ďťż
BWmedia
On nie chce kontynuowac znajomosci bo wyjezdza.
;/ ;/ Spotkałam sie nie tak dawno z facetem ( było 2 spotkania),ja sie troszke szczerze mówiąc zaangazowałam,a on powiedział ze sie nie angazuje bo nawet byloby to glupie,skoro i tak wyjezdza na rok.Ja tez wyjezdzam ale tylko na wakacje i powiedział że jak przyjadę to go nie będzie.I mi pisze że przynajmniej pozostana mile wspomnienia.A ja sie go zapytałam czy koniec znajomości a on nic nie odpowiedział tylko mi sie powiedział że nie wierzy że nasza znajmośc mogłaby przetrwać i że rozmawialibysmy tylko przez telefon:(i że on w to nie wierzy bo rok to kupa czasu:(co wy o tym myslicie czy ma rację?? nastepnym razem nazywaj odpowiednio tematy postów, bo inaczej beda one kasowane. A. A ja myślę że on nie ma ochoty kontynuować tej znajomości i podał ci pierwszy w miarę logiczny powód jaki mu wpadł do głowy. ma racje i daje ci jasno do zrozumienia ze nic z tego nie bedzie.A tak poza tym czy ja juz dzisiaj nie czytalam jakiegos twojego posta doslownie sprzed 2 godzin o innym facecie....???Lol Dzisiaj nie ale wczoraj i owszem. Nie wiem czy to ten sam czy inny w każdym razie tamten był zajęty. Cienwiatru, odpuść trochę i nie szukaj tak na siłę, nie angażuj się z pierwszym lepszym, to odstrasza. A tak BTW, ile masz lat? nie no odpuść sobie ja czekam max 3 miesiące i mnie skręca z tęsknoty... ps> Cień wiatru hmm przeczytałaś to chociaż? Powinnaś odpuścić...za mało sie znacie... ja z moim Misiem mieszkamy od siebie o 60 km... przyjeżdża raz na 2-3 tygodnie i po tygodniu od ostatniego spotkania już mnie skręca z tęsknoty...co do telefonów, to też ma racje, bo telefony nie wystarczą...ja gadam ze swoim pod 6-7 godzin na dobe i to ciągle za mało... ale zobisz jak będziesz chciała... ale uważam, że powiennaś odpuścić, bo to i tak nie ma sensu...daje Ci porządne znaki, że nie ma ochoty na związek i że nie ma to dla niego sensu.... hmm po 2 spotkaniach juz bez niego zyc nie mozesz? a to ciekawe :) a myslalem ze ja sie szybko zakochuje ;] ale wnioskuje ze Ty srednio zakochujesz sie tak hmmm 16 razy w miesiacu ;) bez urazy ;] ta znjomosc nie ma szans .... nawet gdybyscie bylo ze soba hmm rok to szanse by wtedy byly ale pewnie tez nie duze bo wkoncu rozstanie na rok zmienia wszystko ;] Cytat: (...) ja gadam ze swoim pod 6-7 godzin na dobe i to ciągle za mało... Jezu. Spędzasz dziennie więcej czasu wisząc na telefonie, niż przeciętne amerykańskie dziecko przed telewizorem. :silenced: Rok to strasznie dużo. Mój facet wyjechał na trzy miesiące, przed wyjazdem pocieszałam go, że to tylko trzy kartki z kalendarza, ale teraz bardzo mi się ten czas dłuży. Także dobrze, że on Ci tak powiedział. Na Twoim miejscu nie angażowałabym się w to, bo związki na odległość to prawdziwa męka. ja juz rok jestem za granica jakos sobie obydwoje radzimy ale wczesniej byla milosc a nie tylko dwa spotkania to po pierwsze po drugie dziennie siedze na gg ok 6 godzin + 3 na telefonie i i tak ledwo wytrzymuje. Ales ty dziecinna i naiwna ! Daje ci moze 12 lat,mooooze. Cytat: Jezu. Spędzasz dziennie więcej czasu wisząc na telefonie, niż przeciętne amerykańskie dziecko przed telewizorem. Moze ,nasze polskie dzieci nie maja TV w chalupach;) dlaczego od razu dziecinna i naiwna;/ wiesz co wydaje mi się że forum jest po to żeby pytac o zdanie innych,wiec jeśli nie masz ochoty komentowac tego postu czy innego to go nie komentuj ;/ i to samo tyczy sie twoich wypowiedzi;/ jesli masz pisać cos o dziecinności i naiwności to najpierw pomyśl !!! dziewczyno bo chyba myslisz pojęcia;/ A że pisze że się zaangażowałam to od razu ma oznaczac że sie zakochałam ,(żeby sprostowac nie zakochuje sie od tak;/) albo jeszcze lepiej że nie mogę bez niego zyć?? nauczcie sie czytać zanim cokolwiek skomentujecie;/ bo szkoda mi czasu na czytanie niektorych komentarzy;)sory bez obrazy ale taka jest prawda A tym co pisza w miare sensowne wypowiedzi -->dziekuję bardzi i pozdrawiam :) hmm po 2 spotkaniach juz bez niego zyc nie mozesz? a to ciekawe a myslalem ze ja sie szybko zakochuje ;] ale wnioskuje ze Ty srednio zakochujesz sie tak hmmm 16 razy w miesiacu bez urazy ;] ta znjomosc nie ma szans .... nawet gdybyscie bylo ze soba hmm rok to szanse by wtedy byly ale pewnie tez nie duze bo wkoncu rozstanie na rok zmienia wszystko ;] Napisałam cos takiego że żyć bez niego nie mogę???umiesz czytać skoro nie to co ty tutaj wogóle robisz:) Szkoda czasu na niektorych ludzi ta tym forum,zabieracie sie do komentowania i wyrazania opini na jakikolwiek temat,ale dobrze nie przeczytając problemu :) Mieć jakis problem opisać go na forum żeby poznać zdanie innych ,mieć świadomośc tego co myśla inni a tutaj niektorzy z wam od razu Cie zbesztaja:) Dziekuje za wasze wypowiedzi i temat zakończony:) skoro "wylałaś" ten problem na forum, tzn że Cię to dosyć mocno gryzie. 2 spotkania to nie tak dużo, żeby kogoś żałować, znajdzie się inny ;) Cytat: skoro "wylałaś" ten problem na forum, tzn że Cię to dosyć mocno gryzie. 2 spotkania to nie tak dużo, żeby kogoś żałować, znajdzie się inny ;) Zapytałam tylko co o tym myślicie,a tu od razu laska naskakuje na mnie ze naiwna i dziecinna ,nie wiem na takiej zasadzie działa to forum?? :) hmm żeby komus naubliżać ;/ he sory ale na to się nie pisze P O Z D R A W I A M:) !!! Cytat: Zapytałam tylko co o tym myślicie,a tu od razu laska naskakuje na mnie ze naiwna i dziecinna ,nie wiem na takiej zasadzie działa to forum?? :) hmm żeby komus naubliżać ;/ he sory ale na to się nie pisze P O Z D R A W I A M:) !!! no to Ci ludzie pisza co mysla :) Cytat: Mieć jakis problem opisać go na forum żeby poznać zdanie innych ,mieć świadomośc tego co myśla inni a tutaj niektorzy z wam od razu Cie zbesztaja Sugeruje myslenie za siebie,bo jak zauwazylas kazdy mysli inaczej & wedlug siebie. Cytat: jesli masz pisać cos o dziecinności i naiwności to najpierw pomyśl !!! dziewczyno bo chyba myslisz pojęcia Nie chyba,tylko napewno nie myle pojec. Gosc pierwsza klasa. Dojrzaly i odpowiedzialny, szanujacy siebie jak i innych. Moim zdaniem ma racje calkowita. Skoro nawet nie macie starzu, a rozlaka ma trwać rok to nie che ciagnac farsy i skonczyc to kolo grudnia lub miec nieczyste sumienie tylko gra w otwarte karty. To tak jak wakacyjna milosc. Cytat: To tak jak wakacyjna milosc. Albo ta...no jak ona sie nazywa....szczenienca milosc. Cytat: Zapytałam tylko co o tym myślicie,a tu od razu laska naskakuje na mnie ze naiwna i dziecinna ,nie wiem na takiej zasadzie działa to forum?? :) hmm żeby komus naubliżać ;/ he sory ale na to się nie pisze P O Z D R A W I A M:) !!! Xena już tak ma - po prostu taki typ co się nie cacka:) Co do Ciebie to mam odmienne zdanie niż większość i zdecydowanie różne niż wypowiadające się kobiety (bo one myślą jak kobiety:) U mężczyzn rozsądek bardzo często bierze górę nad uczuciami. Często jest tak, że co innego czują a co innego robią, bo tak jest rozsądnie (sam sie na tym przyłapałem kilka razy) Myślę, że temu facetowi możesz się podobać (to tylko moje domysły) ale postaraj się odrzucić uczucia i myśl analitycznie - tak jak on. Widzieliście się dopiero 2 razy. Teraz się rozstajecie - Ty wyjeżdżasz w 1 miejsce na wakacje, a on w inne na rok. Praktycznie nic Was nie łączy. Jakie on ma prawo obiecywać Ci cokolwiek? Jak mógłby kazać Ci czekać rok w niepewności?? Więc rozsądnie rzecz ujmując daje Ci wolą rękę i co będzie to będzie... To i ja dorzuce coś od siebie,bo jak zawsze doskonale rozumiem a nie osądzam;-) Miałam sytuację podobną,podobną w tym,że momentalnie się zaangażowałam choć wiedziałam,że facet ma w planach wyjazd przynajmniej na rok,jakiś tam niedokończony projekt nad którym pracował 4 lata i zalezało mu żeby to skończyć.I chyba na trzecim spotkaniu padło pytanie co ma zrobić i oczywiście powiedziałam "zostań" i został.Jak uczucie jest silne to żaden rozsądek z nim nie wygra takie jest moje zdanie,a jeśli silne nie jest tzn. że to jeszcze nie to. Cytat: To i ja dorzuce coś od siebie,bo jak zawsze doskonale rozumiem a nie osądzam;-) Miałam sytuację podobną,podobną w tym,że momentalnie się zaangażowałam choć wiedziałam,że facet ma w planach wyjazd przynajmniej na rok,jakiś tam niedokończony projekt nad którym pracował 4 lata i zalezało mu żeby to skończyć.I chyba na trzecim spotkaniu padło pytanie co ma zrobić i oczywiście powiedziałam "zostań" i został.Jak uczucie jest silne to żaden rozsądek z nim nie wygra takie jest moje zdanie,a jeśli silne nie jest tzn. że to jeszcze nie to. Zależy o jakim uczuciu mówisz. Jeśli to zauroczenie to rzeczywiście wygra z rozsądkiem. Jeśli miłość - nie. Mówie o namiętnośći. Abegan u mnie i miłość wygrała z rozsądkiem więc nie zawsze jest tak jak mówisz
|
Tematy
|