ďťż
BWmedia
Poród - Rodzinny???
Witam. Jestem w 4 miesiącu ciąży i aktualnie jestem w szpitalu bo mam zagrożoną ciążę. I słyszę od innych kobiet ciężarnych, że chcą aby ich mąż, partner... był przy porodzie. Myślę, że psychicznie lepiej by było jeśli ktoś byłby przy mnie w tych "ciężkich" chwilach, ale nie wiem czy bym się przełamała poprosić chłopaka o to. Pytałam się go i on by chciał, ale nie wiem czy on sobie to w ogóle wyobraża hihi. Docierając do sedna sprawy chodzi mi o to, że boję się jeśli mój partner będzie przy porodzie czy mu się to nie wyda obrzydliwe i straszne i póżniej zmieni do mnie stosunek i stanę się dla niego mało atrakcyjna i przez to co widział czy nie widział przy porodzie nie będzie chciał mnie dotykać, kochać się ze mną itp. Jakie według Was, drogie Panie i Panowie macie do tego stosunek? Pozdrawiam Właśnie tak czasami się zdarza. Mężćzyzni są wbrew pozorom delikatni i zapamiętują ten dzień jako coś okropnego co zgotowali swoim kobietom i czytałam o przypadkach kiedy zwyczajnie się boją dotknąć kobietę ponownie by znów jej takiego bólu nie przyprawić. Inna też sprawa czy mężćzyzna będzie oglądał Cię od strony nóg? To już może być ciężkie. Ale chętnie przeczytam opinie pań, które już rodziły. Ja na dzień dzisiejszy chciałabym mojego pana trzymającego za rączkę lub za drzwiami. Z tego co wiem to w większości przypadków mężczyźni na ostatni etap krwawej masakry są dość często wypraszani z sali dla ich dobra ;) Osobiście jestem niechętna pomysłowi porodu rodzinnego. Być może zostanę zrugana za niedojrzałość i inne takie, ale według mnie w porodzie nie ma żadnej magii, intymności, a jest ból, krew, pot i przerażający wygląd seksownej dotąd kobiety. http://www.beztabu.com/showthread.ph...hlight=por%F3d Kata, ja też wolę by mnie oglądać w makijażu na twarzy a nie twarzy, szyi, poduszce, szpitalnej koszulce i wszędzie dookoła. No i sądzę, że nie oszczędziłabym brzydkich słów, których wolałabym by partner nigdy ode mnie nie usłyszał ;) Doskonale Cię rozumiem i popieram.
|
Tematy
|