ďťż
BWmedia
Jak "dobrac sie" do starszej kobiety
witam. szukalem na forum podobnego tematu ale jedyne co znalazlem to dziwne wywody jakiegos bosskiego zigolo, lat 16 ktory ma odbajerowana hulajnoge, skuter albo cos takiego i marzy mu sie ktos z przedzialu 25-45 8) 8) 8) sprawa wyglada tak: w zakladzie ubezpieczen, gdzie sie wczoraj tlumaczylerm ze stluczki :redface: byla ladna, mila i interesujaca pani, wydala mi sie na tyle mila i interesujaca ze dzisiaj poszedlem skladac dalszy ciag wyjasnien ^^ to co wiem na jej temat to ma dziecko i jest od kilku lat wdowa, wiek hmm... wyciagajac wnioski z rozmowy i oceniajac na oko to miedzy 28 a 35 lat...ja natomiast mam 21lat, podobno przystojny jestem ale jakos "dupy" ani hurtem, ani nawet w detalu sie na mnie nie rzucaja ;) ot taki sobie zwykly chlopak jestem ^^ moze ktos przerabial podobny temat i moze cos doradzic? Rwij lachona, starsze panny często lubią być podrywane przez młodszych facetów, bo wiedzą już czego chcą i lubią bzykanie. Pytanie czy masz jej coś do zaoferowania, przynajmniej w łóżku:) skad mam wiedziec czy mam cos do zaoferowania w lozku? nie no mam... 100% prawdziwego pytonga ;D jest starsza wiec pewnie i bardziej doswiadczona w lozku, wiec co jak, taki szczawik, moge jej zaoferowac... chodzi mi o to ze nie bardzo wiem jak sie za to zabrac, wiec moze mil ktos kiedys podobna sytuacje? Jest wiele takich tematów na forum dotyczących rwania starszych lachonów. Twoje postępowanie powinno zależeć od tego, czy interesuje cię krótka przygoda czy coś na dłużej. hmm... szukajką znalazlem tylko ten z tym 16 letnim motorem czy cos takiego... chwilowo skonczyly mi sie powody zeby isc do ubezpieczalni(wlasnie sie zastanawiam z jakim to glupkowatym pytaniem isc tam jutro :D) a co do postepowania... raczej nie ubiegam sie o szybki numerek gdzies w klozecie ;) wiec cos na dluzej... No to się zastanów jakie taka kobitka ma oczekiwania od faceta i jakie ten związek ma szanse, imo zerowe. Związek może mieć szansę, w mojej opinii. Ale to już zależy od kobiety, czy przyjmie twoje awanse. Kiedy przyjdziesz następnym razem, możesz jej przynieść czekoladki albo kwiatek. czy mozna poznac (pewnie mozna) po kobiecie, po jej zachowaniu z czasie rozmmowy ze jest jakos zainteresowana rozmowca? co do szansy powodzenia ewentualnego zwiazku... a kto powiedzial ze to ma byc jakis zwiazek, mozna sie chyba spotykac i nie byc w zwiazku?!? nop to strzelaj prosto z mostu: że bardzo byś chciał się z nią spotkać i zacznij od jakiegoś publicznego, neutralnego miejsca jak kawiarnia (potem można iść na piwko), a alkohol to rozlużniacz i jakoś idzie. Ja miałem trzy starsze przynajmniej o 10 lat kobitki. One same sie wstydzą tego że ktoś je widzi jako obiekt sexualny, zwłaszcza że jestem od nich mlodszy. Zdecydowanie, determinacja i otwartość daja zadowalające efekty Powodzenia! troche sie obawiam strzalow prosto z mostu, zeby czegos nie zjeb... albo w pape nie dostac, ale jest to chyba najprostrzy i najszybszy sposob na ustawienie sprawy na odpowiednie tory... :D Dojzałe kobiety mają to do siebie, że wiedzą czego chcą, w przeciwieństwie do małolat co to chciałyby ale się boją. Jeżeli dorosła kobieta jest sama, to jest tego jakiś poważny powód a nie głupia zachcianka. Skoro jest wdową, to może jeszcze nie dojżała do następnego związku. Przede wszystkim musisz ją czymś zainteresować, pokazać w jakiś subtelny sposób, że jesteś zainteresowany Nią i bynajmniej nie jako obiektem seksualnym, ale jako atrakcyjną kobietą, potencjalną partnerką. Musisz mieć coś do zaoferowania, bo sama młodość nie zawsze wystarcza do tego, żeby zainteresować sobą dojżałą panią. Próbuj, to w końcu nie pole minowe ;). A po papie dostaniesz, jak na pierwszym spotkaniu będziesz miał lepkie łapki. I pamiętaj, że dorosłe, samotne panie same sobie wybierają partnerów do szybkich numerków. Jacenty skąd to znasz? Ja mam takie same doświadczenia, ale to chyba przypadłość naszego matuzalemowatego wieku? Tak czy owak, kwiatek to całkiem niezły pomysł. Możesz niby półsłówkiem rzucić coś na temat tego, że bardzo Ci się podoba :) Jej reakcja powie Ci dużo, czy 'ciągnąć ten biznes dalej' czy dać sobie na luz ;) Skąd to znam ?;) Kulam się już parę lat po tym świecie i doświadczyłem co nieco. A i z wiekiem zmysł obserwacji i analizowania tego co się widzi ulega usprawnieniu. A tak wracając do tematu, to mam taki swój własny knyf, który dopracowałem przez lata. Podchodzisz do tej pani, koniecznie musi być w pracy, w garści trzymasz różę ( nie zaraz wielgachne naręcze róż, tylko jedna sztuka na golaska, czyli bez dekoracji i koniecznie biała albo różowa, neutralny kolor, oprócz żołtego). I z ładnym uśmiechem i przeprosinami mówisz, że przed drzwiami zaczepił cię jeden niesmiały gość i poprosił, żebyś wręczył tą różę pieknej pani. Jak zacznie sie dopytywać lub wnikać to mówisz że jesteś tylko skromnym posłańcem i nie wiesz nic więcej. A potem odchodzisz. Na drug dzień robisz replay w tym samym stylu. Za trzecim, góra czwartym razem murowane że pani się kapnie od kogo te kwiaty. Dalej to już zależy od Ciebie. Ale na zawarcie znajomości to idealna metoda i zawsze działa. teraz chyba jeszcze powinienem wymyslec dobry powod zeby kolejny raz do niej;D no chyba ze isc na zywiol... Czy to źle? Która z pań nie chciałaby w ten sposób zawrzeć znajomości? Przyznać się ale szczerze. Jedna z moich różanych "zdobyczy" jest moją żoną ;) Była sekretarką prezesa we firmie, w której pracuję, a że często zachodziłem do dyrekcji, to wpadłem na pomysł żeby w ten sposób nawiązać bardziej osobisty kontakt z panią sekretarką. pomysl dobry na zawieranie blizszej znajomosci, ale jakos skonczyly sie sensowne powody odwiedzania ubezpieczalni(choc chec nawiazania blizszej znajomosci z ta pania w sumie jest wystarczajacym powodem... :D) ale dobrze byloby miec cos na podkladke... Pozostaje druga stłuczka.... ;) Dokładnie, bierz ją na stłuczkę rotfl! ;) Nie masz podstawowej informacji na jej temat. Czy jest wolna? Może idź do niej z tym kwiatkiem w ramach "podziękowania za sympatyczne załatwienie sprawy" ;) No Szlajfka podziw pełny propozycja super i bez podtekstów. Gorzej jak zrobił wcześniej jakiś przypał. kwiatek w ramach podziekowania... hmm... jest to dobry pomysl.. moglby to byc dobry wstep do zaproszenia na kawe? czy cos w tym rodzaju.. fakt-nie wiem czy jest wolna, kiedy z nia rozmawialem to wprost nie powiedziala, nie wspominala tez o nikim, ale oczywiscie to nie oznacza ze nikogo nie ma... Cytat: moglby to byc dobry wstep do zaproszenia na kawe? czy cos w tym rodzaju.. Oczywiście ;) Tylko nie wyjeżdżaj z tą propozycją tak od razu, najpierw pogadajcie chwilę ;) Cytat: fakt-nie wiem czy jest wolna, kiedy z nia rozmawialem to wprost nie powiedziala, nie wspominala tez o nikim, ale oczywiscie to nie oznacza ze nikogo nie ma... Ale to nie znaczy, ze nie możesz spróbować, możliwe że ma kogoś, ale też możliwe, ze jest sama. no wiadomo ze nie od razu... jak sie spowiadalem z dzwona to wyjasnienie napisalem w jakies 20 minut, a siedzialem chyba ze 2h... :D wiec zobaczymy jak to bedzie... na poczatek proponowac jakas kawe? czy moze jakis luzniejszy klimat typu piwo? wiem ze lubi piffka sie czasem napic... a skąd przypuszczenie, że owa Pani w ogóle może być zainteresowana zawarciem jakiejkolwiek bliższej znajomości z jakimś młodzianem? są kobiety (jak ja), które absolutnie nie gustują w małolatach... sama wiele razy muszę odpierać "ataki" takowych gości... i powiem szczerze, że strasznie mnie to denerwuje... no to moznaby teraz gdybac... moze jest zainteresowana, a moze nie jest, moze ma kogos, moze nie ma, moze sie zgodzi na kawe lub piwo, moze sie nie zgodzi.... wiesz jak nie wiesz?? po za tym wydaje mnie sie ze trakie przypuszczenie nie jest niczym zlym, coinnego jakbym powiedzial/napisal ze jestem tego pewien... a pewien nie jestem.. Jak zapoda tekst, że ma już faceta, to jej odpowiedz, że to Ona Ci się podoba a nie jej facet i że to z nią chcesz się umówić, a nie z jej facetem ;) A co do wieku, to zawsze możesz powiedzieć, że jesteś po kuracji odmładzającej i tylko wyglądasz na młodziana. Bajerów jest 100 mln i tylko z nich korzystać. Jak juz pisałem, to nie pole minowe i w powietrze nie wylecisz. Najwyżej dostaniesz bana i po sprawie. No, właśnie. Na o2 (brr - czynię palcami znak krzyża, napisawszy tę nazwę :yawn: ) był kiedyś taki temat "Pani za ladą" czy coś w tym stylu. Przyznaję, że z równym zainteresowaniem śledzę topik milo707 - może odbijam sobie w ten sposób kompletny brak zainteresowania telenowelami w telewizji? :D Milo, Nie myli się tylko ten, który nic nie robi. Więc... zakasać mi rękawy i do roboty! :)
|
Tematy
|