ďťż

Dziewczyna mnie zostawila :(

BWmedia
Dziewczyna mnie zostawila :(
  Witam

Na poczatku zaznacze ze mam 22 lata (skonczone 13 grudnia), a moja (juz byla) dziewczyna w czerwcu skonczy 23. Zwiazek na odleglosc, ja z Warszawy ona z Wegrowa, a spod bloku do niej mam rowne 100km.

Bylismy ze soba od 8 miesiecy, widywalismy sie co 2 tyg, czasem czesciej a czasem zadziej, zwiazek byl zaawansowany, ja w swojej glowie planowalem cos na przyszlosc (jak widac niepotrzebnie bo plany nie wychodza), ona kochala mnie do szalenstwa (tak zapewniala), mowila ze nigdy mnie nie zostawi, ze wybaczy mi nawet zdrade (aha, jasne) no i wyszlo szydlo z worka.

Ogolnie dosyc czesto sie klucilismy, najczesciej dlatego ze Ona miala trudnosci ze zrozumieniem tekstu, ktory pisalem do niej w SMSach lub gg, zawsze myslalem, ze ona rozumie go tak jak ONA TEGO chce, a nie tak jak ja mialem na mysli piszac go do niej.

26 grudnia poklucilismy sie o cos, niepamietam co to bylo. Powiedzialem jej kilka slow prawdy, a bylo to m.in.: ze podczas sexu lezy jak kloda (taka jest prawda) i ze ja mam lepszy standard zycia od Niej (niestety tez prawda, Ona bochodzi z ubozszej rodziny), jednak to mi nie przeszkadza. Tymczasem Ona to o standardzie zycia zrozumiala tak jakbym ja powiedzial: "Lecisz na moja kase" i od tego momentu powiedziala, ze nie mamy o czym rozmawiac, koniec z nami. Przepraszalem, prosilem, blagalem zeby wrocila do mnie, ale nic to nie dalo. Jak pytalem dlaczego nie chce wrocic to odpowiadala "Bo nie i juz" i ze zdania nie zmieni.

Do kolezanki (do ktorej dzwonilem) zalila sie, ze ja chamsko sie do niej odzywalem, tymczasem przez te 8 miechow ani razu to sie nie zdazylo, zawsze bylo tylko: kotku, kicia, misia, kochanie, skarbie itp, nigdy chamsko !! Dowiedzialem sie takze od tej kolezanki ze podobno Ona (moja byla) jest dla mnie tylko zabawka do seksu. Jasne, jak bym chcial sie tylko bzykac to bym do niej nie dymal 100km tylko poszedl na dziwki i tak samo by mnie to wynioslo.

Ogolnie stanelo na tym ze nie jestesmy juz razem, Ona upiera sie ze nie zmieni zdania, ja "walcze" bo mi zalezy na Niej, w sobote jade z kwiatami, oficjalnie i osobiscie przeprosic i prosic o wybaczenie.

I tutaj widze, ze kolejny raz sie nacialem, dziewczyna mowiac mi ze mnie nie zostawi, zostawila mnie bez slowa wyjasnienia, nawet nie proboje mi wybaczyc, nie chce dac mi szansy.

Jest sens wogole Ja przepraszac ? Moze nie warto sobie glowy zawracac ? Sam juz niewiem. Co Wy o tym myslicie ? Wiem ze po czesci jestem winien, ale kazdy zasluguje na 1 szanse. Dodam, ze wciaz mnie kocha, tylko jest strasznie uparta i nie chce wrocic.


Nie dziwię się, wzmianka o jakimśtam statusie materialnym bardzo by mnie upokorzyła i dotknęła.
Cytat:
I tutaj widze, ze kolejny raz sie nacialem, dziewczyna mowiac mi ze mnie nie zostawi, zostawila mnie bez slowa wyjasnienia, nawet nie proboje mi wybaczyc, nie chce dac mi szansy. Kobiety zwykle pozwalają sobie na "niewinne kłamstewka" aby dowartościować związek. Ja nigdy nie traktuję wszystkich deklaracji kobiet na poważnie.
Cytat:
i ze ja mam lepszy standard zycia od Niej (niestety tez prawda, Ona bochodzi z ubozszej rodziny), jednak to mi nie przeszkadza. Tymczasem Ona to o standardzie zycia zrozumiala tak jakbym ja powiedzial: "Lecisz na moja kase" i od tego momentu powiedziala, ze nie mamy o czym rozmawiac, koniec z nami. To po co jej to mówiłeś? Czemu wypomniałeś jej przynależność do niskiej warstwy społecznej podczas sprzeczki, która tego tematu nie dotyczyła? Jak dla mnie jesteś podwójnym hipokrytom. Okłamujesz ją i siebie.
Pierwszy raz czytam tu o dziewczynie,ktora posiada dume i szacunek dla siebie.
Wlasnie straciles super dziewczyne.


Z tym standartem życia przesadziłeś i nie dziwie się, że dziewczyna poczuła się zraniona (na jej miejscu też czułbym sie podle). Jeżeli Ci na kimś naprwdę zależy to nie patrzysz na zasabnośc jego kieszeni i nie rzucasz mu tego w twarz. Przykro mi to mówić, ale masz odkładnie to na co zapracowałeś.
Wiem, ze zle zrobilem, i tu nie chodzi o to ze ja patrze na zasobnosc jej portfela, bo jest dokladnie odwrotnie, planowala wyjazd do Wawy na studia i wynajecie mieszkania (pewnie nadal planuje), ja natomiast razem z matka (swoja) planowalem znalesc jej jakas dobra i lekka prace po znajomosci. Niewiem co mi wtedy odbilo, ze wspomnialem o tym standardzie, poprostu jedna wielka glupota, o jedno slowo za duzo :(

Cholernie mi na niej zalezy. jutro jade przeprosic i na kolanach bede blagal o wybaczenie, jednak jesli sie nie zgodzi to nie bede mial do niej pretensji :(
tak zrob jak tu piszesz, i powiedz, ze prosisz o jedna jedyna szanse
ja na jej miejscu dałabym Ci
każdy moze czasen palnąc głupstwo, a z tego co tu piszesz to tak było

powodzenia i daj znac po wszystkim co i jak
Wlasnie, jesli chodzi o szanse to Ona zgodzila mi sie ja dac na 2 dzien po klutni, a na 3ci znowu zmienila zdanie i powiedziala ze nic z tego.

Dam znac co i jak, chociaz spodziewam sie najgorszego ;(

Proponowala mi "przyjacielski sex" po ew. rozstaniu, to bylo jeszcze przed calym tym zajsciem.
niezbyt milo uslyszec jest cos takiego..
ale jak kobieta kocha to wybaczy chyba ze jest az tak uparta..
ja myslalam ze jestem niedostepna, uparta i asertywna.. tymczasem przy moim obecnym facecie wszystko peklo jak banieczka mydlana.. az sie sama sobie dziwie ze pozwalam na cos takiego. Podziwiam ja ze dziewczyna tak sie zawziela, ale jak cie kocha to zmieknie.. predzej czy pozniej.
ja po takim tekscie kopnelabym cie mocno w jaja. Rozmumiem ja dlaczego nie chce dac ci drugiej szany - po TAKIM tekscie. Nawet chyba moge podejrzewac co mysli, wiesz jak sie mowi? "Jak raz uderzy zrobi to ponownie". Pewnie pomyslala ze jak raz to ci sie "wypsnelo" przy klotni to zrobisz tak przy nastepnej. To w sumie najbardziej logiczne. Z tym seksem tez zez wypalil - moze nie dajesz jej szansy i pchasz sie na "góre" w seksie i dlatego mysli ze ty to lubisz. Trzeba bylo powiedziec ze chcesz czegos innego a nie krzyknac w klotni "jestes jak kloda podczas seksu". Poprostu wyszlo szydlo z worka jaki jestes naprawde. A kwiatki pewnie nic nie dadza. Uwazaj bo moze pomyslec ze chcesz ja przekupic. Moze lepiej zaprosic ja na kolacje i tam wszystko wyjasnic? Jakos ja tam zwabic poprzez kolezanke?
Dzieki za mile slowo hefalumpko.

1) kolacja moze i dobry pomysl
2) niestety jestem chory i moj wyjazd staje pod znakiem zapytania, zobacze jak jutro bede sie czul. Nie to zebym sie wymigiwal albo rozmyslil, ale jesli sie "rozloze" to nie pojade, zapomne o niej :(

Wiem ze kazdy tak mysli, jesli raz tak zrobil to drugi raz tez to zrobi, niestety ja naleze do tego typu osob, ktore UCZA sie na bledach, jesli raz cos powiedzialem nie tak, to na zawsze mam to w pamieci i zanim znowu cos takiego palne to sie 5x dobrze zastanawiam czy na dobre mi to wyjdzie. Wierz lub nie, ale taki jestem.
Cytat:
Powiedzialem jej kilka slow prawdy, a bylo to m.in.: ze podczas sexu lezy jak kloda (taka jest prawda) i ze ja mam lepszy standard zycia od Niej (niestety tez prawda, Ona bochodzi z ubozszej rodziny), Żadna kobieta nie zapomni i nie puści płazem takiego tekstu. Tym sobie zawaliłeś a standard życia to już niestety smutne dopełnienie.
Nie rozumiem jaki jest sens wytykania komuś że jest biedniejszy??? Chciałeś jej tym dokuczyć? Ukarać ją tym??

Pewnych rzeczy się po prostu nie mówi. (nawet jeśli to niestety prawda).
a co ty myslales ze poklepie cie po pleckach i powiem ojejku tak mi ciebie zal ale z niej zimna suka? To twoje wina a ty powinienes wiedziec sam co masz zrobic - to powinno isc z glebi serca a nie od kogos. zreszta popieram wypowiedz Nick Nicksonn
No cóż... Myślę że nie powinieneś Jej mówić tylu przykrych rzeczy...
Żadna kobieta nie chce słyszeć że jest kłodą...ani że jest biedniejsza od faceta...zraniłeś Jej dumę...
Wcale Jej się nie dziwię..Też bym tak postąpiła...
Ale to nie znaczy że Ona Cię nie kocha...
Uniosła sie honorem...i dlatego Cie zostawiła...
Przepraszaj do skutku jeśli Ci na Niej zależy...
Powiedz że tak nie myślisz...że było to powiedziane pod wpływem emocji...

No i powodzenia (będzie Ci potrzebne)
To, że jej powiedziałeś że podczas seksu leży jak kłoda to pikuś.
Jednak uwaga o jej niższym statusie materialnym który ci "nie przeszkadza"... ja sama nie wiem jak bardzo gwałtownie zareagowałabym na takie słowa.
Ale skoro Ci to nie przeszkadza to po co Jej to wypomniałeś ? Jakieś to nielogiczne...
Ja ci powiem, ze im bardziej przeraszasz tym wieksze g... z tego masz.

Powiedz, że wyrwalo ci sie w nerwach i zagalopowania bo sie sie ludzie spieraja to chca sobie dop... ;). Zalujesz sprawy i jest Ci przykro, ze przez taka glupotę tak swietnie zapowiadajacy sie zwiazek przepadl. Dzieki.
I wyjdz.

Imho znacznie wieksza szansa na powodzenie. Ale czy masz na to jaja...
Bender - gdyby powiedział mi to tak jak to opisałeś nie miałby szans. Jeśli dziewczyna ma dumę(a wygląda na to, że taka jest) to powinien jednak trochę się 'ukorzyć'. Kapelusz mu z głowy nie spadnie.
Wiesz: Ja mowie o praktyce. Ty o logice :)
Wlasnie wrocilem. Zmoklem i zmarzlem troche. Jedna wielka paranoja, tragedia.

Kilka minut przed 15sta bylem na miejscu, poszedlem na gore. Zadzwonilem dzwonkiem.... czekam i nic. Dzwonilem kilka razy, takze na telefon, nie odbierala. Nie otworzyla mi drzwi, a slyszalem ze ktos sie tlucze po mieszkaniu. Dobijalem sie okolo 30 minut. Pozniej zostawilem kwiaty pod drzwiami (9 czerwonych roz) i wrocilem do domu :(

Ja juz nie chce miec z nia do czynienia - nigdy. Takiego chamstwa to jeszcze nie widzialem. Ja rozumiem, ze ja zle sie zachowalem, ale Ona ? Nie po to jechalem 200km zeby pocalowac klamke.

Dziwna kobieta.
chyba daj sobie spokoj
Cytat:
Ja juz nie chce miec z nia do czynienia - nigdy. Takiego chamstwa to jeszcze nie widzialem. Ja rozumiem, ze ja zle sie zachowalem, ale Ona ? Nie po to jechalem 200km zeby pocalowac klamke. Chamstwa??? A czy ktoś Cię tam zapraszał??? Nie otworzyła Ci, bo nie chciała Cię widzieć i z Tobą rozmawiać (zresztą nie dziwię się - na jej miejscu zrobiłabym dokładnie tak samo). Zaryzykowałeś i pojechałeś do niej, nie otworzyła Ci - trudno, powinieneś się chyba z tym liczyć.

Cytat:
Dziwna kobieta. To chyba Ty jesteś dziwny - z takim podejściem do sprawy. :lol:
Wez mnie nie denerwuj kobieto, rozumiem ze nie chciala sie widziec ze mna, ale mogla mi otworzyc przynajmniej i powiedziec "spadaj", lepsze to niz nie otwieranie drzwi wogole.

Kazdy jest dziwny pod pewnymi wzgledami i nikt nie jest idealny, Ty tez i Ja i kazdy.
Umialbys odtworzyc mniej wiecej wasz dialog w którym mowiles o tym statusie? jak narazie to trudno mi sie wypowiedzieć
nie dam rady, zreszta juz po ptokach
Cytat:
Wez mnie nie denerwuj kobieto, rozumiem ze nie chciala sie widziec ze mna, ale mogla mi otworzyc przynajmniej i powiedziec "spadaj", lepsze to niz nie otwieranie drzwi wogole.

Kazdy jest dziwny pod pewnymi wzgledami i nikt nie jest idealny, Ty tez i Ja i kazdy.
Pomyślałeś chociaż przez chwilę, że ona NIE CHCIAŁA CIE WIDZIEĆ?
No ba, przecież to jasna sprawa, że jak kobieta mówi "Nie chcę cię widzieć'" to nie ma na myśli tego, co mówi. Ona tak tylko udaje...
Wyluzuj.
Walnij z kumplem browar, wyjdźcie na miasto, popsioczcie razem na baby i zobaczysz, że będzie Ci lepiej.

Wcale nie była taka super, skoro na siłę teraz próbuje robić z Ciebie tyrana. Bender dobrze mówi - przeprosić za zachowanie, a później - jak mawiał Jack Higgins - odejść w deszcz ;)
Jeżeli ktoś kocha to jedno przykre zdanie tego nie zmieni. Okłamywała Cie najwyraźniej co do swoich uczuć albo bez zastanowienia rzucała słowa na wiatr.
Właśnie....
Jak kocha to przebaczy, przeciez to nie przestepstwo, a szanse nalezałoby dac, ale widocznie ona ma zupełnie inny charakter niz ja.
Cytat:
Jak kocha to przebaczy Nie uogólniajcie.Może trafił w jej kompleks? Moim zdaniem, nie musi przebaczyc.

@logimen - a masz pewność, ze była wtedy w domu?
Kobiety wracają po jakimś czasei, kiedy uświadomią sobie, że straciły naprawdę wartościowego faceta. A myślę, że za takiego się masz? Bo to już podstawa sukcesu.
Mam pewnosc bo konczyla prace o 14, a wieczorem byla umowiona, mowila ze jak przyjdzie to sie wykąpie, ulozy wlosy itp. Wiec musiala byc. dyby to nie byla Ona tylko brat/rodzice to by otworzyli.

Pozatym, jesli nie chce mnie widziec to po co proponuje mi pzyjazn i chce sie spotykac ? Nierozumiem.
Moze gra, chce miec inwencje i cie wybaac, nie wie co oczekiwac.
Podejrzewam, że jeśli jej zależy to chce cię wziąć na przetrzymanie, dać ci w dupę . Jeśli ją zraniłeś tak bardzo, że jej przestało zależeć to chce się po prostu odegrać.
moze chce sie odegrac, ale jak długo chlopak ma sie męczyc i liczyc na to , a moze wróci, a moze nie
dziewczyna powinna powiedziec wprost-> nie chce cie widziec i wiecej sie nie kontaktuj, albo dam ci ostatnia szanse i wiecej nie
to by bylo fair moim zdaniem
Ale ona mu powiedziała, że nie chce się z nim widzieć, przyjechał na własne ryzyko.
Cytat:
Ale ona mu powiedziała, że nie chce się z nim widzieć, przyjechał na własne ryzyko. Hola hola... gdzie ja napisalem ze Ona mi tak powiedziala ? musze sprawdzic..., ale nie przypominam sobie zeby cos takiego mowila.

A juz mam. Odnosnie mojego 2 posta od dolu na 1 stronie. Byc moze i nie chciala sie ze mna widziec, ale NIE POWIEDZIALA MI TEGO, ani na gg/sms ani przez telefon.
To widać ja źle zrozumiałam. To w końcu ona się zgodziła na Twoją wizytę?
Cytat:
To widać ja źle zrozumiałam. To w końcu ona się zgodziła na Twoją wizytę? Nawet nie wiedziala ze przyjade. Moze sie przestraszyla.
to napisz, albo zadzwon do niej i powiedz, żeby wylozyła ci kawe na ławe, chcesz grac czysto, anie życ zludzeniami i marzeniami, bo wiem co teraz czuje Twoje srece i długo nie dasz rady tak wytrzymac
Może. Chyba jednak powinieneś ją uprzedzić. Dajsz sobie spokoj czy będziesz dalej działał?
WIece co ? Ja juz nie mam sily, przed kilkoma minutami zagadala do mnie na gg i zaczela sie chwalic ze spotkala sie wczoraj z kolega, ze chodzi na solarium (on tez) i ze pasuja do siebie. Ja poprostu *******e takie zycie, chyba zrobie cos czego bede zalowal, narobie rodzinie klopotu ale przynajmniej nie bede sie jzu meczyl ;( ;( ;(
E tam, nie pierdziel. Myslisz, że jakby nie zależało jej to by ci opowiadała o swoich podbojach?
Weź się jej spytaj poważnie, czy jest możliwość, zeby cos jeszcze z tego było. Jak powie nie, to odpuść.
Ciekawe, że po wspólnej wizycie w solarium można już zacząc snuć plany matrymonialne.
zapytalem tak jak napisalas Belleteyn i ... odpowiedziala ze NIE, to nie.
Więc sobie po prostu odpuść. Widać bardzo nadepnąłeś jej a odcisk, a jej nie zależało aż tak bardzo.
Ale żadnych gadek samobójczych, bo to głupie jest. ;)
Czuję, że chodzi o narobienie siary a nie gole samobójcze ;)

Człowieku, daj sobie z nią spokój. Nie widzisz, że robisz się żałosny?
Wlasnie juz dalem sobie spokoj. Koniec tematu.

Witam ponownie w temacie.

Zaczynamy !!

Moze ktos powie ze jestem glupi i natretny lub nachalny, ale od razu wyjasniam, ze na TEJ kobiecie BARDZO mi zalezy.

Zrobilem drugie podejscie, z dnia na dzien cos mnie tknelo (jak mawia moja mama: "milosc gorsza od sraczki"). Pojechalem do niej z samego rana, o 9 bylem na miejscu, kupilem kwiaty (tak znowu) i poszedlem do ukochanej. Otworzyla jej mama, zaspana w szlafroku, sam sie zdziwilem. Jola jeszcze spala ale zostala obudzona. Gdy wszedlem do pokoju lezala w lozku pod koldra, ukleknalem i przeprosilem. Chcialem zeby wrocila. Po chwili lezelismy oboje pod ta sama koldra, a nie minelo 5 min od mojej wizyty jak juz sie namietnie kochalismy. Nie, nie przyjechalem zeby sie z nia kochac, tak poprostu wyszlo, a to nie bez znaczenia bo wydaje mi sie ze jesli nic by do mnie nie czula to nie zrobila by tego. W sumie caly moj pobyt spedzilismy na rozmowach o nas i prosilem zeby wrocila, ostatecznie powiedziala ze ma metlik w glowie i chce spokojnie to przemyslec, zebym dal jej czasu bo Ona musi wiedziec co jej serce dyktuje. W trakcie czesto sie calowalismy, wcale nie gorzej niz przed klutnia, bardzo czule, dlugo i z uczuciem. Czulem ze nie moze mi sie oprzec, z jednej strony chce zeby cos z tego wyszlo a z drugiej cos sobie wmawia lub ubzdurala. Spotkanie zakonczylismy o 13, odwiozlem Ja do pracy i wrocilem z nadzieja ze cos sie zmieni.

Co o tym powiecie ?
To, że uprawialiście seks jeszcze nic nie znaczy - w końcu proponowała ci układ na zasadzie przyjacielksiego seksu.
Poczekaj lepiej na to, co powie.A na zaś bardziej panuj nad swoimi słowami.
może bedzie ok, skoro nie mogła sie tobie oprzec podczas pieszczot, to pewnie poza nimi również.

a co jej mama na to ze wskoczyles jej pod kołderkę, nie wierzę że nie wchodziła do pokoju
Niestety julianna, ale tak wlasnie bylo :) Zamknelismy sie w pokoju i tyle widzialem jej mame tego dnia :) Nic nie mowila, zlapala sie tylko za glowe jak zobaczyla mnie z kwiatami.
Kurcze, a tak trzymałem kciuki za dziewczynę, żeby nie uległa. Szkoda, dobrze się zapowiadała.
Cytat:
Kurcze, a tak trzymałem kciuki za dziewczynę, żeby nie uległa. Szkoda, dobrze się zapowiadała. Fajnie, myslalem ze faceci chociaz po czesci mnie zrozumia, atu jednak na odwrot. Przynajmniej wiem kto jest przeciwko mnie.
Jesteś cham i prostak. Dobrze, że Cię zostawiła.
Cytat:
Jesteś cham i prostak. Dobrze, że Cię zostawiła. Jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to lepiej sie wogole nie odzywaj, ok ? Pisalem juz, ze zle zrobilem wypowiadajac te slowa i ze zaluje, ale to chyba nie oznacza odrazu ze jestem chamem czy prostakiem. Pozatym nie znasz mnie osobiscie wiec mnie nie oceniaj z gory tylko po tym jednym temacie.
Cytat:
Jesteś cham i prostak. Dobrze, że Cię zostawiła. No chyba nie do konca go zostawiła.

Jeśli związek był poważny to nie mógł sie rozpaść z powodu jednego zdania chyba, że jedna strona przyznałaby, że cały czas okłamywała tę drugą.
Dojrzali emocjonalnie ludzie nie rzucają innych za kilka obrażliwych słów wypowiedzianych w chwili wzburzenia o ile nie powtarza się to regularnie.
Cytat:
Jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to lepiej sie wogole nie odzywaj, ok ? Pisalem juz, ze zle zrobilem wypowiadajac te slowa i ze zaluje, ale to chyba nie oznacza odrazu ze jestem chamem czy prostakiem. Pozatym nie znasz mnie osobiscie wiec mnie nie oceniaj z gory tylko po tym jednym temacie. Właśnie, nie znasz chlpaka a juz go oceniasz. W/g mnie nie jest taki zły, mozna sie juz domyslac po jego wypowiedziach.
A co do dziewczyny, to chyba tak naprawde sama nie wie czego chce, a moze to byl dla niej pretekst, by Ciebie wypróbowac.
I tak jak pisze YoungStallion kazdego moze ponieść i moze powiedziec o jedno słowo za dużo.
Ja chlopaka nie przekreślam.;)
Cytat:
Jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to lepiej sie wogole nie odzywaj, ok ? Pisalem juz, ze zle zrobilem wypowiadajac te slowa i ze zaluje, ale to chyba nie oznacza odrazu ze jestem chamem czy prostakiem. Pozatym nie znasz mnie osobiscie wiec mnie nie oceniaj z gory tylko po tym jednym temacie. A mnie się wydaje, że masz strasznie wysokie mniemanie o sobie. Polka Cię skrytykowała, wyraziła swoją opinię o Twojej osobie (i ma do tego święte prawo - wszak od tego forum jest) a Ty się od razu oburzasz! Zakładając temat powinienieś się liczyć z tym, że ktoś się z Tobą nie zgodzi. Chyba że liczyłeś na to, że każdy napisze jaki t ty jesteś biedny i poszkodowany a dziewczyna nie miała racji, jest głupia i nie wiedziała co robi... Jeśli tak to wybacz, ale nie podpiszę się pod tym.

Cytat:
I tak jak pisze YoungStallion kazdego moze ponieść i moze powiedziec o jedno słowo za dużo. Ja tekstu o tym, że leżę w łóżku jak kłoda bym nie wybaczyła. Jak mu się nie podoba to wynocha!
Cytat:
A mnie się wydaje, że masz strasznie wysokie mniemanie o sobie. Polka Cię skrytykowała, wyraziła swoją opinię o Twojej osobie (i ma do tego święte prawo - wszak od tego forum jest) a Ty się od razu oburzasz! Zakładając temat powinienieś się liczyć z tym, że ktoś się z Tobą nie zgodzi. Chyba że liczyłeś na to, że każdy napisze jaki t ty jesteś biedny i poszkodowany a dziewczyna nie miała racji, jest głupia i nie wiedziała co robi... Jeśli tak to wybacz, ale nie podpiszę się pod tym. Nie mam wysokiego mniemania o sobie. Owszem Polka wyrazila swoje zdanie bo miala prawo, niewiem tylko z czego wywnioskowalas to ze jestem oburzony ? Napisalem Jej tylko zeby mnie nie oceniala po 1 temacie. W tym momencie Cie nierozumiem, wybacz.

Tak samo odnosnie zakladania tematu, zakladajac go nie liczylem sie z tym, ze ktos z Was bedzie sie nade mna litowac, ze jestem biedny i poszkodowany, a dziewczyna jest taka i owaka, poniewaz przyznaje sie do winy i juz. Poprostu walnalem glupote i tyle.

Jesli dziewczyna po przemysleniach zostawi mnie na dobre to nie bede juz protestowal, uszanuje jej decyzje. A poki moge to walcze bo mi zalezy na Niej, zreszta to juz pisalem.

Pozatym, niewiem w jakim wieku jest kazdy z Was, niemniej jednak niektorzy na forum napewno maja wieksze doswiadczenie w zwiazkach, a ja powiem Wam tylko tyle, ze TA dziewczyna jest tak naprawde moja pierwsza POWAZNA kobieta i miloscia. Moze dlatego tak mi zalezy.

Chce dla Niej jak najlepiej, a juz widze ze kreci sie wokol niej 29 letni "pocieszyciel", nie znam typa osobiscie, ale mam wrazenie ze moze tylko liczyc na szybki i latwy towar, a wtedy dziewczyna moze miec naprawde powazny klopot.

Konczac wypowiedz powiem jeszcze, ze nie mam zamiaru psuc sobie z kimkolwiek z Was tutaj stosunkow ani sie klucic bo nie wpadlem tu tylko na moment, aby poznac Wasze zdanie na temat tego co zrobilem. Mam zamair wpadac czesciej i wpadam, praktycznie codziennie po kilka razy.

Cytat:
A co do dziewczyny, to chyba tak naprawde sama nie wie czego chce, a moze to byl dla niej pretekst, by Ciebie wypróbowac. Tez odnioslem takie wrazenie, ale bez problemu moge jej to wybaczyc.

Temat do zamkniecia. Zostalem sam.
Luz - zacznij zatem może więcej udzielać się na innych tematach. Zgodnie z Twoim życzeniem, temat zamykam - gdybyś coś gdzieś, wiesz do kogo uderzać :)

R.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia