ďťż

Kobiecy punkt widzenia...

BWmedia
Kobiecy punkt widzenia...
  Witam, od kilku dni nurtuje mnie jedna rzecz. Poznałem dziewczynę która jest jakby to nazwać.. moim odbiciem :). Na wszelkie sprawy dotyczące związków, życia, nawet polityki mamy to samo zdanie.

Dodatkowo zdarza sie ze myslimy w pewnych momentach dokladnie tak samo. Od razu dodam ze nie zakochalem sie w tej dziewczynie (jeszcze :)) jednak jest to dla mnie cos zaskakujacego. Nie ukrywam tez ze fizycznie bardzo mnie pociaga.

I teraz jak kobiety odbieraja taki przypadek, czy dopuszczaja do siebie mozliwosc zwiazku, czy dostrzegaja szereg tych podobienstw i jak Wy byscie to odbieraly :). Dodam ze sobie tego nie wymyslilem bo ona czesto sama wspominala ze tez jest zaskoczona calym tym faktem :D.

Drugi watek..

Czy mozliwe jest ze kobieta "gra" niezainteresowana po tym jak wczesniej dalem jej do zrozumienia ze na tamten moment jestem niezainteresowany? (dodam ze leczylem sie wtedy z poprzedniego zwiazku i nie zrobilem tego jakos oscentacyjnie, poprostu oznajmilem ze w najblizszym okresie nie mam zamiaru sie z nikim wiazac)
Dodatkowo w naszym towarzystwie (nowo-poznanym 1 rok studiow) powstala dosc "krepujaca" atmosfera poniewaz wiekszosc stety/niestety traktuje nas jako pare. Oboje traktowalismy ten temat z przymruzeniem oka rozmawiajac sam na sam.

Ten ostatni akapit pisze dlatego ze po jednej z imprez gdzie kolezanka pytala ją o mnie, zadala mi pozniej pytanie czy zachowywala sie w jakis sposob w stosunku do mnie, ze moglem tak pomyslec :). Odpowiedzialem ze wlasciwie to nie wiem, ale ludzie z zewnatrz moga traktowac nasze "nadawanie na tych samych falach jako cos wiecej". I to wiąze sie z pytaniem postawionym wyzej :).

Domyslam sie ze mozemy poprostu dobrze sie rozumiec i lubi przebywac w moim towarzystwie, ale jesli daje mi jednoznacznie do zrozumienia po moim i jej rozstaniu(jakos tak "przypadkowo" stalo sie to w podobnym okresie :) ze poznala chlopaka ktory dla niej jest idealem(pozniej dowiedzialem sie ze chodzilo o mnie) tzn ze teraz jej sie odwidzialo czy boi sie i czeka na moj ruch?

Chodzi mi glownie o zaspokojenie ciekawosci i kobiecą radę. Po co mam burzyc cos co jest dobre w tym momencie (aczkolwiek nie ukrywam ze mogloby byc cos wiecej z mojej strony) i mam swiadomosc ze zle "rozkodowanie" mogloby doprowadzic do diametralnych zmian w naszych relacjach :)


Jeśli ta kobieta czuje się przy Tobie swobodnie i nie kończą Wam się tematy do rozmów, to spokojnie możesz mówić o więzi między Wami. A skoro mowa o więzi, to wielce prawdopodobne, że powstaną jeszcze cieplejsze uczucia. Dystans może utrzymywać z uwagi na strach przed wyznaniem, bo przecież sam w swoim czasie zakomunikowałeś jej, że do związku kolejnego gotów jeszcze nie jesteś. Myślę, że czas skończyć analizy i zacząć działać, bo Ci ją ktoś sprzątnie sprzed nosa.
jezebel ma racje. Jesli najpierw zakomunikowałas ,ze nie jestes gotowy na zwiazek to sie nie dziw zachowaniu dziewczyny, ze ona jednak nie skacze koło Ciebie itd. Swietnie sie rozumiecie, lubicie spedzac ze soba czas i "poznała chłopaka, ktory jest dla niej ideałem" wiec mozesz miec szanse na cos wiecej.
Kobity też są lękliwe. Jak się pozna kogoś, kto Cię doskonale rozumie... Może ona boi się, że Cię straci. Może jesteś dla niej ważny również jako ktoś, przy kim czuje się wspaniale i boi się to schrzanić... Bo bliskie związki potrafią zepsuć wiele. Piszę to nieco podpierając to własnym doświadczeniem. Jeśli ceni Cię też jako przyjaciela (A, i bez interpretacji typu "jeśli przyjaciel, to pewnie już zdążyła wykastrować mnie w myślach, bo przyjaźń i miłość mogą iść w parze;p), to może po prostu ma pietra przed zrobieniem następnego kroku. Albo gra w ciepło - zimno...p


kochana, nie odgrzebuj umarlych tematow.

Zamykam.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia