ďťż

Ona chce przerwy , bo nie wie czy kocha

BWmedia
Ona chce przerwy , bo nie wie czy kocha
  Witam wszystkich ... czytam to forum od jakiegoś czasu ale bedzie to pierwszy mój temat.

A więc jestem z dziewczyna 10 miesiecy hmmm były piękne chwile i te gorsze od pewnego czasu jakoś nam nie idzie poprostu ochłodziło się miedzy nami... Ona wczoraj napisała że ona już tak nie może ... że nie wie co robić... że tak nie może być... i umówiliśmy się na spotkakinie na dzisiaj... . Każdy z nas miał przemyśleć co czuje i jak widzi nasza przyszłosć. Ona jest dla mnie całym światem Kocham Ją jak nikogo innego czuje że to ejst ta jedyna. Lecz ona mi powiedziała że nie wie co czuje że chce być ze mna szczera ale tak jakoś mniej mnie Kocha niewie jeszcze czy wogóle... i zaproponowała takie rozwiązanie ... że damy sobie tydzień czasu ona chce wszystko przemyśleć i zobaczyć czy bedzie jej brakować mnie czy zatęskni ... . Ja się na to zgodziłem bo wkońcu ją kocham ale nie wiem czy postąpiłem słusznie... teraz nie wiem co mam robić dopiero mineły 2h od spotkania a już świruje nie potrafie się ogarnac a gdzie tam cały tydzień:/ . Prosze pomóżcie poradzcie mi coś :(:(:(


Cytat:
Ja się na to zgodziłem bo wkońcu ją kocham ale nie wiem czy postąpiłem słusznie... teraz nie wiem co mam robić dopiero mineły 2h od spotkania a już świruje nie potrafie się ogarnac a gdzie tam cały tydzień:/ . Dobrze zrobiłeś. Poczekaj, to tylko tydzień...
Zazwyczaj jest tak, ze jak ktos zaczyna miec watpliwosci, to oznacza koniec zwiazku. Jak ci juz sama powiedziala, ze cie kocha jakby mniej, to pewnie jest delikatniejsza forma " nie kocham cie juz". Sory, ze odbieram ci zludzenia, ale raczej nic z tego nie bedzie. Mimo wszystko zycze, abym sie mylila.
Po prostu kończy się u niej okres "chemicznego zakochania", zauroczenia. I teraz albo w te albo we wte - albo przejdzie na dojrzałą miłość, a ta wymaga aktu woli a nie uczucia, bo bo dojrzale kochać to chcieć kochać a nie tylko biernie to odczuwać. Albo, jeśli nie jest gotowa na dojrzałą miłość, odejdzie szukać kogoś nowego, kto dostarczy jej od nowa "chemicznego haju zakochania".
Tak to już jest w naturze. Zakochanie to chemia a miłość to świadome oddawanie siebie już bez uniesień i wielkich emocji.
W ogóle, zauważyłam, że bardzo dużo ludzi dochodząc do tego momentu przejścia zakochania w miłość kończy związki i nie umie przestawić się z odczuć na świadome postępowanie. Albo po prostu nie wiedzą, że przy dojrzałej miłości nie czuje się już "motylków".
Tak czy inaczej życzę Ci żeby w obliczu kończącego się zakochania wybrała jednak dojrzałą miłość a nie rezygnację ;)


kurcze, jak można nie wiedzieć czy się kocha?

to się czuje przecież.

a jak ona nie czuje, to znaczy, że nie kocha. nie mniej złudzeń.
Kazdy wymaga w zwiazku szczerosci,ale kiedy przychodzi na nia moment nie chcemy jej sluchac. Nikt tak nie zna tej dziewczyny jak ona sama. Ona wie najdoskonalej co czuje,jak czuje i jak chce sie czuc.
Ma mieszane uczucia ktore chce posortowac. Daj przestrzen o ktora prosi.
stary rozumiem cie w pelni sam to przechodzilem niedawno tez laska mi tak powiedziala tyllko trwalo to 2 tygodnie ale naszczescie dobrze sie to skonczylo i jestesmy razem zrozumilala ze mnie kocha wiec poradze ci to co ktos mi poradzil i tak zrobilem dalem jej czas zero puszczania sygnalkow dzwonienia pisania na gg i pisania smsow laska nie wiedziala czy mi zalezy czy juz nie i z ta mysla zyla przez dwa tygodnie mi osobiscie strasznie ciezko bylo wytrzymac bez niej nawet nie wiesz jak od********lem i wogole bez niej jak swirowalem ale jakos minely te dwa tygodnie i w sumie po tych dwoch tygodniach sobie wszystko wyjasnilismy i znow jestesmy razem szczerze mowiac to ona kogos poznala i krecila z tym kims jednak jak sie pozniej zemna zobaczyla to stwierdzila ze chce byc zemna bo nie moze przestac myslec o mnie i takie tam i ciesze sie ze jestesmy znow razem wiec stary nie zalamuj sie i daj jej czasu i jej nie mecz sygnalkami ani smsami jak kocha to wroci trzym sie
nei można mniej kochać przykro mi stary
Ja bym tak nie przesądzał od razu całej sprawy.
Zrób jak pisze [słusznie] loloitaa.
Daj jej czas, nie męcz jej a sama stwierdzi że kogoś jej brakuje.
Oczywiście to nie pewnik bo nikt z nas nie wie co czuła do Ciebie od zawsze - zauroczenie czy coś poważniejszego.
Bądź dzielny ;P
Ja też bym nie przesądzała, ale rozpad mojego poprzedniego związku zaczął się właśnie od tygodnia przerwy. Moim zdaniem niepotrzebnie Cię rani słowami typu "nie jestem pewna czy Cię kocham". Jeśli rzeczywiście potrzebuje przerwy, to mogła to zrobić w delikatniejszy sposób. Tak, żeby nie wywoływać u Ciebie takiego niepokoju. A po przemyśleniu i stęsknieniu się (bądź nie) powinna Ci powiedzieć czy chce z Tobą być, czy nie. Z doświadczenia wiem, że po czymś takim nigdy nie jest tak samo. Zawsze ma się poczucie, ze ta druga osoba się waha. Wydaje mi się, zę takie rzeczy powinno się załatwiać z samym sobą, a dopiero później podejmować decyzję dotyczącą drugiej osoby, która też ma przecież uczucia. Tobie pozostaje tylko czekać i dać jej ten spokój, bo jeśli się będziesz się narzucał, to nic dobrego z tego nie wyniknie.
niby piszecie zdanie o nie przesądzaniu, po czym dajecie idealny przykład, w którym po takim zdarzeniu związek się zakończył ;)
Wydaje mi się, że czas jeszcze nigdy nie rozwiązał żadnego problemu, więc... krucyfiks na drogę ;)
widze,że trafiłam na dobry wątek...usłyszałam coś takiego niedawno...też stwierdzil, ze sie pogubił...chyba chce byc sam, nie wie czy kocha i będzie lepiej,jak się rozstaniemy...trzymam się,nie piszę,nie puszczam sygnałków,tylko chyba mi odbije do końca, a najgorsza jest nadzieja....
Usłyszałem kiedyś od koleżanki, że kiedy kobieta się waha, to przeważnie uczucia już nie ma. Zaznaczam 'PRZEWAŻNIE'
Hmm sprawa teraz się zmieniła ... A mianowicie nie odzywałem sie do niej i wogóle... Lecz to ona w niedziele napisała że ona tak nie potrafii że nie umi sie do mnie nie odzywać że źle sie z tym czuje .. umówiliśmy się wzoraj na spotkanie żeby jeszcze raz o tym pogadać już na spokojnie... . Ona powiedziała że chce jeszcze raz sprubować że zależy jej na mnie... no niby wszystko OKej było spedziliśmy mile te spacer były uśmiechy , śmialismy sie czuło się taką ulge... odproawdziłem ją przed klatka objołem w ramiona popatrzałem w oczy i powiedziałem że ją Kocham ... lecz ona powiedziała żę tak ona wie ale czas pokaże czy ona mnie ?? Troche mi się przykro zrobiło po tych słowach ? Niewiem jak się zachować ;/
Miałem to samo, efekt - tylko kochało. Daj sobie spokój. Widzę, ze zostalem urządzony, podobnie, jak ja.
stary bo widzisz nie powinienes jej okazywac tego w ten sposob chodzi mi o slowa nie mow jej ze ci zalezy ze ja kochasz i takie tam badz dla niej taki jak sie poznawaliscie zaczynaliscie krecic ze soba to ze ja kochasz udawadniaj jej to ale nie slowami daj jej troche luzu widzisz nie odzywales sie i tesknila pewnie biila sie z myslami co u ciebie i takie tam wiedz widzisz sadze ze nie wszystko stracone badz facetem takim jak na poczatku zwiazku i jak ona znow to zobaczy to stwierdzi ze on jednak wciaz wzbudza wemnie to cos powodzenia stary mialem podobna sytucje wiec glowa do gory dasz rade
Poprostu zamieńcie sie rolami. Zacznij się zachowywać jak facet to ona zacznie sie zachowywać jak dziewucha. Proponuje zacząc od ograniczenia się w uczuciach dziewczyny zawsze powtarzają że każdy facet tak ma więc i ty taki bądz niech to ona sie teraz pomęczy i wie że cię zraniła i musi się troche postarać o twoje względy nei wolno ci być mięczakiem !
No i kto miał racje o przesądzaniu? :P

Trochę spaliłeś z tym "Kocham Cię". Teraz piłeczka znowu jest po jej stronie a Ty sie martw... Ja tam sobie założyłem że nie powiem do dziewczyny kocham póki ona sama tego nie zrobi, chamskie i egoistyczne ale pewne :yawn:
Ja bym to nawet inaczje powiedział ...
Cytat:
chamskie i egoistyczne ale.... ... DZIAŁA
A ja uważam, że potrzeba czasem czasu, żeby przemysleć swoje uczucia. Jak kocha to wróci po tygodniu. Jak nie wróci- pora szukać innej.
Wiesz, jak to byo w mojej sytuacji Rozje, myślisz, ze każda dziewczyna potrafi przemyśleć uczucia?
Cóż, zdolność refleksji jest podobno cechą typową ludzką.
Twoja dziewczyna uprawiała jakieś chore gierki...
A mnie sie cos takiego zdarzyło. dałam ten czas bez zastrzeżeń, dałam go dużo. Czy było warto?. W moim wypadku uważam,ze tak. Ale kazdy jest inny.
Idź Pan w ****...Przepraszam za wulgaryzm, ale po moim znajomym widzę, że chłopak się nic nie nauczył. Pech pechem, spotkał dziewczynę podobną do mojej Ex.
Była dobra taktycznie, jesli chciała na mnie zagrać. Chłopie, nie popełniaj mojego błędu - postaw sprawę jasno.
Chorek skrzywdzonych normalnie :D
/Wypowiedz poparta doswiadczeniem/
Nie wiem czy nie jest za pozno, lecz mowiac kocham Cie spaliles ostro sprawde. Zrozum, ze nie jestes dla niej zadnym wyzwaniem gdy czekasz jak pies na jej powrot. IMHO teraz twoja spiewka/dzialanie jak to Ci nie zalezy jest juz niewiarygodna. Stwierdzenie "miec jaja" nie jest bez podstawne. Kobitki bardzo czesto staraja sie miec asekuracje - jesli ma na oku kogos to narazie nie jest na tyle pewna znajomosci by porzucic wczesniejsza. Po co byc samotna, jak mozna przejsc z jednego zwiazku w drugi, nie? I tu jest kwestia z jajami wlasnie.
Stawiaj wszystko na jedna karte - poczekaj tydzien, potem powiedz ze nie ma to sensu / ze bawi sie twoimi uczuciami. Zwiazku koniec, ale jesli jakas szansa byla na zwiazek to ona sie bedzie dwoic i troic by cie zdobyc na nowo. I tu dalej nie mozesz uledz - jak powie ze zaluje i chce byc z Toba znowu i ty na to poprostu przystaniesz to wracamy do pierwszego posta za miesiac. To juz nie jest decyzja czy ciagnac zwiazek lub czy sie zejsc - tylko w niego wstapic. To nie ma byc "no dobra, niech bedzie" tylko "czy czuje sie zdobyty i wykazala sie na tyle iz widac jej zaangazowanie?"
Tym sposobem jak ktos wspomnial pilka jest po twojej stronie i tak bedzie caly czas. Zauwaz, ze im dluzej sie opierasz tym poczucie straty rosnie -> czyli chec bycia z Toba takze. Po takim czyms nie pomysli o czyms innym, na pewno nie szybko.

I jak juz wspomnialem - wiem co mowie, nie jestem teoretykiem.

I gdybys cierpial po jej stracie daje Ci dwa lekarstwa - mysl o tym cobylo zle i co zyskales dzieki "uwolnieniu" i zapomnij o wszystkich obrazach jakie miales na temat przyszlosci zwizane z Jej osoba. I wiedz, ze im szybciej rozpada sie nieudany zwiazek tym mniej zycia tracisz - takie pol roku to prawie 1% TWOJEGO ZYCIA!

Trzymaj sie.
Bender, szkoda, ze wcześniej tego nie napisałeś:P Moze by było inaczej;)
Podpisuję się obiema rękami pod Benderem - baby wszystko rozumieją na opak i zawsze działają komuś na złość. Jak widzą że facet odpuszcza - to dopiero w nich nowe siły w nich wstępują (czyli: zaczyna się odzywać w nich ambicjonalizm) :>
Tak najlepiej jak napisałem wcześniej olej ją wtedy to ty od niej usłyszysz że jej ciebie brakuje
a ja radze zostaw ja. co ci da jej powrot. bedziesz musial sie otworzyc i ona znowu cie oleje.
ja wlasnie przerabiam taki zwiazek i mysle ze nadszedl czas zeby powiedziec dosc. przez poltora roku bylem zaslepiony i nie widzialem jak panna sie bawi moimi uczuciami. ale juz wiem, nie oszukuje sie i czas z tym skonczyc. chociaz musze przyznac ciezko, bo zawsze inwestujesz uczucia w taka osobe

tak swoja droga to po wypowiedziach innych doszedlem do wniosku ze warto zawsze trzymac troche na dystans kobiete, bo inaczej z tego gowno wychodzi...
Cytat:
a ja radze zostaw ja. co ci da jej powrot. bedziesz musial sie otworzyc i ona znowu cie oleje.
ja wlasnie przerabiam taki zwiazek i mysle ze nadszedl czas zeby powiedziec dosc. przez poltora roku bylem zaslepiony i nie widzialem jak panna sie bawi moimi uczuciami. ale juz wiem, nie oszukuje sie i czas z tym skonczyc. chociaz musze przyznac ciezko, bo zawsze inwestujesz uczucia w taka osobe

tak swoja droga to po wypowiedziach innych doszedlem do wniosku ze warto zawsze trzymac troche na dystans kobiete, bo inaczej z tego gowno wychodzi...
Święta prawda. Przekonałem się o tym w weekend gdy zakończyłem najpiękniejsze pół roku w moim dość krótkim życiu. Nigdy więcej nie otworze się przed panną. Podobno byłem za słodki i było "aż" za fajnie. Nie potrafiłem nawet wytknąć jej ewidentnych błędów. Żal. Już taki jestem. Szkoda tylko, że to tak cholernie boli.
powiedzcie mi czemu to jest wlasnie tak po*******one

Cytat:
Podobno byłem za słodki i było "aż" za fajnie. .
starasz sie by bylo wlasnie fajnie to one wtedy ze jest za fajnie no i tego nie rozumiem jak moze byc za fajnie rozumiem znudzenie i takie tam monotonie ale jak jest fajnie to co moze w tym ze jest super nie odpoiwadac ??
Cytat:
Dobrze zrobiłeś. Poczekaj, to tylko tydzień... Wlasnie, na to pytanie nie ma odpowiedzi. Są 2 wyjscia TAK lub NIE.
Chodzi o to ze jesli cofnelibysmy sie w czasie i musialbys podjac decyzje o tym, to tylko zalezy od Ciebie i od Twojej Pani, to jest loteria, naprawde !!!
Dasz czas: zakonczy sie sukcesem badz nie.
Czesto bywa tak, że ten partner który zerwał bądź chciał przerwy zaczyna tesknic i chce powrotu, ale kiedy on nastapi dochodzi do wnisoku, ze OK, teskni ale nie ma takiej iskry ktora demonizuje i wprawia w wir to wszystko. Jest pociag, tesknota, wspomnienia ale nie ma sily napedowej.
W perspektywie, w ktorej partner jest dość rozstrzepany i wie czego chce ale ma zachwiania uczuc itp. moze chciec przerwy, ale na koniec moze powiedziec, ta przerwa byla zla, tak mi Ciebie brakowalo, (nie moglismy sie spotkac) i to dobilo moje wachania.
Jednak zeby nie złowróżyć, moze okazac sie tak, że Twoja dziewczyna powie po tygodni bądź w trakcie ja pier... co ja wyprawiam !!! Oby takich zakonczen bylo jak najwiecej, a nawet zeby tylko takie byly :pray:
Nie dasz czasu: stawiasz dziewczynę pod ścianę, złość, presja w niej sie zbiera,zaczynają się rodzic jakieś mysli femnistyczne o wolnosci, równości dupie maryny :silenced: itp. I rzuca się na Ciebie, że jak mozesz !!! Widze jak to bedzie dzis wyszlo wsyztsko w tej sytuacji .. i tym samym wbijasz sobei gwóźdź do trumny.
Możesz poweidziec, ok, przemysl to itp. masz sporo czasu, ale nei oznacza to ze nie mozemy pogadac badź coś w tym stylu. W tej sytuacji, nie moe byc tak ze dzien w dzien po 8h jestes przy niej, bo to ją bardziej zmęczy i zdeprymuje i po raz kolejny Gwóźdź...
Ale tak jak wspomniałem, spotkacie sie zamienicie pare zdan, sciemnisz ze musisz leciec i wogole. Kontakt byl, krotki ale zawsze no i ona mysli swoje. Moze zateskni, zastanowi sie dzie tak leciales itp.
Nie zapominaj, ze to Twoja dziewczyna !!! Mozesz szepnac cos milego przelotem do ucha, skrobnąć malego sms-ka na dorbanoc, bądź najprosciej wyslac buziaka sms-em. Zapamietaj !!! To nie maja byc desperackie akcje, zero wazeliniarstwa i skomlenia, wiem przecież wazą sie losy związku i wogóle, ale troche szacunku i zrozumienia i naprawde bedzie OK. Jesli anwet sie rozstaniecie to bedzie miala Cie w pamieci, mzoe bedziecie nadal utrzymywac ze soba kontakt, ktory an poczatku bedzie lipny, ale wreszcie bedzie dobrze a kto wie ??? Moze cos sei urodzi jeszcze....
Tak jak wspomniałem... LOTERIA... nie mozna powiedziec czy dobrze zrobiles czy zle... zdecydowales tak nie inaczej.
Cytat:
doszedlem do wniosku ze warto zawsze trzymac troche na dystans kobiete, bo inaczej z tego gowno wychodzi... Oczywisice zgadzam sie z tym, ale nie kazdy o tym pamieta, jak jest sie w zwiazku. Tu nie chodzi o trzymanie kogos na smyczy i operwoanie raz bizej raz dalej, ale na umiejetnosci zatrzymania sie i spojrzenia na to wszystko z boku. Potrzeba obiektywizmu, jednak cale zycie to chora filozofia i nigdy nie bedziesz mogl poweidzec ze jestes obiektywny w sytuacji kiedy chesz spojrzec na siebie i swoja partnerke. Mozna dojsc do takiego wniosku kiedy jest sie razem, bo gdy dziewczyna Cie zostawi badz chlopak, niezaleznie czy cos wygaslo czy ktos kogos zdradzil, najczesciej ten obiektywizm przeradza sie w zlosc i zauwaza sie te niedoskonalosci drugiej osoby a samemu jest sie niby lepszym. Oczywiscie nei mowei ze kazdy tak ma, tak dzieje sie w wiekszosci przypadkow.
Nigdy nie uzyskamy odpowiedzi na wszystkei pytania, a jesli ktos tak stwierdzi to znajdzie sie ktos inny kto to podwarzy i rzuci inne swiatlo na sprawe.
Tak mi sie wydaje, ze trzeba chciec i to bardzo i powoli dzialac a bedzie mozna cos osiagnac w uczuciach, w pracy iwszedzie indziej.
Chodzi mi o to ze nie ma jednej prawdy...

Alez mnie ponioslo nawet sam juz nie wiem czy na temat.....
nie wiem, nie wiem... ja jestem na takim etapie ze lepiej nie dawac czasu i konczyc na samym poczatku gdy sie wszystko wali.
no bo jak wytlumaczyc np taka sytuacje ze ona chce przerwy. ciekawe jakby sie czula jakby to ty bys chcial przerwy? co ona sobie mysli ze uczucia drugiej osoby to zabawka i mozna sie nimi bawic. jak ma takie mysli ze moze cos jej nie pasowac, to nawet jak wroci to tez jest ryzyko ze kiedys znowu bedzie miala watpliwosci. i wtedy co? znowu za darmo bedziesz cierpial?
Tez tak miałem jak ty i powiem Ci jedno czasem naprawde potrzeba czasu by zrozumiec to co sie czuje do drugiej osoby wiec warto dać , nie badz egoista w koncu role mogly się obrucic i ty bys był w takiej samej sytuacji,lepiej niech kobieta sama dojdzie w spokoju i ciszy czego tak naprawde chce i nie męcz jej to jej życie nie twoje! ludzie narzucajacy sa zawsze odrzucani pamietaj! wiem ze jest cieżko jak cholera sie nie odezwać napisać ska ale tak juz trzeba jesli chcesz poznac prawde co tak naprawde do ciebie czuje!
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia