ďťż

Fochy czy próba zwrócenia uwagi

BWmedia
Fochy czy próba zwrócenia uwagi
  Witam! Już od dłuższego czasu jestem obecny na tym forum więc niektórzy może kojarzą mój nick ;) Potrzebuję porady w pewnej sytuacji, a mianowicie:
Mam pewną koleżankę. Znamy się praktycznie od dziecka. Razem chodziliśmy do przedszkola i gimnazjum. Mieszkamy w tej samej miejscowości i do szkoły dojeżdżamy tym samym autobusem, co sprawia, że często spotykamy się w drodze na i z przystanku. Ów koleżanka jest dość atrakcyjna i od dawna fizycznie jak i mentalnie mnie pociągała, ale z racji, że miała chłopaka nasze relacje zamykały się w ramach koleżeństwa. Często jednak ze sobą rozmawialiśmy i nawet mieliśmy wspólne tamaty. Kilka tygodni temu w czasie takiej właśnie rozmowy miałem wrażenie jakby ona była nienaturalna, zgrywała się przede mną. Ciężko mi jest to opisać, w każdym razie dialogi słabo się kleiły, raczej ja próbowałem na siłę potrzymać te konwersacje. Takie sytuacje powtarzały się przez kilka kolejnych dni. Potem wypadły święta i przez ten czas się nie widzieliśmy.
Po przerwie, kiedy spotkaliśmy się na przystanku, odpowiedziała na moje powitanie, ale dziwnym tonem, jak to mają w zwyczaju nadęte paniusie. Od tego czasu nasze rozmowy ograniczają się do dwóch wyrazów: "Cześc - Cześć". Kiedy przechodzi obok mnie, mam wrażenie, że celowo mnie wyprzedza i stara się iść przede mną sprawiając wrażenie totalnej "olewki" mojej osoby, ale często się odwraca jakby sprawdzała czy jeszcze za nią jestem. Dodam, że w między czasie dowiedziałem się, że już nie jest ze swoim chłopakiem. Co o tym wszystkim myślicie? Rozpisałem się, ale dlatego, że starałem się opisać wszystko w miarę zrozumiale.
Jakby to komuś było potrzebne to za miesiąc kończę 19 lat :D


Ech te licealne miłostki... wszystko jest takie dziwne, bo się wstydzimy powiedzieć co czujemy, a metodą podrywu jest olewanie albo dokuczanie. Przeżyłam to.
Jak byłam w Twoim wieku też miałam takiego kolegę - razem chodziliśmy na pociąg, siedział przede mną na matematyce, ale nic z tego nie było bo jeden drugiego się wstydził. Ja za wszelką cenę starałam się ukryć to co do niego czułam, bo on miał dziewczynę.

Czemu Ci o tym piszę? Bo właśnie okazało się że i on chciał i ja chciałam przez cały ten czas. Niechcąco i całkiem nieświadomie dałam mu kosza 10 lat temu i on poźniej już nie probował.

A teraz dopiero po 10 latach jesteśmy razem.

Więc taka moja rada kolego - trzeba podchodzić do tego troszkę bardziej dojrzale bo jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. No i później możesz bardzo bardzo żałować. Ja żałowałam przez 10 lat.

Może moja sytuacja nie jest taka sama ale wydaje mi się, że doskonale zrozumiesz o co w tym chodzi.

pozdrawiam i powodzenia życze :)
Też mam podobną sytuacje tyle że ja wyszedłem z inicjatywą do tej osoby i nagle o totalna "olewka" z jej strony przez pewien czas, po paru dniach znowu normalne zachowanie a teraz kiedy znowu spytałem się o spotkanie nagle łup to samo "olewka". Uwierz zrób ten pierwszy krok do niej jeśli ci się podoba ponieważ to jest swego rodzaju podryw, udaje przed tobą obojętność i niedostępność żebyś tylko zaczął zwracać na nią większą uwagę.
Po prostu takie gry są genialne zamiast powiedzieć wprost co i jak to trzeba się zastanawiać o co jej chodzi i czy to aby na pewno o spotkanie czy też tylko przyjaźń. Powiem ci tyle zrób pierwszy krok i zobacz co będzie jak nie zrobisz to się nie dowiesz a później będziesz tego żałował...
nagle stala sie niedostepna.. moze to jej taktyka, ktora ma jej pomoc zwrocic na siebie uwage ^^ rozne sa osobowosci. ale ja widzac takie zachowanie zastanowilabym sie nad charakterkiem dziewczyny, mam wrazenie, ze trafila Ci sie humorzasta panna.
mozliwe tez:
*ze czyms ja uraziles
*uslyszala o Twoim grzeszku, ktory jej sie nie spodobal
*sadzila, ze kiedy uslyszysz o zerwaniu nagle ruszysz do boju - i stawiam wlasnie na to.
kobiety bywaja dziwne. moze odebrala Twoje zachowanie jako brak zainteresowania? moze ja to urazilo. najlepiej podejsc, zagadac, wyjasnic sprawe i rzucic na koniec, ze wyglada dzis wyjatkowo ladnie ;)


Zgadzam się z lady dizzy, a dokładnie z trzecią wersją ;] Powinieneś z nią porozmawiać szczerze.. Na Twoim miejscu zaprosiłabym ja na kawę, czy na ciacho, żeby zwyczajnie porozmawiać..i wyjaśnić przyczyny takiego zachowania.. (bo może być też to wersja druga- słyszała coś niepochlebnego o Tobie) i wyjaśnić niejasności. Mozesz ją "zwabić" pod pretekstem tego, ze masz poważny problem i chciałbyś z nią porozmawiać, a potem powiedzieć, że problem leży w tym, że bardzo Cię męczy to, że masz wrażenie, jakby zaczęła Cię unikać, bo bardzo ją lubisz i chciałbyś z nią nawiazać dobre relacje..
Jest w tym trochę prawdy, że kobieta mówi nie, a myśli tak, i odwrotnie. Jeśli powie Ci, że nie ma problemu, to znaczy, że jednak jest i trzeba drążyć dalej, bo ewidentnie coś jest nie tak :] Zobaczysz sam jak się sytuacja rozwinie ;)
Zaraz... to jest Twoja rówieśniczka lub osoba w bardzo podobnym wieku, tak?
Gdyby miała 14 lat, napisałabym, że to takie urocze szczenięce zaloty, ale w tej sytuacji mam pewne wątpliwości co do dojrzałości psychicznej tej pani. Masz rację, że to najprawdopodobniej chęć zwrócenia na siebie Twojej uwagi, ale biorąc pod uwagę nieprzystawanie zachowania do wieku, radziłabym ostrożność w odpowiadaniu na te końskie zaloty.
Dzięki wszystkim za podpowiedzi ;)
Hagath - Ta pani nie tylko jest moją rówieśniczką, jest nawet o miesiąc starsza ode mnie. Mnie także zdziwiło takie zachowanie. Do tej pory wydawało mi się, że będąc w tym wieku do pewnych spraw podchodzi się inaczej, a tu coś takiego. Na pewno z nią pogadam, ale nie ukrywam, że nie podobają mi się takie dziecinne zachowania i w tym wypadku zwróciły one moją uwagę, ale raczej w znaczeniu bardziej negatywnym :)
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia