ďťż
BWmedia
Myslalem, ze jest juz dobrze...
od 2 tyg z hakiem jestem sam, rozstalismy sie z dziewczyną, przez pierwsze dni byl tylko kontakt przez gg. Ostatni był 9 maja(tydzien temu) ,potem byla cisza i znow zagadalem do Niej wczoraj, odezwala sie po godzinie(byla zajeta), rozmawialismy przez moze 5 mint doslownie... ale brakowalo mi Jej w jakims stopniu. Co gorsza pamietam, ze całą noc mi sie śnila, nawet rano jak juz sie przebudzalek mialem Ją w swoich snach... kurcze myslalem, ze juz sie polepszylo... a tu nagle Bach ... dzisiaj mam lekki dołek, bo zblizaja sie wakacje a ja sobie sam w domu siedze..., do tego ta pogoda... nie będe sie powtarzał co mysle wiec zapraszam tu http://beztabu.com/showthread.php?t=4139 bardzo podobny temat, wiec mysle ze mozesz odniesc sie do niektórych rad. kurcze wlasnie gadalem z koleznanka i mowila, ze taki wspolny znajomy spotkał byłą: "ona podobno czuje sie lajtowo po tym zerwaniu..." "dala do zrozumienia ze jej to chyba wisi" takie byly komentarze... kurna ale ja od rana nie moge przestać o niej myslec, wieczorem wpada kumpel ,to przy browarku moze o czyms innym bede myslal..... Psychike mam chyba za slaba na takie rzeczy... pieprzysz a poza tym to całkiem normlane.siedzisz w domu?? a innych znajomych nie masZ?? Znajdz inną idą wakacje więc to nie aż takie trudne. A ona nie chce gadać z tobą na gadu bo też czuje podobnie i nie chce sobie o tobie przypoimnać i czuć twojej obecności nawet wirtualno słownej. Oj tam, jak laska takie rzeczy mowila to musisz zrozumiec, ze jej widac nie zalezalo. Nic specjalnego w takim razie nie straciles (wybacz jesli jestem niedelikatna). Uszy do gory i nie dawaj sie. Wlasnie .. Siedzisz w domu, użalasz sie nad soba, nie masz co robic wiec o niej myslisz . Wyjdz gdzies, baw sie, imprezuj, wakacje nadchodza, na pewno gdzies wyjedziesz, moze poznasz jakas fajna laske , której bedzie zalezało na Tobie . A teraz spotykaj sie z przyjaciołmi , rob cos i nie użalaj sie nad soba. Kazdy ma jakies rozstanie za soba i uwierz! uzalanie sie nad soba , wspominanie Ci nie pomoze. Oj na pewno, a nawet sprawi, ze samopnapedzajac sie wpdaniesz po prostu w dolek, z ktorego siedzac w chacie i smucac sie na pewno szybko nie wyjdziesz. Mowie z autopsji. Teraz, jak juz troszke minie ci początkowy szok, pobaw się, moze zaangazuj się w cos bez zobowiązan? Nie wolno umierac z tesknoty, zamykac sie w domu i cierpiec. Dobrze byloby jakbys mial kogos bliskiego, komu mozna sie wyzalic i z kim mozna sie schlac -mi kiedystam taki seans przy wodeczce bardzo pomogl. Cytat: Oj na pewno, a nawet sprawi, ze samopnapedzajac sie wpdaniesz po prostu w dolek, z ktorego siedzac w chacie i smucac sie na pewno szybko nie wyjdziesz. Dokladnie, mega bład jaki mzona popelnic to zaczac sie uzalac, baw sie, swiat sie nie zawalil, choc moze tak ci sie wydaje. Cóz to jest jak ospa, 99% ludzi musi przez to przejsc :) Mialem sie nei powtarzac ale co tam....... jeszcze niejeden zwiazek padnie, zanim znajdzie sie swoj ideał. Zacznij nowy rozdzial w zyciu, zakoncz stary. Bylo, minelo. To co bedzie sie liczy, a w tym co bedzie nie ma jej. siedze sam w domu teraz, tak to od 2 tyg. wychodze czesciej niz zwykle, za 2 godziny wpada kumpel, jutro na miasto sie wyjdzie ogladac z kims final ligi mistrzow, poza tym otwarcie manufaktury... znajomych mam;) ktoz ich nie ma... geez gościu jesteś z Łodzi??:) I idizesz na otwarcie manufaktury samobójca faktycznei ci sie nudzi tzn nie, na otwarcie nie;) chcialem isc bo znajoma pracuje w kinie , ale jednak pracuje od czwartku, wiec sobie jutro odpuszcze;) dobry i sprawdzony sposob-wyjdź do ludzi i zapomnij o tym co było zyj dalej własnym zyciem zacznij wszystko od poczatku oczywiscie kieruj sie doswiadczeniem ale nie bazuj tylko na tym co było bo bedzie ci ciezko ... to narazie sa tygodnie zobaczysz po miesiacu dwóch powinno byc lepiej nie ma recepty ile musi minac czasu zeby przestac myslec o rozstaniu ale nadejdzie dzien w ktorym obudzisz sie z dobrym humorem bez doliny... Jak widac dziewczyny lubia sie bujac wsrod innych :> A to jest facet , moze on potrzbuje cos innego :> Wez ja zablokuj na gg :> Ja tak zrobilem , akcja nosi kryptonim " zostaw drewno w lesie" :headbang: A co zrobic jak idziesz z mysla - bede sie bawic , ale nie idzie , bo ciagle myslisz :> ha :> To jest sztuka dopiero . zalozylem 2 podobne wątki, wiec moze w jeden przeniesmy, zeby nie zasmiecac forum. http://beztabu.com/showthread.php?t=4438 Bogdanie!!! czy wszyscy faceci jakos ostatnio zniewiescieli....?? zachowujecie sie jak banda ciot!!! uzalacie sie nad soba do takiego stopnia ze az mi niedobrze.. przykro mi tak mowic do was chlopaki ale taka prawda!!! wezcie sie w koncu w garsc.. nie ma nad czym plakac.. jestescie mlodzi wasze zwiazki wcale nie trwaly az tak bardzo dlugo a placzecie jak kobity po rozwodzie po 20 latach zwiazku!!! dosyc juz!!!!! nie uwazacie ze to przegiecie.. zerwala.. super !! lepiej teraz niz jeszcze pozniej... chlopy!!! czekacie az te fladry do was wroca a i tak dupa!!! bedziecie tak marnowac zycie i czekac do usra...ej smierci az wasze ksiezniczki racza zwrocic na was uwage.. to juz koniec!!! kropka.. przestancie sobie wbijac do glowy ze moze byc inaczej....dajcie im spokoj.. teraz nie macie o co byc zazdrosni.. to juz nie wasze dziewczyny... wszystko sie zmienilo ui trzeba sie z tym pogodzic.. wiec.... deal with it i przestanta marudzic jak babcie z kolka rozancowego.. ze zostawila, ze juz nie kocha, ze nadal sie odzywa wiec moze nie koniec... kogo wy probujecie oszukac.. przeciez wiadomo ze juz nie wroca... bedziecie tak na nie czekac latami marnujac tylko mlodosc.. jak powiedzialaby moja matka.. nie pierwsza nie ostatnia... Jasne , po miesiacu stwierdzilem , ze to dobrze z jej strony :D Bedzie tylko lepiej :D Nie bede mial nawet czego wspominac :D ja jestem 2 mies po rozstaniu z moja pierwsza miłoscia ktora sie nie powtorzy... i tak jak na poczatku jeszcze bylo jakos w miare bez doliny i wspominania by szybciej zapomniec i zyc dalej tak teraz czuje sie fatalnie nowo poznana osoba nie obudzi we mnie tej iskierki tak łatwo nie sprawi ze zaczne byc w skowronkach a bardzo bym chciala bo stan zakochania jest piekny no cóz widocznie potrzeba czasu... samotnosc jest straszna Cytat: ja jestem 2 mies po rozstaniu z moja pierwsza miłoscia ktora sie nie powtorzy... A ciekawe skąd możesz to wiedzieć?? Cytat: A ciekawe skąd możesz to wiedzieć?? Bo kolo wyjezdza , wiec wew sie nie nakreca na niego . Bedzie inny........... Edit: No przeciez napisala 1 milosc ktora sie nie powtorzy ;) 1 noc z tym 1 tez sie nie powtorzy - logiczne chyba nie hehehe . Poszuka sie takiego , ktory bedzie mial cechy , ktory nie mial ten 1 i bedzie jeszcze lepiej . Taka kolej rzeczy . No dobra nie doczytalam, nie zauwazylam tej 'pierwszej; - juz myslalam, ze to kolejna osoba uzalajaca sie nad swoją straconą, jedyną, miłoscią i zakldajaca, ze po niej to 'chocby potop'. nikt sie tutaj nie uzala po prostu to jest szok z ktorego nie mozna sie tak od razu otrzasnac nie po takim czasie nie po takich przezyciach pierwsza miłosc zawsze jest najsilniejsza jest eksperymentem ktory czasem sie udaje a czasem niestety nie a szkoda... nie powtorzy sie bo przy kolejnych o ile w ogole beda nie powtorza sie te same emocje i uczucia owszem moze i mozna sie zakochac poraz 2 tego nie wiem ale to nie bedzie to samo Jak sie kogos naprawde kocha , to nie jest wcale tak latwo zapomniec . Jakos nie wierzylem w te uczucie ze specjalnym przekonaniem , ale czas zaczac wierzyc , bo zaraz bede wchodzic w 3 miesiac samotnego zycia , a tutaj nadal bez zmian na lepsze........ ciezko cos idzie . Ciezko bedzie w ogole zapomniec i wydaje mi sie , ze predko nie wroce do normalnosci ......... Kolejna sprawa to taka , ze kij ma zawsze dwa konce . Decyzje podjela taka a nie inna , nie znala moich uczuc ani moich problemow z tym zwiazanych , wiec odbierala to i widziala inaczej niz ja faktycznie czulem .Nigdy nie zrozumie jak ja sie czulem kiedy zakomunikowala ta decyzje, nigdy sobie nie wyobrazi , ale do czasu . Jak juz wspomnialem kij ma dwa konce , jeden uderzyl mnie ..... drugi koniec uderzy ja ....w przyszlosci . Przykre , ale przewaznie tak to sie odbywa - tak to dziala . A ta decyzja i te prawie wspolne 3 lata zrobily takie spustoszenie , ze nikt ani nic tego nie zalata w 100% . Rana sie juz nigdy nie zagoi , czas tylko usniezy bol , ale nigdy nie zagoi 100% ........ :| Dostalem taka potrzebe :P Cytat: Jak sie kogos naprawde kocha , to nie jest wcale tak latwo zapomniec . Nikt ci nie mówił, że będzie łatwo. Ale nie ma też sensu nie dawać sobie szansy zapomnieć i zadręczac się wspomnieniami i tym 'co by było, gdyby'. To jest trudniejsze niz mi sie wydawalo , zamiast lepiej jest gorzej . No i ta mysl , ze wlasnie gdybym pokazal to co kisilem wew , wylal bym na zew , nie bylo teraz tej syt ............Ale nie ma rzeczy ktora by na dobre nie wyszla . To ze zostalem kopniety w dupe wzmocni :] Jak pisalem wczesniej w poscie wyzej , kij ma dwa konce . Ona tez zostanie kiedys konpnieta w dupe i bedzie w mojej terazniejszej syt :] Ja bede odporny na takie rzeczy juz :] Teraz to ja sie bede bawic , nie bede sie otwierac :> Bede sie bawic ;P I teraz to ja kopne w dupe jakas hehe , przykre ,ale tak to wyglada . Jezeli ktos zostanie zdradzony , to mur beton ze w przyszlosci tez zdradzi . To jest taka skaza w psychice , ktora do tego popchnie .......Zycie.........JA moge jej wspolczuc, chociaz jak dojdzie do syt kiedy to ja ktos kopnie w dupe, to nie bede wiedzial o tym , ale juz teraz moge jej wspolczuc :] Bo ja dostalem z wrazenia kwadratowej glowy :lol: nic nie ma na wiecznosc
|
Tematy
|