ďťż

Czy jest szansa byc na nowo razem?

BWmedia
Czy jest szansa byc na nowo razem?
  ODRAZU WIELKIE SORRY ZA POGMATFANE PISANIE ALE NIE UMIEM TERAZ INACZEJ...

Byłam z Facetem 3lata. Niestety bylismy jeszcze niedojrzali i jakos sie to rozpadlo,nawet do konca nie pamietam dlaczego. Teraz po roku bycia osobno mielismy innych partnerow nabralismy doswiadczenia i zaczelismy myslec co robimy:)
Przez ten rok nawet nie odzywalismy sie do siebie.. niedawno ja odezwalam sie do niego i powiedzialam ze nadal go Kocham ze mi go brakuje i chcem byc z nim. On spytal czym jest dla mnie Milosc... gdy powiedzialam w skrocie czym jest dla mnie milosc on stwierdzil ze z mojej definicji milosci to on mnie nie kocha. Jakos to przezylam probowalam zapomniec ale nie udalo sie. 2 dni temu sie do mnie odezwal sam... zaproponowal piwko. Wiec sie zgodzilam bo dawno nie pilam. Gdy tak wczoraj pilismy i gadalismy on powiedzial ze ma ochote mnie pocalowac ale... I na tym mu przerwalam i go pocalowalam... Nie stawial oporu a wrecz przeciwnie potem cala noc tylko tulilismy sie do siebie i calowalismy sie...I to nie tak ze tylko ja go calowalam, ale on mnie tez. Kiedy sie rozstawalismy zeby isc do domu ciagle mnie przetrzymywal i znowu sie calowalismy jak wtegy gdy bylismy razem... To bylo mile ale i straszne.
W czym jest problem?
No wiec on powiedzial ze nie chce byc ze mna bo bysmy sie klocili jak dawniej, ale brakuje mu tych klotni... Mowi ze nie chce byc ze mna bo on lubi isc do klubu i jak pozna dziewczyne to nie chce powiedziec "jestem zajety" - tylko chce ja bzyknac ==ale zarazem mowi ze brakowalo mu tej namietnosci i pocalunkow z uczuciem. Sama nie rozumiem co tutaj jest grane... Moze ktos mial taka podobna sytuacje albo przynajmniej wie co mialabym robic? Bo to nie jest normalne mowic jedno a zaprzeczac 2gim stwierdzeniem... Mowic dziewczynie kocham,tesknie,brakuje mi ciebie,szukam w innych dziewczynach Ciebie, ale nie chce byc z toba. BEZ SENSU...


Ale czego tu nie rozumieć?
Cytat:
Mowi ze nie chce byc ze mna bo on lubi isc do klubu i jak pozna dziewczyne to nie chce powiedziec "jestem zajety" - tylko chce ja bzyknac Cytat:
==ale zarazem mowi ze brakowalo mu tej namietnosci i pocalunkow Facet nie stwierdził, że tęskni i kocha (wręcz przeciwnie - "stwierdzil ze z mojej definicji milosci to on mnie nie kocha.") tylko, że chce ruchać przypadkowe laski po pijaku a jak będzie mu źle, jak będzie sam i nie będzie miał kobietyblachary przy sobie - chętnie by się poprzytulał.. 8)

Gdyby miał legalną (prawną i obyczajową) możliwość, pewnie leciałby na 2 fronty. Lepiej zaproponuj mu związek z Beduinką, tam będzie mógł takie cyrki wystawiać.
Stara mądrość mówi: nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Skoro raz się rozstaliście z jakichś bliżej nieokreślonych powodów, to wcale nie znaczy, że te powody znikneły. Skoro jak piszesz były kótnie, nieporozumienia itd, to świadczy o tym, że nie potrafiliście sie dopasować. Teraz wydaje CI się, że mogłabyś spróbować od nowa, bo to co było przytłumił czas i doświadczenia z innych związków. Ale co kiedy okaże się, że po czasie jest tak jak było dawniej? Jestes na to gotowa? Kilka miłych chwil i pocałunków nie gwarantuje Ci świetlanej przyszłośći. Zrób sobie bilans za i przeciw i pomyśl, czego tak naprawdę oczekujesz od związku, a co On jest w stanie Ci zaoferować.
Przez caly rok zastanawialam sie nad tym. Mialam caly rok zeby robic ciagle i ciagle robic ten bilans. Zawsze wychodzil podobnie. Dlatego postanowilam walczyc. Skoro po roku ja nadal nie moge zapomniec o nim to chyba o czyms swiadczy. Moge powiedziec teraz juz napewno ze go kocham. W sumie klotnie byly zawsze odemnie:P Bo to ja bylam klotliwa i to baardzo. Teraz juz sie zmienilam bo nie wywoluje klotni:) On tez w koncu zrozumial swoje stare bledy wiec ich napewno nie popelni po raz drugi...
Moze ktos napisze ze go bronie ale to chyba normalne ze jak sie kocha to sie broni.


ile macie lat?

wydaje mi się że teraz to on by sie spotykał z Tobą i innymi dziewczynami więc wdg mnie to nie ma sensu
No, ale on powiedzial, ze nie chce byc z Toba. Wydaje mi sie, ze jakakolwiek walka to tylko przedluzanie agonii.

I jakos zycie mnie nauczylo, ze jak kobieta mowi "NIE" to MOZE oznaczac "MOZE", ale jak facet mowi "NIE" to znaczy "NIE".
1. Jak zaczelismy byc razem bylismy w wieku 14 . Teraz mamy po 18 ja skonczone on niedlugo tez skonczy.

2. To po co wczoraj powiedzial Kocham?? Wiem ze on nie mowi tego slowa ciagle a jak juz powie to znaczy ze naprawde Kocha. Wtedy powiedzial ze wedlug mojej definicji mnie nie kocha. Jak bylismy wczoraj przytuleni stwierdzil ze naprawde tego mu brakowalo poprostu czuje sie zagubiona... Kiedys juz bylo powiedziane przez niego 'nigdy wiecej' a potem bylismy razem.. wiec juz nie sadze ze jak facet mowi (a przynajmniej on) NIE to oznacza NIE :-)
jak dla mnie koleś po prostu chce, zebyś była jego wyjściem awaryjnym
hefalumpka, najwyraźniej ty i tak wiesz swoje lepiej, więc po co ten temat?
Szukasz kolejnej cichej aprobaty? :|
Wlasnie to dziwne ale chyba nie. Powiedzialam mu "poprostu chcesz miec kogos kto cie przytuli pocaluje i kiedys dojdzie do tego ze sie bzykniemy" a on na to -nie chce zeby do tego kiedykolwiek doszlo bo znaczysz dla mnie zbyt duzo" wiec nie jestem wyjsciem awaryjnym. Tylko na kij doszlo do tych pocalunkow,,,
ściemniacz jakiś ;]
nie szukam aprobaty. Chce to zrozumiec bo to popaprane. Po co mmnie calowal mowil takie rzeczy skoro mowi ze nie chce byc ze mna i chce byc ciagle wolny?Po co szuka w innych dziewczynach mnie? Po co mi to wszystko mow? Chce zebym go podrywala czy zebym zostala jego kumpela... Wie dobrze ze jak sie napijemy to nie panujemy nad tym co nas laczy...
Myślę że chłopak po prostu skorzystał z okazji - chętna dziewczyna, dlaczego by nie pocałować? To niekoniecznie oznacza że chce być z Tobą. A według mnie nie chce, co zresztą otwarcie powiedział.
Cytat:
Wlasnie to dziwne ale chyba nie. Powiedzialam mu "poprostu chcesz miec kogos kto cie przytuli pocaluje i kiedys dojdzie do tego ze sie bzykniemy" a on na to -nie chce zeby do tego kiedykolwiek doszlo bo znaczysz dla mnie zbyt duzo" Cytat:
Mowi ze nie chce byc ze mna bo on lubi isc do klubu i jak pozna dziewczyne to nie chce powiedziec "jestem zajety" - tylko chce ja bzyknac nie wiem ale samo to co piszesz mi sie troche rozjezdza :)
Ja pisze to co mowil. Widzisz sama juz sie pogubilam ale sadze juz ze poprostu to nie ma sensu i najwyzej mozemy zostac kumplami...
Bynajmniej w koncu nauczylam sie calowac z tym zasranym kolczykiem w jezyku :P hehe wiec w sumie nie wyszlam z niczym (ale mam pocieszenie heh)
z kolszykiem w jezyku to dziewczyny umieja robic znacznie fajniejsze rzeczy niz tylko calowanie ;>
Cytat:
Bynajmniej w koncu nauczylam sie calowac z tym zasranym kolczykiem w jezyku :P hehe wiec w sumie nie wyszlam z niczym (ale mam pocieszenie heh) lepsze nic niż nic ;)

szczerze mowiąc to na Twoim miejscu dałbym sobie z nim spokój. chłopak chyba po prostu szuka wrażeń
no chyba najwyrazniej. Nie mam zamiaru znowu plakac i cierpiec :) OK dzieks za odpowiedzi. Temat uwazam za skonczony.
i prawidłowo. nie ma sensu wchodzić w gówno jeśli się je widzi i można ominąć
Cytat:
no chyba najwyrazniej. Nie mam zamiaru znowu plakac i cierpiec :) OK dzieks za odpowiedzi. Temat uwazam za skonczony.
no i prosze pomogło ;)
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia