ďťż

Plany, marzenia... wszystko legło w gruzach... młoda d**a zmieniła zdanie...

BWmedia
Plany, marzenia... wszystko legło w gruzach... młoda d**a zmieniła zdanie...
  temat totalnie do przemyslen, bo nie dotyczy mnie, ale osoby którą znam...

Poznali sie 2 lata temu. Ona wtedy ok 17 lat, on 23 lata. Ona jak na swoj wiek, powedzmy, ze bardzo rozwinięta i obdarzona przez nature w niektorych miejscach. On student. Chodzili ze sobą rok i wydawało sie, ze pasuja do siebie jak zadna inna para. Po roku jej rodzina musiala czy chciala wyjechac do Kanady no i wiadomo ona razem z rodziną wyleciala za wielką wodę. On zaplanował sobie, ze jak skonczy studia [a został mu rok] to poleci do niej i beda juz zawsze razem. Ostatnie wakacje spedzili razem, bo on do niej poleciał i pracował, jednak musial wrocic do Polski skonczyc studia. Pisali ze soba, gadali na skype, itd. Jego studia sie skonczyły, byl gotowy leciec do niej, a ona nagle rzucila, ze juz go nie chce, ze chce sie bawic, itd...

Noz w plecy dla niego... plany na przyszlosc, itd... wszystko runeło nagle...

Morał z tego taki, zeby do kazdego zwiazku podchodzic z dystansem... pewnie kazdy z nas tutaj na forum przejechal sie na tym [nawet teraz czytajac post jakiegos uzytkownika, o tym ze panna rzucila go po 3 latach bycia razem]... sam przejechalem sie na panience i wiem jakie to uczucie.... moze to jest zbyt oczywiste i pisanie o tym nie ma sensu, bo kazdy przeciez to wie, ale czasem czlowiek jest tak oslepiony uczuciami, ze zapomina o racjonalnym i realnym mysleniu.... nie wiem czy zgodzicie sie ze mna, ale ja to tak teraz odzczuwam po swoich doswiadczeniach i tych doswiadczeniach ludzi, ktorych znam czy o doswiadczeniach ludzi o ktorych czytalem czy slyszalem...


Noż kurde. A jak facet nagle zmieni zdanie, to co? A jak facet koło 40tki nagle oświadcza żonce, że się musi wyszaleć i odchodzi z długonogą dwudziestką?
Że niby tylko kobiety są winne? Znane mi związki rozchodziły się zarówno z win facetów, jak i kobiet, po równo.
I zawsze jest tak, że ta zostawiana strona ma jakieś plany. Bo nie widzi, że wszystko się psuje.

Temat do niczego :P
W miłości siła? Ta kiła już była.
Ot i wszystko na ten temat.
Rany boskie, chyba dobrze że mu szczerze, bez owijania w bawełnę powiedziała, że już nie chce...


Stary, z nastolatkami wiecznej miłości nie uświadczysz. Jest zakochanie, fascynacja, potem to przechodzi i ona chce czegoś nowego, innego faceta, więcej luzu, imprez itp.
Lepiej że powiedziała wprost czego chce niż była z Tobą bo Ty "bardzo kochasz" a później zdradzała Cię na prawo i lewo po cichutku żebyś się nie dowiedział, żeby Cię nie zranić. Bo zdrada na pewno by była, nie ma się co łudzić że mógł być to tylko chwilowy kryzys któremu nie podołaliście.
cyt:
"Morał z tego taki, zeby do kazdego zwiazku podchodzic z dystansem..."

A dupa tam - człowiek głupi wciąż i wciąż. Ja nadal nie potrafię podchodzić z dystansem jak się zakocham na zabój.

Do żadnego mojego związku nie podchodzę z dystansem, każdym żyję, każdym się przejmuję. Nie wolno podchodzić z dystansem, trzeba tylko umieć się podnieść.
Bo podchodzenie z dystansem powoduje, że częściej mamy ochotę sobie darować.
A tak po wszystkim możemy zawsze sobie z godnością powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, żeby związek był najlepszy.
Cytat:
Rany boskie, chyba dobrze że mu szczerze, bez owijania w bawełnę powiedziała, że już nie chce... tak, ale dopiero teraz? kiedy przez caly rok pisali i on mial nadzieje na to ze ulozy sobie z nia zycie? a wtedy kiedy mial przyjechac taka akcja... jasne, ze lepsze to niz, jak mialby pojechac i jeszcze bardziej dostac po dupie... zgadzam sie rowniez z tym, ze zwiazki rozpadaja sie tak samo z winy facetow... moze zle sie wyrazilem, ale mialem na mysli podchodzenie z dystansem do zwiazku z nastolatka w wieku 16,17,18 lat... z wiekiem wiadomo, ze mozna czuc sie pewniejszym, jednak i tak wszystko moze sie zdarzyc i w jedenej chwili wszystko posypac...

Cytat:
A tak po wszystkim możemy zawsze sobie z godnością powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, żeby związek był najlepszy. tak i tu tez sie zgodze i mysle ze on nie ma sobie teraz nic do zarzucenia, jednak bol pozostaje... ogolnie daj mi dobrze gadasz:)
prosta teoria; gdyby zle doswiadczenia nie mialy miejsca to skad wiedzielibysmy jakie sa sluszne, dobre?

zwiazek zawsze, zawsze z dystansem..
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia