ďťż
BWmedia
Dziwna sprawa
Mam 16 lat uczę się w I klasie technikum. Po 2 miesiącach nauki poznałem dziewczynę, zaczęliśmy ze sobą pisać i w ogóle. Byliśmy 2 razy na wagarach, się całowaliśmy itp. Jednak z niewiadomych mi przyczyn ta dziewczyna opuściła szkołę i z czasem dowiedziałem się że zmieniła numer telefonu. Po 2 tygodniach udało mi się nawiązać z nią kontakt ale gdy do niej zadzwoniłem okazało się że ma chłopaka i jest już zaręczona. Nie wiem co robić, czy starać się ją odzyskać ? ym zaręczona? to ile ona ma lat? coś mi to mało prawdopodobne wszystko, niech modowie to obadają :) Ona jest w moim wieku, też ma 16 lat Nie bój żaby Klacius, jeszcze 2 lata państwo ją chroni przed tą straszną tragedią jaką jest ślub w młodym wieku ;) :D Choć wydaje mi się, że to jestem zaręczona mam chłopaka to było subtelne "s********j". No też prawda ale ja nie wiem czy powinienem się starać ją odzyskać. A warto być z kimś, kto Cię już na wejściu robił w balona? Moja rada: daruj sobie. Szkoda nerwów. No niby prawda ale będzie mi trochę tęskno po niej Nie powinieneś., Szkoda zachodu. Prędzej znajdziesz sobie inną, bez takich numerów na koncie. Cytat: No niby prawda ale będzie mi trochę tęskno po niej Gorzej by było gdybyś się mocno zaangażował, a ona zrobiłaby Cię dopiero wtedy w konia. Tak będzie "tęskno po niej" tylko przez krótki czas. Dziękuje za rady a moze po prostu jest w ciazy z innym? w wieku 16 lat ? Tak, to jest możliwe ;) No jest to możliwe ale trudno mi w to uwierzyć, no ale jeśli na prawdę jest zaręczona to jak pisały osoby wyżej nie powinno mnie to już obchodzić Cytat: Jednak z niewiadomych mi przyczyn ta dziewczyna opuściła szkołę i z czasem dowiedziałem się że zmieniła numer telefonu. Po 2 tygodniach udało mi się nawiązać z nią kontakt ale gdy do niej zadzwoniłem okazało się że ma chłopaka i jest już zaręczona. Prawdopodobnie niechcący zaciążyła i pewnie będzie weselisko tak szybko, jak tylko to możliwe. Aczkolwiek to tylko zabawa w zgaduj-zgadula, jak jest naprawdę, wie tylko ona i u niej szukaj odpowiedzi na nurtujące Cię pytania. poczekam 9 miesięcy i zobaczymy co będzie, chyba że będzie wcześniak i co jak nie bedzie w ciazy to chcialbys z nia byc? po tym jak cie oszukiwala i olewala? Znam zaręczone 16 latki . To chore . Się ekscytujecie. Małżeństwo jest dozwolone i decyzję podejmuje sąd na wniosek rodziców młodych pod warunkiem, że ŚLUB JEST KONIECZNY. Najczęstszym powodem takiego ślubu jest ciąża i tradycja rodzinna [mniejszości narodowe]. Jeśli ona nie kłamie i mając 16lat wyjdzie za mąż, znaczy się, że jest w ciąży lub coś w ten deseń. Od 18tego roku życia można brać ślub bez zgody sądu. Przecież będąc zaręczona , nie musi się od razu żenić . Ona już mnie nie obchodzi. Skoro miała chłopaka zanim zaczęliśmy się spotykać to po co flirtowała ze mną ? Nie jest warta uwagi. Tydzień temu w sobotę był wypadek samochodowy:http://http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091212/REG10/965581220 Tu zamieszczam link. Ta dziewczyna z którą byłem wcześniej dowiedziała się o tym i zaczęła do mnie pisać, pocieszać, pisać że wszystką będzie dobrze i że wszystko się ułoży. Z biegiem czasu (kilka dni) napisała do mnie że mnie kocha i chciałaby być ze mną. Ale że mieszkamy od siebie dość daleko to chcę poczekać z tym związkiem do września gdyż wtedy dopiero zacznie ponownie naukę i wtedy byśmy się mogli widzieć codziennie. ? Ostatnio widziałem ją z innym mężczyzną, zrobiłem jej awanturę kto to jest i w ogóle. Odpowiedziała że to jest jej nowy chłopak i że będzie z nim do września a później go rzuci i będzie ze mną. Wydaję mi się to żałosne i śmieszne a co Wy o tym myślicie ? Facet, odpuść sobie i to jak najszybciej. Cały czas Cię oszukuje. Nic z tgo nie będzie, uwierz. Sam się tylko zadręczysz. Odpuściłem gdy opuściła szkołę, Ona już mnie nie obchodzi. Chciałem tylko wiedzieć co Wy o tym myślicie. Postanowiłem wstawić trochę obszerniejszy wątek w którym opisuje swój problem. Więc zaczęło się to tak że uczyliśmy się w jednej klasie (I Technikum). Wrzesień 2009r. jako pierwszy miesiąc okazał się okresem zapoznawczym. Z początku nie zwracałem na nią uwagi (chodzi o Ewelinę). Ona natomiast nie czekała na próżno tylko od razu znalazła sobie chłopaka w klasie z którym chodziła około 2-3 tygodnie. Moim zdaniem nie była z nich udana para ale to nie moja sprawa. Z niewiadomych mi przyczyn rozstali się. Po krótkim czasie znalazła sobie nowy cel upodobań czyli mnie. Na początku uśmiechała się, zaczynała drobne rozmówki, przysiadała się na przerwach. Ja będąc Nią zainteresowany (nie potrzebnie) poprosiłem Ją o numer który mi z przyjemnością dała (to był piątek). Pisaliśmy ze sobą przez Piątek, Sobotę i Niedzielę o różnych rzeczach. W Poniedziałek gdy przyszedłem do szkoły czekała na Mnie przy wejściu, na dzień dobry dostałem buziaka w policzek (byłem mile zaskoczony). Aby wspólnie spędzić czas zrezygnowaliśmy z 1 lekcji, reszta dnia minęła spokojnie bez żadnych ciekawszych wydarzeń oprócz tego że klasa się z nas naśmiewała że jesteśmy 1 parą w klasie. Po południu dostałem dziwnego sms'a w którym prosiła Mnie o spotkanie w szkole i abym zrezygnował z 2 lekcji, byłem trochę zdziwiony ale zgodziłem się bez trudniejszego namawiania Mnie. Pisała że chcę ze mną porozmawiać i mnie lepiej poznać. Gdy nastał Wtorek pełen entuzjazmu ruszyłem do szkoły będąc ciekawym co się wydarzy. Przez 2 godziny rozmawialiśmy ze sobą o samych błahostkach. Po dłuższej rozmowie Ona zaproponowała mi pójście na wagary. Dzień zapowiadał się nudnie więc się zgodziłem. Gdy wyszliśmy ze szkoły. Nie wiedziałem co o tym myśleć, według mnie miała jakiś plan który chciała zrealizować. Po przejściu kilku kilometrów rozmawiając o Niej i jej prywatnym życiu dowiedziałem się że miała 33 (nie jestem pewien) chłopaków. Byłem zaskoczony jej odpowiedzią. Do tego dodała że chcę kontynuować podrywanie chłopaków do 50 a później być może się ożenić. Doszliśmy na miejsce, ku moim oczom ukazał się Zalew Arkadia. Że niestety to był koniec Października ławki w parku były niestety mokre Ale Ewelina jak było widać była przygotowana na wszystko, wyjęła z plecaka dwie rękawiczki które położyła na ławkę i usiadła. Ja nie będąc gotowy na takie sytuacje oparłem się o ławkę i stałem z tyłu. Ona cały czas nalegając abym nie stał z tyłu zaproponowała mi abym usiadł jej na kolana (rozśmieszyło mnie to). Ja grzecznie jej odpowiedziałem że na coś takiego się nie zgodzę i że może być jedynie na odwrót. Ona bez zastanowienia szybko zgodziła się na to. Zamieniliśmy się miejscami, Ja usiadłem na ławkę a Ona usiadła mi na kolana. W tej dziwnej sytuacji zrobiło się jej zimno, przytuliła się do mnie. Po chwili nie tracąc czasu zaczęliśmy się całować. Czas mijał bardzo szybko, zdecydowaliśmy się iść na spacer do pobliskiego parku. Gdy zaczęliśmy chodzić po parkowych alejkach podała mi swą dłoń, chodziliśmy po parku trzymając się za ręce. Po Spacerku (była godzina około 14) trzeba było wracać do domu, razem wracaliśmy na stację. Czekając na autobusy usiedliśmy razem i rozmawialiśmy, od czasu do czasu się całowaliśmy. Gdy tak siedzieliśmy widziało mnie sporo osób z Jeleniewa. Bardzo szybko poszła plotka że znalazłem sobie dziewczynę itp. Nadszedł czas gdy przyjechał Jej autobus, na pożegnanie dostałem buziaka w policzek (widziało to kilka osób z mojej byłej klasy którzy siedzieli nie opodal). Gdy pojechała do domu Ja nie wstydząc się niczego (przecież takie rzeczy to normalna sytuacja) poszedłem do kolegów chcąc z nimi porozmawiać. Najpierw jeden kolega zasugerował mi abym starł szminkę z policzka bo nie pasuje do mnie ten odcień (bawiły mnie takie wygłupy kolegów, nie przeszkadzały mi) po około 30 minutowej rozmowie Ja też musiałem wracać do domu. Oczywiście cały czas pisząc sms'y z Eweliną. Tak minął pierwszy dzień wagarów i jakby nasze pierwsze osobiste spotkanie. Kolejny dzień to Środa . A więc z rana postanowiłem że to akurat dziś zrobię bilans który kazała wykonać szkolna pielęgniarka. Przedtem oczywiście powiadomiłem Ewelinę że mnie nie będzie w szkole. Dzień minął nudno, jak każdy bez towarzystwa. Kolejnego dnia nie pamiętam ale z nie wiadomych mi przyczyn nie poszedłem do szkoły. W piątek jakoż to był 30 Październik trzeba było kupić bilet miesięczny na kolejny miesiąc. Dlatego Ewelina napisała do mnie rano abym zamiast wysiadać na Reja przyjechał na Stację i zadeklarowała abyśmy nie poszli na pierwszą lekcję (Matematyka). Przyjeżdżając na stację zastałem ja w kolejce do kasy. Po kupieniu biletu podążyliśmy w stronę szkoły. Tego dnia było dość ciepło i słonecznie, a że przypadkiem rozmawialiśmy o pogodzie to w skutek tego dialogu padły słowa "Dzień jest zbyt piękny aby marnować go na szkołę, idziemy na wagary ?" [/size][/font][font="][size=2] Bez żadnych oporów zamiast do szkoły ruszyliśmy do miejsca naszych pierwszych wagarów. Mijały podobnie jak pierwszy dzień tylko z większą liczbą pocałunków i oczywiście większą obecnością osób którzy nas obserwowali ( Myśląc: "Co robią te dzieci ?"). My nie przejmując się niczym nie zwracaliśmy na nich większej uwagi. Po kilku godzinach siedzenia w parku i chodzenia po alejkach trzeba było wracać na stację. Nikt z nas nie chciał się rozstawać ale przecież autobus nie będzie czekał. Tego dnia akurat miałem wcześniej miałem autobus niż Ewelina, pocałowałem ja kilka razy i odszedłem do autobusu. Z tego co mi było wiadomo skończył się Jej pakiet i nie miała funduszy na koncie aby pisać sms'y. Musiałem przeżyć sobotę i niedzielę w samotności . Po weekendzie poszedłem do szkoły z chęcią nie wiedząc co się dziś wydarzy mimo mojemu zaskoczeniu okazało się że Eweliny dziś nie ma w szkolę. Było mi trochę smutno ale cóż każdemu może coś wypaść. Przez kolejne dni działo się to samo, nie wiedziałem co się dzieje. Pisałem do niej, dzwoniłem bez rezultatów. Minął tydzień, pogodziłem się z Jej odejściem ale mimo memu wzrokowi ukazała się Ona wychodząca z pokoju nauczycielskiego. Powiedziała mi że się spieszy i szybko odeszła nie mówiąc co się dzieje. Na następnej lekcji dowiedziałem się od Jej koleżanek że rzuciła szkołę i że nie będzie się więcej tu uczyć. Byłem zszokowany, opuściła mnie bez słowa wytłumaczenia. Moje próby pisania i dzwonienia nic nie dawały. Po około 2 tygodniach od tego spotkania w szkolę dostałem od niej sma'a z nowego numeru. Wyjaśniła mi w sms'ach że opuściła szkołę. Z czasem pisania sms'ów spytałem Jej "co będzie z nami ? " Odpowiedziała że "mam chłopaka i raczej nie możemy być razem". Zaskoczyła mnie ta odpowiedź, przecież 2 tygodnie temu to wyglądało w ogóle inaczej. Od tamtego czasu przestałem z Nią pisać. Minęły 3 tygodnie dziś jest 12 Grudnia (imieniny Babci) , pogodziłem się że nie będziemy razem chodź było tak fajnie. Trudno takie jest życie. Ale cóż to nie mój jeden problem. Jest wieczór zaczynają się zjeżdżać goście. Tata z braćmi pojechali do Jeleniewa na drobne zakupy. Rodzina zaczyna się niecierpliwić, coś jest nie tak minęła godzina, druga a ich dalej nie ma. No cóż ja zostaję przy komputerze , gdy w tym czasie wujek pojechał do Jeleniewa z nadzieją że ich gdzieś spotka. Po niebawem 30 minutach wraca wujek, zachowuje się inaczej niż zawsze, zbladł i wydusił z siebie słowa "Wasz Ojciec I Szymon nie żyją a Czarek jest w szpitalu, mieli wypadek samochodowy". Chwila ciszy, nikt w to nie wierzy i po chwili większość rodzina popada w płacz. Ja w miarę spokojny zostawiam komputer i wychodzę i idę na strych aby to wszystko przemyśleć. Po kilku minutach będąc w samotności na strychu dostaję sms'a od Eweliny "Czy to twój Tata i Brat zginęli w tym wypadku ?" Nie miałem co ukrywać więc napisałem tak. Zaczęła ze mną pisać mimo tego że nie jesteśmy razem. Pocieszała mnie itp. Mało to pomagało. Nie przestawała pisać mimo moich próśb. Była słodka i miła jak nigdy. Dzień przed pogrzebem w Wtorek dostałem od niej sms'a następującej treści: "Wiem że to może nie odpowiedni moment ale Kocham Cię i chciałabym być z Tobą. Zawszę Cię kochałam, trzymaj się nie długo się spotkamy " Teraz pada moja odpowiedź że „To nie odpowiedni moment ale Ja też Cię kocham i też chciałbym być z Tobą (Wtedy mi tak się wydawało)”. Ostatnio jakoś przed świętami zaszczyciła swój profil na nk dwiema nowymi fotkami z nowym (kolejnym) chłopakiem. Zrobiłem jej awanturę kto to jest i w ogóle. Po chwili otrzymałem odpowiedź że jest to jednak jej nowy chłopak ale Mnie kocha i chcę być ze mną ale od września 2010 roku ponieważ wtedy rozpocznie naukę w ZST i będzie codziennie w Suwałkach. Dodała także że musi mieć kogoś przy sobie (chłopaka) i chcę być ze mną ale nie wie czy to ma sens i dlatego czeka do września gdy będziemy się codziennie widywać. Ponieważ mieszkamy od siebie ponad 40km to nie moglibyśmy się często spotykać. Prosiła mnie abym na nią czekał a gdy nadejdzie wrzesień Ona rzuci chłopa z którym będzie i wróci do mnie. Jej aktualny chłopak ma 20 lat a ona 16… 16stki takie jak ta mają siano miast mózgu. Z kwiatka na kwiatek, gdzie fajniej tam się zatrzyma na chwilę. Zupełne dno, nawet splunąć by mi szkoda było. Podaruj sobie :)
|
Tematy
|