ďťż

Przerwa, pomocy

BWmedia
Przerwa, pomocy
  Bylismy ze soba ponad 2 lata...Jak w kazdym zwiazku - na poczatku bylo dobrze, potem zaczely sie schody. Tymi schodami byly chyba ciagle awantury, jakie pol roku pozniej zaczelam robic mojemu chlopakowi... Z byle powodu, pod kazdym pretekstem. On przepraszal, ja udawalam obrazona. Az nadszedl moment, gdy on zaczal miec tego dosc.Zapowiedzial mi, ze jeszcze jedna awantura i mnie zostawi. Wtedy zrozumialam swoje bledy i to, jak bardzo niszcze nasze relacje i przestalam. Skupilam sie na tym, by wszystko naprawic.Zaczelo mi sie to udawac.I nagle dowiaduje sie, ze on potrzebuje "przerwy".Dwa miesiace przed zerwaniem zaczelismy zyc jak kolezanka i kolega, nie partnerzy.Nie ma nikogo na pewno, mamy wspolnych znajomych, wiec dowiedzialabym sie od razu.Jesli on potrzebuje czasu, by to przemyslec, to ja to rozumiem. Tylko jak sadzicie, po jakim czasie powinnam przestac sie ludzic? Tzn. kiedy moze byc pewne, ze to raczej koniec? Powinnam napisac pierwsza do niego, czy raczej dac mu spokoj? Nie chce, zeby myslal, ze sie narzucam. Jak dlugo mam zyc w tej niepewnosci? Prosze, poradzcie mi cos, bo sama nie wiem, co mam robic... Kocham go i nie chce go stracic, ale przeciez nie zmusze go do bycia ze mna... Dodam, ze mam 23 lata a on 24.


Może to będzie chamskie ale wątpię by dalej coś z tego było. To tylko ucieczka od problemu ta przerwa. Radze wziąć się w garść przeanalizować swoje błędy żyć dalej i czekać aż ktoś się w końcu zjawi i będziesz na nowo w związku partnerskim. Taka przerwa to nieuchronny początek końca po 2 latach nie jest łatwo zrywać i człowiek odnosi się do takich metod. Życzę Ci jak najlepiej pozdrawiam :-)
a ja bym tak nie dramatyzowala odrazu :) u mnie tez byly przerwy, fakt faktem ze krotkie kilku dniowe ale tez dlatego ze on chcial przemylec rozne zeczy i daleje jestemy razem! a ja postepowalam podobnie do Ciebie:) jak Cie kocha naprawde to podczas takiej przerwy zrozumie jaka jestes dla niego wazna i pierwszy sie odezwie :) zycze powodzenia!
Najlepiej powiedz mu ze jak sobie wszystko przemysli, podejmie decyzje to niech sie odezwie bo ty niebedziesz sie narzucac. I jeszcze dodaj ze masz nadzieje ze potrwa to krotko, bo nie wytrzymasz np miesiaca. I ze ty sie nie bedziesz sie odzywac zeby sie nie narzucac.
Mialam taka sytuacje z moich chlopakiem ze zrobilam cos glupiego. moj chlopak powiedzial ze musi se to przemyslec i chce przerwe. Powiedzialam ze ma mi dac znac i ze nie bede na niego czekac pare tygodni(wiem, wiem troche chamsko zabrzmialo, ale jak w takich sytuacjach zbyt bedziesz lizac d... to chlopak moze pomyslec ze bardzo ci zalezy i wtedy po powrocie moglby se za duzo pozwalac).
Skonczylo sie to tak ze odezwal sie po 2 dniach z usmiechem :razz:


Jesli chciał przerwy to po to by zrozumiec, odpoczac od Ciebie wiec moim zdaniem troszkę nachalne , męczące, głupie byloby odzywac sie do niego.
Poczekaj az sam to zrobi, obojętne czy to bedzie za parę dni, 2tygodnie, miesiąc ?
Daj nie tylko jemu czas, ale sobie, wam jako parze.
Z mojego punktu widzenia, Taleno, po prostu pogrzebałaś swój związek wcześniej - a teraz masz po prostu do wypicia piwo, które nawarzyłaś sobie sama.

Inna rzecz, że... mam nadzieję, iż się w tej ocenie mylę i wszystko pójdzie OK. Ale... wątpię.

A propos.

Cytat:
Nie ma nikogo na pewno, mamy wspolnych znajomych, wiec dowiedzialabym sie od razu (...) mam 23 lata a on 24. 23 lata na karku i jesteś taka naiwna?
Na mój mały rozumek to on już wcześniej liczył na tą "jeszcze jedną awanture" ale że jej nie było to w koncu zdecydował się podjąć inne kroki i nawet jeśli uda się go utrzymac po tej przerwie przy sobie to i tak wątpie że cokolwiek z tego związku bedzie bo właśnie teraz tworzy się między wami taki dystans że poźniej bardzo trudną będzie wam się zbliżyc i zaufać tak na 100%.

oczywiście to tylko mój męski, szowinistyczny wg niektórych punkt widzenia.
Tyle ze ja sie boje tak dlugo czekac, wlasnie dlatego ze moze o mnie zapomniec. Mam takie mysli ze w ogole nie chce sie odezwac itp:(
Ja bym poczekala , nie lubie sie narzucać.
Jesli by się nie odezwał znaczy , że nie chcial już ze mną być, nie czuł aż tak wiele by byc ze mną mimo mojego "cięzkiego charakteru" , a przerwę potraktował jako rozstanie.
Mysle koniec mowie koniec, mysle przerwa mowie przerwa... ehhh
Powiem Ci tak . Kiedy ja chcialam przerwy z jakimś tam swoim byłym to chcialam przerwy , nie chcialam zadnych sms/sygnałow/telefonów.
Przerwa= odpoczynek od 2 osoby , chec przemyslenia paru spraw .

Kochasz go, jest Ci ciezko, pewnie nie raz siegalaś po tel by sie do niego odezwać, szykowalas sobie gotowe sms , ciagle patrzysz na tel czy aby nic nie dostalaś i ciagle o tym myslisz bojac się co zrobisz gdy sie odezwie , co wtedy napisze/powie , ale czekaj.
"zrobmy sobie przerwe" jest wygodniejszym rozstaniem w slowach niz "to koniec" przynajmniej mozna sie jeszcze poludzic, ale z czasem czlowiek sie przyzwyczaja do tej mysli.. tylko jak widze jak moja kolezanka sie teraz meczy to szlag mnie trafia i mam ochote przywalic temu kolesiowi ktory nie ma na tyle odwagi powiedziec jej albo rybki albo akwarium.

Moim zdaniem takie postawienie sprawy jest zwyklym tchorzostwem.
Wlasnie mnie to dreczy i dreczy, fakt non stop kraze przy komorze;/glupia jestem. Rozumie np ze nie mial powiedziec mi w oczy ze juz definitywny koniec, no a jak sie w smsie spytalam to odp ze przerwa. sama sie w tym gubie analizuje na nowo:/ Ilez czlowiek moze czekac, w sumie dzis mija 6 dzien dopiero;] ehhhh
Ja bym sobie odpuściła. Skoro się nie odzezwał do tej pory, znaczy ma powody/nie chce już być z Tobą/nie kocha Cię/znalazł sobie inną. Daj sobie spokój z gościem; im szybciej to zrobisz - tym lepiej dla Ciebie.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia