ďťż

Nieśmiałość i bardzo ładna dziewczyna.

BWmedia
Nieśmiałość i bardzo ładna dziewczyna.
  Witam

Na18nastce mojego kumpla poznałem bardzo ładną, inteligentną, rok starsza dziewczynę która to poprosiła mnie do tańca a na koniec dała buziaka w policzek. I tutaj pojawia się problem, bo choć strasznie mi się ona podoba, to nie potrafię jakoś nawiązać z nią głębszej znajomości - wszystko przez brak pewności (tzn. niesmiałość).
Nigdy nie potrafiłem podejść do dziewczyny i zagadać. czasami udawało mi się to gdy byłem trochę wstawiony, ale i tak dałem przysłowiową plamę. Nie jestem jakiś strasznie brzydki ani otyły (pomimo malutkiego brzuszka piwnego ^^), głupi, czy nudny, bezguście na pewno nie. Koleżanki mi mówią, że "nie da się mnie nie lubieć". Ogólnie w towarzystwie dość dobrze się odnajduję (mozna powiedzieć, że dusza towarzystwa), pod warunkiem, że przebywam z nim jakiś dłuższy czas. Mimo tego wszystkiego jestem (za przeproszeniem) zajebiście nie śmiały wobec nowych koleżanek. Gdy próbuję zagadać, to momentalnie robię się czerwony... jąkać się nie jąkam... ale zupełnie nie wiem o czym gadać. Wiem, że można rozmawiać o wszystkim i o niczym, ale w moim wypadku jakoś to nie wychodzi, po prostu nie potrafię się odtworzyć... mam jakąś cholerną blokadę. Przez to nie potrafię sobie znaleźć dziewczyny. Owszem, w zeszły roku szkolnym chodziłem z taką jedną ale szczerze mówiąc to był efekt pracy kumpli. Dodam jeszcze, że mimo tego, że mam 17 lat wyglądam na ostre 14 - brak zarostu, okrągła buzia jak u dziewczynki, łagodny wyraz twarzy... jednym słowem poza względnie normalnym wzrostem (176) nie przypominam 17latka :/

Macie może jakies porady jak pozbyć się tej cechy? - dodam tylko, że występuje tylko w stosunkach z dziewczyną. Z nowymi kumplami nie mam problemu się porozumieć.


jeden problem masz z głowy, bo już wiesz, że się ewidentnie dziewczynie podobasz, bo a) poprosiła Cię do tańca i b) dała Ci buziaka w policzek na koniec. To powinno Ci dodać w sumie trochę pewności siebie w jej kwestii.. Podnieś głowę do góry i postaraj się uwierzyć w siebie. Pomyśl sobie, że wszystko będzie dobrze, że jesteś super i że na pewno dasz radę. Pomyśl że dobrze wyglądasz. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, żebyś nie tylko o tym pomyślał ale i w to uwierzył. Dziewczyna już przełamała pierwsze lody, spodobałeś jej się. Teraz pora na Twój ruch. Nie martw się tym że się czerwienisz kiedy rozmawiasz z dziewczyną. Kiedyś podobał mi się chłopak podobny do Ciebie. Oj, jak on się czerwienił.. Ale to było w nim słodziutkie.. Jednak był na tyle nieśmiały że pomimo moich sygnałów że mi się podoba, nic z tym nie zrobił, pomimo iż wiedziałam że ja podobam się jemu (z pewnych bardzo wiarygodnych źródeł).

Naprawdę głowa do góry, dasz radę! Uwierz w siebie!
Ach ta nieśmiałość, czepia się jak rzep tych młodych zdobywców. ;) Nie ma innej rady, jak stawić jej czoła. Im więcej będziesz się konfrontował z powodem Twojego niekomfortowego samopoczucia (czyli dziewczynami), tym bardziej ten problem spowszednieje i w efekcie końcowym zniknie. Przede wszystkim powinieneś się poczuć atrakcyjny w swoich własnych oczach, a nie doszukiwać braków w wyglądzie, bo to bardzo utrudnia przełamanie bariery nieśmiałości. To co z tego, że wyglądasz młodziej? A może tylko tak Ci się wydaje? Poza tym o nieśmiałości możesz poczytać tu:
http://beztabu.com/showthread.php?t=...6mia%B3o%B6%E6
http://beztabu.com/showthread.php?t=...6mia%B3o%B6%E6
http://beztabu.com/showthread.php?t=...6mia%B3o%B6%E6
I jeszcze więcej, jak wstukasz hasło ,,nieśmiałość" w szukajkę, bo temat był wałkowany kilkakrotnie.
Dziekuje Nilli za pomoc. Temat zamykam, a autora odsylam do podanych linkow.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia