ďťż

Prośba o pomoc do doświadczonych...

BWmedia
Prośba o pomoc do doświadczonych...
  Może to i głupie... Nie wiem nawet jak zadać to pytanie. Ale jakie są sposoby, żeby o Niej jak najszybciej zapomnieć ?? Straciłem jedyny powód, który dawał mi radość przez ost. pół roku. Czy są sposoby, żeby to tak nie bolało ?? Nie mam doświadczeń, więc proszę Was o pomoc.


Każdy ma swój sposób. Zajmij się czymś intensywnie - nie siedź sam w domu bo zwariujesz :-)
Jeżeli się jeszcze uczysz to sie ucz, wychodź ze znajomymi, jeżeli pracujesz to pracuj intensywniej i.......wychodź ze znajomymi. Jest jeszcze jedna metoda, ale nie dla każdego, klina zabij klinem. Tak na dobrą sprawę nigdy o Niej nie zapomnisz i zawsze będziesz miał sentyment, życzę Ci tylko żeby były to dobre wspomnienia.
Wyrzuć nr tel (komórka, jak i domowy), spal wspólne zdjęcia, nie noś zdjęcia w portfelu, usuń nr gg,mail'a, adres bloga, etc. Słuchaj głośnej muzyki, chodź na spacery z dobrymi znajomymi. Staraj się ciąlke zauważać w Niej jakieś wady. Najzwyczajniej olej.
Być moze na jakiś tydzień wyjedź gdzieś (5-10 km), żeby Jej nie widzieć i jakoś te myśli oddalić.


Cytat:
Staraj się ciąlke zauważać w Niej jakieś wady. To akurat nie zawsze pomaga. Wiem z doświadczenia. U mnie ten akurat sposób odniósł odwrotny od oczekiwanego smutek. Ludzki umysł jest niesamowity!

Na pewno nie pomożesz sobie jeśli będziesz siedział w domu i rozpamiętywał wszystkie najpiękniejsze wspólnie spędzone chwile. Wyjdź gdzieś z przyjaciółmi, skocz na jekieś balety. Być może umów się z jakąś fajną dziewczyną (choć też nie w każdym przypadku pomaga). Nie dzwoń do niej i najlepiej nie odbieraj telefonów od niej (wiem, że to trudne). Ale też nie staraj się na siłę o niej nie myśleć, bo będzie jeszcze gorzej.

Ale przede wszystkim daj sobie trochę czasu - uwierz mi, że on leczy najgłębsze nawet rany.

I trzymaj się.:)
dobry kumpel zawsze pomoże :) jak miałem kryzys w związku i moja chciała mnie rzucać mój świetny kumpel wziął mnie na przejażdzke autem. przy 200km/h wyzwoliła się taka adrenalina że człowiek patzy potem z innej perspektywy na wszystko co się dzieje.
jedynym lekarstwem jest nowa milosc ;)
Cytat:
jedynym lekarstwem jest nowa milosc jedynym chwilowym lekarstwem ..., zreszta byla o tym mowa w innym watku, ze to egoistyczne zachowanie itp. z czym sie zgadzam. Pod warunkiem ze to chwilowe zauroczenie nowa osoba lub ze nic powazniejszego do tej osoby nie czujemy. A jesli jest inaczej to dobrze.

Mi pomaga to co Schiller pisze, skasowalem nr koma,gg,mejla, wyrzucilem zdjecia, skasowalem wszystko co mialem z Nia zwiazane na HDD (zwolnienia do pracy itp.) i troche pomoglo. Pomaga mi tez negatywne myslenie o niej, ze jest niedojrzala, ze nie kochala mnie i takie tam.

Po 3 miesiacach jest juz duzo lepiej, ale nigdy juz nie bedzie tak samo jak przed tym.
Cytat:
Ale jakie są sposoby, żeby o Niej jak najszybciej zapomnieć ?? Straciłem jedyną rzecz, która dawała mi radość przez ost. pół roku. Podciągnąłbym to pod pomyłkę freud'owską, acz mogę się oczywiście mylić. W każdym razie proponuję przejść od rzeczy do osoby, a następnie od jedynej do jednej z wielu.
nie ma lekarstwa
Cytat:
Straciłem jedyną rzecz, która dawała mi radość przez ost. pół roku. Nie wiemy jaka to rzecz koparka wiaderko? Łopatka? Gameboy?
Cytat:
jedynym chwilowym lekarstwem ..., zreszta byla o tym mowa w innym watku, ze to egoistyczne zachowanie itp. z czym sie zgadzam. Pod warunkiem ze to chwilowe zauroczenie nowa osoba lub ze nic powazniejszego do tej osoby nie czujemy. A jesli jest inaczej to dobrze.

Mi pomaga to co Schiller pisze, skasowalem nr koma,gg,mejla, wyrzucilem zdjecia, skasowalem wszystko co mialem z Nia zwiazane na HDD (zwolnienia do pracy itp.) i troche pomoglo. Pomaga mi tez negatywne myslenie o niej, ze jest niedojrzala, ze nie kochala mnie i takie tam.

Po 3 miesiacach jest juz duzo lepiej, ale nigdy juz nie bedzie tak samo jak przed tym.
Dokładnie sprawdza się,identyczna sytuacja u mnie.3 miechy minęły i jest duzo lepiej.Mysle podobnie jak Ty,a wszystkie wymienione przez Shillera sposoby,duzo wczesniej zastosowałem :) Nie brakuje mi juz jej,zostal tylko sentyment i przyzwyczajenie,bo do samotnsoci trzebna sie przyzwyczaic.A milosc pewnie znowu przyjdzie ;)
Cytat:
Ludzki umysł jest niesamowity! zgadzam sie z Tobą, czasem świadomość tego moze przerazac...
buuuu.. nie dygajcie to zarcik
no ja to nawet za granice wyjechalem, czy zapomniałem ??? NIE :knockout:
Ale jest OK, nei placze, nie lamentuje, a i nawet sie pogodzilem z tym wszystkim, moze byc dobrze moze byc zle, zobaczymy w przyszlosci.
Tak jak wspomnieli moi przedmowcy, grunt to dobrze spedzony czas :) metoda klina tez czasem pomaga, jednak moze okazac sie ze to Ty staniesz sie oprawca :)
rekord zabwy i klina ?? kilkadziesiat minut
rekordzista?? wsytd sie przyznac , ja
W jakimś temacie przeczytałem, że "do samotności trzeba się przyzwyczaić". Tyle, że przez samotność, zanim zbliżyłem się do TEJ dziewczyny miałem wielkiego doła. I co, teraz po półrocznej przerwie, wszystko ma wrócić ??
Cytat:
W jakimś temacie przeczytałem, że "do samotności trzeba się przyzwyczaić". Tyle, że przez samotność, zanim zbliżyłem się do TEJ dziewczyny miałem wielkiego doła. I co, teraz po półrocznej przerwie, wszystko ma wrócić ?? Chyab nawet ja to napisałem ;)
Ja tez miałem przez to doła i znowu pewnie prędzej czy później doł powróci.Nigdy nie byłem imprezowiczem,ale o znalezienie zastpstwa się nie boję ;) Nic na siłe,samo przyjdzie.Z tego co piszesz jestesmy podobni i podobnie nam sie w zyciu ukladalo.DO ostatninej klasy L.O nawet nie probowalem sobie nikogo znalezc,bo nie uwazalem sibie za kogos "atrakcyjnego" pod jakimkolwiek wzgledem.A jednak sie udalo.Teraz mam troche wieksza pewnosc siebie,znam swoja wartosc i licze na to ze ktos tam czeka na mnie.Samotnosc ssie banana-wiem,ale czasem nie da sie jej uniknac.Musisz sie z tym pogodzic i czekac az znow cos zaiskrzy z inna.Powodzenia :)
BTW : Ciesz sie ze to tylko pol roku,ja bylem ze swoja prawie 3 lata i laczy nas wiele.Bylem jej pierwszym facetem,ze mna miala swoj 1 raz,wszystko odkrywalismy razem i naprawde planowalem z nia zycie..i na planach sie skonczylo.Nawet nie probowala jakos tego zwiazku ratowac i za to mam do niej zal.Bo ja probowalem do konca i sumienie mam czyste.Myslalem ze jest "ta jedyna" a bedzie jedna z wielu..smutna prawda.
Cytat:
Myslalem ze jest "ta jedyna" a bedzie jedna z wielu..smutna prawda. To jest chyba najgorsza prawda....
Widze, że troszke sentymentów naszło.... hmmm, ja też taki byłem, nie tyle cichy ale nie zauważany przez wszystkie dziewczyny a teraz co ??? jest super !!!
Ja chyba nie powinienem radzić bo w moich relacjach, związkach zawsze były powroty... i nadal na nie licze, ale tak jak wspomniałem lekarstwo to czas, dobrze spedzony, wypelnion tym co sie lubi.. pustka to kiła mogila... :P
Cytat:
jedynym lekarstwem jest nowa milosc ;) to święta prawda, wiem z doświadczeniahttp://forum.myrodzice.pl/images/smiles/serduszka.gif
nowa miłość tak ??
ale przecież tak naprawde kocha sie tylko raz , szczeście maja Ci którzy 2 razy. No to jak to jest ??? :)
zeby nie bolalo to chlopie zajecie sobie znajdz, jakąś cieszynke i gra gitara. Tak w skrocie i bez ceregieli opisując:)
Cytat:
nowa miłość tak ??
ale przecież tak naprawde kocha sie tylko raz , szczeście maja Ci którzy 2 razy. No to jak to jest ??? :)

tak to jest, ze jak juz pojawi sie nowa milosc i dla niej oszalejemy :P to ta poprzednia moze przestac wydawac sie prawdziwa miloscia :P chocby jeszcze jakis czas temu wydawalo nam sie ze byla ogromna ;)
Cytat:
Bylem jej pierwszym facetem,ze mna miala swoj 1 raz,wszystko odkrywalismy razem i naprawde planowalem z nia zycie..i na planach sie skonczylo.Nawet nie probowala jakos tego zwiazku ratowac i za to mam do niej zal.Bo ja probowalem do konca i sumienie mam czyste.Myslalem ze jest "ta jedyna" a bedzie jedna z wielu..smutna prawda. U mnie bylo to samo. Identyczna sytuacja wrecz. Najgorsze jest to, ze po spotkaniu wczoraj z 2 pannami nowo poznanymi na odleglosc, wszystko wrocilo i znowu o Niej mysle :( Ja juz tak dluzej nie chce, to mnie meczy i dobija strasznie ;(
Cytat:
tak to jest, ze jak juz pojawi sie nowa milosc i dla niej oszalejemy :P to ta poprzednia moze przestac wydawac sie prawdziwa miloscia :P chocby jeszcze jakis czas temu wydawalo nam sie ze byla ogromna ;) ale gdyby człoweik wprowadził obiektywizm między te relacje i z perspektywy czasu badz 3ciej osoby spojrzal na to, mzoe okazac sie ze obecna "milosc" jest goracym uczuciem jednakze nie az tak, jak to bylo w przeszlosci. sorki ale ostatnio wzielo mnie na filozofowanie :D
Cytat:
nowa miłość tak ??
ale przecież tak naprawde kocha sie tylko raz , szczeście maja Ci którzy 2 razy. No to jak to jest ??? :)
nieeeee, nie kocha sie tylko raz http://forum.myrodzice.pl/images/smiles/nununu.gif
mozna wiecej
Cytat:
Po 3 miesiacach jest juz duzo lepiej, ale nigdy juz nie bedzie tak samo jak przed tym. Pozostaje mi się z tym tylko zgodzić;(
A ja wam powiem, że jesteście słabiaki. Po podstawówce też tak płakaliście?? To po prostu zamknięty rozdział. Teraz zaczął się kolejny więc starajcie sie, żeby był lepszy. Cieszcie się tym co było i otwórzcie się na to co będzie
Kochasz raz, zakochujesz się prawie codziennie : ) Pamiętaj, nie wiesz co Ci przyniesie jutro... Dzisiaj wydaje się że to było to, ale gdyby było, to by trwało. Pomyśl sobie: z nią było super, bez niej jeszcze lepiej. Rozstaliście się - przeanalizuj powód, może tak musiało się stać. Sam napisałeś <<Myslalem ze jest "ta jedyna">> Jednak jest inaczej. Niestety tak to już jest, że wszystko co wspaniałe, nie trwa wiecznie. Czas leczy rany, a przyzwyczajenie drugą naturą człowieka. I nie słuchaj rad typu, znajdź sobie nową miłość. Miłości nie można zastąpić od tak. Pamiętaj o niej skoro tyle radości dzieki niej otrzymałeś, ale to co było już tego nie ma, popatrz na to z perspektywy czasu, tak neutralnie, z dystansem, może zobaczysz coś czego do tej pory nie widziałeś.
Prawda jest jedna, to wszystko jest chore !!! I albo bediemy zyc z choroba albo konczmy to zycie. Ja jak wiekszosc wybieram ZYCIE.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia