ďťż
BWmedia
Standard (pękła gumka, nie skończyłem w niej, jakie szanse na ciążę?)
PEwnie takich pytan bylo juz pelno, ale musicie zrozumiec moje obawy i stres. Otoz pewnego dnia postanowilismy z moja kobieta zaczac dzialac :), poczym w polodnie doprowadzila mnie ustami, ja popiescilem paluszkiem i jezyczkiem. Umowilismy sie na wieczor. W domku wiedzialem co sie szykuje, totez sie zmasturbowalem aby pozniej moc dac z siebie wiecej. Standardowo kapiel itp. Podczas stosunku wszystko bylo ok, do momentu w ktorym wyjalem prezerwatywe i zobaczylem ze pekla ;/ nie doszedlem w niej, wrecz dosc trudno bylo mi dojsc po zabiegach tego dnia (ps. one maja wplyw na ilos plemnikow itp ? jesli nasieniowod jest niemal pusty ?) byl to 9 dzien od konca jej okresu. Nie wiem co mam myslec dzis o 24 mina 72 godziny i nie wiem co robic ;/ Z góry dziekuje Teoretycznie, jeśli nie skończyłeś w swojej dziewczynie, to szanse na ciążę powinny być niewielkie. Z drugiej strony, wcześniejsza masturbacja wcale nie powoduje, że nasieniowód jest "pusty", tylko właśnie pozostawia w nim plemniki, które przy następnym stosunku wypłukuje preejakulat (który jako taki nie ma w sobie zdolnych do zapłodnienia plemników, ale może przenosić te z poprzednich razów, zdolne do zapłodnienia). Nie mam pojęcia, co znaczy "byl to 9 dzien od konca jej okresu." - dziewiąty dzień w którą stronę, koniec cyklu czy początek? Nie mówiąc już o tym, że żeby ta informacja dała nam cokolwiek, to musiałbyś napisać, czy Twoja dziewczyna ma regularne cykle, ile dni one trwają, czy nie miała ostatnio stresów, podróży, nie schudła, nie miała problemów zdrowotnych etc., etc. ... Pigułka "po" może być zażyta tylko w ciągu 72 godzin po stosunku. Tak czy inaczej pomóc może Wam tylko ginekolog. Jeśli nie chcesz być tatusiem/chcesz być pewien, jak było - bierzesz dziewczynę pod pachę, idziesz do najbliższego/jej gabinetu ginekologicznego, opowiadacie lekarzowi to, co opowiedziałeś tutaj i on Cię informuje, jakie są szanse na ciążę i ewentualnie wypisuje receptę na pigułkę "po". Potem biegniecie do apteki, kupujecie pigułkę i dziewczyna szybko ją łyka. Ale równie dobrze ginekolog może powiedzieć, że nie ma obaw i do zapłodnienia nie powinno dojść - ja medycyny nie skończyłam, nie jestem też wróżką. Jeśli już doszło do zapłodnienia, pigułka "po" nie pomoże. Siedzenie na forum w tym momencie to raczej mało ambitny pomysł... chyba że odczekasz jeszcze trochę i doczekasz się postów w stylu "gratulacje, tatuśku, Wasze 72 godziny minęły..." Dziękuję za odpowiedź, można zamknąć :)
|
Tematy
|