ďťż

Zaufać czy drążyć temat?

BWmedia
Zaufać czy drążyć temat?
  mój chłopak mieszka daleko, nie mogłam się z nim spotkać to powiedział że wybiera się z kolegami na paintballa a potem grilla na jakąś wioskę, no sprawa jasna.Teraz mi pisze ze sie nie wyspał bo rozłożyli namiot! na jakiejś górce i ze spotkali jakies dziewczyny ale do nich nie strzelali bo były pokojowo nastawione... no i co ja mam sie cieszyć? cholera wie z kim spał w tym namiocie pytać? odpisałam mu ze to niech mu kolezanki z namiotu zrobią masaż a on mi że w namiocie ma tylko mrówki. I co mam olać sprawę?

tak się zastanawiam bo ja przeważnie jestem raczej obojętna bardzo daleko mi od zazdrosci czy wścibstwa ale zastanawiam sie czy to tez mam olać czy to może jakieś przegięcie że się umówił z kolegami i koleżankami na nocną popijawę? mamy się spotkać w środę ale ja straciłam ochotę i nie wiem czy wogóle chce go widziec, mam ochote sie wykrecić i powiedziec że nie mam czasu

boję się że ja potrzebuje stałego związku i stabilizacji a ten może chce sie jeszcze bawić ma w końcu dopiero niecałe 24lata, wcześniej był nieśmiały a teraz moze chce poznawac jeszcze inne laski bo jestem jego pierwsza tak na powaznie od 2 lat... ale przeciez mi trego nie powie jak spytam
Co o tym sądzicie?


Sorrki, ze tak napisze, ale wg mnie masz nie pokolei w głowie . Opanuj sie i zaufaj mu , bo robisz z głupot jakąs aferę godną zerwania zwiazku .

Co on takiego zrobił ? Bawil sie ze znajomymi , w tym z jakimis dziewczynami. I co z tego? Zamknij go w domu najlepiej , skoro za grosz w Tobie zaufania.
Gdyby skoczył w bok, to by o żadnych dziewczynach słowem nie wspomniał. Zwyczajnie chciał się z Tobą podroczyć, a Ty wpadasz w panikę.
To Ty musisz dorosnac do zwiazku.


Zgadzam, się z Paniami powyżej, wyluzuj, stały związek nie musi oznaczać zamykania się w przysłowiowych złotych klatkach.
zaczyna mnie to wszystko wkurzać
bo nic mu sie nie chce i taki zapracowany a jak coś to potem opowiada gdzie na jakiej imprezie był

chce ze mną mieszkać ale jak skoro nic o nim nie wiem nic mi o sobie nie mówi, ani o planach o marzeniach, przez te 2 lata nawet nie poznałam jego rodziców bo byli akurat na wakacjach...
Mówiłaś to mu, czy tylko nam?
Zaufać. Ty w końcu też spotykasz się z kolegami, z obcymi facetami wymieniasz nic nie znaczące zdania, może masz przyjaciela, ale kochasz (bo kochasz, tak?) tylko swojego partnera. Poza tym miał mrówki w namiocie! Nie tylko zaufać ale i współczuć, i ugryzienia opatrzyć! :D
Matko z córką O.o
Autorko tematu czy nie uważasz, że zaufanie to podstawa w związku?
Jak nie chcesz słuchać o jego imprezach i gryźc się takimi przemyśleniami to proponuję abyś sama się na jakąś wybrała i potem jemu opowiadała co porabiałaś :P
nie chcę mu robić wyrzutów ani mówić głupich tekstów ale kiedyś powiedział coś w stylu że bedzie ze mną dopóki nie znajdzie lepszej i ja się boje że poznaje te nowe laski bo może kgooś szuka, mam takiego kolege który mimo ze chce sie oswiadczac swojej dziewczynie to cały czas chodzi na imprezy bo jak mówi liczy na to ze pozna jakaś laskę

więc jak tak napisał że były laski ale nie takie jak ja to zastanawiam się czy przypadkiem nie liczył na coś więcej a trafiły sie jakieś przeciętne

nie.jemu nic nie mówiłam, w złości mu tylko odpisałam na smsa jak mnie obudził że jak go plecy bolą to niech mu te koleżanki robia masaż.
Cytat:
ale kiedyś powiedział coś w stylu że bedzie ze mną dopóki nie znajdzie lepszej Jeśli żartował, powinnaś była od razu zwrócić mu uwagę, że Cię to nie bawi.
Jeśli mówił serio, natychmiast powinnaś była z nim zerwać.

Przestań wreszcie snuć domysły i porozmawiaj z nim szczerze o swoich obawach. Aż trudno uwierzyć, że wytrzymaliście dwa lata bez umiejętności komunikacji.
czy wtedy żartował? nie wiem,mam nadzieję że tak
też się dziwię tym brakom w komunikacji, dlatego jak wspomni o wspólnym mieszkaniu to mu powiem że nie będę z nim mieszkała dopóki go nie poznam, nie nauczę się z nim rozmawiać, nie dowiem sie jakie ma plany wobec życia i wobec mnie

a jak mu pasuje tak jak jest to niech spada, brzmi strasznie ale już powoli mam dość być miła dla kogoś kto prawie nic nie mówi o sobie o nas, nic nie planuje
Dlaczego o wszystko go obwiniasz? Na pewno nie masz sobie nic do zarzucenia? Czy próbujesz z nim rozmawiać, czy raczej go przesłuchiwać? Czy w ogóle czegokolwiek próbujesz w tej materii? A jeśli tak, to jak on uzasadnia swoją niechęć do rozmowy?
Już wiele osób ci powiedziało ..., za bardzo się tym wszystkim stresujesz i panikujesz. Ja jakoś nie widzę tu powodu żebyś swojemu facetowi nie ufała.

Ale z tego co napisałaś wynika, że mało razem wychodzicie i mam wrażenie że jesteś z innych światów. Najlepiej zaproponuj mu coś, nawet gril z jedno znajomymi były dobrym pomysłem. Poznając jego znajomych poznajesz też jego.
jakaś nierozgarnięta jesteś - taki obraz widzę po Twich postach. Rozżalona, nie umie rozmawiać z facetem, którego kocha (to kaurat częste), nie widzi swoich błędów tylko jego, i ma pretensje bez podstawy.
nie obwiniam go o wszystko, ciężko mi z nim rozmawiać bo właśnie wyglądałoby to jak przesłuchania, na wszystko odpowie ale sam od siebie nic nie zacznie. Kilka razy powiedziałam mu że mało rozmawiamy i mało się znamy tak naprawdę, a jego to jakby nie obchodzi co ja czuję czego chce w przyszłości nie wie nawet że miałam chłopaka przed nim ,kompletnie o nic mnie nie pyta,więc ja go tez nie bo i po co,skoro nie pyta to chyba oznacza że nie jest zainteresowany tylko jest mu dobrze tak jak jest.Asekuruje się żeby się albo za bardzo nie przywiązać albo żeby się zbyt nie otworzyć bo i po co...

Niby czasem rozmawiamy, wydaje mi się że zrobiliśmy duży postęp w tej materii ale on nigdy nie mówi nic o naszej przyszłości więc jakby ktoś chciał być logiczny to by powiedział "jak nic nie mówi o przyszłości tzn że jej z tobą nie planuje.." on tylko mówi coś w stylu "chcę być z tobą zawsze" albo pyta czy go nigdy nie zostawię, a teraz nagle wyskoczył ze wspólnym mieszkaniem, i co mam się cieszyć bo chcę mieć seks na miejscu bo jak inaczej to odebrać skoro i tak mało o nim wiem

bo "chcE mieć seks na miejscu" tak miało być chodzi o niego
Cytat:
Kilka razy powiedziałam mu że mało rozmawiamy i mało się znamy tak naprawdę, a jego to jakby nie obchodzi co ja czuję czego chce w przyszłości nie wie nawet że miałam chłopaka przed nim ,kompletnie o nic mnie nie pyta,więc ja go tez nie bo i po co,skoro nie pyta to chyba oznacza że nie jest zainteresowany tylko jest mu dobrze tak jak jest. To szokujące, ale wcześniej wspomniałaś, że on ma 24 lata i że chce się wyszaleć, pobawić a ty chcesz stałego związku, stabilizacji w życiu. Moim zdaniem macie zupełne inne cele w życiu i taki związek nie jest ani ci ani też jemu w interesie.

To jakby dziewczyna słuchająca hip-hopu związała się z chłopakiem co słucha rocka, mogą dobrze i szczerze rozmawiać, mogą się nawet sobie (fizycznie podobać), ale nie zmienia to faktu, że są z dwóch innych światów - nie pasują do siebie.

No właśnie, idę posłuchać muzyki :headbang: syja.
Faceci nie są mocni w szczegółowym planowaniu przyszłości, ani też specjalnie ich do tego nie ciągnie. Nie miej więc swojemu tego za złe, on po prostu niektóre sprawy postrzega inaczej, niż Ty.
Jednak skoro masz tak wielkie możliwości, że aż posądzasz go o to, iż jest z Tobą tylko dla seksu, to zastanów się dobrze, czy na pewno chcesz z nim być. Bo tu nie chodzi o to, czy on jest wierny, czy mu zależy... Największym problemem jest to, że mu nie wierzysz, że nie chcesz widzieć u niego dobrych intencji. Może szukasz w nim winy za to, że nie chcesz już z nim być?
Hagath-> nie jest tylko dla seksu ale też nie wiem dlaczego szukam dziury w całym.Podświadomie pewnie nie pasuje mi taka sytuacja.
Nie będzie błędem jak kiedu wspomni znowu o wspólnym mieszkaniu, powiem,że słabo go znam a jak z kimś zamieszkam to chcę żeby mnie coś więcej z nim łączyło? bo jak szukam wspóllokatorki albo potrzebuje seks na piejscu to ja sie nie piszę?
W kółko powtarzasz:
Cytat:
i co mam się cieszyć bo chce mieć seks na miejscu bo jak inaczej to odebrać skoro i tak mało o nim wiem Cytat:
bo jak szukam wspóllokatorki albo potrzebuje seks na piejscu to ja sie nie piszę? Ale twierdzisz:
Cytat:
nie jest tylko dla seksu Nie rozumiem Cię.
Na miejscu tego faceta, gdybym się dowiedziała, że tak o nim myślisz, przepędziłabym Cię precz.
dlaczego?:>
takie dziwne są wątpliwości kiedy tak mało o sobie wiemy ?

nie wiem może toi wynika stąd że mam mnóstwo kolegów i wszyscy bez wyjątków oszukują.Oszukują swoje dziewczyny,zdradzają, robią wszystko żeby zamydlić dziewczynie oczy i cały czas liczą na to że poznają jakieś nowe fajne laski. Nie chcę tak skończyć i tyle.
Tak, po dwóch latach związku oskarżanie faceta o to, że chce z Tobą mieszkać tylko po to, by mieć ruchanie na miejscu jest dziwne. Nie mieści mi się w głowie, by przez dwa lata nie nauczyć się komunikacji. Nie mieści mi się w głowie, że można w ogóle być z kimś, co do kogo po tak długim czasie ma się tak poważne wątpliwości. Nie mieści mi się w głowie, by po takim czasie nie potrafić tych wątpliwości rozwiać. Jaśniej nie umiem.
Cytat:
To jakby dziewczyna słuchająca hip-hopu związała się z chłopakiem co słucha rocka, mogą dobrze i szczerze rozmawiać, mogą się nawet sobie (fizycznie podobać), ale nie zmienia to faktu, że są z dwóch innych światów - nie pasują do siebie. ja *******ę jaka bzdura... ocenianie tego czy ludzie do siebie pasują czy nie na podstawie gustu muzycznego to totalna pomyłka.
Hagath-> nikomu nie ufam i nikomu nigdy nie zaufam bo za dużo się naoglądałam.Zresztą mój ex był ostatnią świnią i nie po 2 ale po 3latach.
Zresztą skoro on ze mną nie rozmawia i nawet nie raczył poznać mnie ze swoimi rodzicami a chce ze mną mieszkać to jak mam myśleć?

Yoshua-> pewnie,że bzdura, muzyki słuchamy podobnej ale nie takiej samej i nic się nie dzieje, ja słucham rocka on black metalu itp ale jakos potrafimy się dogada w tej kwestii.Nigdy nie kazał mi słuchać tej jego dzikiej muzyki;)
a co do innych zainteresować to z czasem wszystko wychodzi, reszta się zgadza.
Cytat:
nikomu nie ufam i nikomu nigdy nie zaufam bo za dużo się naoglądałam więc nigdy nie zbudujesz normalnego związku.
Ooo, do tego karzesz obecnego za błędy byłego. Pięknie. Kochana, to ŻADNE usprawiedliwienie. Każdy z nas był kiedyś zdradzony, oszukany, wykorzystany, a jednak nie jesteśmy bandą życiowych frustratów wypatrujących wszędzie wrogów i nieufających nikomu. Z takim podejściem najlepiej zamknąć się w pokoju i wyrzucić klucz.

Powtarzam po raz setny: przestań nam jęczeć, że on z Tobą nie rozmawia. Co mamy Twoim zdaniem zrobić? Pojechać do niego i mu wszystko przetłumaczyć?! Zamiast narzekać, powiedz mu, że chcesz poznać jego rodziców. Jeśli zacznie się wykręcać, poproś o wyjaśnienie jego niechęci do tego pomysłu. Powiedz mu, że chcesz więcej rozmów. Pytaj go, jak się bawił z kolegami na wyjeździe. Mów mu, jak Ci miło, gdy się zwierza.

A jeśli uparłaś się, że nigdy nikomu nie zaufasz, to zostaw go, bo bycie z Tobą jest karą, na którą niczym sobie nie zasłużył. I nie wiąż się już nigdy z nikim.

Problem jest w Tobie, nie z nim.
a wyszło od jego imprezy :p
dzięki za rady!
spróbuję coś z tym zrobić, rozmawiać powoli czy coś, nie mogę z nim zamieszkać dopóki pewne sprawy nie będą jasne
Żyjemy w państwie policyjnym, widać moda na to przeszła także na związki, policyjne w czynach, a nie wykonywanym zawodzie.
Myślałaś o jakichś technikach szpiegowskich? Są przecież mikromoduły GPS podpinane w tel i czerpiące energię z baterii w telu. Do tego podsłuch i masz sprawę rozwiązaną. Jeśli kupisz razem to dostaniesz rabat, w pakiecie zawsze taniej.
Sandy, z Twoich wypowiedzi jasno wynika, że masz poważne wątpliwości co do uczciwości faceta i związku z nim.
Piszesz, że mu nie ufasz i nigdy już nie zaufasz, to jest przerażające, biorąc pod uwagę fakt, że jesteś z tym facetem w związku dwa lata, a on planuje z Tobą zamieszkać.
Zrób jak najszybciej z tym porządek, chyba, że chcesz go zranić i wpakować się w coś, do czego nie masz w ogóle przekonania.
I jeśli rzeczywiście jest tak, jak piszesz: że nigdy nikomu nie zaufasz (skąd możesz zresztą to wiedzieć na pewno?), to daruj sobie związki, bo nie da się zbudować trwałego związku bez zaufania...
Najlepiej to go zostaw, bo On zwariuje. Albo zawiąz mu oczy i utnij ręce, żeby nie patrzył i nie dotykał innych dziewczyn. Nie ufasz swojemu facetowi w ogole. Powinnaś się cieszyć, ze w ogole poinformował Cię o dziewczynach. Ja mysle, ze jedyną osobą, ktora nie dojrzała do związku jestes Ty.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia