ďťż
BWmedia
Dzień kobiet - obojętne podejście faceta.
Hej, nie obchodzimy szczególnie z moim chłopakiem dnia kobiet. Ograniczamy się do zwykłego smsa z życzeniami czy czegoś takiego. Jak większość kobiet, chciałabym, żeby czasami mnie zaskoczył i przyniósł tego głupiego tulipana, ale przywykłam, że dla niego to święto jest nieistotne. Moim sukcesem i tak jest fakt, że od kilku lat o nim w ogóle pamięta i złoży choć te zdawkowe życzenia. W tym roku było podobnie. Prawie :) Mój chłopak wyciął mi jednak numer. Po pracy cisza. W okolicach 20 zaczęłam się martwić. 22 cisza. Wrócił przed chwilą i poinformował mnie, że wraca z piwa z kolegami oraz koleżanką z pracy, bo z okazji dnia kobiet naciągnęli go na taką małą uroczystość "na cześć" jedynej w zespole kobiety. Poczułam się jakby piorun we mnie strzelił. To dla mnie nie może się zdobyć na coś więcej niż "Wszystkiego najlepszego..." i gdzies mnie z tej okazji zaprosić, a dla zwykłej koleżanki pójdzie do pubu? Co byście zrobili na moim miejscu? Nie przesadzaj, przecież nie on to zorganizował. Dostał jasny komunikat, co należy zrobić, więc to zrobił. Zakładając, że nie jest jasnowidzem, powinnaś także jasno mu zakomunikować, że dla Ciebie ważne są takie gesty i mimo jego nastawienia cieszyłabyś się, gdyby robił Ci jakieś małe niespodzianki z okazji różnych świąt. Powiedz mu, że wymagasz czegoś więcej. Nawet jeżeli byłby zmęczony po pracy to chociaż uczcić to w piątek, żeby mieć spokój na następny dzień. Oczywiście inicjatywa powinna wyjść od niego, więc Ty mu powinnaś jedynie powiedzieć czego oczekujesz. Jeżeli chodzi o takie wyjście no to cóż, widać nie chciał spędzić tego dnia z Tobą. Ja na jego miejscu po prostu mówię swojej dziewczynie, że jest takie wyjście i czy się nie przejdziemy. Jadę po nią, albo sama przyjdzie :) Z tego co mówisz to nie było nic oficjalnego gdzie nie wypada zabrać kogoś "z zewnątrz" więc nie widzę przeszkód. Boże święty, chyba pokażę ten wątek mojemu chłopakowi, bo wydaje mu się że żądając życzeń na walentynki i imieniny i jakiegoś kwiatka w okrągłą rocznicę jestem wymagająca :] Jeśli poważnie to "święto" jest dla ciebie tak ważne, że chciałabyś ochotę "zostać gdzieś zaproszona", to musisz o tym facetowi powiedzieć, bo inaczej się nie domyśli. Co do sytuacji, to dzień kobiet to nie są walentynki, więc jeśli został wyciągnięty na celebrację jedynej samicy w pracy to nie jest to nic zdrożnego. Faktycznie, mógł do ciebie przedzwonić żebyś wpadła, ale jeśli razem nie wychodzicie na miasto/imprezy/piwko do baru to pewnie nie ma tego w zwyczaju i nawet nie pomyślał o tym że byłabyś zainteresowana. U mnie tez- ani kwiatka, ani be ani me, jak zwykle - przywykłam, ale i tak po powrocie do domu zapytałam z przekąsem : " A gdzie moje kwiatki??" ;) Z tymi 'swietami' jest dziwnie, bo niby same tym wzgardzamy a jednak gdzieś tam myślimy, ze fajnie byłoby, zeby nasz luby wykorzystał ten pretekst do zrobienia nam miłej niespodzianki..niekoniecznie materialnej, ale moglby np czekac na mnie nagi w łozku, m? Do autorki : mnie by wsciekło, ze nie raczył mnie uprzedzic, ze nie wroci do 22, bez względu na to jaki był powód i dzień i o tym na pewno warto przebąknąc. Samo wyjscie jednak jego inicjatywą nie było, więc trudno mu o to suszyc głowę. foch z przytupem? nie zakomunikowalas mu o swoich potrzebach, ba wrecz przeciwnie zaakceptowalas jego podejscie, i masz do niego o to pretensje? A ja napiszę, że sobie nie wyobrażam czegoś takiego. Facet dbając o swoją kobietę powinien sprawiać jej od czasu do czasu jakieś małe chociaż niespodzianki czy przyjemności. Przecież to nie tak wiele a każdej byłoby miło. Chociaż "od święta" nie mówię żeby co tydzień przecież. Ja np. od czasu do czasu lubię pokazać kobiecie, że jest dla mnie kimś wyjątkowym i ta jej radość jest czymś szczególnym! Co do tej "akcji" którą zrobił, to znowu odwołam się do siebie - u mnie byłaby wojna jak Potop Szwedzki....i nie ja byłbym Szwedami, ale można powiedzieć, że to rozumiem w pewnym sensie, chociaż faceci - kobiety, inna mentalność, no ale na Twoim miejscu bym po prostu wziął posadził Twojego mężczyznę i wytłumaczył mu, że to a to mi się nie spodobało, że tego, a tego oczekujesz i jeśli nie jest w stanie nawet tyle zrobić, a Ty tego potrzebujesz to może warto się zastanowić nad zmianami w związku albo samego związku? Musisz mu po prostu powiedzieć o tym co czujesz, jak napisała moja przedmówczyni: prawdopodobnie nie jest jasnowidzem:) To już chyba typowe - przed okazjami powstają tematy, co kupić w prezencie, a po okazjach odzywają się rozczarowani. Jak chciałaś spędzić ten dzień z ukochanym, to trzeba było go dzień wcześniej zaprosić na kolację. Chcemy równouprawnienia, parytetów, w dzień kobiet maszerujemy w manifie, to miejmy odwagę zainicjować z okazji dnia kobiet niespodziankę dla partnera. Jak Ty organizujesz Wasze święta? Rocznice, jego urodziny/imieniny dni wolne, weekendy itp? Skoro nie obchodzicie tego dnia jakoś szczególnie, to nie powinna Cię dziwić postawa Twojego faceta. Jeśli bardzo Ci to przeszkadza, chciałabyś inaczej spędzić ten dzień, oczekujesz czegoś więcej to po prostu mu o tym powiedz albo sama coś zorganizuj, zrób mu niespodziankę. Następnym razem unikniesz rozczarowania. Inna sytuacja byłaby, gdybyście co roku obchodzili ten dzień a wczoraj po prostu by Cię olał, wtedy miałabyś prawo czuć się źle. Ale z tego co pisałaś, jest inaczej. Porozmawiaj z nim, to nie boli. Uważam tak samo jak Zwyczajnie. Skoro nie obchodzicie dnia kobiet, to co się dziwisz? Dzięki za odpowiedzi, ale chcę sprostować jedno. Większość z Was pisze, że powinnam mu zasygnalizować swoje potrzeby. Otóż my nie mamy problemów z komunikacją i już mu tym mówiłam wiele razy, ale co roku zapomina, więc od jakiegoś czasu po prostu już to olewam ;) Jesteśmy ze sobą już długo, więc okazji na takie rozmowy i sygnalizowanie potrzeb bylo wiele. Może istotnie przesadzam. Nie zrobiłam jakiejś strasznej awantury, ale poczułam się trochę zlekceważona zwłaszcza, że tą koleżankę z pracy znam i wiem, że jest samotna i mam wrażenie, że trochę leci na mojego faceta. Widzę jak na niego patrzy ;) Nie czuję zazdrości, bo dziewczyna nie jest ładna, poza tym wierzę, że mój chłopak jest odpowiedzialny i wierny :), mogę się też mylić co do niej. Poczułam tylko złość, bo ona po prostu za dużo chce od innych facetów. Jestem pewna, że to ona przez cały dzień małczała, żeby gdzieś poszli "paczką", bo nie ma co ze sobą zrobić w takie dni. ja całe życie nie obchodziłem tego dnia bo albo pajęczyna w kieszeni albo gejparty albo po prostu obciach przed kumplami z bramy żem romantyczny :lol: inaczej sprawa ma sie na obczyźnie gdzie człowiek scipowaciał ;/ nabyłem wczoraj bukiet z 25 róż, jedną kopsnąłem sympatycznej pani która mi je zgoliła (pzdr słodziutka!) :whistle: no i po raz jak to mam w zwyczaju przypajacowałem bez orientu przy znajomych kobity :cool: a tobie Kaczuszko jak nie pasi że chłop zapił święto nie pozostaje nic innego żeby obiecał ci że za rok spontanicznie zaskoczy cie kwiatuszkami ^^
|
Tematy
|