ďťż

Najbardziej chamskie lub smieszne slowa twojego ginekologa

BWmedia
Najbardziej chamskie lub smieszne slowa twojego ginekologa
  no wlasnie jakie uslyszalyscie slowa od swojego ginekologa , chamskie,smieszne,te,ktore was skrepowaly itd:)


no może nie od ginekologa... :P od chirurga :P "Tak to jest z kobietami - jak im się wkłada, to dobrze... A jak wyjmuje - to w ryk..." (gdy się rozpłakałam przy usuwaniu wrośniętego kolczyka :P)
Chamskie to chyba nigdy. Ale niegrzeczne- tak. Żebym się pośpieszyła, bo za mną dużo pacjentów jeszcze czeka.
Zabawne też- podczas okresowego badania USG narządów rodnych lekarz zrobił dziwną minę i powiedział "O, ma pani macicę!".
Bardzo peszącego nigdy nic nie słyszałam. Ale kiedyś położna wykonująca okresową cytologię nie chciała mi uwierzyć, że nie jestem dziewicą. I to mnie troszkę jednak speszyło.
A ja nie chodze do ginekologa wiec mam spaokoj hehe.


a ja od ginekologa " oo na dole tez pani bardzo ladnie wyglada" :yawn: a kiedys " o zmienila pani fryzurke... " =/
Ja mam bardzo miłego ginekologa i nawet gdybym chciała, to nie wymyślę nic w temacie. :)
"taka cytologie to zakonniece maja! :D "

moj ginekolog nawet za 20 min opoznienia przepraszal wszytskie czekajace panie w poczekalni ;]
Do mojej kobietki:

Ma pani grzybice
Przecież to ani chamskie, ani złośliwe nie jest.
Cytat:
Przecież to ani chamskie, ani złośliwe nie jest. ani nie jest śmieszne.... :|
Mi kiedyś lekarz powiedział- cytuję: "Pięknie pani obrosła". A chodziło o tę właśnie dolegliwość.
mi ginekolog powiedzial ostatnio po usg ze mam " fotogeniczna i ladna macice " cokolwiek to znaczy brzmi dumnie i tego sie 3majmy :P hyhy
Cytat:
a ja od ginekologa " oo na dole tez pani bardzo ladnie wyglada" :yawn: " =/ wtedy potraktowałaś to jako komplement, czy może jako coś krępującego? :)

A swoją drogą w Hameryce to chyba miałby proces za molestowanie ;)
Troszkę schodząc z tematu - od brata dowiedziałem się wczoraj, że w Stanach podobno nie mówi się już poprawnie politycznie "Happy Holiday" czy "Merry Wintertime" - które powstały aby nie obrażać innych religii niż chrześcijańska -> i do łask wraca stare, dobre "Marry Christmas"...

Pewnie przegrali kilka procesów i stąd ten powrót do starych zwyczajów :D
Cytat:
wtedy potraktowałaś to jako komplement, czy może jako coś krępującego?;) troszke sie zawstydzilam,choc do wstydliwych duzo mi brakuje :yawn:
no ja kiedys słyszałam,jak pewna babka szła do ginekologa i strasznie jej sie spieszyło.szybciutko się podmyła,a że chciała jeszcze ładnie pachnieć,to chwyciła pierwszy dezodorant który miała pod ręką i szybciutko się popryskała. kiedy poszła do ginekologa usłyszała :"no,pieknie się pani dla mnie wystroiła" :)jak się okazało to co użyła,to nie był dezodorant,tylko lakier z brokatem:D

no a ja jak byłam z moją pierwszą wizytą też usłyszałam całkiem fajny tekscik:D byłam dość niedawno,po tabletki. doktor spytał się mnie,czy uprawiam seks.potwierdziłam.potem spytał,czy to moja pierwsza wizyta. tez potwierdziłam. na co on: "no to fajnie,będe twoim pierwszym w pewnym sensie" :D:D
Mnie się nie zdarzyła żadna chamska/niegrzeczna odzywka, ale ostatnio mój pan ginekolog powiedział podczas badania: "piękną ma pani szyjkę..." :) Hmmm... i nie wiem czego to się ma tyczyć, tzn. wiem, że szyjki macicy, ale piekna czy nie... chyba w niczym to nie pomaga/przeszkadza:)
Kiedy ostatnio byłam u ginekologa weszła jakaś starsza babka z kolejki. Taka totalna cisza na korytarzu poczekalni, każdy zajmuje sie sobą i w pewnym momencie słychać na cały regulator: "Pani tam sie myje a nie perfumuje!!"... Babka wyszła czerwona jak burak

A mnie osobiście nic chamskiego ani nie przyjemnego sie nie przydarzyło u ginka poza głupim pytaniem po co mi tabletki anty...
Owszem, usłyszałam coś bardzo podłego. Tak podłego,ze nie nadaje sie do publikacji tutaj. Napiszę tylko,ze nie była to sprosnośc, i ze rzecz dotyczyła ciąży. (potraktowano mnie jak zwierze w klatce)
mój gin ciągle mnie wprawia w zakłopotanie tekst nr 1 "ale się pani pieknie ogoliła, jak na randkę"
Cytat:
Owszem, usłyszałam coś bardzo podłego. Tak podłego,ze nie nadaje sie do publikacji tutaj. Napiszę tylko,ze nie była to sprosnośc, i ze rzecz dotyczyła ciąży. (potraktowano mnie jak zwierze w klatce) Nie publikujemy postów z cyklu "wiem ale nie powiem".
Gucio dobrze prawi- tylko ludzi "rozciekawiasz" :)
Bardzo mi przykro.ze tak to odbieracie. Nie chcę sie wdawać w szczegóły, bo to długa i zbyt osobista historia. Chciałam tylko powiedzieć,ze sa lekarze, którzy sa w stanie potraktować człowieka jak powietrze, lub małpę w klatce. To podłość i bezduszność, i to sie niestety zdarza.
Oględnie rzecz ujmując stanął sobie pan ordynator w szpitalu nad moim łóżkiem z banda doktorantów, i zaczął opowiadać im o mnie, jak o "przypadku", tak, jakby mnie wcale tam nie było. Dowiedziałam sie wtedy wielu mozliwościach "zakończenia się" mojej choroby. Przezyłam wtedy szok. To był znany w moim mieście ginekolog- połoznik.
Niestety eviko nie ty jedna trafiłaś na takiego medyka nauk tajemnych. Tu gdzie teraz mieszkam swego czasu była pani ginekolog która kobiety ciężarna traktowała jak zwierzęta ale mówiło się o niej, że jest dobrym fachowcem. Ja p... takich fachowców.
Co do pięknej szyjki to i ja usłyszałam taki komplement.

Miałam raz stycznośc z potwornym chamem, który w bardzo nieprzyjemny sposób komentował moją nadwagę, a badanie było tak bolesne, że wymiotowałam potem.
A dziwiłam się, czemu w ogóle nie ma do niego kolejek.
kiedy mój były ginekolog wypisał mi receptę na tabletki antykoncepcyjne życzył mi 'wszystkiego najdłuższego'
Kiedyś, gdy zamarudziłam podczas USG, że boli, dowiedziałam się, że mogłam zostać zakonnicą i nic by nie bolało ;) Od razu się rozluźniłam.
albo kiedy tłumaczyłam lekarzowi że chyba mam jakieś dziwne przezroczyste 'upławy' on odpowiedział , że nic dziwnego że cipka się poci jak widzi ładnego chłopca
Moja pierwsza wizyta w ciąży u ginekologa była koszmarna. Nie dość, że stary dziad (bo poprzedni miał wypadek, zmarło mu się i wszystkie pacjentki dostał ten :/) to jeszcze nieokrzesany.
Zapytał mnie czy uprawiam seks, powiedziałam, że nie bo nie mam ochoty. A on nawrzeszczał na mnie, że jak to... czy ja sobie nie zdaję, sprawy, że szkodzę dziecku, bo sperma bardzo dobrze wpływa na płód (dlatego też kiedyś o to tutaj pytałam). To w sumie sytuacja śmieszna, ale powiedział, jeszcze pare przykrych rzeczy... już więcej do niego nie poszłam.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia