ďťż
BWmedia
Problem dziewczyny (miesiączka)
;( tak jak w temacie mam problem bo gdy moja dziewczyna ma miesiączke to gniewa sie na mnie za wszystko i nieumiem pomóc a jak wy dziewczyny co sie dzieje jak dostajecie okres i jak wasze chłopaki sobie z tym radzą? to normalne, że może być poddenerwana, płaczliwa, wybuchowa. Trzeba to nam wybaczyć, taka już nasza natura ;) Mój sposób na te jej "trudne" dni jest taki, że po prostu staram się jej unikac. Po co się bez potrzeby gniewać, obrażać, denerwować. Fluid złoty sposób najlepiej to na rybki albo na piwko i przczekać jak nie będzie widziała przez kilka dni to i bardziej będzie tęsknić Nie ma tego złego co by.... Taaak. Tego nie unikniesz. Nie rób nic, bo w ekstremalnych przypadkach wszystko co zrobisz będzie powodem do wybuchu;) Tak to już jest. Gdybyś co miesiąc przezywał to co Ona tez byś się tak zachowywał. Musisz to przetrwać, najlepiej nie wchodź Jej w drogę, mów tylko "tak kochanie", "nie kochanie", "oczywiście kochanie", a najlepiej unikaj Jej w miarę możliwości. Cóz...uroki kobiecości;/ a znacie jakiś sposób zeby ulżyć dziewczynie?:) bo jej mówie ze chce pomóc a ona niechce za kazdym razem na mnie sie wkurza tak się dzieje z każdą dziewczyną i raczej się do tego przyzwyczaić... to jest troche dziwne ja wiem, ale to po prsotu już tak jest.. tego się nie da wyzbyć. Cytat: a znacie jakiś sposób zeby ulżyć dziewczynie?:) bo jej mówie ze chce pomóc a ona niechce za kazdym razem na mnie sie wkurza najlepiej daj jej spokój;) ja wiem jak takie natręctwo w 'te dni' może irytować. Ostatecznie jak chcesz bardzo pomóc, to leć do sklepu po tabletki. Zrób jej masaż relaksujący, przytul i powiedz jak bardzo ją kochasz :D Cytat: a znacie jakiś sposób zeby ulżyć dziewczynie?:) bo jej mówie ze chce pomóc a ona niechce za kazdym razem na mnie sie wkurza Tak znamy. Młotkiem w głowe i zamknąć do szafy, napewno jej ulży :) Cytat: Tak znamy. Młotkiem w głowe i zamknąć do szafy, napewno jej ulży :) toż to przemoc jest :P Mnie pomaga surowe mięso. Ale różnie bywa, w każdym razie tabletki przeciwbólowe pewnie dobrym pomysłem są. Zejdz jej z drogi i nie pomagaj! Ona sama wie ze trzeba nosic tabletki przeciwbolow najlepsza jest pabialgina :) Swoja droga jak chcesz pomoc-wez i miej okres za nia :D Fajnie by bylo gdyby chlopacy mili okres a dziewczyny nie ;p Seks - wyorgazmuj ja pozadnie. A jak jej to nie odpowiada - to na piwo :) Moja kobieta akurat ma okres ale jest dla mnie bardzo mila bo za tydzien wyjezdzam do pracy (Norwegia) :( ale jakos nigdy nie zebralo mi sie z powodu Jej okresu ;) Co kobieta to inny zwyczaj Usprawiedliwianie niedojrzałego, histerycznego i nieodpowiedzialnego zachowania tym że się ma okres jest żałosne. Jest to jeden z powodów niezbyt poważnego traktowania kobiet. Moim zdaniem kobieta która za każdym razem wynajduje sobie takie usprawiedliwienie szkodzi i sobie i własnej płci. Można się oczywiście źle czuć, ale czy to powód, żeby zatruwać życie otoczeniu? Nie każda kobieta tak przeżywa okres. Czasami nawet sie im to bezczelnie wmawia i wmawia, aż faktycznie się zaczynają źle czuć ;) Czasami jest to bolesne, umiera się z bólu - najlepsza jest sesja z elektryczną poduszką i dużo przytulańska. Czasami seks. To, że kobieta zachowuje się "irracjonalnie" i "histerycznie" wynika często z jej faktycznego cierpienia, powinna mieć dużo czasu dla samej siebie (o ile jest to możliwe). Można jej zrobić ciepłą kąpiel w bąbelkach. Zapytać dziewczynę - potrzebujesz czegoś? Zostawić cię samą, czy mam być przy tobie? Nie denerwować się, być spokojnym, nie dać się wyprowadzić z równowagi. Acha, i nie mówić "widać, że masz okres", "zachowujesz się jak typowa baba podczas okresu", bo to tylko dolewa oliwy do ognia... Ja mam tak przez dwa dni - dzień przed okresem i pierwszy dzień okresu.. Wtedy chodzę podenerwowana, wszystko mnie drażni i każda błachostka może stać się powodem ogromnej kłótni.. Dlatego dobrze by było gdyby moje Kochanie nie wchodziło mi w te dni w drogę.. Na temat, ale z przymrużeniem oka: http://www.youtube.com/watch?v=deW2c0anmTc Boże, chroń nas przed takim "przymrużeniem oka"!! próbuje panować nad emocjami, gdy mam okres, gdy mi to nie wychodzi i coś powiem niemiłego, zaraz przepraszam. To zdarza się bardzo rzadko, ale sie zdarza. Jeśli dziewczyna na Ciebie się wydrze, przyjmij to z przymróżeniem oka. Nie gniewaj się na nią, tylko pomóż np przytulając :) rozszarpac bym mogła jak ktoś mnie zdenerwuje, ale staram się panowac nad sobą, ależ to okropne dni oj ja dzien przed okresem jestem straszna :P byle co mne wnerwia :) Nigdy nie zapomn jak kiedys wkurzylam sie na mojego chlopaka za to ze chcial mnie objac w autobusie... Ale to zdenerwowanie jest niezalezne od nas wiec Panowie musza to przyjac z honorem :P Raz doświadczyłem okresu swojej ciotki. Użyłem, sądziłem, neutralnych słów, a dostałem prostownicą. Od tego czasu trzymam duży dystans wobec pań w czasie podwyższonej gotowości bojowej. no niestyty to straszne dni! naukowcy powinni wymyslic jakis niezawodny sposob na pozbycie sie comiesiecznej przypadlosci kobiet:) u mnie np. zalezy od okresu,czasem jest tak ze moglabym wszystkich w kolo pozabijac-wkurza mnie np samo tykanie zegara,jeden raz zachowuje sie normalnie albo np. leze w lozku i zwijam sie z bolu i nawet nie mam sily na to zeby sie z kimkolwiek klocic czy wkurzac na kogos:) Zgadzam się z Rojze. Twardą trzeba być a nie miętką;) A jak na trzeźwo się nie da, to butelka czerwonego wytrawnego wina skutecznie uzupełnia chwilowy niedobór czerwonych krwinek ;) Cytat: oj ja dzien przed okresem jestem straszna :P byle co mne wnerwia :) Nigdy nie zapomn jak kiedys wkurzylam sie na mojego chlopaka za to ze chcial mnie objac w autobusie... Ale to zdenerwowanie jest niezalezne od nas wiec Panowie musza to przyjac z honorem :P No własnie. Niby dlaczego mamy znosić wasze kapryśne nastroje? W pełni zgadzam się z rojze i dobrze ze pisze to dziewczyna. Same sobie takim zachowaniem i usprawiedliwianiem podkopujecie opinie. Potem się dziwicie ze na uczelniach trafiają się męscy szowiniści dyskryminujący studiujące dziewczyny. Z pierwszej ręki słyszałem opowieść o wykładowcy z wydziały mechanicznego Politechniki Szczecińskiej który powszechnie wyrażał mniemanie że "jak faceci nie pchają się do rodzenia dzieci, tak niech kobiety nie pchają się na studia". Powiem tak. Ja np. mam dość stresujaca pracę, ogólnie teraz utrzymuję nas oboje w obcym dla nas obojga mieście co dodatkowo podnosi odrenaline spowodowaną odpowiedzialnością. Też mam czasami zły nastruj, ale z zasady nie wyładowuję się na ludziach za rzeczy którym oni nie zawinili. Nie widze więc powodu dla którego i wy nie możecie nieco powstrzymac swoich emocji i nie wyładowywac się na całym świecie. To prawda, ale to nie jest tak ze ktoś pyta "czemu jestes dzis taka wredna?" a ja: "bo mam okres" Nie kontroluje tego, nie mysle przeciez : teraz sobie krzyknę, wybuchne placzem albo obraze sie. Samo to wychodzi (ty zapewne nie zawsze masz stalowe nerwy) , nie tylko wtedy gdy mam okres badz mi sie on zbliza i radziu.... nie generalizuj. radzio_z, Asiulek ma racje. tego zachowania nie da sie kontrolowac. to jest impuls jak tak jak np. facet siedzi spokojnie przed kompem i nagle mu przychodzi mysl "ale mam ochote na rzniecie" i tak samo jest przed okresem u mnie. wszystko jest ok i nagle pojawia sie jedna mysl ktorej sie nie da opanowac i wybucham. No inaczej Ci juz tego wytlumaczyc nie umiem. Owszem, nie jesteśmy w stanie kontrolować swoich mysli i uczuć- ale zachowania tak. Umiemy kontrolować swoje zachowania i poddawać je naszej woli, ponieważ jesteśmy ludźmi dorosłymi, dojrzałymi i zdrowymi psychicznie. Jeżeli ktoś ma histeryczny charakter, poddawany fluktuacjom hormonalnym to niechże nad sobą pracuje, bo nikt z otoczenia nie ma obowiazku znosić biorących się z powietrza fochów. Rojze... Chcesz mi powiedzieć, że jesteś zawsze spokojna, nigdy nie krzyczycz, nie masz pretensji , nie wybuchasz placzem (nie bez powodu) ? Nawet jesli tak, to zazdroszczę. Nie usprawiedliwiam się okresem, denerwuje sie gdy ktos mówi "okres masz, że taka jestes wredna?" , ale jak kazdy *moim zdaniem normalny człowiek mam swoje zle dni (nie mam na mysli dni gdy mam okres) i nie zawsze umiem być spokojna mimo ze sie staram. Piszesz, że uczuć nie można kontrolować, a zachowania tak a u mnie jedno wiaze sie z drugim. Cytat: Rojze... Chcesz mi powiedzieć, że jesteś zawsze spokojna, nigdy nie krzyczycz, nie masz pretensji , nie wybuchasz placzem (nie bez powodu) ? Nawet jesli tak, to zazdroszczę. Mam borderline. Nie jeden raz w miesiącu ale na codzień, siedem dni w tygodniu, dwadzieścia cztery godziny na dobę. Ale wiem, że w pracy sobie nie mogę pozwolić na podnoszenie głosu, zniecierpliwienie, olanie klienta. Więc- kontroluję się, rzecz jasna. Nota bene, nie mam ani miesiączki ani owulacji, ponieważ biorę tabsy. O rozje jak miło spotkać tu kogoś kto "ma okres" every day&every night;-) Dla mojego slonca nigdy nie mialo znaczenia czy mam okres czy nie, bo zawsze jestem chisteryczna i wybuchowa.Myśle,że we wszystkich innych przypadkach nalezy się cieszyć,że to tylko kilka dni. Cytat: Mam borderline. Nie jeden raz w miesiącu ale na codzień, siedem dni w tygodniu, dwadzieścia cztery godziny na dobę. Ale wiem, że w pracy sobie nie mogę pozwolić na podnoszenie głosu, zniecierpliwienie, olanie klienta. Więc- kontroluję się, rzecz jasna. Nota bene, nie mam ani miesiączki ani owulacji, ponieważ biorę tabsy. Wiem , że nie masz. Pytalam o zwyczajne dni , nie te w których dziewczyna/kobieta ma okres czy tez nie, poniewaz bierze tabsy. Zmierzam do tego ,że fakt - smieszy mnie mówienie "sorry ale dzis jestem wredna bo zbliza mi sie okres" ale nie zawsze da sie wszystko kontrolowac. Cytat: Usprawiedliwianie niedojrzałego, histerycznego i nieodpowiedzialnego zachowania tym że się ma okres jest żałosne. Jest to jeden z powodów niezbyt poważnego traktowania kobiet. Moim zdaniem kobieta która za każdym razem wynajduje sobie takie usprawiedliwienie szkodzi i sobie i własnej płci. Można się oczywiście źle czuć, ale czy to powód, żeby zatruwać życie otoczeniu? :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: Złota Czcionka dla tej Pani :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: Wogule to ja mam wrazenie ze sama miesiaczka jest jak by to powiedziec powodem dla czesci kobiet by usprawiedliwic swoje zachowania ktore w inne dni by nie przeszly. Takie zachowania sa dla mnie proba szantazu mnie to boli odwal sie mam zly humor etc. kazdy potrafi kontorlowac swoje zachowanie. a nerwicy czy jakies innej choroby psychicznej to sie nie mozna nabawic przez kogos tylko przez siebie. Cytat: Wiem , że nie masz. Pytalam o zwyczajne dni , nie te w których dziewczyna/kobieta ma okres czy tez nie, poniewaz bierze tabsy. Toteż odpowiadam: tak, kontroluję się na codzień. Bo jeśli będę niegrzeczna wobec klienta to będę mieć bardzo duże problemy, łącznie z wyleceniem z pracy.
|
Tematy
|