ďťż

Zazdrosc

BWmedia
Zazdrosc
  Powiedzcie mi, czy bycie zazdrosnym w poczatkowym jak i w dalszym okresie zwiazku jest czyms hmm `niewlasciwym` ? Widze np. jak bliska mi osoba idzie gdzies sama (beze mnie) z przyjaciolmi na impreze, gdzie wiadomo - jest alkohol. Czy to jest cos nienormalnego, ze zaczynam byc o to zazdrosny?


Według mnie normalne, bo mnie w takich sytuacjach nosi po całym domu i jest zazwyczaj koniec zabawy. :D
Najlepiej wyzbyc sie zazdrosci albo ukryc gdzieś głęboko "zielonego potwora...z perspekktywy czasu to nic nie daje,wręcz godzi w godnosc...nikt nie jest naszą własnością..
Jeśli ta zazdrość nie przeradza się w chorobliwa chęć zatrzymania tej osoby obok siebie, i trzymanie jej na smyczy, to w związku chyba wszystko jest ok;)


U mnie jest dokładnie podobnie :) Co ciekawe, w poprzednim związku zazdrości nie było, a w obecnym... czasem aż za dużo. Niby trzeba mieć zaufanie, ale niektóre osoby po alkoholu zmieniają się i to baaardzo

Cytat:
nikt nie jest naszą własnością.. O tym wiadomo, że nie można zabraniać wszystkiego i trzymać człowieka na smyczy, ale jak Wiem, że kobieta idzie gdzieś na imprezę, gdzie są koleżanki i koledzy(czasem nawet wspólni), ale dodaje chce pójść sama, to wtedy jestem mocno zazdrosny i trochę też zły.

A ciekawie jest na odwrót, jak ja chce potem pójść sam, to zatrzymuje mnie czym się da, żebym tylko nie poszedl... i gdzie tu sprawiedliwość ;) Ale ten przykład oczywiście nie tyczy się wszystkich
Człowiek z natury jest zazdrosny, tylko nie zawsze daje się temu ponieść. Można być zdrowo zazdrosnym. Ważne, by nie robić drugiej osobie problemów.
Szkoda mi czasu na zazdrość. Owo uczucie uważam za zupełnie zbędne w związku dwojga ludzi, cenię sobie wolność, a nie bezgraniczne przywiązanie do drugiej osoby. Facet chce iść się spotkać z kolegami? Proszę bardzo, nie mam nic przeciwko, nawet jak będzie tam ów ogłupiający świadomość trunek na literę A. ;)

Jednak na początku związku może to być trudne. Wszystko zależy od partnerów, od tego, jak rozumieją słowo ,,partnerstwo."
Abdaleros, może pogadaj z dziewczyną, opowiedz jej o swoich obawach?
Zazdrosc sama w sobie jest calkowicie normalnym uczuciem - bardzo wazne jest jednak to w jaki sposob ja uzewnetrznimy.
Dawkowana w odpowiedni sposob moze wplynac na poprawe relacji miedzy ludzmi natomiast przekroczenie pewnej granicy moze szybko doprowadzic do destrukcji.
Cytat:
Proszę bardzo, nie mam nic przeciwko, nawet jak będzie tam ów ogłupiający świadomość trunek na literę A. absynt? absynt jest złyyyyyy.

zgadzam sie z tiziem, nili, w ogole z wiekszoscia osob sie wypowiadajacych.
Podobno moja zazdrość bywa urocza - i tego się trzymam. Generalnie zazdrosna bywam, aczkolwiek nigdy ona jakoś nie dominowała w moich relacjach z mężczyznami. Raczej był to objaw tego, że mi zależy, lub czystej kobiecej ciekawości. Nie rozumiem chorobliwej zazdrości, deptania po piętach, inwigilacji, sprawdzania i tym podobnym odchyłom towarzyszącym. Brzydzi mnie to.

Balans, równowaga, umiarkowanie, to jest ważne - niezależnie czy jest to zazdrość czy inne uczucie, jeśli popada w skrajność, będzie tworzyło kwas.
Twoja zazdrość nie jest nienormalna aczkolwiek nie jest to pozytywne zjawisko. Ja post autora rozumiem tak, że chciałby założyć smycz... a to już bardzo nie dobrze.
Ciężko jest się wyzbyć zazdrości, ale jeżeli już ją czujesz to staraj się ją ukrywać przed partnerką, co najwyżej okazywać ją bardzo subtelnie;)
Nadmierna zazdrość, nie mówiąc już o chorobliwej prowadzi do rozkładu relacji międzyludzkiej.
Musisz z nią walczyć na wszystkie możliwe sposoby.
Zacznij ufać:)
Cytat:
absynt? absynt jest złyyyyyy. Absinth jest najlepszy w swoim rodzaju. Jak ustatnio się nim upiłem to w nocy tęcze widziałem i petardy. ;)
To nie temat o zielonych wróżkach.

Zazdrość zdarza się każdemu, komu choć trochę zależy. I sama w sobie rzadko jest problemem. Problemem natomiast jest to, co z tą zazdrością zrobimy. Czy wytłumaczymy sobie, że nie mamy racji, czy wytłumaczymy partnerowi, co nas niepokoi, czy może od razu przejdziemy do robienia scen lub szpiegowania.
Jeśli czujemy silny niepokój tylko dlatego, że druga połówka imprezuje bez nas, to chyba oznacza, że nie mamy o niej najlepszego zdania (wszak boimy się, że puści się po paru głębszych). Wtedy trzeba się zastanowić, po co być z kimś, komu się nie ufa.
Tu już padły kilka razy takie słowa: "porozmawiaj z nią" to nie zaszkodzi a możecie sobie bardzo wiele wyjaśnić. Jeśli się boisz popuść z tonu i zobaczysz że ona się nie zmieni a wierna będzie tak jak była wcześniej.... Absinth mniam:D
Jak Absynt to tylko ten słowacki, nie polskie podróbki :D

Ja jestem okrutnie zazdrosny, wystarczy, że ktoś krzywo spojrzy na nią i od razu ucinam łeb i szczam do szyi ^^
Cytat:
Podobno moja zazdrość bywa urocza - i tego się trzymam. Generalnie zazdrosna bywam, aczkolwiek nigdy ona jakoś nie dominowała w moich relacjach z mężczyznami. Raczej był to objaw tego, że mi zależy, lub czystej kobiecej ciekawości. . Cytat:
Balans, równowaga, umiarkowanie, to jest ważne - niezależnie czy jest to zazdrość czy inne uczucie, jeśli popada w skrajność, będzie tworzyło kwas. Zgadzam sie z każdym słowem Jezebel. Sama zazdrosna jestem tylko wtedy, gdy na przykład mój facet więcej czasu i zainteresowania poświęca swojej koleżance, albo eks . Nie mam żadnego problemu z jego wyjściami na imprezę , wiadomosciami jakie otrzymuje , tym że jakaś kobieta z nim flirtuje . Związek czy nie - poczucie wolności musi być.
Cytat:
Jak Absynt to tylko ten słowacki, nie polskie podróbki :D Tylko Słowacki, ewentualnie kupiony w Polsce ale od Słowaków i to gdzieś na czarno, bo jak wiadomo Absinth u nas nie jest dostępny.

eot. ;)
W poprzednim związku miewałem zazdrość. I to wielką (jak później się okazało-uzasadnioną :()
W obecnym związku mam zaufanie do partnerki choć mieszkamy na przeciwnych końcach Polski...
Zazdrość nie jest niczym złym, o ile jest niewielka. Ale jak człowiek już nie może po nocach spać przez to, to można zacząć się martwić czy nie iść do specjalisty...
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia