ďťż

Dylemat...

BWmedia
Dylemat...
  Witam tak jak w temacie mam (bynajmniej dla mnie) duzy problem. Otóz ponad miesiac temy odszedłem od kobiety.Powodów było kilka ale to mało wazne. Jakies 2 tygodnie temu przypadkowo spotkałem dawną kolezanke z która miałem b.dobre relacje. Spotkanie do spotkania i tak zaczelismy wspólnie spedzac coraz wiecej czasu. Ona zaczeła powoli coraz bardziej sie zblizac do mnie mówic ze zaczyna sie zakochiwac. Dostałem wteczas "kopa w głowe" który mnie oswiecił ze ja nadal kocham swoja była dziewczyne(Od rozstania wiedziałem ze miłosc do Niej siedzi we mnie ale dopiero po tym "kopniaku" zrozumiałem jak bardzo i jak wiele straciłem) natomiast tą kolezanke traktuje nadal jako kolezanke. I teraz problem bo chcac byc z kolezanka rozniłbym Ja własnym brakiem uczucia do Niej,odchodzac równiez Ja zranie. Natomiast starajac sie wrócic do mojej byłej mam przeciwko Jej rodzine,znajomych jak i strach ze po raz kolejny moze nie wyjsc wiedzac to jak było wczesniej. Mam nadzieje ze moze ktos miał podobna sytuacje i jakos z niej wyszedł pomyslnie wiec prosze o jakac pomoc
Pozdrawiam


Cytat:
Witam tak jak w temacie mam (bynajmniej dla mnie) duzy problem. No to co nam dupę zawracasz, że masz problem skoro go nie masz? No chyba, że chodziło ci o PRZYNAJMNIEJ... Ije, taki duży chłopczyk z problemami miłosnymi, a nie umie pisać...:(

Do rzeczy. Nie warto pakować się w ponowny związek z twoją byłą. Skoro raz coś nie wyszło to lepiej dać temu spokój i spróbować nowych doświadczeń. Oczywiście lekarstwem na starą miłość jest nowa miłość, ale skoro nic nie czujesz do swojej koleżanki to po prostu daj sobie spokój z obiema.
Cytat:
No to co nam dupę zawracasz, że masz problem skoro go nie masz? No chyba, że chodziło ci o PRZYNAJMNIEJ... Ije, taki duży chłopczyk z problemami miłosnymi, a nie umie pisać...:( Masz racje słówka mi sie pomieszały... Piszac czasem szybko człowiek potrafi sie zamieszac...

To co napisałes to tez rozpatrywałem lecz chodzi mi takze o to jak zrobic by nie zranic kolezanki? Mówi sie ze dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi ale chyba jak wiekszosc z Nas wie czym jest miłosc i co człowiek potrafi robic gdy kocha. Łatwym nie jest powiedziec komus ze "sorki ale ja nic nie czuje i dlatego odchodze". Ja tego nie doswiadczyłem ale napewno takie słowa zabola.
amen.

Odszedłeś od byłej - miałeś powód, można kochać ale nie być szczęśliwym. Trzymaj się tego zanim popełnisz kolejny błąd.
A relacje z koleżanką na razie ochłodź, odstaw nieco na bok ;)


Ja odeszłam od faceta, którego kochałam, bo byłam z nim nieszczęśliwa - nie żałowałam ani chwili. Nie wracaj do baby, z którą było Ci źle. Miłość to uleczalna choroba, w końcu minie. Nie wiąż się teraz z babką, z którą wiesz, że będzie Ci źle. Poczekaj, daj sobie czas. Nic na siłę.
Cytat:
Ja odeszłam od faceta, którego kochałam, bo byłam z nim nieszczęśliwa - nie żałowałam ani chwili. Nie wracaj do baby, z którą było Ci źle. Miłość to uleczalna choroba, w końcu minie. Nie wiąż się teraz z babką, z którą wiesz, że będzie Ci źle. Poczekaj, daj sobie czas. Nic na siłę. Wiem wiem bo juz nie raz sie przejechałem własnie w taki sposób. Nie chce kolezanki zranic wiec chyba trzeba bedzie zwolnic bo dosc szybko to sie potoczyło a co do byłej to napewno w srodku bedzie ciezko jak po kazdym rozstaniu
Cytat:
Nie chce kolezanki zranic wiec chyba trzeba bedzie zwolnic bo dosc szybko to sie potoczyło a co do byłej to napewno w srodku bedzie ciezko jak po kazdym rozstaniu Facet, doprowadziłeś do takiej sytuacji z koleżanką i teraz nie masz innego wyjścia. Jak byś się od niej nie odsunął to i tak ją zranisz, więc ja proponuję prosty, niemalże chirurgiczny, zabieg. Powiedz jej po prostu, że między wami nie ma i nie będzie niczego innego niż przyjaźni, bo cierpisz z powodu rozstania z byłą dziewczyną. W takich sytuacjach wręcz żałosne jest tłumaczenie ''nie chcę jej zranić''. To coś, jakbyś zapytał ''Jak kogoś potrącić samochodem, ale tak żeby go nie zranić?''.
Zranisz ją tak czy inaczej, ale lepiej grać w otwarte karty niż zacząć jej unikać.
Cytat:
Facet, doprowadziłeś do takiej sytuacji z koleżanką i teraz nie masz innego wyjścia. Jak byś się od niej nie odsunął to i tak ją zranisz, więc ja proponuję prosty, niemalże chirurgiczny, zabieg. Powiedz jej po prostu, że między wami nie ma i nie będzie niczego innego niż przyjaźni, bo cierpisz z powodu rozstania z byłą dziewczyną. W takich sytuacjach wręcz żałosne jest tłumaczenie ''nie chcę jej zranić''. To coś, jakbyś zapytał ''Jak kogoś potrącić samochodem, ale tak żeby go nie zranić?''.
Zranisz ją tak czy inaczej, ale lepiej grać w otwarte karty niż zacząć jej unikać.
Skłaniałbym się właśnie ku takiemu rozwiązaniu. Najlepiej będzie jeśli powiesz, że nie jesteś gotowy na nowy związek z powodu rozstania z inną i tyle. Nie odsuwaj się od niej, pozwól jej być blisko ale bądź wobec niej szczery. W ten sposób wilk bedzie syty i owca cała.
Macie racje tylko jestem taka osoba ze cholernie ciezko mi mówic rzeczy które moga zranic człowieka jak chyba wielu ludzia. Niektórzy moga myslec ze jak nawazyłes piwa to je teraz wypij lecz nie robiłem tego umyslnie,spotykałem sie z Nia jako ze znajoma nie myslac ze moze z tego cos wyjsc.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia