ďťż
BWmedia
Chyba powinienem troche zluzowac ?
Witam, jestem z dziewczyna tak od okolo 2msc (a znamy sie ok rok), wszystko mozna powiedziec jest super, dogadujemy sie, idziemy coraz dalej w sprawach intymnych. Ale ostatnio mowila, ze po tym jak powiedziala o mnie swoim rodzicom, bo o mnie spytali, troche wczesniej ja tez jakos powiedzialem ze sie w niej zakochalem (choc to byla odp na jej takie slowa) i moze bylem troche za bardzo na kazde skiniecie, to troche nabrala jakby dystansu od kilku dni. Rozmawialismy o tym i ona sie boi czy to nie za szybko, czy to nie za powaznie itp. Tak samo chce sie spotykac, tak samo jak sie juz spotkamy to sa gorace pocalunki i pieszczoty, ale jakby w kontakcie zrobil sie taki maly dystans. Moze rzeczywiscie bylem za bardzo na juz, dostepny, ze wszystko dla niej, a ona jeszcze nie jest na takim etapie uczucia. Mam nadzieje, ze to jest do odkrecenia wszystko i co radzicie ? Moze podejsc do tego bardziej na luzie, mniej pisac itd ? Ale zakręciłeś. Jesli chodzi tu o seks, to moze ona nie jest jeszcze gotowa. Powiedz, że poczekasz na to, aż ona tez bedzie chciala, do seksu jej nie zmusisz, a tak mozesz zwalic zwiazek. Nie nie.. Sex w ogole nie jest problemem, nawet o tym nie gadalismy jeszcze. Ona tak jakby sie przestraszyla, ze to idze za szybko i staje sie za powazne, bo w krotkim okresie zbieglo sie to, ze poznalem jej znajomych, powiedziala o mnie rodzicom, nagle zobaczyla, ze na wszystkie imprezy ja chce z nia chodzic.. I tak jak mowie, dalej sie spotykamy, jestesmy razem, jest nam bardzo milo, sa pieszczoty i wsszystko tylko tak jakby z tego ww. powodow pojawil sie maly dystans i chcialem spytac co mam robic dalej.. No to juz rozumiem :) Czesto tak jest, że w nowym zwiazku jak wszystko idzie szybko pojawiaja sie pewne obawy, nawet sama teraz tak mam. Daj jej troszke czasu dla siebie, ale pokaz tez, ze Ci zalezy i ze chcesz byc przy Niej, porozmawiaj z Nia szczerze, spytaj skad ten dystans, czego się boi itd Rozmawialismy.. Ona sie boi takich zmian, ze to moze oznaczac cos powaznego, skoro rodzice juz wiedza itd. Uspokojalem ja troche, teraz juz jest lepiej. Nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy się powstrzymywać i tworzyć na upartego granice, jeśli druga połowa nie podziela naszego zaangażowania. Ja też nie potrafię robić niczego na pół gwizdka, a wątpliwości można mieć - wtedy warto odbyć rozmowę, by zwolnić tempo i nie skupiać się na deklaracja, lecz na tworzeniu więzi. Udalo mi sie dowiedziec, ze ona boi sie zaangazowania.. Jak nasza relacja zaczela nosic znamiona powaznego zwiazku to ona nagle zaczela sie wycofywac i chlodzic. Nie wiem czy ja zrobilem cos nie tak, czy ona jest jeszcze niedojrzala do takich relacji albo przez cos ze swojej przeszlosci nie jest w stanie mocniej czegos poczuc. Nie spieszylem sie, nie wyznawalem jak szalony milosci.. Normalnie pisalem mile rzeczy, ona tez, nie zauwazylem zeby jej sie to w trakcie niepodobalo. I moze po prostu jej zaczelo przechodzic, bo poczula, ze ma juz kroliczka w garsci.. Wiem, ze nie chodzi o nikogo innego. Mamy pogadac w najblizszym czasie o nas, dalismy sobie czas do przemyslenia tego wszystkiego. Mam zamiar w ogole sie do tego momentu spotkania, przez te pare dni, nie odzywac. Moze poczuje jakis brak. Nie wiem czy jest szansa zeby to uratowac.. Ale z 2 strony widze tez ze sie waha, ze nie wie do konca. Na Boga jeszcze tydz-2tyg temu bylismy tak blisko ze soba, uwielbiala mnie. I nagle ostatnie kilka dni jej sie cos zaczyna odwidywac, nie ma ochoty na spotkania itp.
|
Tematy
|