ďťż
BWmedia
Jak się zabrać za bardzo nieśmiałą dziewczynę?
Witam. Mam dość duży problem i to od paru lat, ale chce coś z tym wreszcie zrobić. Sytuacja wygląda następująco... Od 2-3 lat "przyjaźnie" się z pewną dziewczyną, niestety nasze kontakty ograniczają się do gg i sms co jest trochę śmieszne... Problem leży w tym, że ona jest bardzo cicha i nieśmiała (chociaż podczas rozmów na gg sprawia wrażenie dziewczyny odważnej, konkretnej i czasami napalonej). W ostatnim czasie kilka razy się umawialiśmy, ale jak przychodziło co do czego to jednak do spotkania nie dochodziło. Nie mówię, że ja jestem jakiś śmiały w kontaktach z płcią przeciwną, bo tak nie jest, ale tragedii również nie ma. Bardzo bardzo mi na niej zależy, bo jest dziewczyną mądrą, inteligentną i przede wszystkim potrafimy się dogadac może nie dosłownie, ale to zawsze coś. Sęk w tym, że ona nawet podczas spotkań ze swoimi bliskimi znajomymi jest cicha i nieśmiała. Co byście zrobili na moim miejscu? Gdzie ja zabrać żeby się "otworzyła" i jak do takiego spotkania namówić? Moim skromnym zdaniem wszelkie kina, teatry i inne restauracje odpadają, bo duża ilość osób trzecich wokół nas raczej ją sparaliżuje niż doda odwagi. Bardzo mi na niej zależy i odnoszę wrażenie (może się mylę), że jej na mnie też. A i jeszcze jedno - mamy 20lat. Pozdrawiam;) Weź ją na spacer do parku albo innego lasku, cisza i spokój sprzyja takim rozmowom. Jeżeli nadal nie będzie chciała to powiedz jej na tym gg, że Ci na niej zalezy i tyle, będzie Ci musiała coś odpowiedzieć. A tak w ogóle to duży z Ciebie chłopiec, na pewno sobie poradzisz... Co bym zrobił? Odpuścił, bo nie mam cierpliwości do takiego typu dziewczyn. Męczyłbym się i tyle. Wystarczy sprawić, że przy Tobie będzie czuła się pewnie, a to połowa sukcesu. Może się otworzy, może nie. Tak jak Romantica, spacer wystarczy na pierwszą (?) randkę. Kameralnie, a i okazja do rozmowy- swobodnej się znajdzie. Cytat: niestety nasze kontakty ograniczają się do gg i sms co jest trochę śmieszne... Czyli nigdy nie widziałeś jej na żywo? Cytat: Sęk w tym, że ona nawet podczas spotkań ze swoimi bliskimi znajomymi jest cicha i nieśmiała. Czyli jednak się spotkaliście? Czy może to jej opinia o sobie samej? Może skoro od kilku lat tak otwarcie piszecie, to zapytasz wprost przez kabel (sic!) gdzie musiałbyś ją zabrać, aby chciała się chętnie spotkać? :) Oczywiście, że ją widziałem znamy się wiele lat, ale przez ostatnie 3 lata spotkałem się z nią tylko z 5 razy. A nasza bliższa znajomość zaczęła się na pewnej imprezie... o tak wtedy była otwarta na świat. Później umówiliśmy się dwa razy, ale te spotkania były koszmarne... Spacer fajna sprawa, ale mieszka w dość nieciekawej okolicy i wątpie żeby się dała namówić na spacer. Może zabrać ją gdzieś na wycieczke? Znam w okolicy dużo odludnych miejsc. Już kiedyś się nawet na taką mieliśmy wybrać, bardzo była tym zachwycona, ale jak przyszło co do czego to kicha - przestała się odzywać. Co ciekawe nawet ona wiele razy mi mówiła, że musimy zrobić to i to, jechać tam i tam itd. Ja uważam, że ona się boi tego spotkania... Odpuść sobie. Z takiego babskiego wypłosza żaden pożytek, to nie jest inwestycja która może przynieść dywidendy. Oboje wiemy że i tak tego nie zrobisz, no ale skoro pytałeś o zdanie... :-) Nie bardzo to wszystko rozumiem: sama proponuje spotkanie, jest tym zachwycona, a potem coś jej wypada? BTW, mieszkacie w tym samym mieście? (pewnie tak) Ja bym zagrał va banque - odezwał sie do niej i napisał z grubsza to co w pierwszym Twoim wpisie tutaj: że jest fajna, mądra, chciałbyś spędzać z nią więcej czasu etc. coś na granicy bezpośredniego pytania 'Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną?'. Szansa że się zgodzi jest nikła :( ale będziesz wiedział na czym stoisz. I tak naprawdę nic nie ryzykujesz bo: a) jeśli się zgodzi to wygrywasz wszystko; b) w przypadku odmowy to jeśli jest naprawdę mądra to zrobi to kulturalnie i dalej będziecie się smsować, a jeśli zniszczysz to co masz teraz to, mówiąc brutalnie, niewiele stracisz... Cytat: Później umówiliśmy się dwa razy, ale te spotkania były koszmarne... jesli spotkania byly koszmarne to czemu ona ma chciec wiecej? z reszta z tego co piszesz to ma tendencje do odwolywanai wszystkiego w ostatniej chwili. odpusc sobie. Cytat: coś na granicy bezpośredniego pytania 'Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną?' Kto dziś zadaje takie pytania? :) Takie odludne miejsce to chyba nie najlepszy pomysł, chyba że nie będzie miała nic przeciw. Z własnego doświadczenia wiem że dziewczyny takie nieśmiałe, niechętnie będą spotykać się, z kimś kogo jeszcze dobrze nie znają, w miejscach odludnych. Może i słusznie, bo nigdy nie wiadomo czy nie trafią na jakiegoś zboczeńca gwałciciela itp. Z drugiej strony jej okolica, gdzie może natknąć się na znajomych podczas spotkania z tobą, też może być niechętnie widziana. Lepiej jakiś neutralny teren, ale gdzie jest trochę ludzi - kino, kawiarnia -pub, park miejski. Myślę, że na taką nieśmiałą dziewczynę to najlepsza jest metoda małych kroków, by powoli "oswoiła" się z twoją obecnością, zaufała a wtedy otworzy się przed Tobą. Nieśmiałe osoby mają to do siebie, że najpierw muszą komuś zaufać, a na to potrzeba czasu. Jak już dobrze Ciebie pozna wcale nie będzie taka nieśmiała :D A na **** spacer w taką pogodę !? Chyba tylko po to aby potem móc ją przytulić i rozgrzać . Dom , butelka wina i wszystkie nieśmiałości pękają . Ja nie mam z tym problemów . Tak poza tym , to ciężko Ci będzie dzieciak wyjść z szufladki przyjaciela .:whistle: Nie dasz rady jej "ugryźć" w sposób godny i normalny. Idź pod jej dom, zadzwoń i powiedz, że czekasz na zewnątrz:razz:. Możesz też zerwać kontakt na fochu, jak się będzie odzywać sama to może jednak coś od Ciebie chce. Cytat: Tak poza tym , to ciężko Ci będzie dzieciak wyjść z szufladki przyjaciela .:whistle: Cała prawda. Jak większość zalecam Ci odpuścić - ale nie o to pytałeś:silenced: czy mi sie wydaje czy Ty chcesz ją zalicZyc na tym spotkaniu? moze gdzies jej dales do zrozmienia, ze tak i sie dziewczyna teraz boi. Musisz sie nie spieszyc. Poczekaj ad Kamil B. Chyba jednak o to chodzi naszemu wątkotwórcy? (przynajmniej na pierwszym etapie ;)). Jeśli opis w/w sytuacji jest prawdziwy, to jakiekolwiek bardziej śmiałe pytania są samobójstwem, ale kontynuowanie tego co jest też nie ma sensu. Może dziewczyna ma jakieś koszmarne kompleksy,które biorą góre w decydującej chwili...osobiście nie potrafiłabym się spotykac z kimś aż tak nieśmiałym.. Dziękuje wszystkim za rady. :) Postanowiłem na razie nic nie zmieniać, a jak pewnego dnia będzie robiła wrażenie "chętnej" to ją wyciągne z domu, tak z zaskoczenia bez wcześniejszego planowania. Nie będzie miała czasu na zbędne myślenie. Ktoś tam się pytał czy chce ją zaliczyć... Nie, nie chce. Chce z nią po prostu być. :)
|
Tematy
|