ďťż
BWmedia
Czy ja przypadkiem nie jestem frajerem?
Witam! Postaram się opisać mój związek i z zaciekawieniem czekam na opinię i rady szanownych forumowiczów. dodam że temat jest napisany chaotycznie ponieważ jestem zmęczony. Mój problem polega na tym. Jestem w związku z dziewczyną około 5 miesięcy na początku było fajnie jak to zwykle bywa, kocham Cię itp lecz wszystko się zwaliło przed sylwestrem. Zaczęła miewać humorki itp więc zaproponowałem Jej żebyśmy zostali kumplami zgodziła się po części. Spędziliśmy sylwestra oddzielnie Ona z kumplami a ja z Nowo poznaną dziewczyną. 2 dni po sylwestrze dostałem smsa że jest samotna i chce się spotkać więc pojechałem do Niej i tak to się znowu zbiegło że byliśmy razem. Po pewnym czasie znowu humorki itp więc 2 propozycja przyjazni (zgodziła się) potem znowu wróciliśmy do siebie i tak teraz siedzę w tym.. i nie mam odwagi żeby to zakończyć. Dodam że uważam że byłem dla Niej dobry opiekuńczy i troskliwy byłem na każde Jej zawołanie (wiem że tu popełniłem błąd) choć nie ukrywam że parę razy skłamałem co prawda nie grożnie typu "zabiorę Cię do kina na ten film (czasami mi się nie udawało z powodu zmiany planów lub braku gotówki) a dziś dziewczyna mi mówi że nie kocha mnie że mi powie gdy będzie pewna. Nasz związek jest BEZ SEXU tzn ona się boi chociaż zdażyło się nam wylądować w łóżku ale sexu nie było ponieważ Jej "dziurka" jest mała a mój penis jest chyba trochę większy dziewczyna jest egoistką ja myślę poważnie o życiu i chyba coś do niej jeszcze czuje i tu prośba o radę czy powiniennem w Tym trwać czy ostatecznie zerwać i poszukać szczęścia gdzie indziej? Dziękuje Jeśli nie jesteś trolem to ewidentnie jesteś frajerem. I to ciężkiego kalibru http://www.zaginiona-biblioteka.pl/i...s/Bredzisz.gif Byłem w takiej samej sytuacji, twoim błedem jest to że jesteś dla niej ZA DOBRY, dziewczyna wykorzysta to w 100%, lepiej dać sobie spokój i poszukać kogoś kto będzie doceniać rzeczy które robisz. Pozdero ;d Nolaan nie jestem trollem Nie widzę tutaj poważnego podejścia. Po pierwsze jej problemy określasz "humorkami", po drugie jak tylko ją odstawisz zaraz masz pod ręką inną dziewczynę, po trzecie od razu jak są problemy, to rezygnujesz ze związku. Piszesz, że nie masz odwagi tego skończyć, a potem, że Ci zależy. Jak komuś zależy, to nie kończy, tylko walczy. I podkreślasz ten brak seksu, jakby był jakimś problemem - o ile dobrze rozumiem, jesteś z nią krótko, w dodatku z dwoma przerwami, sam nie wiesz na czym stoisz i jeszcze chcesz w tym seksu? I co ma wielkość łechtaczki do wielkości penisa, czy Ty cokolwiek wiesz o rozmnażaniu? Na moje oko masz jakieś ~16 lat i wszystko Ci jedno, jak to się potoczy. Jesteś niedojrzały , dlaczego? Kiedy jest w związku kryzys, kłótnie to może zamiast bezsensownych przerw, bycia kumplami siądźcie , porozmawiajcie, wyciągnijcie jakieś wnioski i wprowadźcie je w życie. Co to będzie gdy bedziesz miał żonę i dzieci na karku? Tez non stop będziesz wyprowadzal się, bo się nie układa? Za dobry jesteś? Kiedy niby? Jak dla mnie oboje macie nie pokolei w głowie. Dwójka niedojrzałych ludzi, którzy nie mają pojęcia o związku, uczuciach i czymkolwiek. Dorośnijcie, później bierzcie sie za związki. Co masz zrobić? Zrób trzecia próbę kumplowania ^^ Daj mi humorkami określam jej zachowanie tzn olewanie gdy pytałem czy wszystko gra i czy mogę Jej jakoś pomóc odpowiadała że wszystko jest OK nie mam 16 lat tylko 25 napisałem na początku postu że jest napisane chaotycznie ponieważ jestem nie wyspany i napisałem że "coś czuje" nie wiem czy to miłość może przywiązanie dodam że po tylu podejściach jest mi ciężko o to walczyć ponieważ czasami jej się udaje owinąć mnie w około palca cóż taki mam charakter Aśka: wiele było rozmów w 4 oczy lecz nigdy nic z tego nie wychodziło. Żona i dzieći? bardzo tego chce a co do sexu to nie oszukujmy się nie jestem niewyżytym sexualnie facetem czekałem 5 miesięcy a z punktu widzenia faceta nie zawsze jest to przyjemne. dzięki za krytykę i sęsowne wypowiedzi "ale sexu nie było ponieważ Jej łechtaczka jest mała a mój penis jest chyba trochę większy dziewczyna jest egoistką ja myślę poważnie o życiu" Jak dla mnie na razie cytat dnia. Przepraszam że nie jestem pomocny ale tak to napisałeś że nie mogę się skupić na treści. Ale jedyne co mogę powiedzieć jakaś dziwna ta dziewczyna może poszukaj innej. Może mnie tutaj nazwiecie frajerem, ale nie bój sie walczyć ; ) w ciągu 1 roku zawsze z mojej winy mój związek sie rozpadał, było 7 rozejść (wiem śmieszne i dziecinne) ale za każdym razem potrafiłem wziąść sie w garść i dalej walczyć, dzis uznaje to za strate czasu ale może wam sie uda ;) Pamietaj, nie pozwól na to by poczuła nad tobą władze bo wtedy masz przerąbane Jak ja mogłam to przeoczyć? Ide do kwiatków ^^ Co ma wielkosc łechtaczki do wielkosci penisa i seksu? Nie trybię . Jesli naprawde masz 25 lat radze wrócic do szkóły i dowiedziec sie gdzie jest lechtaczka, do czego sluzy, a gdzie wprowadza sie podczas stosunku członka. Po prostu zle się wyraziłem chodzi o to że "jej dziurka jest mała dziewczyna jest dziewicą z tego co wiem" :) No facet, jeśli Ty masz 25 lat to ja powinienem mieć co najmniej 70 O_o W takim układzie oboje jesteście dziwni. Ty bo traktujesz związek tak jak traktujesz (swoja drogą to nawet mi to opisać trudno), a ona że taka humorzasta. W moim mniemaniu to na zdrowie by Wam obojgu wyszło jakbyście od siebie odpoczęli. Tak permanentnie, na wieki wieków amen. Tak to opisałeś, że teraz sądzę, że co zapytałeś dziewczynę, czy wszystko jest w porządku i ona odpowiadała, że tak, to się rozchodziliście :> Nie widzę ani jednego poważnego problemu w Waszym związku poz tym, że Tobie tak naprawdę wisi to, czy ona będzie czy nie. Jesteś też odrobinę sfrustrowany brakiem seksu, ale nie umiesz z nią o tym porozmawiać nawet o tyle, żeby dowiedzieć się, skąd wychodzi jej niechęć - nawet nie wiesz, czy jest dziewicą. Litości. Facetom często się wydaje, że dają z siebie wszystko, ale to nijak ma się do oczekiwań kobiety. Jeśli ona ma małą łechtaczkę, a Ty nieco większego penisa, to powiedziałabym - że nie dostrzegam żadnych anomalii. Jeśli jednak z tego powodu nie wychodzi Wam seks, to może potrzebna Wam lektura Wisłockiej na początek. Kek, albo ja przeoczyłem, albo Ty nie napisałeś konkretnie o co chcesz nas zapytać. Jeśli tylko o to co o tym wszystkim myślimy to ja myślę że to wszystko jest bardzo dziwne. DSD chodziło i o rady np. co robię zle oraz o krytykę i wskazówki bardziej doświadczonych niż ja. Hm, o ile dobrze rozumiem to aktualnie jesteście ze sobą, ale uważasz że się nie za bardzo dogadujecie i trochę doskwiera Ci brak seksu. W dodatku pisząc 'nie mam odwagi żeby to zakończyć' sugerujesz wprost że nie czujesz się w tym dobrze. Tak więc zabawię się w Wujka Dobra Rada: 1. poważna rozmowa z dziewczyną, jeśli uznasz po niej że Twoje wątpliwości nie są rozwiane to cofnijcie sie na etap kumplowania i na nim pozostańcie; 2. formułuj swoje pytania bardziej precyzyjnie bo nie obraź się ale mam wrażenie że odpisuję trollowi... :\ Howgh. Kek, ten temat to chyba jakiś żart. Jesteś 25 letnim facetem, który wypisuje takie rzeczy? Mało prawdopodobne, aczkolwiek mało mnie już dziwi. Dziewczyna jest humorzasta, bo odpowiada, że u niej dobrze, gdy Ty próbujesz jej wmówić, że ma jakiś problem? Ja tu widzę problem z Twojej strony, a nie z jej. Poza tym, nawet gdyby ona rzeczywiście była humorzasta i denerwowała Cię swoim zachowaniem, to gdyby Ci naprawdę na niej zależało, zamiast odchodzić z byle powodu, pracowałbyś nad związkiem, mówił dziewczynie, co Ci nie odpowiada, sam również próbował coś zmienić etc. Tymczasem w ciągu zaledwie pięciu miesięcy, dwa razy zrywałeś z dziewczyną, w między czasie miałeś na oku inną, a do tego twierdzisz, że po trzech miesiącach z tych pięciu (!) już zaczęło coś się psuć. Czego Ty właściwie chcesz? Określ się- zależy Ci na związku z tą dziewczyną czy próbujesz to zakończyć, ale nie masz odwagi? I jeszcze jedno- to, że dziewczyna jest dziewicą, oznacza, że jej dziurka jest mała? Okropny frajer .:whistle: I zero seksu !? Mahahah ! Chłopaku przeleć ją porządnie a może się odbijesz . Dziewica ? To jakieś żarty . oczywiście, że zerwać...to chore...chcesz tak zrywać i wracać i znów zrywa i znów wracać i tak do końca życia? To co to za życie będzie? Po za tym... 'dziurka' nie może być za mała...bo to mięśnie..a mięśnie mają to do siebie, że się rozciągają...wiesz..inaczej poród byłby nie możliwy... może po prostu była spięta... Ale wracając do pytania to uciekaj od niej.. Frajerem? A co byś powiedział o mnie? Jakieś pół roku tkwię w jakieś dziwnej znajomości, bo trudno nazwać to związkiem. Niby jesteśmy razem a widzieliśmy się kilka razy mimo że nie mieszkamy daleko od siebie. Przestałem już mieć wątpliwości, nie sądzę by coś z tego było, nie proponuję już spotkań, może ona w końcu zdecyduje się przerwać to wszystko. Wiem, że już dawno powinienem twardo określić że albo się spotykamy i jest ok, albo koniec. O seksie to nawet nie myślę, zresztą ostatnimi czasy mam coraz mniejszą ochotę (chyba starzeję się). Tak czy owak, to daleka perspektywa, bo nawet przez te kilka spotkań nie zdążyłem jej pocałować... Ty przynajmniej byłeś z nią w łóżku :D Przypadkiem nie jesteś. Jesteś urodzonym frajerem i to ciężkim. Za moich szczenięcych lat mówiło się o takim "dęty frajer". Ha ha ha ha ha ha ha!! dawno się tak nie uśmiałem,he he he @Kek.. twoja dziewczyna emocjonalnie to jeszcze dziecko.. Ile ona ma lat?
|
Tematy
|