ďťż

Koledzy..pocieszyciele...

BWmedia
Koledzy..pocieszyciele...
  Wczoraj sie dowiedziałem (oczywiście od osoby trzeciej) że moja dziewczyna ma w szkole kumpli.Nie bylo w tym nic dziwnego z tym że podobno to są "koledzy pocieszyciele.Jest to grupka kilku chlopakow z ktorymi ona spedza wiekszosc czasu bedac w szkole,zwierza sie im z tego ze np sie poklocilismy,i znajduje w nich "oparcie".Z tego co slyszalem to w ramach wspolczucia,pocieszenia "bawią się" w przytulanki itd
Dla mnie jest to bardzo irytyjące...
Może macie jakies podobne doswiadczenia ???


Ja mam 2...

1. Zostawila mnie dla "kolegi" pocieszyciela...(bo mial wiecej czasu dla niej...Jak ja mialem nadgodziny w pracy...) i z tego co wiem puscila sie z nim...(zemna dopiero to planowala...(ot taka 20 letnia dziewica...)

2. Poklocila sie zemna o to ze niepodobaja mi sie jej "koledzy" a potem "koledzy"(3) probowali mnie pobic (mieli pecha bo moi kumple byli kawalek dalej :twisted: )

Wiec radze uwazac...
Cytat:
1. Zostawila mnie dla "kolegi" pocieszyciela...(bo mial wiecej czasu dla niej...Jak ja mialem nadgodziny w pracy...) i z tego co wiem puscila sie z nim...(zemna dopiero to planowala...(ot taka 20 letnia dziewica...)
ojj.. skąd ja to znam.. moja była tez zostawila mnie dla swojego "przyjaciela" którego znala z gg tylko..po pół roku bycia ze mna rzucila mnie i to nagle..bez zadnych wczesniejszych przesłanek..

( co do seksu tez mówila.. ze nie jest gotowa.. chce poczekać.. facet kocha to czeka.. a z tym kolesiem po miesiącu spotykania sie poszla do łózka.. ;/ )

Ja bym na Twoim miejscu bardzo uwazal.. pogadal z nia ze dochodza do Ciebie niepokojące informacje.. i zapytaj jej.. jak by sie poczuła gdyby zobaczyla Cie przytulającego sie do jakiejs kumpeli..
widocznie szukały u tych kumpli czegoś czego brakowało im u Was, czegos czego Wy im nie potrafiliście dać


Cytat:
widocznie szukały u tych kumpli czegoś czego brakowało im u Was, czegos czego Wy im nie potrafiliście dać owszem.. w moim przypadku to pewnie był czas gdyż z powodu pracy moglem jej poswięcic tylko weekendy.. ale gdy kobieta jednego dnia mówi ze mnie kocha a drugiego zrywa dla innego faceta z którym sie raz czy dwa razy widziała.. to troche jest nie tak chyba.. no ale cóz.. bylo mineło w zasadzie nie załuje.. myśle ze teraz trafilem lepiej.. ;)
u mnie jest tak że czas dla niej mam 24h na dobe prawie że,ale ona z tego nie korzysta a raczej niechce korzystać.proponowałem jej ze moge czasem wpasc po nia do szkoly to jej sie to nie podoba,jak wczesniej napisalem juz chyba wiem dlaczego...
i mówi mi jeszcze ze jej kumple mają takie zarty które ona rozumie czyli wnioskuje ze dobrze sie czuje w ich towarzystwie ale chyba aż za dobrze.ja już pewnie wsrod jej kolezkow mam wyrobione zdanie chlopaka zlego,nie kochajacego itd i to pewnie jest pożywka dla tych fagasów...
ps.mozna miec wiadomo zarazem kolezanki i kolegów ale są pewne granice których nie nalezy przekraczać bedac w zwiazku z kims
Cytat:
Jeśli ktoś Cię zdradzi, to przypomnę Ci tą wypowiedź. Jak coś jest nie tak to się ROZMAWIA, chyba, że na związku nie zależy, ale to już inna sprawa. Dokładnie!
Jakież irytujące są te wszystkie usprawiedliwiania się za zdradę, bądź szybkiej zmiany partnera..
Jeśli coś jest nie tak, a dwie osoby się kochają to o tym rozmawiają - próbują coś zmienić, by było dobrze.. Ew., gdy to jest niemożliwe - po próbach stwierdzają, że ze sobą kończą...
To nie powinno wyglądać tak, że są kłopoty z drugą połówką, dziewczyna idzie sobie na balety, poznaje chłopaka i już z Nim jest, right? Tak samo z tymi "pocieszycielami". Podporę można, a raczej powinno się mieć właśnie w drugiej połówce!

BTW: Również nie chciałbym, by moja kobieta rozmawiała o naszych problemach z innymi facetami. Na szczęście nie mam takiego problemu, ale gdybym miał - po prostu poprosiłbym Ją, by tego nie robiła.

Tak ciężko porozmawiać? Wyjaśnić sobie kilka rzeczy?
Pamiętaj tylko, że aby to poskutkowało to obie strony muszą być dojrzałe...

Inaczej taki związek jest podobny do tych, które tworzą przeciętni 13-14'latkowie.
no widocznie on nie potrafi się z nią porozumieć, nie potrafi jej wyjaśnić co mu leży na sercu...bo gdyby tak było to ona nie uciekałaby do innego...on po prostu nie wie jak o nią zawalczyć i pozwala by inni to robili za niego.
Cytat:
no widocznie on nie potrafi się z nią porozumieć, nie potrafi jej wyjaśnić co mu leży na sercu... Sorry, ale jeśli On nie potrafi się z Nią porozumieć to znaczy, że Ona ma 'uciekać' do tych kolegów-pocieszycieli? Czegoś tu nie rozumiem..
Nie tylko od chłopaka zależy to, jaka sytuacja panuje w związku, prawda?

Cytat:
bo gdyby tak było to ona nie uciekałaby do innego...on po prostu nie wie jak o nią zawalczyć i pozwala by inni to robili za niego. Eee... Jeśli "ucieka" do innego to powinna skończyć związek i niech wtedy ucieka sobie do kogo chce. Wybacz, jeśli dziewczyna jest w związku moim zdaniem inni nie powinni nawet móc 'startować' do walczenia o Nią.. Jeśli Ona na to pozwala tzn. że coś jest z Nią nie tak.

BTW: Walczenie o dziewczynę.. Ahh, jak to pięknie brzmi ;].
O prawdziwą miłość jednak krwi się nie przelewa..
Gdy obie strony mają się ku sobie ;>.
A ja myślę, ze dobrze mieć kumpli, przyjaciół z którymi mozna o wszystkim pogadać i którzy pocieszą kiedy trzeba. Od tego między innymi ma się znajomych.
Trudno od osoby towarzyskiej oczekiwać, że cały jej świat będzie się kończył na partnerze.
Nie widze nic dziwnego w tym , że ma kolegów i gdy z nimi rozmawia , zwierza sie, czasem sie do nich przytuli.
Ja mam trzech przyjaciół, którzy wiedza o mnie wszystko, zwracaja sie do mnie czule(i vice versa) , czasem mnie przytulą czy dadzą buzi w czoło czy nos . Są moimi braćmi i tak ich traktuje.
Przesadzasz moim zdaniem.
A co do tego ze nie ma dla ciebie czasu.. Trudno, musi jakos dzielić czas na parę osób. W jej świecie nie istniejesz tylko Ty. Ma tez rodzinę, znajomych , kolegów itd.
Cytat:
A ja myślę, ze dobrze mieć kumpli, przyjaciół z którymi mozna o wszystkim pogadać i którzy pocieszą kiedy trzeba. Od tego między innymi ma się znajomych.
Trudno od osoby towarzyskiej oczekiwać, że cały jej świat będzie się kończył na partnerze.
Ależ oczywiście, że masz rację.
Tak czy siak myślę, że każdy chłopak lepiej by się czuł, gdyby Jego dziewczyna - np. po jakiejś kłótni - poszła do jakiejś psiapsiółki, niż rzucała się w ramiona innego faceta. W tym chyba nie ma nic dziwnego.

Poza tym, nie ma innej możliwości rozwiązania tego problemu niż rozmowa z tą dziewczyną.

Ja np. poprosiłbym moją, by nie rozmawiała o naszych prywatnych sprawach z kolegami.. Głupio bym się czuł ;]. Może jeszcze ze szczegółami życie seksualne im opowiada? Phew.

Ja gdybym miał problemy związane z mą kobietą próbowałbym z Nią porozmawiać, a gdyby to się nie udało [byłaby np. w takim stanie] - wolałbym pójść z kolegami pić, bądź po prostu się z Nimi spotkać, niż lecieć do jakiejś dziewczyny się poprzytulać. Of crs bez zdrady, chodzi o sam fakt.

Moja dziewczyna pewnie również z tego faktu nie byłaby szczególnie szczęśliwa.. To wywołuje takie zwielokrotnione poczucie winy o danej osoby.. Przynajmniej według mnie ;).
Ale to nie jej wina, ze akurat lepiej dogaduje sie z facetami (podobnie jak ja) i moze wcale do nich nie leci, tylko oni zauważaja ze cos sie dzieje i jej wysluchują i pomagają ?
Dziwne masz podejscie do życia, wiesz?:)
Mój facet ma przyjaciółki, przytula je , ja mam przyjaciół i przytulam się, oboje nie mamy o to do siebie pretensji.
Z dziewczynami sie nie dogaduje, a na swoich przyjaciół patrze jak na braci więc nawet nie przychodzi mi na mysl zdrada. Ich przytulanie wyglada jak przytulenie mnie przez moją siostrę.

Moze u niej wyglada to tak samo?
Cytat:
Ale to nie jej wina, ze akurat lepiej dogaduje sie z facetami (podobnie jak ja) i moze wcale do nich nie leci, tylko oni zauważaja ze cos sie dzieje i jej wysluchują i pomagają ? Hmm... Kurcze, to w tym momencie mnie zszokowałaś... Gratulacje w takim razie facetów, którzy są tak chętni do pomocy, wysłuchania itp. nie oczekując nic w zamian, nie patrząc na to w kwestii podmiotowej, czyli własnych korzyści.

Cóż, mam wielu kolegów. Oficjalnie jest tak, jak piszesz. Nieoficjalnie twierdzą, że uwielbiają gdy jakaś ma problem. To chyba nie fair?

Cytat:
Dziwne masz podejscie do życia, wiesz?:) Wiem. Twoje również nie należy do tego, ogólnie przyjętego za 'normalne' w społeczeństwie. Dużo się w tej kwestii nie różnimy ;].

Cytat:
Mój facet ma przyjaciółki, przytula je , ja mam przyjaciół i przytulam się, oboje nie mamy o to do siebie pretensji. Cóż, ja słowo "przyjaźń" szanuję, a mimo znajomości nie mogę nazwać więcej niż 1-2 osób swymi przyjaciółmi. O dziwo obie to kobiety. Nikt tu nie mówi o 'pretensjach' ;).

Cytat:
Z dziewczynami sie nie dogaduje, a na swoich przyjaciół patrze jak na braci więc nawet nie przychodzi mi na mysl zdrada. Ich przytulanie wyglada jak przytulenie mnie przez moją siostrę. No i chwała Ci za to ;);p.

Cytat:
Moze u niej wyglada to tak samo? Może. Tak czy siak chyba lepiej rozważyć wszystkie możliwości, nie ograniczając się tylko do tej jednej, najbliższej "naszemu sercu"? :).
Cytat:
Gratulacje w takim razie facetów, którzy są tak chętni do pomocy, wysłuchania itp. nie oczekując nic w zamian, nie patrząc na to w kwestii podmiotowej, czyli własnych korzyści.:). No wiesz, znam moich przyjaciół od paru lat i nigdy nie wymagali ode mnie niczego wiecej niz przyjaźń, wsparcie itd . Gdyby chcieli czegoś wiecej dowiedzialabym sie /zobaczyłam to po zachowaniu. Bo np gdy opowiadałam o swoich facetach, problemach z nimi nie mówili"zostaw go" tylko tlumaczyli mi co i jak starajac sie bym pogodzila sie z facetem i byla szczesliwa.

Nie zawsze przyjaciel/przyjaciółka wspiera majac chęci do czegos wiecej . Gdyby było inaczej ze strachem bym myslala o przyjaciółkach swojego faceta ;)
Cytat:
Cóż, ja słowo "przyjaźń" szanuję Ja również .

ok, koniec OT. pozdrawiam
Cytat:
No wiesz, znam moich przyjaciół od paru lat i nigdy nie wymagali ode mnie niczego wiecej niz przyjaźń, wsparcie itd . Gdyby chcieli czegoś wiecej dowiedzialabym sie /zobaczyłam to po zachowaniu. Bo np gdy opowiadałam o swoich facetach, problemach z nimi nie mówili"zostaw go" tylko tlumaczyli mi co i jak starajac sie bym pogodzila sie z facetem i byla szczesliwa. Pozazdrościć Ci takich. Naprawdę ;). Fajnie, że tacy ludzie istnieją i są na to dowody ;).

Cytat:
Nie zawsze przyjaciel/przyjaciółka wspiera majac chęci do czegos wiecej . Gdyby było inaczej ze strachem bym myslala o przyjaciółkach swojego faceta ;) Ja takich osób nie nazwałbym w ogóle przyjaciółmi/przyjaciółkami. Od przyjaźni wymagam szczerości, lojalności i "tego, co w myślach to na języku". Przy przyjaciołach nie powinno się bać mówić to, co się myśli ;).

I wiesz.. Dlatego mam inne podejście do tego tematu niż Ty ;). Może swojego czasu obracałem się w nieodpowiednim towarzystwie, ale mam zakorzeniony w umyśle "inny" rodzaj "pocieszycieli". Taki, jaki wspomniałem wyżej. Stąd właśnie u mnie zrozumienie o "bojaźń" tamtego chłopaka ;).

Cytat:
ok, koniec OT. pozdrawiam Ależ to nie jest OT, rozmawiamy na temat ;).
[btw: już drugi raz tak zakańczasz rozmowę, uwielbiam to ^^ ;P - to nie było ironiczne ;)].

Pozdrawiam również.
Bo nie lubie jak na mnie Raine i Eroticon krzycza ze jest OT :P

A no masz czego zazdrościć , bo to wspaniali przyjaciele :) I życze wszystkim takich :)
Dzięki za tak liczne wypowiedzi.Wiadomo ze można sie zwierzyc i koledze i kolezance.Ale jeżeli wsrod jej kumpli krazy juz opinia o mnie o jako chlopaku zlym,niedobrym,hamskim itd to chyba jest cos nie tak
Ja tych ludzi nawet nieznam,a to dlatego ze moja dziewczyna trzyma mnie od nich jak najdalej,robi wszystko zeby tylko nie bylo okazji do ich poznania...
To halo,coś w takim razie sie dzieje o czym ja niepowinienem wiedziec wedlug niej
Nie jest to w porzadku,bo cholera wie jacy sa Ci pseudo-pocieszyciele.Zanajac nature faceta to czekają tylko na odpowiedni moment...
Cytat:
Zanajac nature faceta to czekają tylko na odpowiedni moment... Właśnie o takich pisałem..

BTW: Jeśli Twoja dziewczyna nie chce, byś poznał Jej przyjaciół, to faktycznie - coś jest nie tak...
Cytat:
Ja bym Ci radził zostawić taką dziewczynę, albo przynajmniej nie angażować się w to emocjonalnie. Taki typ osób już tak ma, że zawsze będzie się rozglądał dookoła i ciągle będzie mu mało. Zawsze koledzy będą ważniejsi. A do tego pewnie jeszcze dochodzi obgadywanie i zapewne wyśmiewanie. Nie polecam.
Własnie "boje sie" ze tak to wygląda...
Ale spoko,uruchomiłem juz pare znajomosci od niej ze szkoły także lada dzień będzie wszystko jasne...
Cytat:
Własnie "boje sie" ze tak to wygląda...
Ale spoko,uruchomiłem juz pare znajomosci od niej ze szkoły także lada dzień będzie wszystko jasne...
Nie rozumiem tylko po co te wszystkie kombinacje.
Pójdź do dziewczyny i po prostu wyjaśnij sprawę w 4 oczy, powołaj się na informacje, które do Ciebie dochodziły i już...
Myszkując naokoło Niej również nie zachowujesz się fair - tak, jak powinna zachowywać się osoba kochająca drugą..
Cytat:
Nie rozumiem tylko po co te wszystkie kombinacje.
Pójdź do dziewczyny i po prostu wyjaśnij sprawę w 4 oczy, powołaj się na informacje, które do Ciebie dochodziły i już...
Myszkując naokoło Niej również nie zachowujesz się fair - tak, jak powinna zachowywać się osoba kochająca drugą..
Masz racje,tak sie oczywiscie powinno załatwiać nieporozumienia.
Ale jak tylko jej powiem że o czyms takim sie dowiedziałem to usłysze: "widze ze wierzysz komus a nie mnie,to nie prawda,i cala agresja spadnie na mnie z powodu tego że wogóle podejrzewam ją o takie coś,nawet jeśli jets to prawdą,bo ona mi sie do tego nie przyzna za nic w świecie,znam ją.
I nic nie zmienisz, banda gejów dalej będzie za nią łazić.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia