ďťż
BWmedia
Romantyczna kolacja
Chciałbym zasięgnąć porady doświadczonych beztabowiczów :) Poznałem niedawno wspaniałą kobitkę, były kwiaty, prezenty naszyjniki i takie tam duperele. Nadszedł czas kolacji :D Macie może jakies wspomnienia, porady, sposoby na przygotowanie takowego jakże niecodziennego posiłku? coś może jeszcze odnosnie stworzenia nastroju typu świece, macie moze cos oryginalnego? nie chodzi mi tylko o potrawy czekam z niecierpliwością na wszelkie ciekawostki.. rozumiem, że kolację chcesz przygotować w domu? ja zrobiłam taką kolację mojemu facetowi w ramach prezentu. były świeże kwiaty na stole, świece zapachowe a do jedzenia zrobiłam włoskie danie. mój mężczyzna był zachwycony :) życzę powodzenia :) Najlepiej co lubicie razem, lub zaskocz ja czymś,, http://beztabu.com/showthread.php?t=...hlight=kolacja http://beztabu.com/showthread.php?t=...hlight=kolacja http://beztabu.com/showthread.php?t=...hlight=kolacja http://beztabu.com/showthread.php?t=...hlight=kolacja Czy szukanie jest takie trudne?;/ Ostrygi i do tego szampan a w ostateczności truskawki i szampan. Każda kobieta wymięknie. O takich duperelach jak kwiaty, świece i muza nastrojowa nie wspomnę. No i zastawa odpowiednia. Co prawda jestem facetem, ale jakby zaserwowano mi na kolacji ostrygi to zastanawialbym sie, jak delikatnie sie ewakuowac;) popieram widok osrtyg by mi tylko drzwi skierowal.... niestety ale w brew pozorom nie wiele osob lubi owoce morza wiec dobrze sie zastanow czy ona jest ich fanką czy tez nie:) powiem Ci ze poza tym co na talerzu to najwzniejsze jest to by sam wyglad podanej potrawy robil niesamowite wrazenie:) i najważniejsze dobierz odpowiednie wino:) Ludzie, świece zapachowe do kolacji? Przecież to większości osób z czułym węchem odbierze apetyt... Ostrygi? Fajna sprawa... pod warunkiem że panna nie ma alergii. Może nie wiedzieć ze ma. Ja na przykład dopiero w tym roku dowiedziałam się że mam uczulenie na raki. Owszem, bardzo smaczne, ale tego co działo się dalej wolę nie wspominać. Z kolei truskawki w połączeniu z szampanem to idealny przepis na rozstrój żołądka. Zarówno menu, jak i dekoracje MUSZĄ być przygotowane pod osobę której szykujemy niespodziankę. Nie robimy tego dla dogodzenia własnym gustom, ani do celów demonstracyjnych, sesji dla magazynu o wnętrzach czy czegokolwiek innego. Wiadomo że jedna osoba lubi wino i spaghetti; inna piwo, prazony ser i frytki; jeszcze inna kawę i ciasteczka. Nie wszyscy piją alkohol! To samo tyczy się wyboru muzyki zresztą. Wspólna kolacja..świetny pomysł...ja tam uwielbiam wspólne wychodzenie ..przy sportowych rozgrywkach też świetnie.. Ugotujcie coś razem , to łączy . I dostarcza ogromnej porcji śmiechu i rozrywki . Jako kucharz proponuje proste potrawy , na bazie makaronu , ryżu i wszelakich sosów . Najprościej jest zrobić oklepane spaghetti . Po tak spędzonym czasie razem , kobieta wyląduje w Twoim łóżku . to zależy jak to rozegrasz, przyrządzenie raczej nie moja działka, z głodu nie umre ale do kuchni słabo pasuje, nie poradze ci za bardzo co i jak, sam miałem z tym mini rebus :lol: ale jesli chodzi i samą konsumpcje jest milion sposobów na świetną zabawe, ostatnio w restauracji w bardzo bardzo porządnej byłem nawet w gajerze, wpadłem na pomysł żeby wszystko robić na odwrót, znaczy sie jeść palcami, zero sztućców! po pewnym czasie zaczęliśmy sie karmić jadła mi z ręki :cool:, potem zmiana, wino oczywiście z gwinta, w miedzy czasie cmoki, caluski i takie tam duperele :cool: widok ludzi z sąsiednich stolików bezcenny! :whistle: to w zasadzie jeden przykład, dawno sie tak nie ubawiłem ^^ Ale to mysle, ze jednak nie na pierwsze spotkanie w tym stylu:D Ja zostawiłam swojego chłopaka w pokoju, pobawił się komputerem, cośtam pooglądał na dysku. Ja w tym czasie zrobiłam kolację, w salonie przygotowałam stół, zapaliłam świece i w zasadzie nie użyłam dodatkowych dekoracji, gdyż mam raczej słabą wyobraźnię. ALe liczy się pomysł, smaczne wykonanie i przyjemna atmosfera podczas kolacji. Jeśli to się uda można przenieść się do sypialni i skosztować deseru, np. kandyzowanych owoców podawanych na nagim ciele;) swiece i świece.. mnie to jakoś nie bawi. Skoro to pierwsze takie spotkanie może rzeczywiscie spróbuj zaproponować jej wspólne gotowanie ;). Świece dają fajny klimat, nie zdradzają wszystkich szczegółów. Jest niezbyt dobrze widać siebie nazwajem imożna skupić się na rozmowie a jak to dobrze wyjdzie to przejdą bokiem nawet krzywe zęby i zez :P Mi świece i kwiaty kojarzą się raczej z cmentarzem ;-) Toś zajechała romantyzmem. :P Jestem strasznie pragmatyczna, cóz zrobić :-) Ja też tutaj uderzę pragmatyzmem - najpierw posprzątaj. Ostatnio miałam szansę "wspólnego romantycznego gotowania" - w kuchni obok kupy niewyniesionych śmieci, przy klejącej się podłodze i biegających prusakach. Wspólne gotowanie jest fajne, ale trzeba już w miarę pewnie czuć się w kuchni - jeśli chcesz z nią zrobić jakąś potrawę po raz pierwszy, to chociaż eksperymentowanie jest ekscytujące, pomyśl zawsze o wyjściu awaryjnym, na wypadek, gdyby Wam nie wyszło (w razie czego wystarczy telefon do najbliższej pizzerii). Ja bardzo lubię, gdy to on decyduje, co robimy, ja mam tylko kroić i podawać odpowiednie składniki, do samego końca potrawa jest dla mnie tajemnicą - i czasem, gdy pytam "co teraz?", kiedy coś radośnie bulgocze na gazie, on odwraca się i z szelmowskim uśmiechem mówi "teraz mamy jakieś pięć minut na namiętny pocałunek" ^^ Więc najlepiej rób coś, w czym jesteś dobry, przetestuj najpierw daną potrawę na rodzinie. Stres i tak zrobi swoje i nawet jeśli jesteś Mistrzem Lazanii - to dla niej i tak z nerwów ją przypalisz. Kuchnia włoska dobra, ale pilnuj, by nie było to nic ciężkiego, po tym odchodzi ochota na zabawy - no chyba, że macie w planie wypocząć jeszcze przy filmie. Polecam zapiekanki, proste, wrzucasz do piekarnika i pieczesz, a są miliony opcji. Na deser niekoniecznie truskawki, bo teraz z nimi ciężko, ja dałabym się zerżnąć natychmiastowo za brzoskwinie z puszki z bitą śmietaną ^^ Oczywiście podczas gotowania trzeba dużo próbować, podawać sobie na łyżkach, karmić z rączki - to buduje napięcie. Ostrożnie z popularnymi miłosnymi dodatkami - mało kto wie, że taki np. lubczyk jest moczopędny :> Jeśli decydujecie się na wspólne gotowanie, to świece są niepraktyczne rzeczywiście - lepiej światło o przyjaznym kolorze. Jeśli dasz mi trochę czasu, mogę Ci podesłać przepis na lubczykową zupę miłości, cudo. Do tego na drugie prosty camembert panierowany z żurawiną, deser, wino... jest Twoja.
|
Tematy
|