie
Całkowicie zgadzam się z Rei.W tych kilku zadaniach zawarła sedno sprawy.Ja nie potrafiłbym zyć z kimś po takiem zdarzeniu.
hehe sami moralnie porawni! Święci co to zdrady nie tolerują i takie tam..ludzie, którzy żyją w związkach w realu tu np. na forum oglądają zdjęcia cipek użytkowników a potem komentują śliniąc się fajna, itp..oczywiście za zgodą partnera (tak wiem, że to nie to samo co zdrada:razz:)..hahaha i jeszcze jedno bułkę przez bibułkę, a ch..całą ręką..:razz:

A ja Ci powiem tak: wybadaj czy dziewczę dalej jest takie chętne do puszczania Cie kantem..nawet jak się kamufluje to wyczujesz babę, bo to tylko baba jest (bez obrazy dziewczyny:))..potem sumuj plusy i minusy, podołuj tydzień, lub dwa, i w końcu rozwiązanie same Ci się nasunie..a nie tam jakieś porady internetowe!
Wrzucasz wszystko do jednego worka,piszesz zeby nie sugerował sie poradami internetowymi a sam doradzasz.Ja tam święty nie jestem,jak dla ciebie oglądanie zdjeć a spanie z kimś to jedno to fajnie sie masz...
Cytat:
hehe sami moralnie porawni! Święci co to zdrady nie tolerują i takie tam..ludzie, którzy żyją w związkach w realu tu np. na forum oglądają zdjęcia cipek użytkowników a potem komentują śliniąc się fajna, itp..oczywiście za zgodą partnera (tak wiem, że to nie to samo co zdrada:razz:)..hahaha i jeszcze jedno bułkę przez bibułkę, a ch..całą ręką..:razz: Wiem, że milej jest pomyśleć, że wszyscy są tacy, jak Ty, ale niestety tak to nie działa.
Rozmowa i tylko rozmowa - w celu wyjaśnienia sprawy.
Bez krzyków, bez awantur. Spokojne wysłuchanie argumentów.
Jeśli zacznie mieć pretensję o przeglądanie telefonu to zignoruj to.

A potem decyzja należy do Ciebie i do niej (kolejność celowa) - jesteście dalej razem lub nie jesteście.

Doświadczenie mi mówi o dwóch prawdach:
Jeśli ktoś zdradził raz to wcale nie oznacza, że będzie zdradzał dalej.
Jeśli ktoś zdradził kilka/wiele razy to na 99,9% będzie zdradzać dalej dopóki nie zmieni siebie (i partnera/partnerki).
A ja może jestem dziwna, ale chyba bym nie wracała do tego.

Chociaż z drugiej strony gdybym to ja się dowiedzia o zdradzie to bym nie wytrzymała i musiała o tym porozmawiać, ale bym nie odeszła.

Możecie mi wierzyć albo nie, ale skok w bok też może czegoś nauczyć i uświadomić pewne rzeczy. I to, że raz się zdradziło to wcale nie oznacza, że się będzie to powtarzać. Zdrada boli obie strony a wyrzuty sumienia nie mijają chyba nigdy. Ja osobiście wolałabym zostać zdradzona niż zdradzić.
Dlatego rozmowa jest tutaj kluczem.
Jeśli ma wyrzuty sumienia i żałuje, mało prawdopodobne jest, że zdradzi znowu.
Jeżeli natomiast to była "ot taka przygoda" to może się jeszcze powtórzyć.
Trzeba po prostu się dowiedzieć jakie jest podejście tej osoby.
To co było motywem zdrady też może być ważne dla podjęcia późniejszej decyzji czy z taką osobą zostać, czy nie.
Jak stronę wcześniej pisał XIU, sprawa jest jasna - o czym Ty chcesz z nią rozmawiać, o tym jak bardzo była z siebie zadowolona po tym wyskoku (takie wrażenie jest po tym co napisałeś, że on pisała swojemu koledze)

Nie rozmawiaj tylko rzuć ją w cholerę (!), bo zdradzać to ona na pewno będzie dalej choćby dlatego, że cytując ją "lubi takie przygody"
Wy tu sobie gadu-gadu, a autor dawno olał temat najwyraźniej.
Autor nie pokazal sie na forum od czasu umieszczenia pierwszego posta.

Temat zamykam.

W razie czego, prosze o pm.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia