ďťż

Brak perspektyw na przyszlosc

BWmedia
Brak perspektyw na przyszlosc
  Nie wiem co ze sobą robić. Na codzień i w przyszłości. Kończę właśnie 3-letnie studia i niestety likwidują mój kierunek więc nigdzie się nie dostanę. Na zaoczne albo wolnego słuchacza mnie nie stać. Nie mam znajomych (olewam tych, z którymi jestem na cześć i gadam o pogodzie....). Wszyscy się porozjeżdżali po innych miastach (krajach). Perspektywa wakacji to komputer i internet. Do pracy na wakacje nie mogę pojść, bo nie ma tu żadnej normalnej oferty, a za 400zł na kasie za miesiąc to niech mnie w d... pocałują.
Nawet nie mam z kim o tym pogadać. Wszyscy ludzie ze studiów już się nasłuchali. Rodzice dawno odpuścili. Nie wiem, może wy pomożecie??? Popytajcie, postaram się odpowiedzieć...


A wiesz ze zapomniales o podstawowej kwestji? Co studiowales i gdzie.
uniwerek pewien, pedagogika
thomas ty sie nie załamuj, ja skończyłam pedagogikę resocjalizacyjną i..................szukam pracy od 7 miesięcy........jestem co prawda sądowym kuratorem....ale to nie jest praca na etat....generalnie ten kraj......jest do dupy.....zero perspektyw....zero możliwości...i nie chodzi tu o narzekanie....po prostu mam dość....pomimo swoich 28 lat, naprawde mam jako takie doświadczenie w swoim zawodzie a mimo to......


nawet nie chodzi mi o studia. ja nie wiem co zrobie ZE SOBA... nie mam zadnego pomyslu na spedzenie wakacji. zero motywacji, zero mobilizacji, po prostu porażka. nawet nie mam z kim pogadac... zadnego miejsca, by pójść, posiedzieć. i tak całe studia. niczym dzień świra: poranek, kawa, zajęcia, powrót, śniadanie, kawa, zwała, nauka, kawa, kawa, łazienka, sen. i tak codziennie. a w weekendy dom: poranek, kawa, komputer, kawa, komputer, kawa, łazienka, czasem sen. i z powrotem do cholernej uczelni. i tak w kółko, w tygodniu marzę o weekendzie, w weekend marzę o tygodniu. poniedziałek - zwała, wtorek - zwała, środa - zwała, czwartek - o już koniec tygodnia mniejsza zwała, piątek - spadam do domu - super (o, przepraszam - pieprzone pkp, kiedy oni doprowadzą się do porządku??), sobota - zwała (jutro trzeba wracać), niedziela - no nie, tak być nie może - zwała (pieprzone pkp, w dodatku ilu ludzi na dworcuu, ja pier.....)
i tak nonstop, od samego początku.... cały czas....
Hehe, ludzie - nie ma lekko. Nie ma sie po prostu co nastawiac na robote w swoim fachu, szczegolnie jesli konczy sie malo przyszlosciowy kierunek (bez urazy, zreszta sam nie skonczylem niczego specjalnie fajnego ;) ).
Mysle, ze najlepszym wyjsciem w tej sytuacji jest wyjazd. Chocby za granice, jako opiekun.

A komputera zacznij uzywac w odpowiedni sposob - przykladowo, zagladajac na http://www.jobs.ie/ :]
o thomas jak ja cie rozumiem....to poczucie beznadziei i bezsensu...........................i jak z tego wyjść?
siemka facet costy taki nie zadowolony z życia co? cholera jak piszesz wynika ze niezłe z ciebie wykształcony kolo i cały czas narzekasz? ja cie nie czaje a co ja mam mówic mam rpraktyki w sklepie przez miesiac bede zapiepszac za90 po 8 h w tygodniu bez sobót i co tak musze bo jestem uczennica i mam sie załamac ciesze sie ze na zeszyty do budy chociaz bede mnec i mie bede wisiec o to na starszych troche zwała wakacja a ja bede przy kasie obsługiwac klientele i zapierdzielac ze szczota na pewno nie chcisabys sie zamienic?nie tylko ty masz problemy kolo ale jest jeszcze 1 miesiac i mam zamiamr sie wyszalec i nie jeczec ze mi zle wiesz ty potszebujesz towarzystwa idz ze znajomkami do klubu baru czy na plaze i nie siedz z tym sam wdomu pa 3 maj sie bedzie oki

ludzie czy wy nie umiecie szi cieszyc zyciem?
400 zł za pracę na kasie to jest mało??? Chłopie... ty musisz być z bogatej rodziny...
Do Raine: nie chodzi mi o studia, to akurat mój najmniejszy problem.
Do Jolci: swoje praktyki juz odrobiłem rok temu i też musiałem naginac - ZA DARMO... a co do ostatnich wersów - przeczytaj mój pierwszy post
Do rojze: nie, nie jestem z bogatej rodziny, ale nie zamierzam spędzać 8 albo więcej godzin dziennie siedząc na kasie, sluchając jakiegoś "kierownika", który pomiata ludźmi itp. BTW: 31 dni (lipiec) podzielic na 400zł = około 7 zł dziennie, bez komentarza...
Do wszystkich: oprócz użytkownika madlen nikt nie odpowiedział na mój post prawidłowo. przeczytajcie ponownie. MI NIE CHODZI O STUDIA, a o coś zupełnie innego!!!
Thomas83,
myślę, że twoim problemem są zbyt duże wymagania. Szukasz pracy z nudów, czy żeby się utrzymać?
Jeśli nudzisz się- to czemu nie pomyślisz o wolontariacie w szpitalu/hospicjum/domu dziecka?
I skad jesteś? Może mogłabym ci pomóc?
Mialem napisac wiecej, ale mi ucielo cholerstwo.
No to ok. Napisze jeszcze raz:

Chcialem Ci dopisac, ze nie chodzilo mi tylko i wylacznie o kwestie studiow. To male piwo, bo jesli wykazesz sie inicjatywa, mozesz dostac calkiem fajna prace, zupelnie niezwiazana z wyksztalceniem.
Co do jazdy pociagiem - sam jezdzilem tak kilka lat, wiec wiem co mowisz. Ale wbrew pozorom - mozna w nich fajnie spedzac czas, polecam dobra ksiazke. Ja do tego czesto jeszcze rysuje (do dzisiaj, zreszta ;) ) - podczas jazdy busem czy tramem.

Niemniej, pomysl o wylocie z kraju. Skoro nie widzisz dla siebie wiekszych perspektyw, probuj poszukac ich gdzie indziej. Mi kumpel dzisiaj ma naswietlic szczegoly, jesli wszystko dobrze pojdzie, to sam nawiewam stad w cholere :]
;) ;) ;) ;) ;)
thomas.............
ja pewnie ciebie rozumiem bo sama czuje podobnie....czuję bezkresny bezsens.....
pewnie to idiotyczne sformuowanie...ale tak własnie czuję...wiesz jaki miałam ostatnio opis na gg:" może po prostu juz sie nie obudzę..."
też mam podobny problem
dzień w dzien to samo, monotomia
liceum skończyłem i niewiem co dalej, nie wiem gdzie złożyć papiery, na jakie studia
nie wiem co będe robił w przyszłości, to co mnie interesuje jest nieopłacalne i raczej za to pieniędzu nie będe mial a niechciałbym wiecznie korzystać z pomocy rodziny, jeśli chodzo o studia to mam już niewiele czasu, przeglądałem oferty kilkunastu uczelni i praktycznie nie ma nic takiego co naprawde by mnie zainteresowało, pewnie pojde na bylejaka uczelnie aby odbębnic te 5 lat. Patrząc po znajomych prawie każdy wie co chciałby robic, wiele z nich już powyjezdzało do innych miast, reszta zapewne nieługo wyjedzie dotego kilka miesięcy temu straciłem dziewczyne przez własna głupote- poczułem sie po tym samotny po ukończeniu licum to wydaje mi sie że jest jeszcze gorzej. Nie widze perspektyw dla siebie i jeżeli to sie nie zmieni to będe myślal o wyjezdzie z tego kraju :(
Jeśli w moim życiu nie zajdą poważniejsze zmiany, to za rok wyjeżdżam z Polski... Jak pomyślę o tym, ile miałabym zarabiać <w porównaniu do tego, ile teraz dostaję renty> to nie widzę szansy na spokojne życie w tym kraju... ;/ I jak dla mnie 400 zł za pracę kasjera to są psie pieniądze... Ja nie chcę pracować za 800 zł a co dopiero za połowę tego :P

Co do wakacji - może faktycznie pojechałbyś na kolonię jako opiekun? Zmienisz otoczenie, zobaczysz ciekawe miejsca... ;) Porozmawiaj na ten temat z moim Braciszkiem <e-rotmantic> ;)
jesli szukacje roboty za granica to zajrzyjcie na www.itcpraca.pl
Dobra rada to wyjazd w bieszczady!!! Pojechałem tam kiedys sam bo było mi zle i chciałem sie od wszystkiego oderwać!!! polazłem tam do baru. Pomyślalem ze zaleje sie w samotności!! Ale po drugim piwie przysiedli sie jacyś ludzie, potem nastepni, nastepni, i wszyscy opowiadali o swoich problemach:) Potem wszscy śpiewali jakies piosenki, wyznawali sobie miłość a rano chodziliśmy razem w góry! Przez tydzień spałem w siedmiu domach i ani razu w tym który wynajmowałem!:) Te góry sa niesamowite!!!! A tak poza wszystkim to nie siedz tyle przed komputerem tylko jakiejs kobiety sobie poszukaj:)
Bosz, niech zyje zdrowu młodzienczy pesy...znaczy optymizm.Ludzie co z wami?Perspektywy sa i praca tez jest, tylko musiscie pamietac ze nie od razu kierowniczy stołek.Od czegos trza zaczac.
Cytat:
Co do wakacji - może faktycznie pojechałbyś na kolonię jako opiekun? Zmienisz otoczenie, zobaczysz ciekawe miejsca... ;) Porozmawiaj na ten temat z moim Braciszkiem <e-rotmantic> ;) O, właśnie zauważyłem, że została tu napomknięta moja skromna osoba. :) Właśnie, na kolonie jako opiekun, całkiem fajna sprawa. Jesteś po pedagogice, to nie musisz robić dodatkowych uprawnień, tak jak ja to musiałem. Może kokosów na tym nie zbijesz, ale jednocześnie coś zarobisz, dopiszesz sobie kolejną linijkę do CV, wakacje masz za darmo, poznasz trochę ludzi, szczególnie, jeśli to będzie taki obóz dla starszej części młodzieży. Ja na przykład dwa lata z rzędu byłem opiekunem na koloniach łączonych z wczasowiczami. Gitośna sprawa.
Według mnie jeżeli naprawde człowiek ma nóż na gardle to chyci sie każdej roboty. (no oczywiście są pewne granice ale chodzi mi tutaj o prostytucje, czy zwkłą krażdzież - chodz niestety i to sie zdaża, co jest smutne). A jeśli chodzi o wolny czas, przejdz sie do lasu, do parku, do pub'u. Idz w śród ludzi poznaj nowych. A jeżeli to też ci nie odpowiada, to jak już masz siedzieć przy tym kompie, to zamiast grać w jakieś rąbaniny, to może jakąś stronke zrobisz (albo sie nauczysz robić) materiałów znjadziesz tyle że będziesz miał dość ;P może napiszesz jakiś programik własny. Jeżeli to też nie będzie odpowiadać, to polecam wolontariat. Zazwyczaj nie pracuje sie samemu, więc nowych ludzi poznasz, a przedewszystkim będziesz miał bardzo pożyteczne zajęcie. Pomagać innym żeby sie nie nudzić :D to chyba nie najgorszy pomysł :>
Nie masz prospektow?
Cytat:
Nie masz prospektow? Jeśli to było pytanie skierowane do mnie, to nie mam.
Jedz do Anglii !!! byle nie do Londynu
  hej juz dwa latka minely w uk-jak masz glowe na karku i spikasz troszke-zapodawaj!!! polecam-jesli pracowales w polsce zobaczysz roznice (nie tylko w zarobkach ale i w podejsciu do pracownika,pracy i innych sfer zycia)-2 lata po studiach tluklem sie po takich pracach w kraju ze glowa boli a teraz...HIHIHI a i zycie intymne nabierze kolorkow (DOSLOWNIE) hehehe :headbang:
Dokładnie. Pomyśl w ten sposoób - niektórzy Ci zazdroszczą pewnie sytuacji - bo to doskonała wręcz okazja do wyjazdu, nic Cię tu nie trzyma z tego co piszesz. Pakuj walizki, jedź przed siebie chłopie, baw się dobrze.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia