ďťż
BWmedia
Problem z kobiecym libido
Mam problem ze swoja obecną dziewczyną, a raczej z jej libido. Od roku jestem ze wspaniałą dziewczyna, kocham ją, ale nie jestem w stanie sprostac jej wymaganiom seksulanym. Jakbyście ją zobaczyli to pewnie zostałbym wyśmiany, bo większośc facetów pewnie nie wypuszczałoby jej z łóżka. Ma świetną osobowośc, jest piękna, neisamowicie zmysłowa i jeszcze w dodatku ruda , to wszysctko bardzo mnie w niej pociąga i oczywiście uwielbiam się z nia kochac, ale ona najchętniej robiłaby to codziennie i to jeszcze w róznych dziwnych miejscach, w windzie, na plaży, mraz zaczęła robic mi dobrze w restauracji(dobrze,ze obrus był długi). Ja nie zawsze przecież mam ochotę na seks. Jak mam z nią o tym porozmawiac? Cytat: Jak mam z nią o tym porozmawiac? Szczerze. Bez tego ani rusz. Zwyczajnie wyjaśnij jej, że masz mniejsze libido/potrzebujesz gry wstępnej, tak jak opisałeś to tutaj. daj jej numer xD a tak poważnie, podstawa każdego związku to komunikacja. Jeśli tego u was brakuje to znaczy, że coś jest nie tak. A czy problemem raczej nie jest Twoja kondycja? Po prosty nie dopasowaliście się i stąd Twoje wątpliwości. W jaki sposób masz z nią porozmawiać? Szczerze i otwarcie, chociaż nie sądzę żeby jakakolwiek rozmowa spowodowała ograniczenie jej potrzeb. nie jeden facet pozazdroscilby takiej kobiety Oczywiście musisz z nią pogadać , przecież bez rozmowy to długo nie pociągniesz, a tak w ogóle to mój mąż miał ze mną taki sam problem, wiadomo rozmowa zawsze pomaga na wszystko i no i oczywiście wola drugiej strony Powiem to samo co poprzednicy - szczerość, szczerość i otwartość w rozmowach. Pomaga. Ja i dziewczyna dzięki temu bardzo szybko rozwiązaliśmy pewien łóżkowy problem ;) Może jakiś kompromis? :) Oczywiście bez rozmowy się nie obędzie. Chyba, że różnica libido jest zbyt wielka, wtedy, niestety, można przewidywać problemy. Ale nie napisałeś, jak wiele razy, kiedy ona ma ochotę na seks, Ty też ją masz. U mnie problem jest podobny lecz odwrotny (jestem facetem i mam dość duże potrzeby seksualne podczas gdy moja partnerka nie chce chodzić do łóżka tak często). Po pierwsze tak jak moi poprzednicy proponowałbym szczerą rozmowę. Jeśli Twoja partnerka jest w porządku dziewczyną to na pewno nie zareaguje na to niewłaściwie a jeśli jest nie w porządku no to masz nie tę dziewczynę co trzeba ;D. Poza tym pamiętaj że jeśli Twoja dziewczyna Cię kocha to bezapelacyjnie powinna zaakceptować Twoje (niższe od jej własnego) libido. Ja swojego Kota kocham nad życie i dlatego nigdy nie miałem do niej żadnych pretensji gdy moje jajka domagały się opróżnienia a ona nie nie miała ochoty. Kolejną sprawą jest to że możesz swoją partnerkę zaspokajać oralnie lub ręcznie gdy nie chcesz/nie masz siły na stosunek pochwowy. Czy mogę spytać czy twoja dziewczyna w przeszłości się dużo masturbowała? Za moje własne wysokie potrzeby obwiniam (o ile o to można obwiniać) właśnie nawyki z czasów gdy się dużo masturbowałem. Beznadzieja Czuję się teraz jak kompletny, niedojrzały kretyn. Moja dziewczyna czegoś szukała w historii,w komputerze i weszła na to forum widząc moją wypowiedź. Porozmawialiśmy, żałuję ,że nie rozmowy nie zacząłem ja i że nie zrobiłem tego wczesniej. Ona zrozumiała, nie było żadnych pretensji, tylko pytała czemu jej nie powiedziałem itd. Wszystko jest teoretycznie ok, ale tak naprawdę to wiem,że tylko tak się wydaje...w momencie jak jej mówiłem w czym jest problem , to uświadomiłem sobie, że przecież mówiąc to na pewno ją ranię i ograniczam,bo jak ma się czuc spełniona i szcześliwa w związku z osobą o niższym temperamencie niż ona, a to jest przeciez bardzo ważne. Zatrważający jest fakt, że będąc rok z laską, nie wiesz jak z nią rozmawiać :D Lubię seks, ale też by mnie wpieniało, gdyby mój partner każdą nadarzającą się okazję, wykorzystywał do tego, by mnie dmuchnąć. Twoja luba zawsze może poeksperymentować z tabletkami :) może one stępia jej libido. A może z czasem przejdzie? Macie Wy w ogóle jakieś obowiązki? Bo jak człowiek ma rodzinę, dom, pracę, rachunki do opłacenia, problemy hydrauliczne z klozetem, głuchą sąsiadkę oglądającą na cały regulator transmisję z mszy o 7 rano w niedzielę - to nie jest już taki skory do zabaw i wyskoków. Zmienia mu się podejście do intymności i seksu. Ja myślę, że w tym przypadku jeśli nie wyrabiasz to po prostu źle trafiłeś. Jeżeli libido jednego partnera jest zdecydowanie wyższe od libido drugiego to kończy się to zdradą lub rozstaniem. Brutalne, ale to niestety prawda;) Cytat: ale ona najchętniej robiłaby to codziennie i to jeszcze w róznych dziwnych miejscach To kobieta cud :P Ale ty znowu nie wyrobiasz z nią. No tak to bywa, więc pozostaje ci tylko otwarta rozmowa z ukochaną :P A jeżeli potem jej się odechce a znowu ty będziesz chciał :P Cytat: To kobieta cud Niekoniecznie :D Takie kobiety potrafią zamęczyć. Często nic innego się dla nich nie liczy, a to bywa irytujące. Życie na dłuższą metę z taką kobietą, której libido rządzi w związku, wypali partnera i zniechęci. A ja z innej beczki. Moja kobieta może nie wskakuje na mnie co chwilę, ale jak już ją najdzie to nie ma przebacz. Nie powiem. Mamy po 20 kilka lat i bagaż problemów podobnych co powiedziała jezbel :) Moje pytanie brzmi: jak mogę zwiększyć swoje libido :) Do tej pory to była abstynencja na przykład jeden dzień :) tylko, że moja kobieta często nie pozwala mi na dłuższy odpoczynek :) Oczywiście rozmawiałem z nią o tym, o "ładowaniu magazynków" i w zupełności ona mnie rozumie. Tak tylko z ciekawości pytam :) Dzięki za odpowiedź Zafarbuj się na rudo. Jak widać z tego i innych topików ten kolor włosów to afrodyzjaczek pierwszej wody. Zapewne kiedys jej przejdzie :) Pogadaj z Nią szczerze, nie jestes przecież maszyną, żeby seks na zawołanie uprawiać Do tych, którzy twierdzą, że jak libido jest niedobrane, to nie ma przebacz - będzie zdrada i/lub rozstanie: Ludzie, opanujcie się! Człowiek ma też rozum, nie tylko instynkty. Przecież można się ograniczyć. Miliony ludzi ograniczają jedzenie dla figury i zdrowia, więc co za problem ograniczyć seks dla komfortu partnera? Od tego się nie umiera. Różnice w poziomie libido nie są wielką przeszkodą, gdy nie myśli się tylko o sobie i jeśli za jedyne źródło szczęścia nie uznaje się seksu.
|
Tematy
|