ďťż

Przerwa w związkach - czy jest szansa na odrodzenie?

BWmedia
Przerwa w związkach - czy jest szansa na odrodzenie?
  Hej

Zacznę standardowo - forum przeglądam od dłuższego czasu, ale dopiero teraz zdecydowałem się napisać i prosić o opinie, porady. Być może podobny temat już się pojawił, ale najwyraźniej nie mogłem znaleść odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Ale do rzeczy:

Sytuacja wygląda tak. Mam 23 lata. Od 5 lat (czyli jeszcze od czasów liceum) spotykam się z dziewczyną o rok młodszą. Między nami bywało różnie, gdy byłem młodszy popełniłem parę głupstw, ale wszystko w końcu sobie wyjaśniliśmy. Od pewnego czasu zaczęło mi na tej dziewczynie bardzo zależeć i nie boję się powiedzieć tego, że ją kocham. Napawdę bardzo się staram aby uprzyjemniać jej czas, dbać o nią i pomagać jej. Niestety, jej uczucia ułożyły się odwrotnie, bo ostatnio wyznała mi że w tej chwili nie kocha mnie i potrzebuje przerwy. Mówiła, że myślała o tym już od pewnego czasu, ale teraz ostatecznie podjęła decyzję - akurat w momencie kiedy ja byłem przekonany, że wszelkie kryzysy za nami... Powiedziała mi, że potrzebuje teraz pospotykać się z innymi ludźmi, poflirtować, pobawić się. Był to dla mnie szok i bardzo to przeżywam. Z jednej strony rozumiem to i szczerze wolałbym, żeby wybrała mnie gdy już będzie na 120% pewna, że to ja jestem meżczyzną jej życia. Z drugiej jednak strony jestem wściekły i nie mogę sobie z tym dać rady.

Jak w takiej sytuacji powinienem się zachować? Ktoś mi poradził abym się wycofał, ale czy na pewno? Dlaczego jest to takie trudne? Czy jest w ogóle taka szansa, że za jakiś czas ona powróci do mnie? Czy ja wtedy będę chciał aby ona powróciła?

Czy ktoś był w podobnej sytuacji?

Pozdrawiam


Bylam ale jestem mlodsza sporo od Ciebie i moze nie wezmies mojej wypowiedzi pod uwage. Tez ktos kiedys chcial odpoczac. Poznac nowych ludzi pobawic sie ... Myslalam ze poczekam na niego i bede potem z nim. Ale gdy przyszedl potem do mnie zeby byc ze mna znowu - odtracilam go. Nie moglam zniesc tego ze on mogl podrywac inne na imprezach. Ze mogl calowac..dotykac jakas inna. To poprostu bylo silniejsze. Ale skoro kochasz ja naprawde to mooze u Ciebie bedzie inaczej.Wato zaznaczyc ze wtedy sadzilam ze go wielce kocham itp. teraz dopiero wiem ze to pomylka.
byłem "przed chwilą" w takiej samej sytuacji co ty, mam 23 lata i ponad 5 lat jestem z dziewczyną, kupuje mieszkanie, staje na głowie, zebysmy mieli zapewniony byt w przyszłosci, oboje pragniemy zamieszkać razem, wziać ślub aż tu nagle kilka miesiecy po zaręczynach ona mówi ze chce odpocząć, ze chce się pobawić, pospotykać z ludzmi, czuje sie tak jakby przeze mnie nie mogła się wyszaleć wczesniej, jakby stawiała zabawę ponad swoją przyszłość..., zerwała ze mną ale po dwóch dniach wróciliśmy do siebie, pewnie dlatego ze ja do tego namówiłem, ze mną ma juz byt zapewniony, mam mieszkanie, dorabiam sie powoli sporej kasy (inwestuje) i gdyby odeszła to po jakimś czasie zaczynałaby od nowa z kimś innym? dziwnie to brzmi...
@madmartin - nie byłem nigdy w takiej sytuacji..
Powiem jednakże co, z pewnością, zrobiłbym na Twoim miejscu..

Wiesz, ja rozgraniczałbym 2 sytuacje:
a) to, że dziewczyna chce przerwy - chce odpocząć, pomyśleć czy mogłaby beze mnie wytrzymać, zaczerpnąć tchu.. - jednakże z zachowaniem tej jakby "wierności", tj. przez okres "próby" nie byłaby dla innych dostępna..
b) to, że dziewczyna chce przerwy - argumentując to tym, że chce się zabawić, poflirtować, etc.

Możliwość a bym zniósł. Cierpliwie bym czekał, mając nadzieję, że stwierdzi, że beze mnie to życie jest jakieś puste..

W przypadku sytuacji b, czyli taka, która Ciebie dotyczyła - nie zgodziłbym się na to.. Nie mógłbym znieść tego, że osoba, którą kocham - niepewna uczucia do mnie - zaczyna "żyć" z innymi, flirtować, bawić się, może coś więcej.. To by mnie niszczyło od środka. Powiedziałbym sobie, że skoro teraz Jej nie wystarczałem i chciała "flirtować" z innymi, to co by było za jakiś czas? Po zaręczynach? Po ślubie?

No nic..
W każdym razie życzę Ci wytrwałości i podjęcia słusznej decyzji..

Pozdrawiam.


tez miałem podobny kryzys i to niedawno ale wynikało to wyłącznie z mojej winy bo za mało czasu jej poświęcałem (praca) , Chyba każdy związek musi przejśc ten trudny okres niestety. Także panowie poświęcajmy więcej czasu naszym kobietkom a Wy kobietki po prostu nas kochajcie :))))
Nie byłam nigdy w takiej sytuacji, ale myślę, że gdyby zależało mi na facecie, to musiałabym się zgodzić na jego warunki. To czy - gdyby chciał być ze mną spowrotem - później chciałabym z nim być, zależało by od kilku spraw. Przede wszystkim od tego czy on w tzw. międzyczasie kochał się lub całował z innymi kobietami.
Kurcze jak mnie wkurza to, że ludzie robią sobie przerwy w związku na zabawę.

Ona w ogóle Cię nie kocha i nie pokocha. Najlepiej się nie okłamuj.
Gdyby powiedziala ze musi odpoczac z powodu ... patrz post DarkAngel pkt a poczekalabym.
W Twoim wypadku nie czekalabym w ogole.

Jesli jestem z kimś to odechciewa mi sie innych , żadne flirty mnie nie bawią , o rozstaniu,przerwie nie mysle.
Moze i Cie kocha, ale ja -choc zycze jak najlepiej-szans tu duzych nie widze.
Moim zdaniem nie dojrzala do zwiazku.
Punkt A nie.. tym barzdziej punkt B.. nie miałam i nie mam takiej potrzeby..
@DarkAngel widać, że nie byłeś w takiej sytuacji, to nie jest takie proste po pięciu latach powiedzieć sobie, że nie zależy ci już na dziewczynie, bo chce przerwy.

Ja w podobnej sytuacji byłem, wróciliśmy do siebie później, ja też postanowiłem zrobić przerwę po kilku latach, też wróciliśmy i tak później kilka razy :) ostatnio wszystko się skończyło. Moim zdaniem powroty nie maja sensu, ale wszystko zależy czy jesteście dla siebie na całe życie, u nas okazało się że tak nie jest. Ale przerwa czasem potrzebna jest do zrozumienia kilku rzeczy. Sam musisz odpowiedzieć na pytanie czy chcesz z nią być, jeśli naprawdę chcesz, to rób coś szybko, żeby nie odeszła, zrób by było tak jak na samym początku poflirtujcie razem.... Moje zdanie jest takie ze odejścia wciągają i uzależniają, potem są najprostszym rozwiązaniem na kryzys w związku.

Nie wiem czy wypowiedź składna ale mam kaca giganta, kóry mnie trzyma pomimo późnej już pory :)
Cytat:
@DarkAngel widać, że nie byłeś w takiej sytuacji, to nie jest takie proste po pięciu latach powiedzieć sobie, że nie zależy ci już na dziewczynie, bo chce przerwy. Moim zdaniem nieważne czy chodzi o 5 lat, czy 3, czy 2...
Każdy "uzależnia" się od partnera w innym czasie. Ja osiągnąłem już pełne uzależnienie i nie wyobrażam sobie, że Jej mogłoby nie być.

Jednakże z czystym "sumieniem" stwierdzam, wczuwając się w sytuację, że nie zniósłbym tego, że Ona może chcieć całować się, uprawiać seks, dotykać innych, słowem mówiąc zabawiać się, a potem - wrócić do mnie. Dla mnie takie zachowanie jest równoważne z zakończeniem związku, a w psychice by mi się to tak wyryło, że drugi raz do tej samej rzeki bym nie wszedł..

Cytat:
Moim zdaniem powroty nie maja sensu (...) Otóż to. Moim też nie.

Cytat:
rób coś szybko, żeby nie odeszła, zrób by było tak jak na samym początku poflirtujcie razem.... I to bym właśnie starał się uczynić... Jeśli jednak:

Cytat:
Moje zdanie jest takie ze odejścia wciągają i uzależniają, potem są najprostszym rozwiązaniem na kryzys w związku. Partnerka nie byłaby w stanie "poflirtować" ze mną, to chyba podziękowałbym za czas razem spędzony i odłączył się od czegoś, co by mnie z czasem zabijało coraz bardziej.

Pozdrawiam.
Moim zdaniem przerwa czasem robi dobrze.
Jest czas na przemyslenia, docenienia tego jak było gdy się było razem, porówanie plusów i minusów gdy jest się samemu.
Po 3 latach dziewczyna chciała przerwy i rozeszliśmy się, po czym po miesiącu do siebie wróciliśmy i jest nam dobrze - jak narazie :) Co będzie w przyszłości?Czas pokaże..
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia