ďťż

Łatwy łup?

BWmedia
Łatwy łup?
  Drodzy Forumowicze.
Od dawien dawna nurtuje mnie pewna kwestia, dotycząca stosunków damsko-męskich. Co sądzicie o podrywaniu faceta przez kobietę? Czy mężczyźni mogą potraktować to jako tzw. "łatwy łup" i ich zainteresowanie automatycznie maleje? Generalnie nie powinno być tak, że pułapka goni myszkę (to nawet wbrew naturze), aczkolwiek... Z własnego doświadczenie wiem, że przejęcie inicjatywy, nigdy nie zaprocentowało dla mnie jakimkolwiek związkiem, jeśli już, to co najwyżej pozyskałam fajną przyjaźń. Teraz ściśle trzymam się schematów, boję się zacząć zabiegać o względy chłopaka, bo mam wrażenie,że nic z tego nie wyniknie. W zasadzie to nie wiem, gdzie leży problem. Być może to tylko moj subiektywny punkt widzenia. Proszę, pomóżcie mi, wyraźcie swoją opinię na ten temat.
Serdecznie dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Satanka ;)


Sama wyrwałam wszystkich facetów, których kiedykolwiek miałam - jako partnerów w związku czy tylko do łóżka. Jestem zdecydowana i wiem, czego chcę. I trudno jest się wkraść w moje łaski komuś, kogo nie zdecydowałam się nimi obdarzać.
Może jestem zbyt postępowa, ale jakbym miała czekać na ich "pierwsze ruchy", to bym się zestarzała dziewicą.
Ale nieodmiennie marzę o jakimś zdecydowanym partnerze.

A - i nigdy nie byłam "łatwym łupem". Z mojego punktu widzenia zawsze wszystko toczyło się tak, jak ja na to zezwoliłam.
Zawsze pierwszy krok należał do mnie, inni faceci mnie praktycznie nie interesowali.
ha, bo najważniejsza to jest taktyka - zaczynasz od podrywu, a potem "dajesz sobie spokój" i w ten sposób incjatywę przejmuje facet, myśląc sobie, że to on Cię podrywa i jest cały szczęśliwy, jak mu się "uda" :P


Satanko, nie wiem, czy płeć jest tu istotna.
Osobiście już jako 15 latka zniechęcałam się łatwymi łupami. Dlaczego mężczyzna podrywany przez kobietę ma ją określać łatwym łupem ? Przecież to on tym łupem jest :)

Może problem wcale nie tkwi w łatwości/ trudności zdobycia. Może chodzić o całkiem inne cechy osobowości.

Uważam też, że fajni i wartościowi mężczyźni doceniają kobiety z inicjatywą i charakterem. Takich kobiet boją się jednostki słabe, typu męskie cipy tudzież ryczypipy z nadmuchanym ego :D
Podpisuje sie pod postem sister. Lepiej bym tego nie napisala.
Cytat:
Uważam też, że fajni i wartościowi mężczyźni doceniają kobiety z inicjatywą i charakterem. Takich kobiet boją się jednostki słabe, typu męskie cipy tudzież ryczypipy z nadmuchanym ego :D Sister, kocham Cię za te stwierdzenie.
Sczerze przyznam, że dodałyście mi trochę otuchy ;P
Chociaż... Pewnie wszystkie jesteście tak piękne, że żaden facet nie może się Wam oprzeć ;P
Jeżeli chodzi o taktykę, może jakieś istotne wskazówki?
Cytat:
A - i nigdy nie byłam "łatwym łupem". Z mojego punktu widzenia zawsze wszystko toczyło się tak, jak ja na to zezwoliłam. Bo to oni byli twoimi łupami :-)
Cytat:
Jeżeli chdzi o taktykę, może jakieś istotne wskazówki? Różne, w zależności od faceta. Związek z moim obecnym zaczął się od podejścia do niego i oświadczenia: "Dziś wieczorem stawiasz mi piwo" :P. Któregoś eks pamiętam, że klepałam po tyłku...
A ja kiedyś podeszłam do faceta w knajpie, stwierdziłam że nie ma wolnych ławek, i siadłam mu na kolanach.
Rok byliśmy razem.
Cytat:
ha, bo najważniejsza to jest taktyka - zaczynasz od podrywu, a potem "dajesz sobie spokój" i w ten sposób incjatywę przejmuje facet, myśląc sobie, że to on Cię podrywa i jest cały szczęśliwy, jak mu się "uda" :P
Kicia takie triki da sie wyczuc, wystarszy odwzajemnic tym samym :P albo cos wyniknie albo skonczy sie historia.
Cytat:
Sister, kocham Cię za te stwierdzenie.
Sczerze przyznam, że dodałyście mi trochę otuchy ;P
Chociaż... Pewnie wszystkie jesteście tak piękne, że żaden facet nie może się Wam oprzeć ;P
Jeżeli chodzi o taktykę, może jakieś istotne wskazówki?
Satanka, aż się zawstydziłam :)
Powiem Ci, że piękna to ja bywam, gdy się trochę ogarnę ;) Kompletnie nie zależy mi, by żaden facet mi się nie oparł. Zależy mi na tym jednym, wybranym. Ten wybrany napisał mi właśnie, że w ogóle się mojego charakteru nie boi :) Tak sobie na marginesie dyskutujemy.

Taktyka? Najpierw poznać i przekonać się, czy ta osoba odpowiada nam w sferze postawy życiowej, światopoglądowej, w hierarchii wartości, w reakcjach w sytuacjach problemowych :) A potem tylko wyciągnąć ręce i przytulić do piersi ;)
Cytat:
Kicia takie triki da sie wyczuc, wystarszy odwzajemnic tym samym :P albo cos wyniknie albo skonczy sie historia. no z reguły są dwa wyjścia w przypadku podrywu :P
a poważnie to nie każdy to wyczuje, jak się ma wprawę ;)
No ja kiedyś byłam mistrzynią w naprowadzaniu faceta tak, żeby myślał, że to on jest łowcą. Po czym uznałam, że nie interesuje mnie działanie w cieniu i wolę zdobywać jawnie :cool:.
Kwestia jest tego typu, że strrrrasznie podoba mi się pewien chłopak (mieszka niedaleko, stosunkowo często go widuję) - nie znam go, to fakt, wiem tylko jak ma na imię. Zastanawiam się, co zrobić, a przede wszystkim jak to zrobić, zeby zwrocic na siebie jego uwagę. Rozważam też bilans zysków i strat. Czy warto podjąc jakiekolwiek kroki?
Wiesz JUŻ jak ma na imię, to spore osiągnięcie - ja tam często tego nie wiedziałam nawet po zakończeniu relacji ;)
Bądź odważna, bo do odważnych świat należy ^^
Usmiechnij sie do niego i obserwuj reakcje.
Damska nawijka .

To oczywiste , że kobieta która usilnie stara się o faceta . Szybko mu się znudzi . Identycznie jest w sytuacji odwrotnej . Jest to normalny objaw i nie mam zamiaru teraz się nad nim rozpisywać .

Aspekt podrywu i uwodzenia jest na tyle rozwinięty , że obecnie nie spotykamy się ze standardowym kanonem : że to facet musi podrywać . Zarówno kobiety jak i faceci są graczami . Kilka razy udało mi się trafić na lepszego gracza ode mnie . Kobieta wręcz pokonywała mnie w kwestii uwodzenia i czułem jak stopniowo przez jej zagrywki tracę dla niej głowę .

Uczucie początkowo może byś postrzegane na 2 sposoby .

1.Bardzo fajnie , kobieta stara się o mnie . Zależy jej no i to ona zrobiła ten pierwszy krok . Zaoszczędziła mi strachu . Dodatkowo jest atrakcyjna a zwróciła na mnie uwagę . Pewnie cholernie jej się spodobałem skoro sama mnie otworzyła .

2.Boje się , ona stara się mnie usidlić . Na siłę . Osacza mnie , zabiera mi wolność .Nie podoba mi się to . itp.
Podoba mi się odpowiedź Sucheckiego. Jakby nie było, to mężczyzna-wie, co mówi, a raczej pisze.
Najbardziej boję się jednak odrzucenia. Później będę skazana na widywanie tej osoby i wewnętrzne uczucie skrempowania, przy każdym ewentualnym spotkaniu. Pewnie on też nie byłby zbyt rady.
Satanka dam Ci dobrą radę . Sposób zachowania na który ja bym poleciał .

Tylko napisz jak często go widujesz .
Około 2, góra trzy razy w tygodniu.
Troszkę mało , ale damy radę .

Widujesz go w jakiej scenerii ?
Jest jeszcze trzecia możliwość. Obok tych, które wymienił Suchecki ja dopisałbym jeszcze taki punkt:

"Czy ona przypadkiem nie próbuje mną manipulować i uzyskać w ten sposób coś dla siebie? Po wszystkim mnie wyroluje albo wrobi w coś i będzie bigos. Trzeba się pilnować."
W autobusie, w sklepie.
Po pierwsze uśmiech !
On zdziałał już niejedne cuda . Uśmiech najpiękniejszy jaki możesz wysłać , wrzuć też minę "mam na ciebie ochotę " facet powinien to pozytywnie odebrać .
Mijasz się z nim puść mu oczko , zmierz go od góry do dołu .
Pokarz mu , że Ci się podoba .
To wystarczy aby zwrócić na siebie uwagę .
Jeśli to prawdziwy facet nie przepuści okazji . My praktycznie każde takie zachowanie , przemieniamy na okazję nowego seksu .

Załóżmy , że spotykacie się w sklepie . Satanka robi duże zakupy a jej Franek stoi w kolejce tuż za nią . Po odejściu od lady , rozcinasz paznokciem reklamówkę i rozsypujesz zakupy . Odwracasz się i rzucasz : Oh , niezdara ze mnie , franku pomożesz (uśmiech + mina słabej kobiety) . Nie bój się użyć jego imienia , zaintryguje go to bardzo i wtedy Ci już nie popuści . Syndrom pomocy i opieki , który w nim się pojawi nie pozwoli mu przejść obok Ciebie obojętnie .

Prowokuj go wzrokiem za każdym razem , siadaj w autobusie naprzeciwko niego i uśmiechaj się .
Zaświadczam , że pewność siebie występuje u Ciebie chociażby w znikomym stopniu .

Dodam również , dla wszystkich kobiet , że w otwieraniu faceta nie ma nic złego . Wszystko idzie bardzo dobrze , dajecie mu ewidentne sygnały , że wpadł Ci w oko . Co on odbiera : jestem atrakcyjny . Często faceci są przesyceni strachem , wręcz ociekają nim i w życiu nie zrobią pierwszego kroku . Gości którzy nie posiadają oporów jest naprawdę garstka .
Otwierajcie i podrywajcie my też to uwielbiamy .
Dziękuję Suchecki ;*
Daj znać jak poszło .
W razie czego udoskonalimy coś .
Nic nie poszło, właśnie się dowiedziałam, że znalazł się już ktoś, kto mnie ubiegł. No cóż, życie. Mimo wszystko, dziękuję za rady.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia