ďťż
BWmedia
Jak zlikwidować dystans?
Witam. Z moim chłopakiem jesteśmy hmm od niedawna, od miesiąca. Wiem, że on (też) jest troszkę nieśmiały, a może poprostu się czegoś obawia. Ale gdy jesteśmy sam na sam to jakoś ciężko stworzyć sytuację do pocałunku itepe (jakby wokół nas była wciąż widownia..).. Sama nie wiem, ciąągle rozmawiamy, a kiedy się żegnamy to juz nie wytrzymujemy ;). W smsach oczywiście jest szczerze i luźniutko, sam pisze ze chce więcej. Pomóżcie mi, nie jestem doświadczona, jak stwarzać więcej sytuacji??.. hmm czasem ciężko mi samej pójść na żywioł, zainicjować cokolwiek, choć to ja go pierwszy raz pocałowałam, naszczęście był zadowolony ;). Dziwnym jest, że mówi starsznie otwarcie o swoich uczuciach, a kiedy się widzimy to oboje jesteśmy tak jakby na 'pierwszym spotkaniu'. Jak rozluźnić atmosferę .. jak rozkręcić? Kiedy? Pozdrawiam serdecznie :] A po ile macie lat? on ma 18 .. ja 16 Hm, będącw podobnym wieku mialam analogiczny problem - z tym ze u mnie caly sek byl tym, ze jajuz mialam wczesniej faceta, a bylam pierwsa dziewczyna tego chlopaka. Zwiazek sie wlasnie z powodu tego 'dystansu' posypal. Co wam można poradzić - może sproboujcie pobyc duzo ze soba, przyzwyczaic sie, chodzi na spacery, do kina itp .Po prostu 'osmielic sie'. Na razie nie przec bardzo na calowanie i pieszczoty. Wiem, ze to malo odkrywcze, ale moze pomoc. chodzimy na spacery, chodzimy na spacery, chodzimy na spacery, az chyba moze czasem zbyt czesto ;) Ale moze zna ktos z Was jakies metody na stworzenie milych sytuacji, jesli same nie wynikają...? Jak mam się zachowywać, jestem gotowa na zmiany, ale nie chce zeby sie cokolwiek posypalo zanim to ja się bardziej otworzę. Więc jak dawać jakieś znaki? Jak Wy się zachowujecie w Waszych związkach? Nie można stworzyc milej sytuacji na sile... Ja w moim zwiazku otworzylam sie tak bardzo, ze po miesiacu bylismy juz po pierwszym razie, ale my jestesmy od was sporo starsi. Moze powinnas zadbac o atmsferke - jakies swieczki i te sprawy. Tyle, ze te wszytskie duperele wam nie pomaga jesli sie nie przestaniecie siebie wstydzic. Albo jeszcze do tego nie dojrzeliscie albo nie było jeszcze między wami prawdziwej iskry. Jeśli to to pierwsze no to chyba nic nie da się uradzić... A jesli to drugie to tak jak mówiła Belleteyn, pobyć ze sobą sam na sam jak najdłuzej, ale rozmawiając ze sobą, tworząc atmosferę bezpieczenstwa. Jak sie lepiej poznacie (chodzi o takie *******ki z dnia codziennego, dziecinstwa itp) to bariera sama zniknie. Moze ten Twoj chlopak jest rzeczywiscie jakis ultra-niesmialy i musisz go osmielic. Kilka gestow, usmieszkow zeby go zachecic. No to jest juz jezyk kobiecego ciala, masz 16 lat wiec mozesz tego jeszcze nie umiec ;) Moze jakies kobiety sie wypowiedzą, jakis szybki kurs internetowy "Zalotnych gestów, spojrzeń i zachowań" :D Potrzebna WAM jakas rozrywka, i skoro Ty masz dar do przejmowania inicjatywy to wiedz prym. Masz 16 lat wiec nie zalecam picia alkoholu, ale kieliszek wina moze WAM nie zaszkodzi, a powinien troche poluzowac. I mimo tego , iz Tobie wydaje sie , ze jestes mniej spieta od niego, to zastanow sie nad wlasnym zachowaniem wobec niego. Moze to tylko wrazenie, ale tak naprawde wydajesz sie miec bardzo niesmiale podejscie do pocalunkow a on nie chce naciskac. Druga rzecza jest , ze moze nie wykazujesz zainteresowania nim w kontekscie sexualnym - swoim wygladem. Przyjrzyj sie sobie, zaloz cos naprawde sexy, spraw tak by sie Tobie nie oparl, bys nie musiala wymuszac pocalunku - bo wydaje mi sie to malo ekscytujace, kiedy to my sami wciaz i wciaz robimy pierwszy krok ;) do dziela :D Co do tej rozrywki to masz rację. Nie wydaje mi się, ze jestem mniej spięta, jestem nawet bardziej, i w tym tkwi mój problem, bo jesli obydwie strony sa nieśmiałe ... to jest duży problem. Dlatego chcę coś w sobie zmienić, obrać jakąś przykładowa taktykę.. hmm.. cięzko mi wyjaśnić. Z tym podejściem bardzo możliwe, że on mysli że sie wstydzę.. Więc jak mu pokazać, że chcę ? Nie chcę już dawać takiego wrażenia, żeby on nie wiedział jak się ma zachować, ale nie chcę też wciąż wychodzic z inicjatywa, bo uwielbiam kiedy to faceci hmm... uwodzą (choć troszkę ;) ) Dlatego zastanawiam sie wciąż jak sie zachować żeby było naturalnie spontanicznie i wogóle. Byc może powiecie że właśnie nie ma na to recepty, ale ja łatwo stosuję sie do rad, porad, dlatego nawet podpowiedziane zachowania MOGĄ wyglądac spontanicznie i naturalnie. Jestescie bardziej doświadczeni więc chce się Was poradzić . Co do wyglądu, to widac i słychać, że mu się podobam, ale ok ;) zawsze moge podpracowac conieco ;) :) Cytat: Nie wydaje mi się, ze jestem mniej spięta, jestem nawet bardziej, wlasnie o tym napisalam Cytat: I mimo tego , iz Tobie wydaje sie ... -nie wydaje mi sie ja tu nie rozumiem jednej rzeczy "cięzko stworzyc sytuacje do pocałunku"... hm... a nie mozna ot tak spontanicznie sie pocalowac?? Jezeli to Ty go raz pocalowalas to chlopak sie powinien osmielic i juz tak nie bac. Teraz chyba on musi cos zainicjowac skoro jak piszesz sam chce wiecej. Jak sie spotkacie nic do niego nie mow tylko rzuc mu sie na ramiona i pocaluj go ogniscie.... :lol: Albo tak powoli pokonujcie ten dystans ktory Was dzieli.Ale wkoncu powinien nastapic ten wybuch namietnosci :) Cytat: .Ale wkoncu powinien nastapic ten wybuch namietnosci :) A jak juz wybuchnie to sie bedzie dopiero dzialo... oj bedzie ^^ Ja z dziewczyna mamy juz takie nieformalne gesty jak ktores z nas chce buzi np. smyramy placem po wewnetrznej stronie dloni. Albo :) poprostu pytamy z takim lekko zartobilwym ale i lekko slodkim tonem: "dostane buzi....;)??" i jest po sprawie, zacznyna sie na calego :) Albo poprostu wychyl sie i go pocaluj. Zycze powodzenia :) Może faktycznie warto zacząć od drobnych, czułych gestów. Ja na przykład bardzo lubię głaskać faceta po dłoniach i nadgarstkach, albo po policzku czy włosach. Na pewno daje to większą bliskość. Jesteście wspaniali! :) każdy kolejny post tak jakoś mnie podbudowywał, oh juz siedząc przed monitorem czuję że będzie się działoo ;) hehe.. Akurat nie widzimy się przez wyjazd i teraz po przyjeździe hmm.. ;) mam nadzieje że będzie coraz leepiej i wam też zyczę w rożnych sprawach powodzenia! ciao! Nie zapomnij zdac nam relacji z namietnych uniesien.... :lol: hyh... bliskosc jest tu priorytetem do rozwiazania akcji :) podobna sytuacja byla u mnie :) z tym ze bedac z nia przez jakies pol roku normalnie uprawialismy sex a z pocalunkami bylo roznie :) a chodzi mi o to ze niby sie z nia spotykalem ale w momencie gdy ja poznalem byla dla mnie obca osoba a zaufania do lczlowieka za szybko nie da sie uzyskac :) wiec moja kobieta paraktycznie byla mi obca do konca... inaczej sytuacja wygladala z kolezankami ktore dobrze znam i wiem wszystko co i jak :) i z nimi raczej nigdy nie mam oporow :) wiem dokladnie co moge a co nie :) czyli wnioskujac chodzi o zaufanie :) i spontanicznosc w niektorych przypadkach :)
|
Tematy
|