ďťż

Bardzo agresywni rodzice dziewczyny

BWmedia
Bardzo agresywni rodzice dziewczyny
  Pomóżcie mi bo ja nie wiem co robić a tak dłużej nie może już być!
Zacznę od początku. Moja dziewczyna ma 17 lat, problem jest z jej rodzicami, głownie z matką. Chodzi o to , że z najmniej ważnych problemów robi awantury i po prostu bije ją nie tylko gołymi rękoma ale także rzeczami które ma pod ręka. Ostatnio wpadł jej do ręki kabel:( skutkuje to częstymi ranami, siniakami etc... a do tego wszystkiego ona ma słabą psychikę i przychodzą jej do głowy różne głupie pomysły... nawet o samobójstwie :(
powiedzcie czy można coś z tym zrobić bo ja nie mogę pozwalać żeby takie rzeczy działy sie w jej domu :( na policje przecież ich nie podam...


Kup jej (matce) płytę Gentlemana i powinno być ok. Dobra wiem, żart niskich lotów dlatego już się nie odzywam...
Przemoc jest karalna, powinieneś to gdzieś zgłosić - może na początek do psychologa szkolnego, rok szkolny wkrótce się zacznie.
Mówisz o matce, a jak jest z ojcem? Ma działania żony w głębokim poważaniu?

I najlepiej, żeby dziewczyna na razie spędzała czas u Ciebie.
Myślę, że pomysł z policją nie jest do końca błędny.
Jednak na początek myślę, że powinniście zwrócić się do psychologa.
Najlepiej, jeśli poszedłbyś z nią tam( w takiej sytuacji przydaje się każde wsparcie, a już szczególnie ukochanej osoby).


Cytat:
Mówisz o matce, a jak jest z ojcem? Ma działania żony w głębokim poważaniu?

I najlepiej, żeby dziewczyna na razie spędzała czas u Ciebie.
Ojciec raczej jej nie uderzy ale też są częste spięcia pomiędzy nimi. Jeżeli tylko jest taka możliwość to spędzamy czas u mnie tyle, że ja mieszkam po za miastem i nie zawsze możemy...
Na razie jest przecież ciepło, możecie też przebywać w parku, spotykać się ze znajomymi - tak, żeby ona nie musiała być w domu z rodzicami.

I dziwi mnie, że ojciec nie broni własnej córki. Złość złością, ale przemoc to zbyt wiele.
Zgodzę się z Katą ;>
Przemoc, nie ważne w jakiej postaci i w jakim miejscu, jest karalna. Zawsze są tzw. telefony zaufania, ona może tam zadzwonić, dowiedzieć się o tym problemie od najbardziej doświadczonych osób. Poza tym, ja bym na Twoim miejscu powiedział matce dziewczyny kilka słów, co sądzę o tego typu procederze. Nie wulgarnie. Jeśli powiesz to kulturalnie i ona do Ciebie z "mordą" wyskoczy, to powiedz, że może tego potem żałować ;>. Rozumiem, że to jej rodzicielka, ale to nie są ani metody wychowawcze, ani ta dziewczyna nie jest zabawką.
A co na to sąsiedzi? Gadałeś z nimi na ten temat?
Zawsze dobrze szukać sobie sojuszników, w każdej sprawie.
Porozmawiaj z jej matką, powiedz o możliwości zgłoszenia na policję, że przemoc jest karalna i jak Twoja dziewczyna to znosi.
Wtrącanie się z rozmową obcej osoby może nie być dobrym pomysłem - matka od razu będzie miała pretensje do córki, że rozpowiada o tym co dzieje się w domu i jeszcze nie daj Boże, dziewczynę na śmierć zatłucze.
Współczuję dziewczynie - 17 lat to bardzo ważny i wsparcie mamy jest potrzebne. Przykro czytać, że matka może wywołać w córce myśli samobójcze. Ktoś z pewnością powinien się o tym dowiedzieć i faktycznie szkoła dziewczyny to chyba dobre miejsce. Trzeba jednak uważać i robić to w miarę dyskretnie, bo to bardzo delikatna sprawa.
nowy18 - może Twoi rodzice Ci pomogą z tą sprawą?

Tej matce potrzebna jest w szczególności pomoc - ona może nie zdawać sobie sprawy z krzywdy jaką wyrządza córce. Tam potrzebna jest osoba, która jej to zdecydowanie uświadomi. Agresywne zachowania nie biorą się znikąd.
Ja bym uważał na bezpośrednią rozmowę z matką. Tacy ludzi są nieobliczalni. I nie chodzi mi tutaj o Ciebie ale raczej o to, co ona może zrobić po Twoim wyjściu. Na jednego taka rozmowa podziałają i zacznie trochę myśleć zanim coś zrobi ale już kogoś innego może doprowadzić do furii. A wtedy Boże chroń dziewczynę... A jaki ona sama ma do tego stosunek ? Do rodziców, do tego że u nich mieszka ? Jest w stanie odejść z domu ?
Dokładnie zrobiłbym tak, jak mówią wyżej. Porozmawiaj z tą kobietą i przedstaw jej sytuacje ze swojego punktu widzenia. Powiedz, że wiesz co się w tym domu wyprawia i jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie, będziesz zmuszony zgłosić sprawę do odpowiednich organów ścigania. Jeżeli uważasz ten pomysł choć w najmniejszym stopniu za niemożliwy do realizacji pomyśl, że za chwile może to doprowadzić do kalectwa Twojej dziewczyny, a o urazie psychicznym na całe życie nie wspomnę - no chyba że chcesz tego dla niej.
I nie bój się zgłosić tego na policję, nie kieruj się stereotypami, że jak już mowa o policji to zawsze będą kłopoty. Już są kłopoty! Ty masz w ten sposób tym kłopotom zaradzić! Nie przyglądaj się, bo sobie później w twarz w lustrze nie spojrzysz. Uwierz mi.
co ja bym zrobil na Twoim miejscu:
porozmawialbym z dziewczyna, potem ze swoimi rodzicami, nie jej, przedstawilbym im sytuacje, poprosic o poufalosc, i zapytalbym czy w razie czego bedzie mogla zostac u nas kilka dni. potem bym powiadomil policje.

rozmowa z jej matka nic nie da.
Wyjście Yoshuy wydaje mi sie najlepsze. Zapytaj o nocleg, żeby w razie czego dziewczyna mogła być bezpieczna.
wiecie, nie chciałem mówić, ale sam jestem w podobnej sytuacji. Z tym wyjątkiem że odezwała się do mnie była dziewczyna i powiedziała, że nie wytrzymuje już psychicznie z matką. Była na wykończeniu totalnym. W tym tygodniu wprowadza się do mnie, i jak na razie tak pozostanie.
Pisałem o policji, bo nienawidzę przemocy, w jakiejkolwiek postaci. Tym bardziej jak najszybciej podjąłbym jakiekolwiek kroki żeby zmienić ten stan rzeczy, bo wiem jak wygląda dziewczyna zawalona psychicznie, a siniaki potrafię sobie wyobrazić. Pomóż jej.
Cytat:
A co na to sąsiedzi? Gadałeś z nimi na ten temat? Oni nie mają z sąsiadami chyba żadnego kontaktu...

Cytat:
Porozmawiaj z jej matką, powiedz o możliwości zgłoszenia na policję, że przemoc jest karalna i jak Twoja dziewczyna to znosi. Taka rozmowa może źle skończyć się dla mojej dziewczyny... Nie dawno miała jazdę za to, że mówi mi o wszystkich kłótniach w domu itp... Kiedyś nawet ona sama powiedziała im, że idzie na policje i chyba trochę się wystraszyli. Matka powiedziała jej, że wszystko się zmieni i będzie dobrze ale z czasem wszystko wróciło do 'normy'.

Cytat:
A jaki ona sama ma do tego stosunek ? Do rodziców, do tego że u nich mieszka ? Jest w stanie odejść z domu ? Mówi, że jak tylko skończy 18 lat (ponad rok jeszcze) natychmiast wyprowadza się stamtąd.

Yoshua to jest jakieś wyjście, poważnie zastanowię się nad tym ale najpierw muszę pogadać o tym z moją dziewczyną.
Cytat:
Ostatnio wpadł jej do ręki kabel:( skutkuje to częstymi ranami, siniakami etc... Zawsze się zastanawiam gdzie są bliscy, ciocie, wujkowie, dalsza rodzina, sąsiedzi, czy choćby nauczyciele, którzy powinni zareagować w takiej sytuacji i podjąć jakiekolwiek kroki mające na celu wyjaśnienie takiej sytuacji. Skoro dziewczyna jest permanentnie posiniaczona, przypuszczam, że również na twarzy, to dlaczego nikt z jej otoczenia nie reaguje, ani nie docieka skąd biorą się te rany? Dlaczego panuje taka znieczulica i czemu ludzie boją się wtrącić? Bo rodzina jest najważniejszą komórką społeczną i nieważne, co się w niej dzieje, ważne że to rodzina? Nie powinno tak być i nie można tak zostawić tej sytuacji. Powinieneś zwrócić się do Twoich rodziców o pomoc, zabrać dziewczynę na kilka dni, sprawę zgłosić na policję. Czasem wystarczy fakt, że maltretowanie przestaje być ,,tajemnicą" i zaczyna się o tym mówić publicznie, a sprawca zaprzestaje swoich działań. Być może jedna interwencja policji, wezwanie matki na komisariat sprawi, że zacznie się hamować i dostrzeże, że jednak ktoś się wstawił za dzieckiem i interesuje się sprawą, a tym samym nie jest już dalej bezkarna. Czasem wystarczy tylko jeden gest, by uchronić bite dziecko, by zakończyć jego gehennę. Lecz tak często go brak, bo łatwiej jest udawać, że nic się nie dzieje.

Nowy, dobrze że dziewczyna znalazła w Tobie oparcie i nie zostawiaj jej samej sobie, zacznij działać, daj jej nadzieję, że ten dramat nie musi się ciągnąć w nieskończoność. Myśli samobójcze w tym przypadku mogą doprowadzić do tragedii, 17letnia dojrzewająca osoba potrzebuje bliskości, czułości i wsparcia, a jeśli zamiast tego zaznała tylko agresji, może nie poradzić sobie z tym wewnętrznym cierpieniem, a stąd mały krok od nieszczęścia. Bądź obok swojej dziewczyny i jak najszybciej zacznijcie coś robić.
Niestety najczęściej rodzinka doskonale wie co się dzieje, ale jakoś dziwnie zakłada, że to co dzieje się w domu tam powinno pozostać, że nie wtrąca się w metody wychowawcze (o ile tak je w ogóle można nazwać) rodziny i że nie sra się we własne gniazdo.
Moim zdaniem powinieneś postarać się wyciągnąć stamtąd dziewczynę, bo to co się dzieje nie tyko wpływa na jej ciało (ból fizyczny) ale i niszczy jej psychikę. Co ciekawe osoby, które były bite w dzieciństwie często biją swoje dzieci, więc im szybciej uda się wam tą sprawę rozwiązać tym lepiej nie tylko dla niej, ale i dla jej przyszłej rodziny.
Moim zdaniem rozwiązanie, które zaproponował Yoshua jest najlepsze - dobrze mieć dorosłych sojuszników w tym sporze, bo osoby młode bywają traktowane niepoważnie.
Ze swojej strony naprawdę współczuję Twojej dziewczynie.
Cytat:
Moim zdaniem powinieneś postarać się wyciągnąć stamtąd dziewczynę, bo to co się dzieje nie tyko wpływa na jej ciało (ból fizyczny) ale i niszczy jej psychikę. Oby nie było już za późno. Rany na skórze się zagoją i przestaną boleć, natomiast ból psychiczny zostanie być może na zawsze, by potem zmienić się w rozczarowanie, frustrację i przede wszystkim w ogromny żal, który trzeba jakoś przetrawić, aby nie zeżarł psychiki do końca. Dziewczyna pilnie potrzebuje bliskości, wsparcia, ramienia na którym może się wypłakać do woli. Wskazana jest fachowa pomoc, a nawet terapia. Tak jak mówisz Bell, agresja rodzi agresję i ofiara często sama staje się katem, lecz wcale nie musi tak być (i oby nie było tym razem). Przede wszystkim trzeba zakończyć to piekiełko, a potem pomyśleć o reszcie.
Cytat:
Zawsze się zastanawiam gdzie są bliscy, ciocie, wujkowie, dalsza rodzina, sąsiedzi, czy choćby nauczyciele, którzy powinni zareagować w takiej sytuacji i podjąć jakiekolwiek kroki mające na celu wyjaśnienie takiej sytuacji. Dla nich wtedy z reguły tematu nie ma. Odwracają wzrok i udają że niczego nie widzą, nie ważne czy ze strachu czy z niechęci do mieszania się w cudze życie.
Cytat:
Skoro dziewczyna jest permanentnie posiniaczona, przypuszczam, że również na twarzy, to dlaczego nikt z jej otoczenia nie reaguje, ani nie docieka skąd biorą się te rany? Dlaczego panuje taka znieczulica i czemu ludzie boją się wtrącić? Bo rodzina jest najważniejszą komórką społeczną i nieważne, co się w niej dzieje, ważne że to rodzina? Nie. Dlatego, że "to nie moja sprawa, nic mnie to nie obchodzi, ja jej przecież nie znam." Jakoś tak.
Cytat:
Nowy, dobrze że dziewczyna znalazła w Tobie oparcie i nie zostawiaj jej samej sobie, zacznij działać, daj jej nadzieję, że ten dramat nie musi się ciągnąć w nieskończoność. Myśli samobójcze w tym przypadku mogą doprowadzić do tragedii, 17letnia dojrzewająca osoba potrzebuje bliskości, czułości i wsparcia, a jeśli zamiast tego zaznała tylko agresji, może nie poradzić sobie z tym wewnętrznym cierpieniem, a stąd mały krok od nieszczęścia. Bądź obok swojej dziewczyny i jak najszybciej zacznijcie coś robić. Z ust mi to wyjęłaś. Nie mięknij, Nowy a wszystko się ułoży o dobrej myśli. W takich sprawach upór, konsekwencja i wytrwałość to grunt. Ważne, żeby Twoja dziewczyna wiedziała że zawsze może na Ciebie liczyć, że ma jakiś punkt oparcia.
To bardzo dużo daje. Samemu cholernie ciężko, prawie niemożliwie, jest udźwignąć taki ciężar. Wiem z autopsji.
Niestety, niewielu facetów potrafi się znaleźć w takiej sytuacji.
Dziewczyna jak najszybciej powinna wyprowadzić się z domu, zanim dorobi się poważnych problemów psychicznych (jeśli ich już nie ma). Musisz, po prostu musisz jej w tym pomóc, albo postarać się o taką pomoc dla niej. Miej na uwadze, że obdarzyła cię zaufaniem. Zrób coś, zanim będzie za późno.
Mogę powiedzieć sporo niefajnych rzeczy o moim byłym partnerze... ale do końca życia będę mu wdzięczna za to, że pozwolił mi u siebie mieszkac przez dwa miesiące, gdy u mnie w domu było bardzo źle.
Cytat:
Yoshua to jest jakieś wyjście, poważnie zastanowię się nad tym ale najpierw muszę pogadać o tym z moją dziewczyną. Oczywiście, ale pamiętaj, że nie możesz z tym zwlekać.
Oby tylko nie miała czegoś na wzór syndromu sztokholmskiego, chociaż jak sama mówi, że chce się wyprowadzić, to wątpie.
powodzenia.
Moja Mama też nas czasem tłukła, tak bywało, bo to nerwowa, odrobinę niezrównoważona osoba. Przestała, jak mój młodszy brat podczas jednego z jej napadów agresji po prostu ją przestawił i wyszedł. Płakała, że jej dziecko podniosło na nią rękę, ale od tamtej pory już mamy całkowity spokój i wreszcie nasze problemy zaczęły być rozwiązywane przez dialog.
Słuchaj Yoshui. Tacy rodzice potrzebują pomocy psychologicznej, a ich własne dziecko poza powiedzeniem im tego (co niemal zawsze kończy się agresją) nie może zbyt wiele zrobić w tej kwestii.
Cytat:
zanim dorobi się poważnych problemów psychicznych (jeśli ich już nie ma) Jeśli dziewczyna już myśli o odebraniu sobie życia, to spokojnie można mówić o psychicznych problemach.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia