ďťż

Czy jemu faktycznie na mnie zależy?

BWmedia
Czy jemu faktycznie na mnie zależy?
  Witam wszystkich.Jakiś czas temu spotykałam się z moim znajomym bez zobowiązań.Łączył nas praktycznie tylko seks.Po pewnym czasie zaczęło mi na nim bardzo zależeć.Musiałam zrezygnować z tego układu bo było to dla mnie już zbyt męczące,a on niestety nie chciał zwiazku.
Teraz po dwóch miesiącach odezwał sie do mnie.Mówi że mu na mnie zależy,że jestem dla niego kimś ważnym,chce być ze mną itd.Problem jest w tym że to tylko słowa,a czynami mi jeszcze tego nie udowodnił.Mówi,ze sie umówimy np w weekend i sie nie odzywa.Proponuje spotkania a później wymyśla ze mu coś wypadło.Od momentu jak sie odezwał jeszcze ani razu sie nie widzielismy a on cały czas sie zarzeka że chce ze mną być.
Jak myślicie co on kombinuje?Czy jemu naprawde na mnie zależy?Jeśli tak by było to chyba powinien robic wszystko żeby sie mną spotkać.Zależy mi na nim bardzo,narobił mi nadziei,ale nie chce zeby mnie robił w konia.Może sie myle,ale sądze że traktuje mnie jak "koło ratunkowe".Jak mam sprawdzic jakie są jego prawdziwe zamiary?


Zapytaj wprost i powiedz jakie masz wątpliwości
Glizdziarz a nie sadzisz ze w ten sposób on odczuje że przypieram go do muru,ze mu sie narzucam?Podobno faceci nie lubią jak sie na nich naciska.
On Cię olewa, a Ty się martwisz, że się narzucasz?
Jak chcesz być popychadłem, to jasne, czekaj, aż się książę łaskawie pojawi na białym koniu.


Hagath czyli Ty też uważasz że powinnam sie go zapytac wprost czy w ogole już sobie darować?
Darować możesz sobie w każdej chwili, bo przecież to, że on się jakoś wytłumaczy wcale nie obliguje Cię do przyjęcia tego tłumaczenia. Jednak warto porozmawiać, bo a nuż się okaże, że wcale nie chciał źle, tylko np. ma ostatnio tyle na głowie, że nie potrafi sobie zorganizować czasu. Póki jednak milczysz i cierpliwie czekasz, on pewnie myśli, że to Ci nie przeszkadza i nie robi nic, by zmienić stan rzeczy.
Dokładnie nie daj sobą pomiatać.Porozmawiaj z nim bo z tego co piszesz chcesz wiedzieć jak to dalej będzie, a takim czekaniem niczego nie załatwisz.
Chciałabym normalnie sobie ułożyć życie,więc wolałabym wiedzieć co i jak.Jeśli mu naprawde zależy to niech mi to udowodni.
Podejrzewam,że nadal chodzi mu tylko o jedno,a te jego słodkie słówka są po to,żeby uśpić moją czujność.
Dlatego musisz być pewna.A co najważniejsze napewno na spotkaniu nie iść z nim do łóżka.
Chciałabym pogadać z nim jak najszybciej,tylko,że pracujemy w zupełnie innych godz w tym tygodniu i napewno się nie spotkamy.Myślicie,ze można załatwić tą sprawe przez sms czy lepiej pogadać w cztery oczy?
Chyba odpowiedź jest prosta-oczywiście że w cztery oczy.
Od biedy przez telefon, jeśli już na 100% nie będzie czasu na spotkanie w najbliższym okresie. Ale normalną rozmową, nie wymienianiem 160-znakowych informacji.
Dokładnie, rozmowa w cztery oczy nie zastapi niczego i zawsze możesz zobaczyc jego reakcje na twoje słowa
Myślę, że uzasadnione są Twoje obawy odnośnie wiarygodności tego co mówi z tym jak postępuje. Bądź czujna i nie rób sobie nadmiernych złudzeń.
Z drugiej strony postarałbym się wybadać czy historie, które Ci opowiada są prawdziwe (koledzy, rodzeństwo, inne dowody).
Jeśli mu na Tobie zależy i to dopiero zrozumiał, to stanie na głowie by Cie przekonać do swojej szczerości. Bynajmniej ja tak bym zrobił.
Powodzenia ;)
Dobrym pomysłem byłoby wybadanie czy te jego wymówki są prawdziwe.Niestety mieszkamy dosyć daleko od siebie i mało prawdopodobne jest,że go gdzieś spotkam i udowodnię mu,że np.nie jest w pracy.
Naobiecywał mi różnych rzeczy,gdzie to niby pojedziemy,co będziemy robić,co on mi niby da i na obiecankach się skończyło.On wie,że pewnych rzeczy mu nie odpuszczę i pewnie dlatego odwołuje spotkania,bo nie wie jak teraz wybrnąć z tej sytuacji.A proponuje je tylko dlatego,żebym myślała,że mu niby naprawdę zależy.
Mam tylko jedno pytanie do autorki: dlaczego chcesz się wiązać z niestabilnym i nieszczerym emocjonalnie facetem?
Abbacik dobre pytanie.Wiesz nie zastanawiałam się nad tym.Jakoś ciągnie mnie do niego,ale to nie tylko pociąg fizyczny.A co do tej niestabilności emocjonalnej myślałam,że może to się zmieni i nie brałam tego pod uwagę.
Mysle ze wystarczajaco duzo rad dostalas i nie katuj sie dluzej tylko zorganzuj spotkanie. Szczera rozmowa to cos co przyniesie nie tylko odp na Twoje pytania ale i spora ulge. Bedziesz wiedziec na czym stoisz. No i obserwuj jego zachowanie wobec Ciebie. Po wyrazie twarzy mozna wiele wyczytac.
A ja uwazam, ze powinnas go sobie odpuscic. Gdyby chcial Cie odzyskac, to spotkanie z Toba byloby dla niego priorytetem. A tym czasem on Cie wystawia.
MA Cie gdzies. Bedzie chcial sie pieprzyc, bedzie mu sie nudzilo, nie bedzie mial zadnych innych planow - zadzwoni i zechce mu sie spotkac.

Zauroczenie, pociąg seksualny to jedno , dawanie robic z siebie kolo ratunkowe, które poleci i da pupy na zawołanie to drugie. Daruj go sobie.

Piekne slówka , obietnice, wyznania nic nie znaczą, liczą sie czyny , a on z siebie nie daje kompletnie nic.
Oczywiście, że mu zależy - nie ma kogo ruchać.
a moze niech najpierw pogada z nim ? Dla siebie i swojej psychiki
Cytat:
Oczywiście, że mu zależy - nie ma kogo ruchać. miałem napisac to samo
Pewnie macie racje.Zależy mu tylko na seksie.Tylko w tej chwili to mam już mętlik w głowie.Pogadać z nim jeszcze żeby zobaczyć co ma mi na ten temat do powiedzenia?Czy po prostu bez słowa wyjaśnienia zerwać kontakt i nie reagować na smsy i telefony?
Niech porozmawia, choc jak mnie w 100% usłyszy stek bzdur i bajek pod tytułem:
"zalezy mi na Tobie, ale naprawde nie mam jak sie spotkac/mam duzo nauki/pracy" i kolejne nic niewarte obietnice tylko po to by zamydlic autorce oczy:)

Kazdy zasluguje na to, by wprost powiedziec, ze sie odchodzi i podac powód. Znikanie bez slowa to najgorsze co mozna zrobic - niewazne jakim pajacem jest facet .
Pytanie tylko , czy po rozmowie i pieknym słowkom nie zmienisz zdania i nie zostaniesz z nim.
Moim zdaniem jak najbardziej powinnas z nim porozmawiac, ale nie nalegaj na spotkanie. I pamietaj ze powiedziec mozna duzo ale to sa tylko slowa dlatego bardziej skup sie na czynach . I nie daj mu odczuc ze tym co on tobie teraz powiedzial osiagnol to co byc moze chcial.
Tak właśnie myślałam,żeby powiedzieć mu,że nie wierze w jego słowa i niech mi to udowodni czynami.Jeśli mu faktycznie będzie zależało to zrobi wszystko,żebym mu uwierzyła,a jeśli nie to sądze,że najzwyczajniej w świecie sobie odpuści i sprawa będzie rozwiązana.
Radził bym również ci zachować seksualna abstynencje i poobserwować czy zależy mu bardziej na tobie czy seksie z toba
Tylko , ze widzisz.. On moze udawac nawet i miesiąc, póki nie wylądujesz w jego lozku, póżniej znowu bedzie tak, jak jest teraz.

Jesli by mu zalezalo , od samego poczatku by Ci to okazywał.
Jesli by mu zalezalo to uwierz - potrafiłby Ci racjonalnie wytlumaczyc dlaczego nie moze sie spotkac , chociaz ja nie wierze, ze dla kogos, na kim mi zalezy tak ciezko znalezc chociazby godzinę w ciągu dnia.
Fakt Asiu ale z drugiej strony jeśli liczy na szybki seks to będzie dążył do niego tak aby wylądowali w łózko jak najszybciej
Właśnie nic mu nie mów, a najwyżej to, że mu nie wierzysz!
Jak mu powiesz, że ma się postarać, to zgadnij co zrobi? To o co go poprosiłaś. Będzie Ci przynosił kwiaty, będzie dla Ciebie dobry i te inne pierdoły, Ty się na to złapiesz, a on będzie miał seks. On da Ci to, czego chcesz, Ty mu dasz to, czego on chce i się rozejdziecie. Taka wzajemna manipulacja.

Moim zdaniem jak mu zależy to sam się domyśli, że słowa nie wystarczą.
Xiu pewnie po części masz racje,ale jeśli mu chodzi tylko o jedno to chyba łatwiejszym i szybszym sposobem dla niego będzie poszukanie sobie innej dziewczyny na seks,niż udawanie uczuć przez dłuższy czas.Przecież chyba chętnych na seks bez zobowiązań nie brakuje.
Jeśli mi by na kimś nie zależało,to nie miałabym najmniejszej ochoty,żeby robić coś dla tej osoby.
Sęk w tym że on wie jaka w łóżku jesteś a co do seksu bardzo mało jest takich kobiet dlatego może myśli ze lepiej po bajerować ciebie
Powiedzcie mi jeszcze,bo nie potrafie tego zrozumieć czemu sam proponuje spotkania a później je odwołuje?Skoro chodzi mu o seks to powinien chyba dążyć do tego,żebyśmy jak najszybciej się spotkali i wylądowali w łóżku.Jaki ma w tym cel?
Weś powiedz mu co czujesz!! moim zdaniem cie olewa i chce cie tylko wykorzystać nie daj sie:*
Może tego typu "zabawa" go w jakiś sposób kreci trudno powiedzieć może chce tym coś osiągnąć
Lady in red, pytasz, dlaczego on się zachowuje w ten sposób, ale można tylko gdybać, ponieważ nikt z nas nie zna tego faceta i nie może mieć pewności, co nim kieruje.

Powiedz mu to, co czujesz. Powiedz, że niestety nie czujesz, żeby mu na Tobie naprawdę zależało, że nie rozumiesz, dlaczego zapewnia Cię, że chce Cię odzyskać, a później odwołuje spotkania i poproś o jasne postawienie sprawy i wyjaśnienie sytuacji. Wtedy podejmij decyzję.

Owszem, mi również wydaje się dziwne, że facet, któremu zależy na odzyskaniu kobiety, do której coś czuje, jak i taki, któremu zależy na tym, żeby ją przelecieć, tyle czasu zwleka i przekłada spotkania.
W pierwszym przypadku mogłoby to być spowodowane tym, że chce Cię odzyskać, ale jest tchórzem, tak naprawdę boi się tej rozmowy, nie jest pewien, co mógłby powiedzieć, nie jest pewien, czy mu na pewno wybaczysz etc. Przekłada więc spotkanie ze strachu, ale zapewnia Cię cały czas o tym, że mu zależy, w rozmowach innych niż te w cztery oczy, po to, byś nadal czekała.
W drugim przypadku facet mógł chcieć sobie Ciebie "zaklepać", by wiedzieć, że jednak chcesz dać mu szansę, a że teraz ma inne zajęcia na głowie albo nie ma aż tak wielkiej ochoty na seks, to spotka się z Tobą w tym celu za jakiś czas.

Istotne w tej sprawie może być to, czy facetowi, gdy mówi o tym, że mu zależy, chodzi o stworzenie z Tobą związku, czy o spotykanie się (czyli powrót do tego, co było- seks bez zobowiązań, w tym wypadku przy jednoczesnym zapewnianiu o tym, że mu zależy).

Wniosek jest taki, że zamiast zadręczać się pytaniami, powinnaś postawić sprawę jasno i nalegać na szybkie wyjaśnienie tej sytuacji.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jak widzisz część ludzi sugeruje Ci wznowić dialog, a część, żeby o nim zapomnieć, bo najwyraźniej jest jeszcze na etapie zaliczania i traktuje Cię jak pogotowie seksualne.
Ja bym zagrał va bank i postawił sobie i jemu ultimatum. W ten sposób szybko podejmiesz decyzję.

Przestrzegał bym jednak przez dalszym wmawianiem sobie, że może coś się zmieni. Jak już podejmiesz decyzję, musisz być konsekwentna.
Powodzenia!
No cóż,myśle,że poczekam może do końca tygodnia.Akurat w niedziele walentynki,także jeśli mu niby zależy,to sądze,że będzie dążył do spotkania się ze mną tego dnia.To byłaby dobra okazja do poważnej rozmowy z nim i wyjaśnienia tej sytuacji.A jeśli nawet wtedy nie znajdzie dla mnie czasu,to sądze,że ta rozmowa nie bedzie juz potrzebna i sprawa będzie jasna.
Lady in red, weź pod uwagę, że walentynki dla wielu ludzi nic nie znaczą. To, że Ty uważasz, że ten dzień jest bardzo ważny, nie znaczy, że ktoś inny na pewno sądzi podobnie. Ja podtrzymuję to, co napisałam wyżej, żeby postawić sprawę jasno, a nie czekać w nieskończoność.
Maoam ja chce postawić sprawę jasno i nie zamierzam czekać w nieskończoność,bo to już staje się męczące.Tylko problem w tym,że nie mam teraz możliwości porozmawiania z nim na żywo,bo on jest niby chory,w co i tak nie wierze.Dlatego stwierdziłam,że poczekam ok tygodnia dając mu czas na niby wyzdrowienie.Przecież taką rozmowę należałoby przeprowadzić w cztery oczy.
Cytat:
Powiedzcie mi jeszcze,bo nie potrafie tego zrozumieć czemu sam proponuje spotkania a później je odwołuje?Skoro chodzi mu o seks to powinien chyba dążyć do tego,żebyśmy jak najszybciej się spotkali i wylądowali w łóżku.Jaki ma w tym cel? Bo to ruchacz niskich lotów i Cię nie szanuje, spuść go na bambus i nie trwoń więcej czasu na tego człowieka. Ceń się.
Cytat:
Maoam ja chce postawić sprawę jasno i nie zamierzam czekać w nieskończoność,bo to już staje się męczące.Tylko problem w tym,że nie mam teraz możliwości porozmawiania z nim na żywo,bo on jest niby chory,w co i tak nie wierze.Dlatego stwierdziłam,że poczekam ok tygodnia dając mu czas na niby wyzdrowienie.Przecież taką rozmowę należałoby przeprowadzić w cztery oczy.
Szczerze mówiąc, to nie wiem na co tu czekać. Moim zdaniem facet ma Cie absolutnie w głebokim poważaniu i tylko Ty robisz sobie nadzieje na to, że coś z tego będzie. Znosisz potulnie każdą jego wymówkę i na dodatek go usprawiedliwiasz. Zastanawiałas sie co będzie potem? Pewnie nie. Szanuj sie dziewczyno i daruj sobie.
Ja też jestem zwolennikiem zapytania wprost o co chodzi. Kończy się to z reguł tym samym schematem - odpowiedź na takie pytanie nie jest dla Ciebie satysfakcjonująca (słyszysz 'Nie' albo jakieś wykręty). Z drugiej strony sam fakt że do takiego pytania doszło pokazuje że coś było między Wami nie tak i w praktyce i tak nie było nic do zepsucia...
Rozmowa wcale nie jest lekarstwem na wszystko, bo niektórzy ludzie potrafią kłamać. Ale rzeczywiście, lepiej porozmawiać, niż podejmować decyzje w oparciu o forumowe rozmowy.
Dzisiaj miałam okazje z nim porozmawiać.Tak jak zawsze miał wiele do powiedzenia,tak tym razem zupełnie nie wiedział co powiedzieć.Oczekiwałam,ze wyjaśni mi tą sytuacje.Usłyszałam jedynie wymijającą odpowiedź w stylu"To nie tak jak myślisz.Naprawdę chce z toba być,ale mam w tej chwili problemy i nie mogę sobie z tym wszystkim dać rady."Jakie problemy,to już oczywiście nie chciał mi powiedzieć.Ta odpowiedź mnie nie usatysfakcjonowała,więc sądze,że sprawa jest jasna i muszę go sobie darować.
Cytat:
Dzisiaj miałam okazje z nim porozmawiać.Tak jak zawsze miał wiele do powiedzenia,tak tym razem zupełnie nie wiedział co powiedzieć.Oczekiwałam,ze wyjaśni mi tą sytuacje.Usłyszałam jedynie wymijającą odpowiedź w stylu"To nie tak jak myślisz.Naprawdę chce z toba być,ale mam w tej chwili problemy i nie mogę sobie z tym wszystkim dać rady."Jakie problemy,to już oczywiście nie chciał mi powiedzieć.Ta odpowiedź mnie nie usatysfakcjonowała,więc sądze,że sprawa jest jasna i muszę go sobie darować. Dla mnie sytuacja jest jasna jak słońce. Facet ma wiele do ukrycia i najwyraźniej są to rzeczy o których woli żebyś sie nigdy nie dowiedziała. Gdyby to były jakies faktyczne problemy to bardzo wątpię, ze nie zechciałby zasięgnąć Twojej rady i wysłuchać Twojej opinii. Przecież to żaden wstyd nie być twardzielem cały czas...
Taaa... To wydaje się wiele tłumaczyć.
Bardzo możliwe, że to co określił jako "problemy, z którymi nie może sobie dać rady" to problem z inną/innymi dziewczynami.

W każdym razie, sądzę, że nie warto nim sobie dłużej zawracać głowy.
No niestety. Zgadzam się że na co najmniej 90% te problemy mają powabny biust, ale nawet gdyby były one innej natury to masz prawo oczekiwać że powie Ci coś więcej. Chyba lepiej dać sobie spokój. A jeśli kiedyś przyjdzie i powie że problemy już się skończyły to zastanów się 100 razy.
Nie jest z Toba do końca szczery i wymigująco daje odpowiedzi,nie ma sensu tracić na niego czasu.Może jak będzie miał Ci więcej do wyjaśnienia wtedy sam się do Ciebie zgłosi.Nie zawracaj sobie nim głowy.
Olej go skoro on to robi z tobą, skoro jego problemy są aż tak ciężkie by nie moc się z tobą spotkać powinien ci wyjaśnić co się dzieje ale sadze jak DSD problem pewnie ma biust :D
Powiedziałam mu,że nie będe się już z nim więcej spotykać.Oczywiście próbował mnie przekonać do zmiany zdania.Naciskałam,żeby mi to wszystko dokładniej wyjaśnił,ale nie miał za dużo do powiedzenia.Także tak jak mówiliście napewno kogoś lub coś ukrywa.
Wszystko jest jasne.Szkoda,że skończyło się nie tak jakbym chciała,ale mówi się trudno.
Dziękuje wszystkim za pomoc.
Ale podał jakiś konkretny powód, dla którego miałabyś czekać, aż w końcu na żywo Ci to wszystko wyjaśni?
Maoam powiedział mi że ma teraz problemy finansowe i nie jest w stanie myśleć w tej chwili o czymś innym.Jak się z nimi upora to niby wszystko mi wyjaśni.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia