ďťż
BWmedia
Zazdrosny? A może co innego?
Witam. nie wiedziałem gdzie wkleić ten temat to wrzuciłem tutaj. Jest taka sprawa, że jestem z dziewczyną od ponad 2 miesięcy, współżyjemy ze soba od około miesiąca. Jest to moja pierwsza dziewczyna ( może sie to troche wydać troche śmieszne ale jakoś nie pociągało mnie wcześniej latanie za laskami, a pozatym miałem sporo zajęć, treningi i takie tam :nerd: ) Ona miała ich sporo, z kilkoma spała. W sumie to nie przeszkadzało mi to przez pierwszy miesiąc jak jeszcze ze sobą nie byliśmy tak zżyci, ale teraz jakoś ciągle mam takie myśli przed sobą czy nie myśli o tych pozostałych. Czy daje Jej wystarczająco dużo. Za każdym razem jak sie Jej pytam czy jest jej dobrze odpowiada że tak , ale szybko zmienia temat, nie chce go ciągnąć; albo Ją to krępuje w co wątpie ponieważ mało rzeczy Ją krępuje albo nie chce kłamać abym sie nie poczuł urażony. Nie wiem co o tym za bardzo myśleć, czy jestem zazdrosny czy chciałbym być tym jedynym innym z pozostałych. Albo sie boje że zostane rzucony w odstawke i zostane odhaczony w "zaliczonych". Ostatnio mniej sie pytam o cokolwiek bo doszedłem do wniosku że "lepiej wiedzieć mniej" bo jak wiesz więcej to pojawia się dużo wątpliwości w te czy inne sprawy. Chciałbym się Was zapytać co Wy myślicie o tej całej sytuacji. Pozdrawiam, YeaY. Jeśli pytasz nas o zdanie, odpowiem. Wydaje mi się, że jej niechęć do kontynuowania tematu wynikać może nie tyle z faktu że się nie sprawdzasz, co - po prostu każdą kobietę krew by zalała, gdyby jej facet w kółko się dopytywał czy było jej dobrze, czy miała orgazm etc. O tym wszystkim świadczy jej zachowanie w łóżku. Jej oddech. Szybki puls. Takie tam... słowa w pewnych chwilach tylko psują efekt. Przynajmniej - ja mogę powiedzieć to za siebie, bazując na własnych obserwacjach. Jeśli mogę Ci coś delikatnie zasugerować, spróbuj patrzeć na Wasz związek partnersko i po prostu 'robić swoje' - zamiast oglądać się na innych, tj. co z nią robili i jak. Łóżko jest tym specyficznym miejscem, gdzie arytmetyka (ile razy), geometria (w jakich pozycjach) i astronomia (w jakich ... konstelacjach ;) ) nie zawsze wyglądają u wszystkich tak samo. Odkrywaj ją, po prostu. Zamiast pytać, próbuj. Ucz się jej. Tego, jak na dane pieszczoty reaguje jej ciało, może ma na nim miejsca, których jeszcze żaden z dotychczasowych partnerów nigdy nie odkrył? Tyle ode mnie. Głowa do góry, będzie dobrze! :) po pierwsze: przeciez jest z toba a nie z nimi wiec jakis tego powod musi miec po drugie: po 2 miesiacach pewnie po prostu nie ma ochoty rozmawiac jeszcze o swoich bylych widze ze masz watpliwosci co do jej uczuc i to normalne, po jakims czasie przechodzi. moim zdaniem nie jest zle ;) Ja też czasem myślę o ex mojego faceta.. ona go bardzo skrzywdziła .. i jak sobie pomysle że przez jakis czas było im dobrze i że się kochali to też boję się czy on czasem o niej mysli. Zawsze gdy go o to pytam odpowiada, że z nią to już koniec i że tylko mnie kocha ale jednak jest coś, może jakaś mała doza zazdrości o to, że to nie ja byłam tą pierwszą.. Sabotujesz własne starania. Po co przypominasz jej o byłych? To normalne że nie chce rozmawiać bo może takie rozmowy ją bolą. Takie przypominanie i dopytywanie się do niczego dobrego nie doprowadzi. Może co najwyżej rozdrapać stare rany albo Cię ośmieszyć i zmniejszyć Twoją wartość w jej oczach. nie tyle że dużo z Nią o nich rozmawiam tyle co więcej mam pytań w głowie. A czasami sie pytam bo chyba każdy jest ciekawy jaka była przeszłość partnera/partnerki. Nie to że za każdym razem jak sie z nią spotykam rozmawiam o byłych. Poruszam tylko czasami jak sie tematy skończą ;p ashleyyy chyba chodzi o to samo, że jestem troche zazdrosny że to nie ja byłem tym pierwszym.W sumie dzięki wszystkim za troche otuchy ;) na pewno przemyśle pare spraw. Z Twoja pewnoscia siebie jestes bardzo na bakier-to raz. Jak mozna byc zazdrosnym o przeszlosc? Przeciez 3m-ce temu, nie wiedziales nawet o jej istnieniu. Nikt z nas nie posiada tyle mocy,by zmienic przeszlosc. Jesli bedziesz w niej tkwil,bedziesz mial problem z rozwojem obecnego zwiazku. mam np kumpli ktorzy sa zazdrosni o to co dzialo sie z ich partnerkami pare lat temu i uwazaja to za normalne dla mnie to beznajdziejna glupota Jakby to powiedzieć, nie warto wracać do przeszłości (czyli co było z nią kiedyś, z kim spała i co robiła) bo to może narobić dużego spustoszenia w psychice. Tak obazowo: Jesteście w związku i to tak jakby czysta kartka, a wcześniej zapisane kartki mają mniejszą wagę, nie powiem, ze są kompletnie bez znaczenia bo to nie tak. Na koniec, czasem fajnie jest jak coś zostanie niedopowiedziane... przemyśl. ja na samym poczatku bylam zazdrosna o jego przeszlosc. Chcialam zeby ze mna mial chociaz po czesci tak dobrze jak z nimi a okazalo sie ze to ze mna jest najdluzej, ze to mi mowi ze mnie kocha i tylko ze mna jest tak jak nie bylo nigdy wczesniej. Troche szkoda że ja jeszcze nie usłyszałem od Niej takiego zdania że ze mną jest rak jak nie było nigdy wcześniej, ale nie przejmuje sie tym i sie staram jeszcze mocniej. na wszystko przyjdzie czas. Poza tym nie trzeba tego mowic - o tym sie po prostu wie. doszedłem do wniosku że czasami jest lepiej wiedzieć mniej i nie doszukiwać się tylu informacji o przeszłości bo czasami to może boleć jak nic dotąd. a mowili Ci, zebys w przeszlosc nie wnikal, bo to sie dobrze nie konczy.. Swoja droga ciekawe coz zes takiego odkryl ;] odkryłem coś takiego czego wolałbym jednak nie wiedzieć ;) Proste. Zawsze mówie, że: Jak mniej wiesz to lepiej śpisz.
|
Tematy
|