ďťż

Ufać to na pewno...ale jak czujnym być?

BWmedia
Ufać to na pewno...ale jak czujnym być?
  Jakiś czas temu poznałem pewną wspaniałą kobietę, wtedy była jeszcze z ówczesnym facetem z którym była kilka lat. Szybko pojawiła się fascynacja, romans, który trwał kilka miesięcy (i trwa do tej pory już jako stały związek) obustronna miłość i wkońcu Jej rozstanie z facetem, z którym już zwyczajnie nie potrafiła być, wybrała mnie i oto jestesmy razem. Jest Nam ze sobą iście cudownie i chcę żeby tak pozostało....
Moje pytanie kieruję w sumie bardziej do kobiet i licze na szczere przemyślane odpowiedzi... A więc, wiem, że podczas Jej kilkuletniego związku z tamtym facetem zdradziła go 3 razy (wliczając romans ze mną) co nie ukrywam czasami daje mi do myślenia, czy i mnie coś podobnego nie spotka, jakie realne jest zagrożenie, ze skoro potrafiła to wczesniej zrobic to i teraz mogłaby...
Wiem, ze nie była z tamtym facetem szczęśliwa... Ze mna wiem, ze szczesliwa jest bardzo. Ciagle powtarza, ze jak jest z kims szczesliwa to jest mu w 100% wierna i ze marzyła o kimś takim jak ja, o takiej jakości zwiazku jaką ma teraz.

Drogie forumowiczki co możecie o tym mi powiedzieć? Może coś z autopsji, analogicznego??


Cytat:
koro potrafiła to wczesniej zrobic to i teraz mogłaby dokladnie tak mysle
Ciało raz puszczone traci na oporze. Jakoś tak to było.
wiesz co ja powiem tak-mialam kiedys chlopaka ktorego tez zdradzalam a nawet nie bylismy jakos specjanie dluge ze soba-niecaly rok,nie mialam nawet wyrzutow sumienia z tego powodu.faceta z ktorym jestem teraz 2 lata wiem ze nigdy w zyciu bym nie zdradzila bo poprostu jestem z nim szczesliwa i go kocham,jest nam razem dobrze. i nie potrzebuje szukac czegos w ramionach innego bo milosc czulosc itd.mam u boku mojego faceta.tak samo moze byc z twoja dziewczyna-nie znam jej wiec nie moge powiedziec,tak jest przynajmniej w moim przypadku:)


Cytat:
Ciało raz puszczone traci na oporze. Jakoś tak to było. generalizacja, ale czego innego mogłem się spodziewać.... to też nie czepiam się, chociaż podam swój przykład, kilka lat temu byłem z kobietą którą zdradzałem, młody głupi, niewyżyty, ale przeszło mi to, później będąc z inna kobietą (dość długo) nie zdarzyło mi się jej zdradzić pomimo przeróżnych "okazji" Tak samo teraz, będąc z obecną kobietą , nie wyobrażam sobie zdradzić jej, okłamać. Myśle, że dorosłem do świadomości co znaczy kogoś uszczęśliwić i uszczęśliwiać przez całe życie...
No to skoro masz takie doświadczenia, to czemu nie spojrzysz na swój związek przez ich pryzmat?
nie sądzisz, że spojrzenie przez pryzmat jednego przypadku, do tego własnego jest troche nazbyt subiektywny??
Do tego na ile kobiece zachowania różnią się od męskich??

Większość sytuacji jest inaczej postrzegana przez kobiete a inaczej przez mężczyzne, z różnych uwarunkowań...
Nikt nie zna Twojej dziewczyny, i nikt Ci tak naprawdę na to pytanie nie odpowie.

A moje zdanie na ten temat jest takie, że jak ktoś już raz zdradził, to następna okazja/powód na pewno się znajdzie.

Na początku związku zawsze jest fajnie. Potem mija chemia, i dopiero wtedy można naprawdę mówić o uczuciach, o tym czy się kogoś kocha, czy nie, i czy chce się z nim spędzić życie.

A dodatkowo jest jeszcze jedna sprawa. Widocznie Twoja dziewczyna nie lubi być sama, i woli trwać w związku, w którym nie jest szczęśliwa i zdradzać, niż się uwolnić z tego układu i uszczęśliwić siebie i partnera. I nigdy nie możesz być pewien, czy i Ciebie to nie spotka.

O Tobie nie mówię, bo facetem nie jestem, i mimo szczerych chęci i starań, nigdy Was do końca nie zrozumiem.

Ale oczywiście życzę Wam jak najlepiej.
Miałam w życiu kilku facetów, których zdradzałam - zawsze z tym samym. I zawsze myślałam, że ten świat jest jak narkotyk, wciąga, zabija. Ale kiedy zaczęłam być z A. nie był mi potrzebny nikt inny, ani na chwilę nie pomyślałam o zdradzie, bo on dawał mi wszystko czego chciałam.
Wnioski sam wyciągnij.
I jeszcze jedno: nie wolno generalizować. Każdy człowiek jest inny.
To piepszenie "raz zdradzi,zawsze bedzie zdradzac" jest klasy starych plociuchow spod kosciola.
Kazdy czlowiek jest inny,kazdy zwiazek jest inny.Kazdy z nas chce byc szczesliwy. I jesli to szczescie zajmie 2,3,4 partnerow,jest to nie istotne.
Ilosc sie nie liczy,ale jakosc.
Byc moze szczescia jakiego szukala,znalazla w tobie i nie zajdzie potrzeba zdrad,intryg czy zatraty zaufania.
Zgadzam się z Xena :)
Jest : 50/50.

Powiem po sobie: jestem od ponad 2lat z jednym i jedynym. Nigdy go nie zdradzilam i nawet o tym nie myslalam. Jesli jestem szczesliwa, spełniona, kochana etc to po co zdradzac?
wychodze z założenia że "w każdej kobiecie jest ku..y 2/3 (dwie trzecie)" jeśli kiedyś zrobiła to pare razy wiec prędzej czy później znowu to powtórzy ;)
Do faceta trafia się przez żołądek, do kobiety przez serce.
Moja opinia jest wszak taka, że kiedy kochasz i masz wszystko na miejscu (nie chodzi mi tu bynajmniej o anatomiczne kwestie ;P) to nie zdradzasz - bo po co? :)

Tak ja mam przynajmniej. 4 poważniejsze związki i jedna zdrada, kiedy zostałem zaszczuty. Nie mam po tym wyrzutów sumienia, było fajnie.

Ale z trzema pozostałymi? Świata poza nimi nie widziałem.
Moje podejście do tematu jest takie:
Jeśli kochasz, to obdarzasz kochana osobe pełnym zaufniem (mimo swiadomosci,ze mozesz zostac skrzywdzonym). Na tym własnie polega miłosć. Jeśli sie w to wszystko wkradaja wątpliwosci, i wyrachowanie, to juz znak,ze cos jest "nie tak"
Nie nalezy uogulniac choc co do mnie heee :)

Raz bylam z facetem rok i zdradzilam go, zaczelam zwiazek z kochankiem prowadzilam go 3 lata i rowniez w pewnym sensie zdradzilam (nie fizycznie jednak)... Obecnego nie mam zamiaru zdradzic bron cie Bogdanie (choc przy poprzednich tez sie zarzekalam...

Moi poprzednicy maja racje jesli znajdziesz kogos z kim jest Ci na prawde dobrze przez glowe nie przechodzi zdrada... Daj jej szanse... Ufac, a co do czujnosci to i tak nic to nie da jak bedzie chciala to zdradzi
Cytat:
wychodze z założenia że "w każdej kobiecie jest ku..y 2/3 (dwie trzecie)" jeśli kiedyś zrobiła to pare razy wiec prędzej czy później znowu to powtórzy ;) Bardzo przepraszam, ALE wez przestan pierd**** te bzdury.
Z tymi ****ami,zachowujesz sie jak prostak z epoki kamienia lupanego.
W takim razie powiedz mi z kim te kur*** maja sex???
Cytat:
Bardzo przepraszam, ALE wez przestan pierd**** te bzdury.
Z tymi ****ami,zachowujesz sie jak prostak z epoki kamienia lupanego.
W takim razie powiedz mi z kim te kur*** maja sex???


nie sraczkuj sie tak kobieto :) na żartach sie nie znasz? :rolleyes:
glupie te zarty....sprezynowy nozyk mi sie otwiera,kiedy slysze to slowo...to nie zart ;)
Cytat:
glupie te zarty...
na głupie problemy głupie żarty ;)
Cytat:
na głupie problemy głupie żarty ;) Jesli uwazasz ze problem jest glupi to nie wypowiadaj sie w tej kwestii,nie masz takiego obowiazku

Xena :clap: :clap: :clap:
Cytat:
Jesli uwazasz ze problem jest glupi to nie wypowiadaj sie w tej kwestii,nie masz takiego obowiazku

okej, ajm sory :( :( :(
Cytat:
na głupie problemy głupie żarty ;) Wiesz,uwazam ze w nazywaniu kobiety ****ami,nie ma absolutnie nic smiesznego.
Ja osobiscie i pesonalnie czuje, jak gdybys mowil o mnie,o mojej matce,swojej matce, siostrze,sasiadce,pani w sklepie.
Postoj 5 min. w kobiecych butach i poczuje jak bardzo nas to slowo dotyka,boli i razi.
To my kobiety,was rodzimy,wychowujemy,ulepszamy zycie i mamy z wami sex.
Wez sobie to do serca i szanuj kobiety.
Bo bez kobiet,jak bez boga-nie dojdziesz do proga ;)
Xena ostro pojechałaś mi po kalesonach :cool: najmocniej przepraszam ;)
Polecam sie na przyszlosc ..OPEN jak amerykanski sklep 7/11 ;)
Jeśli w związku to ufać bezgranicznie i bez zatrzeżeń. Inaczej związek dla mnie nie ma sensu.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia