ďťż
BWmedia
Slodka,niewinna,uparta, kłótliwa,egoistka
Chodze z dziewczyna od roku mamy podobne charaktery , tylko nie wiem czy ja jestem bardziej uparty czy ona? Niby taka sliczna, bezbronna i mila osóbka, a z drugiej strony uparciuch, złośnica i mazgaj... Mam pytanie czy juz tak cale zycie mnie czeka , czy jest szansa że zmieni sie ? W jaki sposob mam z nią rozmawiac bo juz sam nie wiem? Mam duzo cierpliwosci i checi ale czasem juz brakuje mi sil... podobnie bylo z moja eks, tzn nie moglem jej naklonic do tego zeby sie otworzyla i zaczela gadac. na twoim miejscu konczylbym, bo nic na sile, inaczej nie bedzie satysfakcji ze zwiazku... a co do zmiany charakteru, to nie licz na wiele pozdro Drogi petterrasie, Cech charakteru i temperamentu człowieka nie zmienisz. Nie zmieni tego ani Miłość, ani pistolet przystawiony do skroni, ani rozmowy 24h/dobę. Więc odpowiadajać na Twoje pytanie: NIE, Twoja dziewczyna, jeśli chodzi o charakter, nie zmieni się. Jeśli dziewczyna w związku z chłopakiem, jest taka a taka, czyli w tym przypadku złośnica, uparciuch, mazgaj, to taka pozostanie. I nie ma co z tym walczyć. Wiem to po sobie. Kiedyś się zastanawiałem i myślałem jak Ty. Bo też kiedyś byłem w związku z kobietą o cechach które dla mnie były mocno negatywne, i też myślałem, że może się z czasem zmieni. Ale nic z tego. Oczywiście są takie wydarzenia czy okoliczności, że dziewczyna może się zmienić w pewien sposób jedynie, np. gdy urodzi dzieci, wyjdzie za mąż itp. Jednakże jeśli Wasze temperamenty i charaktery kolidują ze soba, i Tobie to przeszkadza, to radzę poważnie zastanowić się nad tym związkiem. Cytat: podobnie bylo z moja eks, tzn nie moglem jej naklonic do tego zeby sie otworzyla i zaczela gadac. Wprawdzie to jest tylko jedno zdanie. Ale teraz zacząłem kręcić z jedną dziewczyną, co też ma duże opory z otworzeniem się, mówieniem o tym co czuje, o otworzeniu w mówieniu przede mną jako facetem. Znamy sie parę tygodni a już widzę że to mi przeszkadza. No i że nic z tego nie będzie. Tom napisał com napisał i idę spać :) Dobranoc :) A może spróbuj jej właśnie to powiedzieć? Użyj twardych argumentów, konkretów. Właśnie to że brakuje ci już sił. Że chcesz być z nią, a nie obok niej. No tak nie raz próbowałem rozmawiać z nią a przeważnie kończy sie jej płaczem , albo gdy rozmawiamy przez telefon to rozlacza sie bo twierdzi ze nie chce mi plakac do sluchawki...Ja wiem że ona mnie Kocha, tylko jest taka osoba ktora chce sprawowac kontrole i dominowac.Wkurza mnie to że to tak jakby ona nie uczestniczyla w zwiazku tylko byla dobrym obserwatorem!Gdy mnie mowie przez telefon to czepia sie ze jestem malomowny , a to jest do mnie nie podobne!!! Wkurza mnie to że o ważnych rzeczach i uczuciach nie powie mi wprost tylko pisze smsy!!! Skąd to znam.... Nie potrafi/nie chce inaczej. Wyrażanie uczuć wychodzi jej tylko pisząc, ale i tak nie jest w stanie powiedzieć tego co czuje, pokazać tego co chce... Szukasz rady...Nie u mnie, ja przez to zerwałem ponad 2 letni związek. Bo takie zachowanie po pewnym czasie irytuje. I irytuje na każdym kroku. Napisał atta2k podobnie bylo z moja eks, tzn nie moglem jej naklonic do tego zeby sie otworzyla i zaczela gadac. Wiecie - dla mnie to często jest kwestia zadecydowania - czy mogę temu komuś zaufać czy nie. I to się oczywiście zmienia. Zależne jest od czasu od jakiego go znam, od tego czy on gada o sobie, no i od sposobu "nakłaniania" mnie do takiego otworzenia się. Nie nachalnie, nie obrażać się, nie - odpuszczać. Serdecznie, ciepło. też mi się wydaje, że lepiej sobie dać spokój, przynajmniej na trochę, niech poczuje, że Cie moze starcić może taka 'terapia wstrząsowa' ją otworzy :D Wkurza mnie to że o ważnych rzeczach i uczuciach nie powie mi wprost tylko pisze smsy!!!na poczatku myslalem ze sie zmieni, ale jednak po 6 miesiacach walk i prob przekonywania jej, zdecydowalem sobie odpuscic. aha i dodam ze laczylo nas silne uczucie pozdro Cytat: Wkurza mnie to że o ważnych rzeczach i uczuciach nie powie mi wprost tylko pisze smsy!! zapewne dziewczyna boi się lub ma problemy z okazywaniem uczuć. Pisząc sms-a łatwiej przekazać co ma się na myśli bez ryzyka odpowiadania na następujące po tym pytania lub argumenty. Cytat: Cech charakteru i temperamentu człowieka nie zmienisz. Największe pierdoły jakie dziś wyczytałam :D brawo! statuetkę myśli roku mu dajcie :D Skoro tak, to dlaczego kobiety frywolne, awanturnicze i lekkoduszne, są po kilku latach odpowiedzialne, spokojne i mają w sobie masę rozwagi :D Dlaczego w okresie narzeczeństwa potrafimy się pieprzyć jak króliki, a gdy pojawia się dziecko to libido spada na łeb na szyję :) Naprawdę charakter i temperament jest nie do zmiany ? szczerze wątpię. Cytat: Dlaczego w okresie narzeczeństwa potrafimy się pieprzyć jak króliki, a gdy pojawia się dziecko to libido spada na łeb na szyję :) . ale sie przeraziłem,boże chroń przed dziecmi :lol: Nie mówię, że to reguła, ale tego typu przykładów jest na pęczki na BT , cytuję: "po urodzeniu dziecka, moja żona kocha się ze mną raz na miesiąc" ';) juz teraz wiem dlaczego moi żonaci i dzieciaci kumple non stop mają doła i tylko o dupach gadają:lol: jedyną drogą do dużej odmiany człowieka jest jakieś negatywne wydarzenie, wtedy dopiero osoba to zadaje sobie pytanie co zrobił a co mógł zrobić i dlaczego tak się stało, jak dojdzie do tego to jest duża szansa zmiany może też i Twoja dziewczyna dojdzie do tego i zrozumie gdzie popełniała błędy Cytat: Największe pierdoły jakie dziś wyczytałam :D brawo! statuetkę myśli roku mu dajcie :D Skoro tak, to dlaczego kobiety frywolne, awanturnicze i lekkoduszne, są po kilku latach odpowiedzialne, spokojne i mają w sobie masę rozwagi :D Dlaczego w okresie narzeczeństwa potrafimy się pieprzyć jak króliki, a gdy pojawia się dziecko to libido spada na łeb na szyję :) Naprawdę charakter i temperament jest nie do zmiany ? szczerze wątpię. Możesz wątpić. Masz do tego święte prawo. Jednak ja mam odmienne zdanie i to uszanuj. Ja uważam że charakteru i temperamentu się nie zmieni w człowieku. Cytat: Ja uważam że charakteru i temperamentu się nie zmieni w człowieku. po obserwacji jaką przeprowadzilem w ostatnich kilku latach na samym sobie muszę powiedzieć ,że się mylisz Cytat: Możesz wątpić. Masz do tego święte prawo. Jednak ja mam odmienne zdanie i to uszanuj. Ja uważam że charakteru i temperamentu się nie zmieni w człowieku. W takim razie jestem największym fejkiem w dowód tego :) Cytat: Ja uważam że charakteru i temperamentu się nie zmieni w człowieku. Jak patrzę na siebie teraz i na siebie sprzed 10-15-20 lat - to nie zgodzę się z Tobą. I nie jest to tylko moje zdanie. Ludzie się zmieniają nieustannie, każdego dnia, z poznaniem każdej ważnej dla nich osoby. Niestety i ja również mam doświadczenie z taką osobą. Na co dzień sprawiała wrażenie naprawdę miłej, bezbronnej i ciepłej osoby o nienagannym wyglądzie, jednak za kulisami była w rzeczywistości zaborczą, mazgajowatą, złośnicą i straszną zazdrośnicą - nie tylko o wygląd, ale i o takie sprawy jak małżeństwo i ogólne powodzenie. I tak jak u Ciebie w związku obserwowała i dawała wytyczne, a w razie niesubordynacji lub drobnego odstępstwa reagowała złością bądź płaczem i nieodstąpionym stwierdzeniem, że już jej nie kocham. W sumie nie pamiętam by kiedykolwiek coś zorganizowała, zawsze było tak, że ona mówiła "wyjdźmy gdzieś", "kup mi coś", a ja wymyślałem i załatwiałem wszystko, oczywiście konsultując wszystko z nią i modląc się żeby zgadzało się to z jej wymogami. Kiedy gdzieś wspólnie wyjeżdżaliśmy (nie dłużej niż na tydzień) to mniej więcej 5 dnia zaczynała płakać, że tęskni za rodzicami i do domu i do swojego zwierzaka, natomiast w dniu wyjazdu płakała "bo tak szybko minął ten czas i musimy wracać". Przez ponad 4 lata związku nic się w tej materii nie zmieniło, a nawet w pewnym momencie się nasiliło. W sumie rozstaliśmy się, a dokładniej ona odeszła do innego, ale to przydługa i bardziej skomplikowana historia, choć niechybnie jej cechy charakteru odegrały tu niemałą role. Przykro mi to mówić, ale jest wysokie prawdopodobieństwo, że właśnie takim zachowaniem ona chce Cię kontrolować. Z jednej strony słodkie sms'y i gdy robisz tak jak jej pasuje to sama rozkosz i nirwana, a jak nie to płacz i zgrzytanie zębami. Tylko w pełni otwarta rozmowa może coś zdziałać. Jeśli jej nie powiesz co Ci leży na sercu, wątrobie czy czym tam, będziesz dalej siedział w związku, który z czasem Cię zniszczy i uczyni z Ciebie bezwolnego pieska służącego, robiącego sztuczki i ładnie wyglądającego na wystawach. Musisz doprowadzić do konfrontacji z której ona nie będzie mogła uciec ani wymigać się łzami. A jak to zrobić to już niestety za dużo zmiennych i sam musisz wiedzieć jak ją przyprzeć do muru. No chyba, że Ci już nie zależy, ale w takim przypadku byś tu nie pisał i dał sobie spokój. Nie zgadzam się, że charakter człowieka się nie zmienia. Porównując siebie teraz, a rok temu widzę ogromną zmianę. Byłam właśnie taką zaborczą, mazgajowatą złośnicą. Wiedziałam, że robię źle, że tak nie powinno być, ale jakoś nie dawałam sobie rady ze zmianą tego w sobie. Dopiero teraz, gdy jestem z P. zaczęło mi to wychodzić. Zdarzają mi się wprawdzie różne krzywe akcje, ale gdy się uspokoje to zwykle przyznaje się do błędu i przepraszam. Staram się to zmieniać i myślę, że nawet mi to wychodzi. Dużo zależy od wsparcia faceta, przynajmniej tak było w moim przypadku. Moje wcześniejsze zachowanie przeważnie wynikało z poczucia zaniedbana, teraz czuję się potrzebna, kochana i ważna, a większość problemów znikła. Postaraj się porozmawiać ze swoją dziewczyną, powiedz, że Ci to przeszkadza, jeżeli to nic nie da - zwiewaj. P.S. Mam koleżankę, która jeszcze bardziej pasuje do opisu. Ona dopiero jest niereformowana, nawet jak jej zwracam uwagę na niektóre zachowania to nic to nie daje, bo ona wie lepiej i ma być tak jak ona zaplanowała ;p Dla mnie, osoby patrzącej z boku, bywa to niekiedy śmieszne, niestety dla jej chłopaka chyba nie jest ;) petterras - jakbym czytała o sobie:P hahaha, dokładnie;) powiem wam ze macie różne opinie ale od tego jest to forum...Nadal jestem z dziewczyna , juz ponad rok , powiem wam szczerze ze jest coraz gorzej , klocimy sie i klocimy...Na dodatek ja jestem daleko od niej i nie mozemy dogadac sie ! Juz powiedzialem mojej dziewczynie ze musimy powaznie porozmawiac ale co z tego wyniknie to nie mam pjecia ale pewnei final! Powiem wam ze juz wystarczjac nameczylem sie zeby do niej dotrzec, ile razy juz uzgadnialismy pewne rzeczy , zasady a i tak to jest krotkotrwale.... jak to stwierdzila dziewczyna "do wylewnych ludzi nie naezy " "bardziej lubi sluchac niz mowic " "ciezko jest jej mowic o uczuciac" -woli pisac I na dodatek dowartosciowuje sie i jeszcze mi opowiada co jej koledzy mowia o niej np.ze jest chuda, ladnie wyglada itp ....a to co ja mowie o niej to jest malowazne ....o problemach i jakis waznych sprawach tez woli napisac smsa.... Zastatnawiam sie czy jest szansa zebysmy znalezli jakis kompromis a jesli macie jakis pomysl to podpowiedzcie , bo ja juz sam nie moge znalezc antidotum ?! ja tez taka bylam troche nieznosna ;P ale po powaznej rozmowie z chlopakiem zmienilam sie :)
|