ďťż
BWmedia
Jak mam to rozumieć?
Czuje się beznadziejnie, napiszcie mi proszę co o tym wszystkim myślicie! Mam 22 lata, mój chlopak 25. Jesteśmy ze sobą prawie od roku. Jestem totalnie załamana jego zachowaniem. Na poczatu chodzilo tylko o to ze w towarzystwie swoich znajomych rozmawia o swojej byłej, ze go zdradzała, ze sie puszczała itp.Ostatnio doszło do takiej sytuacji. Przeczuwałam ze cos jest nie tak.Wiem ze to glupie ale impulsywnie wzielam jego telefon i przeczytałam smsy.W wiadomosciach wysłanych był sms do jego byłej z propocycja spotkania.Zrobiłam mu awanturę z tego powodu. Tłumaczył mi się że siedział z kumpalmi przy piwie.Oni powiedzieli mu ze jego była go zdradzała z osobami które zna.Był pijany i zdenerwowany wiec do niej napisał w srodku nocy czy sie spotkaja bo chce od niej to wszystko usłyszec i dopaśc tych kolesi. Czuje sie jak totalna idiotka, co to ma być?On juz nie jest z nia od 2 lat.Wyglada na to że ciągle go to boli i nadal coś do niej czuje.Taka jest moja opinia.Sama nie wiem co mam myślec... Jestem załamana bo pierwszy raz na kims mi tak zależało,mam w to wierzyć wszystko, spotykac sie z kims z myśla ze on ciągle rozpamietuje ze jego byla go zdradzała?.Napiszcie prosze co o tym myślicie? A mówiłaś mu o tym, że sprawia Ci ból rozpamiętywaniem byłej? Pytałaś, dlaczego to w nim wciąż siedzi? Nie siedzimy w jego głowie, więc odpowiedzi na Twoje pytania może dać Ci tylko on. Tak,pytałam, rozmawiałam....Powiedział mi że poprostu taki jest, że on sam nie zdradza i że nie toleruje zdrady. Tylko takie ropamiętywanie przeszłości jest według mnie bezsensowne. Jest teraz ze mna wiec po co rozgrzebuje to.Nie liczy sie z moimi uczuciami, z tym że piszać do niej i rozmawiając o niej w mojej obecności sprawia mi przykrość.To jest poniżające. Tak jakby ona była dla niego najważniejsza nadal a ja jestem jakaś pierwszą lepszą. Jaka by była wasza reakcja?Bo ja juz sama nie wiem...przesadzam?ale tak sie naprawde czuje... Olivia, moim zdaniem nie przesadzasz. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żeby facet tak angażował się w dociekanie z kim go zdradzała była, z którą nie jest już od dwóch lat (!), będąc ze mną. A już w ogóle nie rozumiem tego, że on teraz chce tych facetów znaleźć i, jak to określiłaś, "dopaść". Nie mieści mi się to w głowie. Tu chyba konieczna jest jeszcze jedna rozmowa, w której wyjaśnisz stanowczo, że boli Cię to, co on robi, i, że nie jesteś w stanie tego znieść. Facet beznadziejnie się tłumaczy- to, że nie toleruje zdrady, ma tu niewiele do rzeczy. Nie toleruje zdrady, a była go zdradzała, więc po prostu już z nią nie jest! Finito. Olivia najgorzej jest walczyć z duchami. W takim przypadku poleciłabym kompletną szczerość, i powiedzenie dokładnie tego co napisałaś powyżej. Mogłabyś także porozmawiać z nim i ustalić, co dałoby kres tej sytuacji, tzn co musiałby zrobić/dowiedzieć się żeby już o sprawie zapomnieć. Może chodzi mu o przeprosiny z jej strony, może chciałby przeczytać listę jego kolegów z którymi go zdradzała (to może męczyć, który dobry kumpel dymał twoją laskę po cichu a ty się dowiadujesz po 2 latach od kogoś obcego), i dopiero uspokoiłby się wewnętrznie. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, to może warto go zapytać co woli, czy uganianie się za duchami przeszłości czy coś realnego i dobrego z tobą. Może dopiero teraz do niego dotarło, że był jeleniem i miał 2 metrowe rogi. Może chce ratować resztki ego i na niej się odegrać? ;) Sęk w tym, że tu nie chodzi o to, czy toleruje zdradę, czy nie, tylko o to, że przez dwa lata była bardzo mocno siedzi mu w głowie. A to zupełnie inna kwestia. Nie ważne, dlaczego postanowił się z nią spotkać i porozmawiać o zdradach, tylko że w ogóle postanowił. To właśnie powinien Ci wyjaśnić. Olivio. To jasne, że takie teksty od partnera mogą boleć, ale spróbuj też spojrzeć na sprawę z perspektywy partnera i pomyśl, dlaczego mówi ci to wprost. MOgę sie mylić ale uważam, że to jest jego sposób na dobitne i ostateczne pokazanie ci, jak bardzo nie toleruje zdrady i do czego może ona prowadzić. oczywiście jest to mało subtelny, wręcz ordynarny sposób ale cóż, myslę, że właśnie to chciał ci przekazać, nie mając złych zamiarów. Musicie o tym spokojnie pogadać. tak czy inaczej, czeka was rozmowa. Nie jeb go od razu na funty bo do niczego nie dojdziecie. Spróbuj dociec, jakie są jego prawdziwe intencje, kiedy mówi o byłej. Czy mówi o niej źle? Jeśli tak, to uważaj (nie chce cie straszyć, ale kolesie, którzy źle się wypowiadają o swojej byłej cierppią na skrywane kompleksy i mogą szukać okazji do podniesienia swego ego poprzez poniżanie kobiet). Jeśl natomiast mówi dobrze, z nostalgią i z chęcią ponownego spotkania, to znaczy że jeszcze nie zamknał tamtego rozdziału i musicie bardzo poważnie porozmawiać, żebyś przypadkiem potem nie była kolejną "byłą", o której opowiada dziwne historie. A, i jeszcze jedno, jeśli on chce sie mścić na kolesiach po dwóch latach, to znaczy że jest nadal o "byłą" zazdrosny i mściwy a to baaaardzo zły znak. tzn że coś w nim w związku z nią jeszcze siedzi. przyjrzyj mu sie pod kątem zazdrości. Nie tylko w konteksie jego byłego związku, ale i aktualnego. Zazdrosny facet moze ci zniszczyć koleżeńskie relacje. Mam nadzieję że sie mylę i obym był złym prorokiem. rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Peace i daj znać jak wam idzie. Moim zdaniem nie przesadzasz, ale za to - wybacz - masz faceta pajaca. Mięciutki jak kaczuszka, boli go nie tylko, że go zdradzano, ale należy do ludzi, którzy muszą przemielić tysiące razy temat, który dla wielu innych jest już dawno przeterminowany. Jego cudowni koledzy - prawdopodobnie w duchu śmiejąc się z niego - podsycają jego urazę. Powiedz mu, że najprawdopodobniej, nikt nie zyska na tym, że on stara się sobie coś udowodnić. Jego zachowanie jest szczeniackie i na bardzo niskim poziomie - uważam. taka kolej bycia kolejną dziewczyną. Sama nie byłam w takiej sytuacji, ale wiem, że mojemu obecnemu jest ciężko niekiedy. Czasami nadal patrzę przez pryzmat eks, czasami się z nim spotykam, ale rzadko, bo mimo upływu sporego czasu nadal mi ciężko. Kochanie lub czucie przywiązania do eks nie wyklucza szczęścia w nowym związku. Nie rób mu scen, ewentualnie zaproponuj spotkanie we trójkę, na luzie, a innym razem zostaliby sami. On być może potraktowałby to jako zrozumienie z Twojej strony, a była wiedziałaby że mu się układa i nie ma czego już w nim szukać. Ważne byś Ty potrafiła być ze swoim chłopakiem. Pretensje nikomu nie pomogą. Och jezebel, a ty znowu z grubej rury. Nazwanie kogos szczeniakiem i kaczuszką niczego nie rozwiązuje. :nerd: Skoro koleś mówi i robi to, co mówi Oliwia, to znaczy że ma jakiś cel. Jesli Ci oliwio zależy na partnerze koniecznie dowiedz się, co nim powoduje. Nie skreślaj go od razu (chociaz na dobra sprawę to właśnie do tego sie akurat nadaje) Najpierw dowiedz się dlaczego i w jakim celu i czynie ma innej drogi. Dopiero później podejmuj decyzje. Z tym spotkaniem we trójkę to nie wiem... rzadko takie eventy kończą sie dobrze. Zaletą takiego spotkania może byc uświadomienie "byłej" obecności "aktualnej" peace Ła ha ha . ;) I Mateusz uśmiał się do łez , czytając te bzdury . Poczekajmy , czy w temacie wypowiedział się jakiś facet ? Oooo jest mike i miś . Mike zawiodłem się na Tobie ;) Droga Olivio , Twój facet planował zdradę . Którą Tobie przez przypadek udało się zniweczyć . Ahh cóż on innego mógł Ci powiedzieć , podczas awantury , że chciał zapytać się co u niej ? Statystycznie gdy facet chce zdradzić , nie szuka najpierw kobiety wokół siebie , ale właśnie sięga po ex . Pamięta , że seks z nią był inny i być może zatęsknił za nim . Mówię Ci o tym z perspektywy mężczyzny , który poznał smak zdrady . Cytat: Mike zawiodłem się na Tobie ;) Dziwne, bo przekaz naszych postów generalnie był prawie identyczny. Strasznie pamiętliwy ten chłopak. Ja nie pamiętam imion swoich byłych :P Ogólnie zgadzam sie z Matem. Choc nigdy nikogo nie zdradziłem wiec moge sie mylić. Bo po co mu wiedzieć kto 2 lata temu pukał jakąś puszczalską skoro pukali ja wszyscy we wsi? :P Moze poprostu wiedzac to chciał ja puknąć bo by mu nie odmuwiła? Wiele jest mozliwosci. On tylko wie z jakiego powodu napisał tego esa. Mysle ze trudno bedzie to wam przeskoczyć. Byłem w podobniej sytuacji (tyle ze doszło do spotkania) i jako ze bardzo cenie sobie zaufanie jako podstawe zwiazku nie potrafiłem juz tego ciągnąć. Zapewnienia ze to było tylko jednorazowe w celu jakichs tam wyjasnien nie przekonały mnie. Cytat: Kochanie lub czucie przywiązania do eks nie wyklucza szczęścia w nowym związku że co proszę? Ty widzisz co napisałaś? to jakiś absurd :D jak można być w szczesliwym zwiazku, jesli Twoj partner wciaz kocha eks? Dziękuję za wasze opinie na ten temat;)Na pewno się z nim jeszcze raz spotkam i porozmawiam na spokojnie, bez nerwów. Chociaż mam ogromny mętlik w głowie i mnóstwo wątpliwości. Najgorsze jest to, że po raz pierwszy z kimś było mi tak dobrze i poraz pierwszy komuś na prawdę zaufałam. A ten głupi sms mnie kompletnie rozbił... Może nie chciałabym go skreślac od razu ale z drugiej strony jak tu się widywać z kimś i myślec o tym ze on rozpamietuje ciągle swoja była...że tak na prawde nie wiem co robi za moimi plecami i czy mogę mu jeszcze wierzyć?Przecież nie będę ciągle kogoś sprawdzać i kontrolować bo nie o to chodzi w związku. Zgadzam się z Matem. Od razu jak zobaczyłam tego SMSa to samo pomyślałam. Trochę wypił, wróciły wspomnienia i zatęsknił.Co miał mi powiedzieć, przecież nie przyznał by się do swoich zamiarów. Teraz cały czas do mnie wydzwania i zapewnia, że mnie kocha i mam mu dać szanse....ale na pięknych słowach nie buduje się związku. Masz rację Astor zaufanie to podstawa w związku,jego zapewnienia mnie nie przekonują.Nie wiem co zrobię, czy wogole bede potrafiła się z nim dalej spotykać.A może dać sobie spokój...... Ehhh jak uczucia wchodzą w grę nic nie jest proste. Jak tu nagle kogoś przestać kochać i wymazać z pamięci.Potrzebuję chyba więcej czasu bo jak na razie to nie jestem w stanie nic postanowić. Wciąż kocham mojego eks, bynajmniej niekiedy tak mi się wydaje. Bynajmniej jestem wciąż sentymentalna. W obecnym związku jestem szczęśliwa i partner również tak deklaruje. Nic nie poradzę na to, że cośtam mam do eks. Nic od niego nie chcę. Zajmuje się moim życiem i moim związkiem. Nie latam za nim, o nic nie proszę. Staram się całą swoją uwagę skupiać na tym co jest i co być może będzie z obecnym partnerem. Co zrobisz zależy od ciebie tylko. Wiąże sie to tylko z tym czy zaufasz po raz drugi :) hehe. Kobiety sa dziwne jednak :P Kochaja dwoch facetów i nie mogą sie zdecydować :D A twoj facet jest szczesliwy bo zapewne nie wie ze kochasz byłego :P Bynajmniej ja bym sie nie czuł z tym szczesliwy. Cytat: Wciąż kocham mojego eks Gdybym był Twoim chłopakiem to by było już po wszystkim. Jak kochasz eks to bądź z nim szczęśliwa! Ale nie chcę z nim być i mój obecny, który notabene się tu wypowiada wie o tym. Już powiedziałam - nad uczuciami się nie panuje, nad wyborami w życiu tak. Cytat: Och jezebel, a ty znowu z grubej rury. Nazwanie kogos szczeniakiem i kaczuszką niczego nie rozwiązuje. Jest w wypowiedziach coś takiego, co stanowi pewne przecinki, skróty myślowe, głośne myślenie itd. Ja nie pisałam by autorka nawtykała facetowi, tylko napisałam co ja myślę o takim zachowaniu - a z jakiej to rury, to już nie analizowałam. nauczona jednak doświadczeniem wiem, że do Was czasami po prostu tak trzeba - i to nie z powodu nadrzędności lub podrzędności jednej z płci, tylko z powodu Waszego rozumowania - lubicie konkretne, stanowcze i dosadne przekazy, czasem nie potraficie słodkich pierdów jednoznacznie interpretować i musicie się domyślać, co chcemy przekazać. Cała przyjemność po mojej stronie .:whistle: Olivia005 zwyczajnie "kopnij go w dupę" tego kwiatu to pół światu. ;) Cytat: Olivia005 zwyczajnie "kopnij go w dupę" tego kwiatu to pół światu. ;) Autorka raczej jest hetero a nie homo. :whistle: znam ten bol i to upokorzenie. potwierdzam, zdrada byla blisko, ale zdarzylas ja odkryc w pore. twoj koles moze chciec ja bzyknac jeszcze raz, zeby udowodnic sobie jaka jest szmata i jak bardzo na niego nie zasluguje. badz ostrozna . jak mozna byc z kims i rownoczesnie kochac innego? to sie chyba nazywa dwulicowosc. nie mogłabym zakochać się/ być z inna osobą nie zamykając poprzedniego związku. Będąc z obecnym partnerem nawet przez myśl mi nie przychodzi poprzedni partner. nie mam z nim kontaktu żadnego i nie chcę mieć bo po co. związek i wszystko z nim związane zostało zakończone i zamknięte. Tak również powinien zrobić Twój facet, no ale widać przez 2 lata nie potrafił wyleczyć się z tej "miłości". niech pierw zamknie definitywnie poprzedni związek, a później niech zaczyna coś Tworzyć z Tobą.
|
Tematy
|