ďťż

Dziewczyna się nie szanuje.

BWmedia
Dziewczyna się nie szanuje.
  Witam, jestem tu nowy, wiec prosze o wyrozumialosc. No to od poczatku, mam 16 lat jak moja dziewczyna, chyba juz byla... Dlaczego ? Podobala mi sie juz wczesniej, a zawsze robila nadzieje, podteksty itp, a po chwili potrafila przytulac sie do kogos innego. Ale wkoncu nam wyszlo, bylismy ze soba i angazowala sie bardzo w ten zwiazek, ale niestety poznawalem ja co raz bardziej. Pierwszy jej pocalunek byl z takim dziwkarzem, ktory sie nia znudzil, z drugim bajerowala w czasie, gdy wlasnie sie mna bawila, i podobno z nim przestala juz bajerowac, z mysli o mnie. Bardzo mnie bolalo przez caly zwiazek, to, ze mnie olewala i bawila sie mna, a ja naiwny... Nieraz to wypominalem w czasie klotni, czesto sie klocilismy, glownie ja cos wymyslalem na nia, nie raz mialem powod, a nie raz jak teraz o tym pomysle to nie. Podswiadomie moze chcialem sie mscic? Nie wiem. Wiele dla mnie ona poswiecila, np nie chodzi na balety ze swoja stara ekipa, bo byl tam ten 'dziwkarz', o ktorym oczywiscie sam sie dowiedzialem, bo mi nie powiedziala, ze ona z nim baluje rowniez w tym czasie, gdy mi do bylej zakazywala chodzic na bale. Ale jestem pewny, ze nic sie nie dzialo. Wiem tez, ze potrafila z kolezankami usiasc i grac w butelke na lizanie, ostatnio sie o tym dowiedzialem, ze bylo to parokrotnie i uznalem , ze sie nie szanuje i z nia zerwalem, duzo jej w tej klotni wytknalem. Ze sie jej brzydze i juz jej nie tkne nawet. Podkresle, ze jako pierwszy tez zaczalem sie z nia piescic, nikogo wczesniej nie wpuszczala do swych 'bram rozkoszy' . Wracajac, wspomniala tylko jedna gre w butelke, a jedna gralem sam z nia i innymi, wiec wiem o dwoch takich grach. Gdy ja gralem to tylko laski sie lizaly. Wiedziala o tym, ze mi to niepodoba i mowila, ze juz z nikim tego nie robila. Przeciez to smieszne. Ma przyjaciolke od urodzenia, ktora ja sprowadza na zla droge szczerze mowiac, taki typ, chlopaka zmienia co 2 tygodnie, sa takie. Naprawde, gdy o niej pomysle napawa mnie nienawisc, ze sie mna bawila i zarazem wstret, ze duzo osob ja mialo przede mna, a to dopiero nastolatka. Nie jest dla mnie wyjatkowa, skoro kazdy wie jak smakuje, proste. A z drugiej strony bardzo ja kocham, duzo razem rpzezylismy i chodzimy do jednej klasy i musze ja na codzien widziec. Co mam zrobic, moze mi ktos poradzic ? PS. Czytajac to co napisalem, czuje pewien niedosyt, bo duzo rzeczy nienapisalem, ale takie glowne, streszczenie jest, wiec prosze pytac o wszystko, Dzieki ludzie z gory.


Cytat:
byl tam ten 'dziwkarz'. Nazywając go tak automatycznie nazywasz swoją dziewczynę dziwką. :clap:

Dużo osób wie jak smakuje? I co z tego? To tylko pocałunek, chyba, że nie doczytałem o seksie, bo czytałem urywkami bo nie chciało mi się tego w całości czytać.

Problem to jest żaden. Co ja mam powiedzieć? Byłem z dziewczyną, rozstaliśmy się a później straciła dziewictwo z innym a teraz znowu między nami coś jest... W****ić to ja się mogę, że wtedy się poddałem, lecz mi to akurat różnicy nie robi.

Lej na to, jak coś czujesz to walcz, bo będzie jak u mnie. Nie wierze, że to ****a mówię.

Z przeszłością i tak nic nie zrobisz, każdy ją jakąś ma. Bądź facet!

I przepraszam za błędy składniowe, powtórki itp. Ciężki dzień miałem, zmęczony jestem i piszę ostatkiem sił. Powodzenia Młody.
Brzydze oczywiscie w metaforze. Zawsze mialem przeczucie, ze zerwiemy. Ale odkad jestesmy razem, widze angazowanie w 100% i zalowanie za to co robila, ale nie wiem czy wierzyc w to, a nawet jak uwierzyc czy to wystarcza? ;/

Mike, sluchaj 'dziwkarz' w przenosni. Koles ja wyrywal, wyrywal, wyrwal, przelizali sie parokrotnie i ja olal, a ona byla smutna. I tak on robi z kazda, zabilbym go... Boli mnie rpzeszlosc, nawet jak chce zluzowac czasem nei potrafie.
Jej sprawa, nacięła się, wyciągneła wnioski i ma nauczke. Pewnie zmądrzała. Pocałunek to nic wielkiego. Z czasem zrozumiesz, teraz mi zaufaj i nie s******* tego, pokaż, że masz jaja i zaopiekuj się nią żeby zobaczyła jaka głupia była zadając się z tym 'dziwkarzem'. ;)


Ona wie to, zaluje tego, tak mowi. Czasem jak juz jej wytykam to czy cos innego, az mi jej szkoda jak z pokora slucha, zamienilismy sie rolami ? Bawila sie mna i mnie ranila, teraz chce sie mscic podswiadomie ? Jak temu zapobiec?
Pomyśl, że jak będziesz się mścił to ją stracisz. Odejdzie do innego, który będzie ją szanował.
Ale ja tez moge znalesc inna. I tu jest haczyk.
Haczyk? Mam rozumieć, że to jest Twoje osobiste przyzwolenie do mszczenia się? bo jak już nie będzie mogła Ciebie znieść i odejdzie to Ty sobie znajdziesz inną?
W takim wypadku lepiej od razu odejdź.
Nie, to poprostu skresla to, ze ona moze znalesc innego jakby. Nie mysle o tym, to jakby niewchodzi w gre. Uwierz, nie chce sie mscic, chce byc looz i nie chce sie czepiac o byle co. Wdzieczny jestem, ze probowales tym, ze do innego, ale to na mnie nie dziala, bez urazy. Nie ma sposobu by temu chyba zapobiec.
Jesteście dziećmi, więc takie ekscesy są normalne. Poza tym to nie jest forum dla dzieci, więc radziłbym przeniesienie tego problemu na forum lego...
Odejdzie do innego który będzie ją szanował... Ty tego nie robiłeś to będziesz tym gorszym facetem i to w złym tego słowa znaczeniu.
Nie ma to dla Ciebie znaczenia czy dobrze będzie Cię wspominać? Bo jak będziesz się mścił to ona zapamięta Cię jako jakiegoś zwyrodnialca... nie przeszkadza Ci to? Brzemię jakiegoś psychola?
Nie, ze ja ja tam miazdze, bez przesady. Poprostu zdenerwuje sie o byle co, i probujemy temu zapobiec. Ale poslucham mike, zluzuje jak tylko moge, bo sie kochamy. Jesli nie wyjdzie, zerwiemy w zgodzie, ale bedziemy sie starac. Dzieki wszystkim.
ona sie szanuje, to ty jej nie szanujesz. ona sobie robi co chce po prostu. jak ci to nie pasuje to daj jej spokoj.

chron mnie panie przed swietoszkami, ktorzy maja innych za nic, bo tamci zyja jak chca.
Dlatego powiedzialem, ze jest niedosyt jak sie czyta moj post, trudno to wszystko ogarnac. Nie jestem swietoszkiem, Ci kolesie mi dyndaja, poprostu uraz jest. Co do typiar to mam jakas ta mteraz nadwrazliwosc, ale to juz moj problem, ale ona go w pelni rozumie. Nie jestem tyranem ani swietoszkiem i to nie ja zmienilem temat na to ze 'sie nie szanuje'. To juz admin :) Dzieki za odpowiedzi, juz sobie poradzilem, pozdro :P
To, ze jakos tam uznalem to n ieznaczy, ze jakas tam jest. Dziekuje, ze masz mnie za oniemylnego, to pochlebia. Uznalem tak tez pod wplywem impulsu. Wracajac, uporalem sie z tym dzieki niektorym, wiec tematu koniec. :)
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia