ďťż

3 letni związek niczym 20 letnie małżeństwo bez seksu...

BWmedia
3 letni związek niczym 20 letnie małżeństwo bez seksu...
  Witam. Jestem razem z moją dziewczyną juz prawie 3 lata. Zaczęliśmy ze sobą chodzić na krótko przed rozpoczęciem nauki w liceum… Pierwszy rok był niczym marzenie. Poznawaliśmy się, czułem, że to jest to, ona podobnie. Nie mogłem się doczekać kolejnego spotkania. Po 2 miesiącach znajomości staliśmy się parą. Było idealnie, 0 kłótni i nudy. Zaczęliśmy poznawać swoje ciała... Po mniej więcej roku pojawiły się małe problemy spowodowane moimi małymi grzeszkami- smsy z koleżanką, wychodzenie z kumpelami bez telefonu itp itd...-chyba poczułem się zbyt pewnie Oo... Nie zdradziłem jej, lecz ona czuła się niekochana. Gdy powiedziala mi że dłużej tak nie może być zrozumiałem że moge tego żałować do końca życia. Przez następne pół roku walczyłem o to by mi ponownie zaufała... Nie całowaliśmy się nawet, spotykaliśmy raz na 2 tygodnie tylko po to by pogadać, bez jakichkolwiek uczuć... Czułem się gorzej traktowany niż jej zwykli koledzy... Moich grzeszków nie można było porównać do jej grzechów… Trwały wakacje, ona imprezowała, miała mnie głęboko- odegrała się 100x bardziej :) Ale nie będę wymieniać jej win bo nie o to mi chodzi.... Ja się łudziłem, ponieważ powiedziała ze nie zerwie ze mną, bo moze tego żałować i ze moze cos z tego jednak będzie. No i tak się stało... po wakacjach polepszyło się... usłyszałem po dluuuugim czasie kocham... Od tamtego czasu jest niby ok... Minął rok odkąd znowu się świetnie rozumiemy ale... no własnie... spotykamy się od zawsze 1-2 razy w tygodniu i teraz czesto nawet buzi nie dostane... gramy w karty, ogladamy TV, rozmawiamy itp... Raz na 3 miesiące jest pikantnie przez 20 minut... Seksu jeszcze nie uprawialiśmy, rozmawialiśmy o tym ostatni raz jakieś 2 miesiące temu i powiedziała, ze we wakacje będziemy się kochać, bo tabletki musi kupić i nie ma okazji ani możliwości- rodzice w domu itp... (moim zdaniem to nie problem, są hotele, spędzić wieczór przy kolacji, noc, poranek razem bez rodziców). zbliżają się wakacje, była u ginekologa ale tylko się zbadać... tabletek nadal nie ma, im bliżej wakacji tym czesciej daje mi do zrozumienia ze nic z tego- pyta co sadze o seksie po slubie itp... Próbowałem mnóstwo razy wyrwać ją gdzies, na kregle, na impreze do klubu, piwo, kino, wycieczka gdzies samochodem ale 90% moich propozycji ko0nczy się u niej w domu bo szkoda kasy bo to bo tamto…a w sumie kasa to nie problem... Ja się z nią nie nudzę w domu, bo ja kocham, lecz chciałbym znowu zeby zaczelo jej zalezec... zmieniłem cala garderobe, zapach, fryzure, nawet zaliczyłem solarium po raz pierwszy żeby ją pobudzic xD proponowałem wyjścia, przychodziłem z kwiatami, kupiłem piekny pierscionek na 2 rocznice, wszystko jej się podobało… lecz to pomagało na 1 dzien..  chciałbym, by powróciła namiętność z początku, która może wkoncu przerodzi się w seks… Kocham ją, ona mnie też, lecz chciałbym w koncu stać się prawdziwym facetem i mieć za sobą ten pierwszy raz. Nie z byle kim, bo z tym nie miałbym problemu najmniejszego, lecz z ukochana dziewczyna…Proszę o rady… i nie bym ją zostawił, bo takich już dostalem pelno, a tego nie chcę…


Przeczytaj to co sam napisałeś i zadaj sobie pytanie czy jest sens dalej to ciągnąć.
Rozsądek mowi, że nie, serce co innego :) nie chce jej zostawiać... chcę coś zmienić zeby rozwiazac ten problem :)
Wydaje mi się ze jej jest z Toba po prostu wygodnie, ze jest rutynowo, choć robisz wszystko, by tak nie było, ale ona przekręca, ze Jednak tak jest...

Cokolwiek zrobisz i tak jej to będzie obojętne...
co do seksu to chyba dala Ci do zrozumienia, ze jednak po ślubie.....
wydaje mi się, ze jesteś dla niej za dobry...........starasz się o ona ma to gdzieś....


Ciężki orzech do zgryzienia. Nadszarpnąłeś jej zaufanie, teraz oddajesz z odsetkami. I to na dość lichwiarski procent, niestety.

Obawiam się, że jak na to nie spojrzeć, Wasze relacje idą po równi pochyłej w dół. I że i Ty, i my wiemy jak to się wszystko skończy.
To, co opisujesz, nie wygląda dla mnie jak związek. Nie ma między Wami czułości, pocałunków, namiętności (i niekoniecznie chodzi o seks, jeśli dziewczyna nie jest gotowa). Spotykacie się i zachowujecie podczas spotkań jak znajomi, chyba nawet nie jak przyjaciele?

Ja uważam, że mógłbyś uświadomić dziewczynie, jak to wszystko wygląda. Zapytać, czego ona oczekuje, czy naprawdę zależy jej na związku. Możesz się wiele dowiedzieć na temat tego co ona myśli i czuje, jeśli będziecie rozmawiali szczerze. Jeśli dziewczyna będzie twierdziła, że chciałaby z Tobą być (a nie się kolegować), to czeka Was dużo pracy, żeby zrobić z tego związek. Nie dziwi mnie, że ona nie ma przekonania do seksu, jeśli Wasza relacja nie jest wystarczająco bliska. Szkoda tylko, że Cię zwodzi(ła), mówiąc o kupowaniu tabletek, planowaniu pierwszego razu itd.
Sądzę, że powinieneś się jak najszybciej dowiedzieć, na czym stoisz, czy w ogóle jest o co walczyć.
to nie tak, że nie ma wcale czułości... byłem u niej w piątek i mieliśmy przez godzinę wolną chatę bo jej brat wyszedl a rodziców nie było caly dzien. Doszło do peetingu, do zbliżenia jakiego juz dawno nie bylo... Mówiła, że mnie kocha... jednak wczesniej we wtorek tez sie spotkaliśmy- miała mi pomoc w angielskim bo jestem noga a ona zdawała rozszerzenie... i pomogła mi godzine, zagralismy w karty po czym grzecznie powiedziala ze nie moze juz wiecej czasu mi poswiecic...
Cytat:
..... po czym grzecznie powiedziala ze nie moze juz wiecej czasu mi poswiecic... ????
to jesteście parą? czy byleś tylko na korepetycjach?? :shifty::shifty::shifty::shifty:

ile macie lat?
tak, jestesmy para choc czesto czuje sie jakbysmy nia nie byli... przykladem jest to co wlasnie podalem... raz super, a raz jak zwykli koledzy... Mamy po 19 lat skonczone, ona niedlugo 20.
Czyli od jej humoru wszystko zależy... Namiętności to ja u was nie widzę..ile można.. Konkretna rozmowa,ewentualnie troche obojętności z twojej strony by sprawdzić czy w ogóle ona zareaguje..
Dobrze jej facet kwiatki, facet to facet tamto (nie myślcie od razu panowie ,że tego nie lubimy!!) ale po prostu tak jak Stela7 namiętności to tutaj nie ma ; p tak mi się wydaje, że sama nie wie czego chce ?
Zacznij ją olewać sama do ciebie przyleci.... jak ty tańczysz jak ona zagra to jasie nie dziwie ze tak cie traktuje, ma maskotkę do towarzystwa. Jak ją zaczniesz troche olewać (skończ z kwiatami, nagabywaniem na kino kręgle itp.) przestań ją całować, sama zmądrzeje. Jak zobaczy że sie oddalasz to wtedy jej zacznie zależeć:)
Cytat:
........ Jak zobaczy że sie oddalasz to wtedy jej zacznie zależeć:) myślę ze to może zadziałać a jak nie, to ....... zmień obiekt uczuć... chcesz się cale życie męczyć??
kolego, badz bardziej bierny i przestan sie starac. zobaczysz ile potrafi zdzialac na kobiete brak zainteresowania z twojej strony. albo ja to pobudzi do jakiegos dzialania a jezeli nie to sie szybko przekonasz ze jest nic nie warta.
Cytat:
lecz chciałbym w koncu stać się prawdziwym facetem i mieć za sobą ten pierwszy raz. Co za egoista...
Widzisz moj zwiazek tez sie popsul. Tak jak u Ciebie prawie 3 lata bylismy razem. Tez bylem taki jak Ty, ze dawac kobiecie jak najwiecej, byc na kazde jej zawolanie, bo chcialem dla niej jak najlepiej. Z czasem zaczela to mniej doceniac, bylo to troszke widoczne, ale mnie nie przeszkadzalo, bo tak bardzo ja kochalem.... Dlatego tu Cie rozmumiem.

Jednak nie rozumiem Twojego podejscia ze seks, seks, seks. Jesli ja kochasz to nie powinienes jej tego narzucac, wymuszac tego na niej. My nie uprawialismy seksu, poniewaz ona nie chciala, nie byla gotowa. Ja to przyjalem do wiadomosci, nie przeszkadzalo mi to, potrafilismy sie zadowolic pettingiem.

I czuje sie prawdziwym mezczyzna, chociaz tez jestem prawiczkiem. A jesli Ty myslisz ze tak nie jest to trudno.
Generalnie to Raine dobrze mowi.
A ze brak Ci seksu, to ja rozumiem, 3 lata starszy ledwo jestem, a nie wyobrazam sobie zwiazku bez seksu. Jakbys byl z nia miesiac to okej, ale po 3 latach ona nadal nie chce, no cos tu jest nie tak. Pomijajac ze wszystko jest nie tak, bo w tym 'zwiazku' tylko Ty sie starasz, a to nie na tym polega.
zacznij olewac,jak pisał boberek 21,nie pisz nie dzwon,niech ona sama za tobą zatęskni,niech teraz ona troche pobiega za tobą
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia