ďťż

Brak czasu na częste spotkania

BWmedia
Brak czasu na częste spotkania
  Witam,

W czym problem, otoz utrzymuje kontakt z pewna dziewczyna od dluzszego czasu... to nie jest oczywiscie problem ale chodzi o to ze ciezko sie zgrac, ja pracuje dwu zmianowo ( obecnie urlop ) ona pracuje takze dwuzmianowo oraz uczeszcza na praktyki ( zwiazane ze studiami ). Wychodzi tak ze kiedy ma pierwsza zmiane to po pracy jezdzi na praktyki do samego wieczora, a kiedy ma druga zmiane... wiadomo nic sie nie zrobi, przynajmniej teoretycznie. Oczywiscie kogo to wina ze slabo ze spotkaniami? Moja, kto sie nie stara? Ja... to ocena drugiej strony. Faktem jest ze na praktyki chodzi w dni jakie jej pasuja, co sprawia ze jednak mozna by sie spotkac ale wszystko rozbija sie o to ze to spontaniczna decyzja i nie jest wstanie dac mi znac o tym ze ma wolne... a o napisaniu smsa to zapomnijcie. Wychodzi na to ze zebym sie staral to musze wysylac codziennie zapytania czy idzie na praktyki, co dla mnie jest troche natretne i chyba nie o to chodzi...
Zapytacie o weekendy... roznie z nimi bywa, nieraz mam czas nieraz nie ( wazne sprawy, nieraz chociazby brak sil ), a nieraz Ona nie ma... ( wyjscia ze znajomymi, rodzinne cos tam itd )

Podsumowujac wg chyba nie do konca o to chodzi zebym zabawial i planowal dni zeby cos z tego bylo, no przynajmniej nie tylko ja... tak to ja sie staram zeby cos wyszlo ale chyba mozna w takich sytuacjach rozwazyc to we dwoje... I teraz nie wiem czy to ja jestem ch**em, leniem i winnym czy co...

Dodam ze dziewczyna niestety przejechala sie na bylym ktory ja zostawil po paru latach, co teraz jest najwiekszym wytlumaczeniem niezdecydowania ( chociaz minely 3 lata od tego )

Co o tym sadzicie ?


ze swojego doświadczania wiem, że przeważnie wymówki, to ch**a prawda złowroga, nie raz już to słyszałem, nie raz płakała, nie raz się zarzekała, z perspektywy czasu powiem, że płakała na zawołanie, o czym mnie potem poinformowała

każdy ma swoją prawdę, ale ja jedynie przestrzegam żeby się nie napalać, kiedy komuś na kimś zależy, nie ma wymówek

w każdym razie ROZMOWA szczera może wszystko załatwić, być może jest typem, który się od razu nie przywiązuje i nie zależy jej jeszcze aż tak dlatego olewa sprawę i liczy, że sam coś zrobisz

a być może przestaniecie się spotykać jak jej faktycznie coś przejdzie po kolesiu, jak to było w moim przypadku

tak, że cóż.. trzeba walczyć o swoje, ale bez zbędnego stawania na głowie, wiem jak to jest trudne
No tak, doszliśmy do wniosku, że różnimy się charakterami na tyle, że nic z tego nie będzie... no niby ok, ale zniszczyło mi konstrukcje takie lekkie podejście do tematu cyt. " Też tak myślę" odpowiedź na moje stwierdzenie, że chyba jednak się nie uda, co starałem się ująć jak najlżej... mając przy tym cholerną nadzieję że się mylę

No nic, dzięki za wysłuchanie... stwierdzam że mięczak ze mnie :mad:
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia