ďťż

Od kiedy urodziło nam się dziecko nie uprawiamy seksu

BWmedia
Od kiedy urodziło nam się dziecko nie uprawiamy seksu
  witam mam 21 lat moja dziewczyna 24 i mamy problem
(według mnie ona go nie widzi ) od kiedy urodziło nam się dziecko prawie wogóle nie uprawiamy seksu ona nawet powiedziała że od porodu niemiała nigdy ochoty na seks(wolała i woli bawić się sama)
dziecko ma 18 miesięcy
przed i w trakcie ciąży było okey miała orgazmy szczytowała czasami kilka razy zanim ja zdążyłem
muwiła mi że nikt jej jeszcze tak fajnej minetki nie robił chwaliła mnie i sama zaczynała
a teraz?ja muszę prosić :(
opiekujemy się synem i mieszkaniem razem a nawet ja specjalnie więcej aby miała czas dla nas ale to nic nie daje:(
kłutnie z tego powodu są ciągłe ona mi mówi że mam się ograniczyć i tak zrobiłem częściej bawię się sam niż uprawiam seks(wiem żałosne)ona o tym wie!!!
i ona miała się postarac ale co z tego przez tydzień szukalismy jakiś innych pozycjii i rodzajii seksu ale jej się nic nie podoba próbowalismy
i to ja wychodziłem z zapytaniem ona jak się pytam co by chciała mówi że nic:(
a jak na złość przy poszukiwaniach mi podabało się wszystko jak leci od innych pozycjii aż po pis nawet(ona na mnie)
ja mam ochotę na sex prawie codziennie ale robię to sam
myslałem że ja jej nie odpowiadam chciałem spróbowac nawet trójkąta 2m+k aby tylko jej było przyjemnie uwielbiam jak ona piszczy i szczytuje to mnie najbardziej podnieca
a sex oralny w naszym związku istnieje w proporcjach 1 do 100 procent ja uwilbiam robić jej minetkę nie prosi mnie o to ja sam się nawet pytam ale jak ona ma zrobić tak mi to ma zawsze wymówkę i serio żeby mi tak zrobiła ustami kilka razy (dwa trzy)muszę jej obiecać że przez 2 tygodnie dam spokój z seksem:(
nie rozumiem jej gdybym ja nie lubił robić minetki to nie pozwalałbym na loda bo głupio się nieodwdzięczyć przecież
znacie faceta który by płakał po nocach z braku seksu? to właśnie poznaliście:(
a co robi ona?śmieje się ze mnie:(
proszę co mam zrobić tylko błagam nie mówcie o rozstniu kocham syna i ją tylko ta sytuacja jest cholernie mecząca wkońcu jestem młody cale życie przedemną a niestety bez seksu żyć nie potrafię:(


Bardzo współczuję.
Z tego co piszesz, można wnioskować, że jesteś w fatalnej sytuacji. Dajesz więcej, niż otrzymujesz.
Widzę dwa wyjścia. Pierwsze: nie dawaj tyle - jeśli partnerka jest inteligentna, może dostrzeże różnicę, zechce porozmawiać i porozumieć się z Tobą. Drugie: Seksuolog.
Pewnie nieźle jej się obniżyło libido po porodzie, ale to jej nie usprawiedliwia w takim traktowaniu Cię jak piszesz, widać, że w ogóle się nie przejmuje Twoimi potrzebami. Olej ją (przynajmniej poudawaj), wytrzymaj jakoś bez namawiania jej na seks i masturbowania się, gdy leży obok Ciebie. Wyjdź czasem gdzieś z kolegami. Może jak zrobi się o Ciebie zazdrosna, to coś ją w końcu ruszy. Albo namow na wizytę u specjalisty.
Problem bardzo poważny i pojawiający się dość często. Sam niestety odczułem go na własnej skórze. Wiele kobiet po porodzie niestety tak ma i nic się z tym nie da zrobić, hormony, zmiany w psychice, radykalna zmiana priorytetów w życiu. Na pierwszym miejscu pojawia się troska o zabezpieczenie dobra dziecka, seks schodzi na bardzo daleki plan, zwłaszcza jeżeli kobieta karmi piersią, to w okresie laktacji libido jest bardzo niskie.
Można i trzeba próbować naprawić relacje, ale do tego przede wszystkim potrzeba dobrej woli obu stron i dużo cierpliwości. Zmartwię Cię, ale nie licz na szybką i radykalną poprawę tej sytuacji, nie licz również na to, że jej libido szybko będzie takie jak przed urodzeniem. I nie rób głupot, jeżeli wywiniesz numer i skoczysz sobie na bok, ona tego nie zrozumie i to rozpieprzy kompletnie Wasz związek. Jeżeli Ci na nim zależy, to uzbrój się w cierpliwość.


ale to trwa nie kilka miesiecy
  ale to trwa nie kilka miesiecy a ponad 1,5 roku do cholery a jest coraz gorzej zamiast lepiej:(
olewać ją?próbowalem ale jej to na rękę była cholernie szczęśliwa przez miesiąc jak sie niedobieralem do niej i nie bawiłem przy niej
ona szczęśliwa a ja zdolowany jeszcze bardziej
niby ta samoocena poszla w dół ale jak wychodzimy gdzies to ubiera się wyzywajaco ma ogromny dekold a jak któryś sie obejrzy to usmiech na twarzy jej się robi
jesli chodzi o zazdrość to moze macie racje ale problem w tym że od porodu ja ani razu sam nie wychodziłem nie zostawałem na noc nigdzie
jestem jak wierny piesek:( i jakbym nagle powiedzial że wychodzę na dłużej to podejrzewalaby mnie o zdradę
ale moze to jest dobry pomysł niech się pomartwi( nie mówię o zdradzie)
ja niewychodze a ona bardzo często wyjeżdża na całe dnie do rodziny poza miasto do koleżanek a ja jak ten głupek siedzę sam w domu z maluchem on jeden chyba mnie rozumie bo ona to juz chyba nic do mnie nie czuje czasami wydaje mi się że robi wszystko abym ja zdradzil żeby miala pretekst do rozstania :(
najgorsze jest to że ona problemu nie widzi
ja chyba nie przesadzam co?
ochotę na seks mam codziennie ale dobieranie sobie daruje robie to wtedy jak już naprawdę nie mogę wytrzymać a ona jest taka że mnie prowokuje i zostawia samego:(czasami dobieram się trzy dni pod rząd bo ona mi jednego dnia mówi ze jutro a na zajutrz znowu ten sam teks:(
ostatnio chciała masaż najpierw plecy a potem poprosiła żebym jej brzuch i piersi pomasował i co normalnie była by to fajna gra wstępna a u nas na tym się skończylo i poszla spac a ja zostalem sam:(
albo caly dzień mnie dotyka całuje głaszcze po penisie (wiadoma maly już duży w dzień nie śpi to tylko wieczorem mamy czas)
a jak dochodzi do dogodnej okazjii to ona idzie spać:(
ja jak ja pieszczę wiadomo w jakim celu a ona robi to dla jaj
Z opisu wynika, że Twoja żona to sadystka i lubi patrzeć jak się męczysz. Mówię Ci, wyjdź gdzieś, zabaw się, niech będzie o Ciebie zazdrosna. Nie możesz być taki grzeczny i potulny, bo zgłupiejesz.
Trafiłeś na modliszkę. Związek skonsumowany, jest owoc to jesteś zbędny. Poprzednia porada wydaje się całkimem sensowna.
ma sens ale co jesli bedzie tak jak ja myslę że będzie za bardzo zazdrosna i o zdradę będzie mnie posadzać?
co mam z kolegami przychodzic i się jej tłumaczyc gdzie ide??
powiem tak to nie jest moja matka i tłumaczyć się niemuszę ale jezeli mam raxcje że szuka pretekstu do rozstania to takie nagłe wychodzenie będzie idealnym pretekstem
Może i nie jestem bardzo doświadczony w tym temacie ale młodszy tylko o rok od Ciebie i moje zdanie jest takie że djesz się najzwyczajniej w świecie tresować wyjdź na miasto odpocznij wyjedź z kolegami na weekend jeżeli ona naprawdę szuka pretekstu żeby sie rozstać to trudno w końcu go znajdzie ja rozumiem miłość i tak dalej ale prawdziwym ojcem też możesz być nie będąc z matką jeżeli kochasz syna to będziesz przy nim. A sensu męczyć się w takim związku niema jeeli ona naprawde szuka tylko powodu żeby to zakończyć. A pozatym jezeli jesteś pewny jej miłości to nieobawiaj sie.
Cytat:
co mam z kolegami przychodzic i się jej tłumaczyc gdzie ide?? Nie, po prostu powiedz, że wychodzisz i wrócisz poźno. Ot, co. A niech się pomartwi trochę. Jak jej to w ogóle nie ruszy, to ja nie widzę przyszłości tego związku.
Skoro ta kobieta ubiera się wyzywająco i kręci ją wzrok obcych facetów a Ciebie ma w głębokim poważaniu to moim zdaniem ma poczucie niespełnienia, żałuje tego iż w tak młodym wieku ma kulę u nogi w postaci Ciebie kamil220288.
Chciałaby pewnie poflirtowac z facetami, pobzykac się z kimś innym. Tak to jest jeśli ludziom przydażają się wpadki w tak młodym wieku.

Moja rada- odpuść, nie domagaj się czegokolwiek oprócz obiadu. Wychodz z kolegami, nie tłumacz się i nie bądż potulnym pieskiem tylko facetem.

Pewnie ją utrzymujesz (moge się mylić) i dlatego się Ciebie trzyma- kto by chciał byc z młodą matką z dzieckiem (co by rodzina powiedziała- takie większość facetów może co najwyżej przelecieć). Takie sa realia.

Pogadaj z nią jeszcze o wszystkim co Ci leży na sercu, spytaj się czy jej na Tobie zależy i bacznie obserwuj jej reakcje na to pytanie.

Ale genaralnie- don't be a pussy.
jak o utrzymywanie się chodzi to obecnie nie pracuje (pracowalem ale ona sama rady z dzieckiem nie dawała i zrezygnowalem)
ona też niepracuje mamy kaskę bo oboje się uczymy jeszcze zaocznie w weekendy okolo 1500 miesięcznie nam wychodzi więc tak dużego problemu nie ma
a chłopie ja się niczego od niej nie domagam jestem samowystarczalny a konkretnie to ja gotuje w domu ona robi tylko od czasu do czasu kilka dań to co mi nie wychodzi a jej lepiej poprostu
obowiązkami dzielimy się po równo aby mieć czas dla siebie ale to nic nie daje a siedzieć w domu i nic nie robić nie da się długo
kilka razy jak się kłóciliśmy to jej powiedzialem że jak nie pasuje to sama sobie rób wszystko i na drugi dzień nie robiłem zupelnie nic a ona zapier.... jak głupia przy dziecku i prze garach
maluch płakał a ja ją tylko wołałem i wtedy była tak wkurzona że abym zaczął jej pomagac sama się do mnie dobierala i wogóle
a może jakaś pani się teraz wypowie??
Cytat:
ona też niepracuje mamy kaskę bo oboje się uczymy jeszcze zaocznie w weekendy okolo 1500 miesięcznie nam wychodzi 8) ja chyba jakaś głupia jestem, bo nie rozumiem. Skąd macie kasę? Za naukę wam płacą? 8)
renty po rodzicach
Po pierwsze, skoro równo dzielicie się obowiązkami w domu to również po równo dzielcie się czasem wolnym. Skoro Twoja partnerka ma czas na wychodzenie ze znajomymi, odwiedzanie rodziny itp. to Ty również znajdź na to czas. Nie rezygnuj ze swojego wolnego czasu, myśląc tylko w ten sposób, że im więcej go das swojej partnerce tym większe szanse na seks.

Po drugie, nie pozwalaj jej na prowokacje, jeżeli w ciągu dnia Cię prowokuje dotykając, głaszcząc itp. po prostu reaguj – odsuń się od niej, odsuń jej rękę, powiedz, że takie prowokowanie nie sprawia Ci przyjemności, jeżeli do niczego dalej nie dochodzi, a wręcz przeciwnie. Wyjaśnij, że jeśli ma ochotę na zbliżenie to niech wieczorem coś zainicjuje, kiedy będziecie mieli szansę dokończyć. Jak to nie poskutkuje to po prostu doprowadź ją kiedyś do „wrzenia” i zostaw samą – niech poczuje jak to jest.

Po trzecie, porozmawiaj z nią na temat tego, czego w związku Ci brakuje, być może rozmawiałeś, ale spróbuj jeszcze raz. Nie staraj się rzucać oskarżeń, skup się głównie na tym co sam czujesz, jakie emocje i stany wywołuje u Ciebie obecna sytuacja w Waszym związku, jakie są konsekwencje tego, że partnerka Ci wylicza seks, prowadzi jakieś dziwne pertraktacje z Tobą (jak w biznesie). Namów ją do wizyty u seksuologa, jeżeli ona nie widzi problemu to niech zrobi to po prostu dla Ciebie, by Ci pomóc. Ewentualnie możesz iść do lekarza sam, być może on znajdzie jakiś sposób na to byście oboje byli zadowoleni w związku, włączając to wszystkie płaszczyzny – także seks.
Jeśli to co piszesz jest prawdą to dla mnie jest to żałosne. 21 letni facet skamle o seks przez 18 miesięcy. Czy Ty jesteś aż tak głupi czy aż tak zakochany?
Obudź się.
i głupi i zakochany:(
Minęło ponad pół roku, jak teraz wygląda sytuacja?
srednio czasami lepiej czasami gorzej z przewaga na gorzej
przeczytalem tez Twoj drugi temat... wez sie psiac naucz, co? to wstyd by dorosly facet tak kaleczyl wlasny jezyk...
jesli nei jestes trollem, a po Twoim sposobie pisania, takie zalozenie czyni sie samoistnie, to masz przesrane, ale na wlasne zyczenie, nie masz mentalnych jaj w ogole. ja na Twoim miejscu zastanawialbym sie czy to w ogole Twoje dziecko...
moje dziecko
wiem ze tak anonimowo jest fajnie ludzi obrazać ale nie po to pisałem na forum prawda??
więc jesli nic mądrego do powiedzenia nie masz to poprstu nic nie mów ( nie pisz)
aha i psiac to ty sie naucz
1. nie mozesz mi niczego zakazywac mlody :)
2. bledy jakie ja popelnialem to tylko literowki, kiedy napisze cos zbyt szybko i zgubie, badz tez przestawie litere. nie pisze slowa "Dekolt" przez "d" na koncu (jeden z licznych przykladow Twojej ignorancji wzgledem mowy wlasnej).
3. gdzie ja Cie obrazilem? napisalem Ci prawde, nie masz jaj, ona Cie wykorzystuje, obraza, rani bo nie masz jaj.
4. skoro sypiala z innymi to skad pewnosc, ze syn jest Twoj?
Mi się wydaje, że ona Ciebie robi na boku jak chce..a Ty w domu z dzieciakiem jak przykładna matka karmiąca..ogarnij ta sytuację dogłębnie, żeby potem nie było przykrej niespodzianki!!
Tak to jest jak się dzieci biorą za robienie dzieci. Dlaczego jestem przekonana,ze dziecko to była wpadka? Zgotowaliscie mu wspanialy dom - niekochajacy się i nieszanujący, niedojrzali emocjonalnie i niegotowi do rodzicielstwa rodzice, bo jesli tak się traktujecie jak to opisujesz to tak wlasnie jawi mi się wasza sytuacja.
Ja niestety widzę to czarno...Zona (?) ma Cię centralnie w d... i tylko patrzec jak pójdzie w tany a Ty albo zostaniesz przy niej i nabawisz się depresji = zmarnujesz sobie zycie albo sam bedziesz szukal podniet gdzie indziej.
Skoro nie umiecie rozwiązać tego problemu, ani nie umiecie sobie pewnych rzeczy wyjaśnić czy dojść do jakiegoś porozumienia, to chyba niespecjalnie dobrana z was para. Dlaczego jesteście ze sobą? Czyżby łączyło was tylko dziecko? Poza sprawami seksu dogadujecie się wyśmienicie? Czy może zgrzyta w całym waszym życiu codziennym, nawet w zwykłych banalnych sprawach?
Myślę, że nie musi się to tak skończyć. Zacznij częściej wychodzić z domu, częściej robić tak jak ty chcesz. Może akurat jeszcze karmi i to jest jakimś tam powodem, że seksu nie chce. Spróbuj się ograniczać jeszcze przez jakiś czas. Jednocześnie zaniedbaj ją trochę, ale nie synka. Może wtedy zobaczy, jak Ty się czujesz.
Kamil, tamten temat został zamknięty, w takim razie odpiszę Ci tutaj.

Jeśli dobrze liczę (i dobrze pamiętam), to na brak seksu cierpisz już około dwóch lat. Jednocześnie rok temu zaproponowałeś partnerce, która nie chce sypiać z Tobą (!), że może sypiać z innymi mężczyznami, za Twoją zgodą. Ona bardzo chętnie na to przystała. Oznacza to, że ona ma ochotę na seks, ale nie z Tobą. Twoja propozycja, postawiona w takiej sytuacji, była beznadziejnym posunięciem, postąpiłeś nielogicznie i nierozsądnie, pozbawiając się szansy na seks, stawiając partnerkę w wygodnym dla niej położeniu, a siebie- w fatalnym. Oczywiście, gdyby kobieta Cię szanowała i gdyby zależało jej na związku, to i ona nie cieszyłaby się z tego, co się z nią dzieje.

Odpowiedz sobie na pytanie, po co chcesz być ze swoją kobietą? Czy chcesz być z osobą, która Tobą manipuluje, nie kocha Cię, nie chce się z Tobą kochać, a traktuje Cię głównie jako opiekuna dziecka?
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której kobieta musi się zmuszać do intymnych kontaktów ze swoim facetem, tylko dlatego, że wie, że jak tego nie zrobi, to on nie pomoże jej więcej przy dziecku, czy nie posprząta.
Jeśli stwierdzisz, że łączy Cię z nią dziecko, to niestety za mało. Dziecko możecie wychowywać razem, ale mając innych partnerów, z którymi będzie Wam dobrze. Bo w obecnej sytuacji, trudno nazwać Wasz układ dobrym związkiem.
to uprawiacie ten seks, czy nie? bo Twoje tematy sa dosc ... rozbiezne.
Nie czytałam innych Twoich wątków, lecz po tym co tutaj przeczytałam stwierdzam iż to .... Głupie!

Zrezygnowałeś z pracy bo ona nie mogła sama zająć się dzieckiem? To przecież idiotyczne. Ja się uczę wieczorowo i mam 7miesieczne dziecko. Jakoś daję rade przez te siedem miesięcy wstawałam dzień i noc się zajmowałam dzieckiem. Nieraz tylko mąż wstawał w nocy (dokładnie raz każdej nocy na karmienie żebym miała troszke snu), a w ciągu dnia 2-3godziny się maluszkiem zajął żebym ja się pouczyła.
I do tego jestem chora więc nie gadaj głupot że ona nie dawała rady sama.

To po pierwsze.

No i dochodzi następne:

Przeczytałam też że ponoć dałeś jej wolną rękę do seksu z innymi i powiem Ci jedno (wiem że się zdenerwujesz bo sama bym się zdenerwowała czytając coś takiego) FRAJER z Ciebie straszny w takim razie.
Pomyśl Twoją kobiete (brzydko mówiąc) wali jakiś dupek a ty nawet jej nie dotykasz. Łaskawa Pani nie zrobi Ci nawet loda a innemu daje du** i robi laske na zawołanie.
Jeśli jesteś z nią bo ją "kochasz" to powiem Ci że to miłość toksyczna. Niszczysz siebie i dziecko... Dziecko cierpi najbardziej bo jak podrośnie zacznie rozumieć co się dzieje i będzie miało wypaczony umysł (gust czytaj jak chcesz można nawet powiedzieć że będzie podobnie podchodziło do związków : można bzykać się z innymi chodź mam partnera i jestem w stałym związku - mama tak robi więc ja też mogę).
Jedna rada: Odejdź od niej a jak możesz zabieraj dziecko - bo ona może je zniszczyć przyprowadzając sobie ciągle nowych "kolegów".

A na marginesie: po porodzie kobieta często odrzuca sprawcę (ojca dzidzi), bo podświadomie boi się kolejnej ciąży ale to tyczy się kobiet, które po pewnym czasie powracają do seksu i nie bzykają się z innymi. A może poprostu się Ciebie brzydzi?
Skoro pozwoliłeś jej sypiać z innymi koleżkami, to nie jęcz, że nie uprawia seksu z tobą. Logiczne, że nie chce, bo robi to z innymi facetami. Sam jej na to pozwoliłeś. A jeśli jesteś napalony, prześpij się z jakąś laską. Ona nie miała takich hamulców jak ty.
A propos dziecka: czy wy w ogóle się zabezpieczaliście? Tabsy? Gumki? Szkoda mi tego bobasa. Gdy laska nie przestanie, dzieciak w końcu się dowie, iż mamusia migali się z każdym. Pewnie nie będzie z tego powodu zadowolone xD
no ale ona nie dawala i nie daje sama sobie rady
synem wiecej ja sie opiekuje niż ona
ania wyjdzie do sasiadki na kawe czy gdzies a ja siedze jak glupek z dzieckiem nie zebym nie chcial ale czasami mam tego dosc staram sie jej powiedziec ze jesli nie moge nigdzie wyjsc zabawic sie to chociaz w lózku niech mi da odreagowac ale ona wtedy ze tylko seks mi w glowie
a co do innych tematow i owszem eksperymenty w lozku zdarzaly sie ale zazwyczaj to moja inicjatywa
na seks z anna moge liczyc wtedy jak sie na nia obraze zazwyczaj jak sie poklocimy w ramach przeprosin
ale to nie to samo co jak kiedys ze sama zaczynala
ona jest moja pierwsza seksualna partnerka mam 21 lat obecnie i poprostu chce sie wyszumiec a tylko seks mi zostal
ona ma 24 lata ale to przeciez nie duzo powinna miec ochote
dogadalismy sie w sprawie trojkata poszedlem na reke ze bedzie to trzeci facet wcale nie chce 3 kobiety a ona i tak mnie oszukala
naprawde widzicie ze troche czasu minelo od ostatniego tematu prawie pol roku
przez ten czas mnie tak nie wkurzyla jak teraz

p.s klotnie zazwyczaj dotycza seksu albo spraw z tym zwiazanych tak ogolnie to sie dogadujemy
Dlaczego nie walniesz pięścią w stół i nie powiesz: Dość! Nie chcę, abyś sypiała z innymi! Ja sobie w domu wypruwam żyły, a ty się zabawiasz. Koniec. Od teraz masz mi pomagać." Czasami trzeba ostro i stanowczo.
ale ja chce poprostu sie do niej dolaczyc
zrobie jak napisales to mi powie ze sam jej pozwolilem
ja chce sie poprostu tez zabawic nie sam a razem z nia
Zabaw się z inną dziewczyną. Jeśli ona może, to ty też xD Nie zabroniła ci tego, więc będziesz miał czyste sumienie. Nie ma takich oporów jak ty: "kocham go, nie prześpię się z innym facetem". Co, jeśli inny jej się spodoba i zostawi cię z dzieckiem dla niego? Sam widzisz, że taki baardzo luźny związek nie jest dobry. Powiedz, że chcesz, aby przestała, bo popełniłeś błąd zezwalając na to. Jak cię kocha, zrozumie.
Kamil, ręce mi opadają. Nie dociera do Ciebie to, co próbuje Ci się przekazać.
Jeśli nic nie zmienisz, to będzie coraz gorzej albo w najlepszym razie tak samo, jak teraz. Masz złe podejście, sam zakładasz sobie pętlę na szyję i dziwisz się, że jest beznadziejnie.
Jesteś bardzo młody, ale jeśli chcesz zmarnować sobie życie, to oczywiście tylko i wyłącznie Twoja sprawa.
Widać tu pięknie przykład braku dojrzałości obojga partnerów. Tego typu zabawy można uskuteczniać albo w bardzo luźnych związkach, nie powiązanych żadnymi twardymi zobowiązaniami, albo w bardzo dojrzałych związkach, opartych na silnych relacjach emocjonalnych, gdzie obie strony darzą się ogromnym zaufaniem. Tutaj niestety widać, że te zabawy nie są uzupełnieniem związku, lecz są tylko i wyłącznie formą odskoczni od problemów, które trawią ten związek. W połączeniu z innym tematem autora, blisko powiązanym z tym, całość nie przedstawia się zbyt ciekawie. To najzwyklejsza egoistyczna chęć zaspokojenia swojej ciekawości, bez zwracania uwagi na skutki realizacji zachcianek. W tym wypadku: żyli długo i szczęśliwie raczej nie ma racji bytu.
Brutalnie i krótko.

Gdzie Ty kur...tka masz jaja!? Ta Twoja Ania Ci obcięła? Człowieku obudź się! Miej do siebie odrobinę szacunku! Nie rób się z siebie szmaty. Zbierz dowody jej zachowania, wywal ją za drzwi i ułóż sobie życie od nowa. Masz 21 lat, syna chcesz spie...yć życie sobie i jemu? Bądź mężczyzną.
Po kiego grzyba pozwoliłeś jej brykać? Teraz jest w wygodnym położeniu. Ty jak głupi zajmujesz się dzieciakiem, a ona bawi się ile zapragnie, uprawia seks z obcymi. Żyć nie umierać. Rzeczywiście, gdzie ty masz jaja? Nie pozwalaj jej tak na wszystko.
Człowieku po co prosisz o radę skoro i tak tę rady masz głęboko w Depozycie?

Jeżeli dałeś jej przepustkę do seksu z innymi możesz też tę przepustkę cofnąć. Zrób to jak najszybciej - a co zrobisz jak Ci jakiegoś syfa przyniesie? Najpierw bierze do buzi jakiegoś kut**a a potem całuje tymi ustami waszego syna i Ciebie. Fle Żygać się chce!

I przestań ją usprawiedliwiać! Ludzie!!! "Nie daje sobie rady z dzieckiem". A co to dziecko jest jakimś skomplikowanym urządzeniem elektronicznym?! Nie! Płacze to dajesz butle, zabawkę zmieniasz pieluszkę, tulisz, wspólnie coś robisz (macie już duże dziecko) np. układasz pranie czy gotujesz coś (bezpiecznego :) ). Takie dziecko już powie co chce i co go boli. W ostateczności (nie popieram tego ale...) puszczasz bajkę i maluch siedzi zapatrzony w TV.

Ona poprostu zrobiła z Ciebie Nianie. Przykro mi ale taka prawda. Każdy ma prawo do wyjścia i odpoczynku. Ty idziesz z kolegami w jeden weekend a ona w następny. To nazywa się partnerstwo. Ty zajmujesz się maluchem pierwszą połowę dnia ona następną. Ty robisz śniadanie i kolacje ona obiad. Ty kąpiesz ona usypia. Albo odwrotnie. PARTNERSTWO! Tak wygląda normalny związek.

A nie że ona biega i się gździ a ty siedzisz jak ta melepeta i płaczesz po kątach. Nie daje Ci bo jesteś już Kobietą! Proste.

I weź z nią pogadaj. Bez rozmowy nic nie zmienisz. Powiedz jej o swoich uczuciach, ale nie do końca (bo widzę że ona i tak wyśmiewa i wykorzystuje te uczucia). Powiedz jej że koniec z tą przepustką bo Ci przestało to odpowiadać. Powiedz że od dziś jak dowiesz się o jakimś kolesiu wystawisz ją za drzwi. Że teraz opieka nad synkiem będzie pół na pół. Nie 10% ona a ty 90%. Jeśli jesteś z nią dla syna to ranisz jego. Bo takie związki są toksyczne. Dziecko rozumie więcej niż myślisz.. Odczuwa wasze nastawienie do siebie na wzajem. Zakończ to bo nie ma sensu to wszystko. Powtarzam Ci: PARTNERSTWO!!!
Znajdź sobie kogos z kim będziesz szczęśliwy. Masz jedno życie!
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © BWmedia