ďťż
BWmedia
2 dziewczyny?
Hej. Pisze tutaj z dosc dziwnym jak na mnie problemem. Mam 18 lat , moja dziewczyna tak samo. Jestesmy razem od 20Miesiecy. Przez ten caly czas bywalo roznie , az do teraz. Teraz coraz czesciej sie klocimy no juz doslownie o blachostki. Ale wiecie jak sie jest tak dlugo w zwiazku to jakies uczucie tam jest. Ona twierdzi ze mimo to nie widzi beze mnie zycia. A teraz wyszla taka syt. ze Dosc tak przyjaznie sie z Moja przyjaciolka ktora nie trawi mojej dziewczyny. od ostatnich dni nie wiem co sie ze mna dzieje .. Po spotkaniu z moja dziewczyna wczoraj sie poloklocilismy i po 20 pojechalem do tej przyjaciolki. No i bylo oczywiscie bardzo fajnie , choc wrocilem przed 24 ostatnim autobusem. No i do tej pory nie mialem ze soba takich problemow a teraz czuje sie dziwnie majac dziewczyne i przyjaciolke o ktorej ciagle mysle i sam nie wiem .. czy moze sie czasem nie zakochalem? i Skorzystalem na tych Kłotniach? Kolejny problem jest w tym ze Ania jest taka ze niby wyglada by cos chciala ale z drugiej stony miala ciezkie zwiazki i nie chciala by tego powtorzyc. Sa wakacje do ostatnich dni wakacji zamierzam cos z tym zrobic. Problem w tym tylko czy warto? i czy Warto zawalic 20miesieczny zwiazek? A moze krotko trwaly milosny flirt? ktory moze sie zrodzic w cos wiecej? Sam nie wiem :knockout: Jaki mam zrobic nastepny krok by ona wiedziala ze ja cos do niej czuje .. taki delikatny ale zrozumialy? Kolego powiem Ci że miałem identyczny problem. Też kłóciliśmy się o byle co, myślałem nawet o zerwaniu bo miałem zwyczajnie dość. Na szczęście uświadomiłem sobie że za wszelką cenę nie mogę stracić kogoś tak wyjątkowego. I też właśnie spotykam się z taka moją może nie do końca przyjaciółką, kiedyś byłem w niej zakochany i tutaj znowu muszę powiedzieć, że mam podobny problem. Wiem tylko napewno że nie zostawię mojej dziewczyny. A do koleżanki podchodzę zwyczajnie, emocjonalnie obojętnie. Mam nadzieje :D Tylko ja widzę, że Ty chcesz dać jasno do zrozumienia tej przyjaciółce ze coś do niej czujesz. Przestań! nie zmarnuj 20 miesięcy z ukochaną. Kłotnie to jeszcze nie koniec świata. Są gorsze i lepsze dni. To wam minie. ;) Tak naprawdę każdy flirt czegoś uczy . Nie ważne czy trwa on jedną noc , czy kilka tygodni . W lutym byłem ze swoją kobietą , tak kochałem ją i wciąż tak naprawdę ją kocham , kiedy wpadłem w romans ze starszą laską , nie umiałem sobie powiedzieć : nie . Wykorzystałem wolne dni i pojechałem do niej . Cudowny seks , świetna atmosfera , inna rozmowa . Rozstawałem się z nią na dworcu z obawami , czy oby ten jeden weekend nie zawrócił mi w głowie , czy oby przypadkiem moja kochanka nie stała się ważniejsza . To była tylko obawa , potrafiłem spotkać się następnego dnia z moją kobietą i kochać się z nią równie żarliwą miłością. I czułem , że w moim sercu tak naprawdę nic się nie zmieniło . Może jestem typowym obłudnym i prostym samcem , ale każdemu powiem , że warto wchodzić w chwilowe miłostki , romanse one wszystkie czegoś uczą . Jeśli Ty faktycznie lecisz na swoją przyjaciółkę , powiedz jej to . Po prostu , jesteś facetem . Niech wie o czym myślisz . dajcie sobie siana. "nie widziec zycia bez kogos" w wieku 18 lat? chryste, chcecie sie jeszcze z innymi pobzykac, ale kloci sie to z waszym wyimaginowanym swiatem uczuc. uwazam jednak ze przed przeleceniem przyjaciolki nalezy zerwac powaznie, a najlepiej znalezc sobie inny obiekt, bo tak naprawde to ta przyjaciolka to jest tylko uosobieniem zakazanego owocu, wiec nie ma co niszczyc ich wzajemnej przyjazni oraz poczucia godnosci. Zacznij od tego, że wyobraź sobie sytuację odwrotną, jakbyś się czuł, gdyby Twoja dziewczyna postąpiła tak jak Ty myślisz, by postąpić. Kłócicie się, ale ogólnie coś do niej czujesz, jesteście razem, ale w jej życiu pojawia się kolega, ich relacje zaczynają się kształtować na coś więcej niż zwykłe koleżeństwo, przynajmniej z jej strony i teraz dwa scenariusze: 1) Rzuca Cię dla tego drugiego 2) Jesteście razem, ale zaczyna się spotykać z tym drugim, bez Twojej wiedzy – może się kiedyś o tym dowiesz, a może nie. Jakbyś się czuł? Miłe uczucie? W obu przypadkach nie bardzo, z tą różnicą, że w pierwszym dziewczyna wykazała się szacunkiem dla Twojej osoby – nie dorabiała Ci rogów, skończyła jeden związek, zaczęła drugi – taka kolejność jest prawidłowa (ktoś zawsze będzie czuł się pokrzywdzony, ale w takiej sytuacji nie ma złotego środka). Druga rzecz, że właściwie sam nie jesteś pewien tego co czujesz, do jednej i do drugiej dziewczyny. Tu nie jesteśmy w stanie Ci pomóc, to musisz odkryć sam. Jesteś młody i jeżeli nie czujesz się w związku wystarczająco szczęśliwy to nie ma sensu w nim trwać,tylko dlatego, że już trwa dłuższy czas, bo szkoda czasu po prostu. Może przyjść po jakimś czasie myśl, że źle zrobiłeś kończąc ten związek, możesz kiedyś żałować swojej decyzji – mądrość człowieka polega na tym, by podejmować ważne decyzje, po dokładnym ich przemyśleniu, nie pod wpływem chwili i emocji, tak by ich później nie żałować – ale to przychodzi z czasem i doświadczeniem, kiedy się już wie czego mniej więcej oczekuje się po związku, co jest dla nas ważne. Postaraj się oddzielić obie rzeczy, uczucia do koleżanki i Wasz związek, to czy jesteś ogólnie zadowolony z niego (nie patrząc na to przez pryzmat powstałej okazji z tą koleżanką). odp Powiem tak. Nie chce jej przebzykac ;/ Zwiazek nie opiera sie na seksie.. Poprostu uwazam ze moze byc pieknie i bez tego .. Gadalem dzis z przyjacielem i troche tez mi doradzil. Wam tez za to bardzo dziekuje. Ja przez pewnien czas przemysle wszystko co i jak i wtedy zadecyduje .. Wiem ze moge miec to co mam i zyc dobrze , lub tez postawic wszystko na 1 karte i zaryzykowac , czyli miec cos z ta druga i byc szczesliwy lub tez na odwrot i zostac sam... Kusi mnie by postawic na 1 karte wszystko. No ale zobacze i zadecyduje po paru dniach odpoczynku... Możesz ryzykować do woli ale nie śpiesz się ze ślubem. W przyszłości albo się Wam ułoży, albo nie. Może to być Twoja jedyna, albo jedna z trzydziestu. Nikt nie zna przyszłości. Jesteś młody i dopiero zaczynasz życie w miłości. Kiedyś będziesz się sobie dziwić, że miałeś takie problemy. Wszystko się potoczy w tej sprawie w jedną stronę i na razie nikt nie wie, w jaką.
|
Tematy
|