ďťż

Co robić? Być czy zerwać?

BWmedia
Co robić? Być czy zerwać?
  Witam.Tym razem opiszę wam mój problem i mam nadzieje że przynajmniej po części mi doradzicie co zrobić..:( Mianowicie jestem z chłopakiem od 5 miesięcy, po za tym znamy się około 4lat..Ja mam 18 lat on 21.Na początku związku było jak zawsze super i wogule..a teraz:( On ma ciągle wątpliwości co do siły naszego uczucia..przez te wątpliwości przestaje się starać..A ja nie mogę się starać za dwóch.Dzieli nas odległość 25km.Widujemy się w weekendy.Od dwóch tygodni nie usłyszałam od niego "kocham cię" ogólnie traktuje mnie trochę oschło.Sama przez jego wątpliwości zaczynam je mnieć.Za miesiąc wyjeżdża na 3 miesiące do Anglii,planowaliśmy razem wakacje teraz nići,Mieliśmy iść w czerwcu na ur. do kumpeli razem ale on idzie na urodziny w ten sam dzień do swojej kuzynki a ja nie chce tam iść bo nie odpowiada mi to towarzystwo i myślałam że skoro ja nie idę to on tez nie pójdzie.Ale idzie.Niewiem co mam już myśleć,co robić,co pisać.Mam taki mętlik w głowie :( Niby jestem jego pierwszą dziewczyną którą pokochał,niby mu zależy,ale jednak ja tego nie zauważam.Wszystko się zmieniło i powoli traci sens.Co robić?


Cytat:
Mieliśmy iść w czerwcu na ur. do kumpeli razem ale on idzie na urodziny w ten sam dzień do swojej kuzynki a ja nie chce tam iść bo nie odpowiada mi to towarzystwo i myślałam że skoro ja nie idę to on tez nie pójdzie. Miłość sztuką kompromisu. On powie, że Ty się nie poświęcasz, Ty to samo. W ten sposób nie osiągniecie nic. Lepiej czasami obejść się smakiem tylko po to, by może w przyszłości osiągnąć z tego jakieś korzyści dla związku.
Blackangel, wszystko wychodzi w momencie wyboru. Wybrał towarzystwo kuzynki, wiedząc, że Tobie ono nie odpowiada. Zmienił wcześniejsze plany na Twoją niekorzyść.

Ja zerwałam, gdy były partner miał nagle inne zobowiązania, mimo ustalonych wcześniej ze mną planów.
Czy masz zerwać ? Nie powiem Ci jednoznacznie. Ważne jest, czy masz na to siłę.
25 km to jeszcze nie tragedia...podobna dla chcacego nic trudnego:)
Z tego co piszesz..moze to byc przejsciowy kryzys,byc moze nadmiar obowiazkow, klopoty osobiste moga byc powodem,ze facet troche zamknal sie w sobie,moze swiadomosc ,ze wyjezdzajac w okresie wakacyjnym moze wystawic wasz zwiazek na probe..dziala na niego deprymujaco,badz ,co badz nie powinnas rezygnowac z kontaktu,szczera rozmowa bedzie lepsza od gdybania typu,"czy on mnie nadal kocha?",powiedz,ze Tobie bardzo zalezy i oczekujesz od niego zdeklarowania sie,co do jego uczuc.Powodzenia!


właśnie cały czas z nim prowadzę szczere,i poważne rozmowy.On sam nie wie co czuje co mi mówi.
moze nie dorosl jeszcze do powaznego zwiazku....albo szuka byle jakiego powodu,bys sie domyslila,ze mu nie zalezy.....
tylko czemu dopiero teraz ma te wątpliwości? a nie np. na początku? :(
zauroczenie?

wiesz zwykle jest tak, ze urodziny w rodzinie stoja w hierarchi raczej wyzej niz urodziny "kumpelki". nie wiem jednak jak blisko jest z kuzynka a jak blisko z ta kumpelka. a moze to raczej Twoja kumpelka niz jego?
Yoshua, a w mojej hierarchii potrzeby partnera są ważniejsze od wszelakich kuzynek i innych pociotków.
klasyczne objawy odstawiennicze.
nie zdziw sie, jak za tydzien dostaniesz smsa 'musimy powaznie porozmawiac'.

ale to tylko jedna z opcji. sory, mam cyniczny dzien dzisiaj.
Niewiele można wywnioskować z sytuacji, którą opisałaś, jednak wydaje mi się, że najlepszym wyjściem w tej sytuacji to odejście o jeden krok do tyłu od całej sytuacji tzn. nie męczenie partnera pytaniami, namawianiem do rozmów o tym co czuje i dlaczego, wyrzutami itp., nabranie dystanu, ale niewielkiego, tak, by chłopak czuł, że jesteś obok, ale jednocześnie nie czuł się osaczony. Czasem tak bywa, że człowiek w danym momencie nie wie co czuje, ma wątpliwości i nie wie właściwie dlaczego – najgorsze jednak co może być w takiej sytuacji to osaczanie partnera pytaniami, trudno się tłumaczyć z czegoś czego samemu się nie wie. Najlepiej stać trochę z boku, obserwować, dać po prostu czas (sytuacja się sama wyklaruje, niekoniecznie na naszą korzyść, ale na to i tak nie ma się wpływu, bez względu co się będzie robiło).
Cytat:
Yoshua, a w mojej hierarchii potrzeby partnera są ważniejsze od wszelakich kuzynek i innych pociotków. a ja potrafie uszanowac fakt silnej wiezi partnera z rodzina, sam mam w miare silna, mam liczne kuzynostwo/rodzenstwo stryjeczne/cioteczne a biorac pod uwage fakt, ze jestem jedynakiem i, ze rodzine mam nieliczna to jest naturalne. nie wiem jaka jest to sytuacja w przypadku autorki i jej partnera.
jesli zwiazek ma przetrwac dalej to okaze sie to po tych 3 miesiacach jego wyjazdu, albo sie steski albo nie bedzie zainteresowany po prostu

hmm to ze nie mowi Ci kocham Cie daje troche od myslenia, bo sam jesli nie bylem pewien tego uczucia nie mowilem tych slow

moze byc tez tak ze (nie wiem dlaczego) stracil zapal i motywacje zeby sie starac, czesto rzeczy (osoby) do ktorych sie przyzwyczaimi traktujemy jak takie ktore sie juz nie zmienia, tzn nie wazne czy bedzie sie staral czy nie i tak bedziesz przy nim, no ale wlasnie to jest myslenie ktore wystepuje w pierwszych zwiazkach ( jesli jest tak jak piszesz - jest to jego pierwszy zwiazek) mysle ze po powrocie wszystko sie ulozy, zobaczy jak to jest poczuc brak tej drugiej osoby zwlaszcza 3 miesiace to sporo ( moze tez tak byc ze przed wyjazdem - ale powinien powiedziec to wczesniej - jak tylko wiedzial o tym ze wyjezdza, wczesniej niz miesiac ktory wam zostal) ze nie chce zwiazku na odleglosc, i nie jest pewien tego co bedzie miedzy wami po powrocie

sam wyjechalem teraz na ponad pol roku i tak postapilem, pol roku to duzo czasu, a powiedzialem o tym mojej dziewczynie jak tylko bylem pewny wyjazdu, jakies 2 miesiace wczesniej, uwazam ze bylo to najbardziej fair rozwiazanie jakie moglem wybrac, zwlaszcza ze nie chcialem jej zniewolic na czas mojego wyjazdu ( a moze kogos ciekawego pozna), stresowac sie o zdrade itp
Pierwsza miłość zawsze namiesza w głowie wiem po sobie , ja bez swojej dziewczyny(już byłej) nie umiałem kilku dni wytrzymać... Jeśli Cię kocha to góra miesiąc wytrzyma tam bez Ciebie a potem zrozumie że brakuje mu twojego towarzystwa.Jak tak to wszystko czytam to coraz bardziej nie lubię ludzi którzy są niezdecydowani.
Blackangel jedna mała rada , nauczyła mnie jej moja ex ;] , nigdy nic nie planuj mocno bo.... Sama widzisz jak wypadły Ci wakacje :| . Co mogę powiedzieć? Miałem tą samą sytuację tylko ze ja zostałem sam.Tobie zostanie świadomość że on z Tobą jest. Nie martw się będzie dobrze , jak nie teraz to kiedyś na pewno.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia